Skocz do zawartości

Narty / Snowboard...


zaki79

Rekomendowane odpowiedzi

Na rowerze mam Kretę objeżdżoną na maksa, ale toury?...
Kto się pisze na wycieczkę w zimie 24/25?

Do 2500npm.

FB_IMG_1709676553395.jpg

FB_IMG_1709676555768.jpg

FB_IMG_1709676558109.jpg

FB_IMG_1709676560498.jpg

FB_IMG_1709676563033.jpg

FB_IMG_1709676563033.jpg

  • Super! 2
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktoś był w Nassfeld i coś powie na temat tego ośrodka?

Nie wiem na ile to będzie miarodajne bo byłem ze 20 lat temu - solidny austriacki standard.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, radekk napisał(a):

Zakładam że tak jak mówisz solidny austriacki standard, więc z biegiem lat liczę że nie będzie gorzej, a szansa że lepiej. Byle misia nie było:mrgreen:

 

Ta informacja nic Ci nie da ;) ale bardzo lubię te okolice. Sillian, Mallnitz (Molltaler Gletscher) itd. Nad Weissensee kiedyś wybiorę się z rowerem.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie. Czy polecacie jakiś mały plecak snowboardowy/narciarski. Nie pod skitoury. Tylko pod jeżdżenie. Wiadomo każdy ma inna budowę. Chce do niego włożyć, portfel, klucze x2, zabezpieczenie do deski, śrubokręt snowboardowy do wiązań, ewentualnie drugie rękawiczki i szybę do gogli chociaż jej lepiej w kurtce...

 

Rozważam taką opcję => https://www.haglofs.com/nl/men/activities-men/activities-hiking-men/tight-xsmall-3381532C5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jak na te cele to jak dla mnie jeszcze mniejszy byłby spoko. 

 

jeszcze rozważ jakieś małe rowerowe, też powinny się sprawdzić jak mają pas biodrowy i piersiowy, a będzie łatwiej znaleźć mniejsze rozmiary. Ja od lat siedzę w Dakine i sobie chwalę ich produkty. Evoc na pewno też ma chyba model Stage 6 czyli 6 litrowy, Dakine Shuttle 6, Session 8.

 

Małe na deskę narty, często mnie wkurzają że są mało funkcjonalne, 1-2 kieszenie i koniec, a ja oczekiwałbym żeby miał tam jakieś zamykane przegródki, w jedną włożę portfel, w druga coś, itd., nawet jakbym coś miał zgubić to właśnie nie wypadnie portfel, kluczyki.

Rowerowe są pod tym względem z zasady lepsze, bo mają w środku jakieś przegródki zamykane. Jedyny zarzut przynajmniej w większości co widzę to ta mniejsza kieszeń nie jest zazwyczaj w pełni zamykana na zamek tylko boki zamek, a góra rzep

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten Haglofs ma 10 litrów. Ma zamykaną kieszeń w środku i od zewnątrz. Czyli w sumie trzy przegródki tj. 2 małe i jedną główną. Ma też dwa paski tj. na klacie i biodrowy. Tak wywnioskowałem z filmików na YT. Luknę jeszcze na te Dakine.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak 10 litrów Ci pasuje to wygląda że powinien być spoko.

To jak będziesz patrzył te rowerowe to jeszcze możesz z Dakine Heli Pack 12, tylko tam masz typowy do sportów zimowych więc jak co można przypiąć deskę, narty. W nim masz kieszeń główną i w niej jedna taka na gumkę, teoretycznie żeby włożyć bukłak. jedną taką miękką i przednia mała, do tego taka odchylana co chodząc można coś wrzucić np rękawiczki jak brakuje rąk.

Ewentualnie do rozważenia kamizeleczka

https://www.volcom.com/products/iguchi-slack-vest-black-1?variant=40456564146243

albo z Dakine

https://www.dakine.com/products/poacher-ras-vest?variant=39772855369808

volcoma ma od mnóstwa kieszeni i tam zmieścisz więcej niż w niejedne nawet większy plecak. Dakine jest fajna jak ktoś freeeride uprawia i nie lubi plecaka nosić, bo do niej można przymocować poduszkę z butlą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@radekk te kamizelki to już za grubo. W sumie jak przeglądam foty na necie to ten Haglofs ma 4 kieszenie. Jedna główna, jedna za przegródką, jedna wewnętrzna na zamek i jedna zewnętrzna na zamek.

 

Nigdy nie miałem plecaka, ale zwiększa się zakres rzeczy potrzebnych podczas jazdy i gdzie to trzeba włożyć.

 

Pytanie odnośnie bezpieczeństwa. Czy wkładać wkrętak snowboardowy do plecaka? W tym sezonie miałem do tej pory tylko jedną glebę i to dosyć spektakularną, bo jechałem głową w dół jakieś 15-20 metrów na plecach... Gleba była wynikiem tego, że narciarz przede mną wywinął orła i opcje były dwie: wjechać w leżącego i we dwóch jedziemy na ortopedię lub ewakuacja. Na stoku były już muldy. Wybiło mnie i czułem się jak Neo w Matrixie gdy leciałem sobie :krecka_dostal:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też nie lubię z plecakiem, jak już musze to staram się móc go gdzieś zostawić. Co innego wyjścia poza trasy, ale dla rekreacyjnego użytku w ośrodku to jak jest gdzie to pozbywam się.

 

Kup jakiś zestaw zamykany, co najwyżej jak nawet miałoby się tak upaść niefortunnie to nic się nie wbije. Też typowo do sportów zimowych i sporo rowerowych ma też grubsze plecki to nie tak łatwo sobie gdzieś wbić.

https://www.blue-tomato.com/pl-PL/product/Burton-Est+Narzedzie+Narzedzie-710279/?varid=305058812&_$ja=tsid%3A46407&em_src=kw&em_cmp=Google%2FPL%2FPLA-MAR-Snow%2F305058812&gad_source=1&gclid=CjwKCAiAi6uvBhADEiwAWiyRdjWq8OW09E_I_jTuw2TdlClwIkqaqrGhbm4-JAL2FRGH5lI5YIk2LBoCEz4QAvD_BwE

 

pol_pl_Niezbednik-BURTON-Tool-FBI-6-9996

 

41Qv28WDanL._AC_SY1000_.jpg

 

 

 

Ewentualnie jeszcze kiedyś robili takie torebki zakładane na highback wiązań. Ja mam nawet dokładnie ten sam model, tyle że nie założę go na obecne wiązania gdzie mam szeroką łyżkę na górze

large-3120.jpg

 

w tym roku widziałem że jakaś firma coś takiego produkuje, więc możesz poszukać. i w takie coś wrzucać właśnie niewygodne, bardziej niebezpieczne narzędzia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obecnie głównie śmigam na Bena Metal Transfer, poza tym Ride El-Hefe, czyli coś na podobieństwo obecnego A9/A10. Ja chyba z 15 lat jeździłem tylko w wiązaniach Ride i pewnie jak miałbym obecnie kupować coś nowego to w pierwszej kolejności spojrzę na te 2 marki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla potomnych

 

byłem w Nassfeld.

z pogoda trafiłem tak średnio, bo po przyjeździe padało, niby na górze był to śnieg, ale taki mokry.

Po przyjeździe na stok warunki dramat, godzina 9 stok tak rozjeżdżony, mulda na muldzie, na pewno dzień wcześniej nie przygotowywany, jeździło się tragicznie.

 

Drugiego dnia pojechaliśmy do Grossglockner Kals-Matrei. Mimo że ośrodek znacznie mniejszy, powiedziałbym że byłem zachwycony, porównujac do Nassfeld, stoki fajnie przygotowane, sporo możliwości na wypad jak ja to określam mini freeride,  kawałem zjeżdżając z tras i na koniec trafiając znów pod wyciąg.

3 i 4 dzień powrót do Nassfeld. 3 był już przyzwoity, pogodowo podobnie jak Grossglockner, już zratrakowany, tyle przygotowany za szybko, bo zrobili zaraz po zakończeniu opadów, a później był przymrozek i sztruks był zmrożony. Dla narciarzy jeszcze było to ok, na desce na takim zamrożonym sztukasie jeździ się źle bo deska wpada w mocne wibracje. Chłopaki postanowiły szukać zjazdów poza trasami, ja odpuściłem wiedząc że przez ten wcześniejsze opady i przymrozek w nocy zrobi się skorupa, więc nie ma co liczyć na puch.

ostatni dzień, praktycznie od rana słoneczko i tak przez cały dzień. Pogoda bajka. Większość stoków całkiem przyjemna do jazdy. Pojedyncze stoki które miały większą ekspozycję słoneczną, w późniejszych godzinach już mocno rozjeżdżona, ale dla mnie akurat w sposób bardzo fajny, mogąc na desce się pobawić.

 

I tu chciałbym się skupić na ogólnej ocenie ośrodka też mając ostatniego dnia fajną pogodę i całkiem fajnie przygotowane stoki.

Ośrodek oceniam jako przyzwoity, ale szału jak dla mnie nie robi. Strasznie beznadziejnie oznaczone trasy, praktycznie do końca jazdy konieczność jazdy z mapką i orientowania się gdzie jechać. Często jedzie się trasą, nagle trasa znika, oznaczenie jakiś innej, gdzieś tam znów wraca, itp. albo jakaś trasa kilkukrotnie przecinająca którą jade i za nic nie było widać gdzie ona jest. 2 ostatnie dni jeździłem w 3 do 6 osób i wszyscy mieli takie same odczucia, nie mogli się połapać, znaleźć tras.

Orientację raczej mam całkiem przyzwoitą, będąc w tym Grossglockner bardzo szybko się połapałem co i jak, i nie miałem problemów, spojrzenie ma mapę chcąc jechać w nowe miejsce i bez problemów trafiałem gdzie chciałem. Rok temu będąc pierwszy raz w Ischgl który jest chyba ponad 2 razy większy też bardzo szybko się orientowałem po ośrodku.

 

Jeszcze 3 dnia była sytuacja że mieli awarię na jednym krzesełku które było dość kluczowe żeby przedostać się z jednej cześci na drugą. Awaria trwała ponad godzinę, jak nie bliżej dwóch i żadnych oznaczeń, ludzie zjeżdżali i nie mając świadomości że utkną. Nie mówiąc o tym że podczas tej awarii jak na chwile udawało im się uruchomić wyciąg (pracownicy w dalszym ciagu pozostawali na słupach), to wpuszczali kolejnych ludzi na wyciąg. Znajomi przesiedzieli dzięki temu ponad pół godziny.

 

Nassfeld ma niby 110 km tras, Grossglockner niecałem 45, ale z mojej perspektywy zbytnio nie odczułem aż takiej różnicy wielkości. Objechałem oba ośrodki z jednego końca na drugi. I mam wrażenie że w Nassfeld te km są w dużej mierze liczone na zasadzie jak dwie trasy się łączą to jest to liczone podwójnie i stad wychodzą im te km.

 

Co do samych tras uważam że są dość strome i jadąc z kimś kto się uczy/dzieckiem raczej miałoby się mocno ograniczone pole manewru po ośrodku. Nie idzie się przedostać z jednej części ośrodka w inną gdzie również są proste trasy, czy prosta trasa zaczyna się gdzieś w trakcie i żeby się do niej dostać trzeba pokonać bardziej wymagająca trasę. Część tych prostych (płaskich) tras które są dłuższe, to są bardzo wąskie trasy (na szerokość ratraka), wiec trudno kogoś wyprzedzić i po jednej stronie ma się skarpę niczym nie zabezpieczona więc z dzieckiem też niekoniecznie.

 

Nie wiem czy pojechałbym po raz drugi w to miejsce, a przynajmniej jadąc indywidualnie. Jakąś ekipą/na wyjazd zorganizowany to inna sprawa.

Na pewno nie wybrałbym się z dzieckiem/nieogarniającym jazdy, uważam że taka osoba nie miałaby tu przyjemności, albo jeździłaby po krótkich stokach które są z założenia stokami dla szkółek, rodzic również, zostawiając dziecko na lekcji nie miałby szans na spokojnie pojechać gdzieś dalej, żeby wrócić na koniec lekcji. Tu chyba znacznie ciekawsze byłoby Flachau i z zależności od miejsca startu z Polski dla niektórych bliższe, bądź szybsze do dotarcia. Dla chcącego pojeździć większą ilość tras chyba bym celował w Saalbach, czy SkiWelt (dla mnie to w ogóle bliżej jak z zasady jeżdżę przez Niemcy)

 

Chcąc ciąć koszty i szukając jakiegoś tańszego ośrodka niż te powyżej, to prawdę mówiąc szybciej chyba bym wybrał Grossglockner (którym byłem zachwycony, a mając do niego jechać zakładałem że będzie niezbyt ciekawy), niż Nassfeld.

 

Piszę to z perspektywy wcześniejszych pobytów w Alpejskich ośrodkach jak Solden, Penken-Mayrhofner, Tux, SkiWelt, Saalbach, Ischgl.

 

Jeśli zdrowie pozwoli to w przyszłym sezonie chciałbym móc przetestować Serfaus-Fiss-Ladis, do którego teraz chciałem jechać, ale nie udało mi się załapać, stąd trafiło się to Nassfeld.

  • Super! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, radekk napisał(a):

byłem w Nassfeld.

z pogoda trafiłem tak średnio, bo po przyjeździe padało, niby na górze był to śnieg, ale taki mokry.

Po przyjeździe na stok warunki dramat, godzina 9 stok tak rozjeżdżony, mulda na muldzie, na pewno dzień wcześniej nie przygotowywany, jeździło się tragicznie.

 

Drugiego dnia pojechaliśmy do Grossglockner Kals-Matrei. Mimo że ośrodek znacznie mniejszy, powiedziałbym że byłem zachwycony, porównujac do Nassfeld, stoki fajnie przygotowane, sporo możliwości na wypad jak ja to określam mini freeride,  kawałem zjeżdżając z tras i na koniec trafiając znów pod wyciąg.

 

Fajnie że chciało Ci się jechać do Matrei. Mam sentyment do tego miejsca.

Baza w Lienz to logistycznie najlepsze rozwiązanie żeby ogarnąć tę okolicę. Wtedy do Matrei, St Jakob, Sillian i lodowca masz 30min samochodem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, radekk napisał(a):

Piszę to z perspektywy wcześniejszych pobytów w Alpejskich ośrodkach jak Solden, Penken-Mayrhofner,

Hej,

A Penken-Mayrhofen na wypad z dość ogarniętymi dzieciakami w wieku 9-11 lat polecasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Knurek1111 napisał(a):

 

Fajnie że chciało Ci się jechać do Matrei. Mam sentyment do tego miejsca.

Baza w Lienz to logistycznie najlepsze rozwiązanie żeby ogarnąć tę okolicę. Wtedy do Matrei, St Jakob, Sillian i lodowca masz 30min samochodem.

ja byłem na wyjezdzie z kolesiem co jeździ co tydzień i wie co i jak. Sam pewnie nie wpadłbym na pomysł tego ośrodka. A te mieliśmy na tym samym karnecie.

Powiem że jestem zachwycony tym Matrei-Kals, podobało mi się tak jak w niejednym dużo większym ośrodku.

 

5 godzin temu, sartek napisał(a):

Hej,

A Penken-Mayrhofen na wypad z dość ogarniętymi dzieciakami w wieku 9-11 lat polecasz?

szczerze nie powiem Ci, na Penkenie byłem chyba raz, może dwa i to będzie z 20 lat temu i na pewno nie patrzyłem wówczas pod kątem dzieci.

Skoro dzieci już ogarnięte, to raczej na tych trudniejszych stokach sobie poradzą, więc większość ośrodków powinna być ok.

Saalbach na pewno byłoby fajne, albo SkiWelt i one będą mocniej dla mniej ogarniętych. Dużo łatwych tras i też spore ośrodki. Ale tak samo Ischgl pewnie też by był spoko jak dzieci już jakoś ogarniają, choć ten uchodzi za bardziej imprezowy ośrodek, więc w sezonie może mniej pasować.

Ja uwielbiałem Solden, choć dla mnie stracił sporo po tym jak nakręcili tam Bonda i od kilku lat nie byłem.


Choć czasami mam wrażenie że Austriacy te kolory tras tak od czapy określają, jakby a mam taki kolor tabliczki to tu walnę i to będzie niebieska, a ta czarna. Jechałem teraz kawałek jakąś czarna, to gdybym nie stanął przy tabliczce to bym uznał że to taki bardziej wymagająca niebieska, czy prostsza czerwona. Za to niektóre te niebieskie to co z tego że płaskie, jak tak że jak kogoś spotkasz to ciężko minąć, bądź jak ktoś do końca jeszcze nie ogarnia i pójdzie cos nie tak to znajdzie się poza trasą.

Dla przykładu w Saalbach w części niby właśnie gdzie są stoki dla dzieci i wszystkie niebieskie, to góra tego stoku co zaznaczyłem na mapie, była fragmentami tak stromą że miałbym obawę dziecko tak puścić, bo raczej by nie zjechało tylko się zsuwało a jak by się przewrócić to sunie w dół i ciężko byłoby zatrzymać.

 

IMG_2343.thumb.jpeg.2fe94ff250a7abbd0794c4d7b396379e.jpeg
 

Flacha jest jeszcze mocno taki rodzinny, nie byłem, ale m.in. również potwierdził mi to właśnie ten koleś jak go pytałem.

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, radekk napisał(a):

Choć czasami mam wrażenie że Austriacy te kolory tras tak od czapy określają, jakby a mam taki kolor tabliczki to tu walnę i to będzie niebieska, a ta czarna.

 

I wg mnie Zillertal ze szczególnym wskazaniem na Penken jest tego najlepszym przykładem. Też bazuję na starych wspomnieniach ale dobrze pamiętam, że nawet czerwone trasy były bardzo wymagające (nachylenie, muldy).

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, radekk napisał(a):

Skoro dzieci już ogarnięte

Dzięki za wszystkie wskazówki.

 

Z dziećmi jest o tyle zabawnie, że technicznie są zupełnie ogarnięte. Jeśli już, to raczej wyobraźni im brakuje, żeby same stwierdziły, że w tym konkretnym miejscu jednak wypadałoby wolniej ;)
Poza tym my wszyscy jeździmy raz, góra dwa razy w roku, więc nikt nie ma nóg na osiem godzin jeżdżenia po wymagających trasach. Wolę wybrać ośrodek, który ma łatwiejsze trasy dla nóg, bo wtedy więcej pojeździmy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

patrzę z ciekawości takie Ischgl w którym byłem rok temu, to niby tras niebieskich ma mało, ale szczerze jak dzieci już w miarę ogarniają to uważam że krzywdy tam sobie nie zrobią. Nawet jak jest stok faktycznie bardziej stromy i upadek mógłby spowodować że dzieciak nie zatrzyma się kawałek dalej na tyłku, tylko będzie dziesiątki metrów sunął w dół i się stresował, to w większości wypadków jest jakaś alternatywa dla tych stoków gdzie będzie można przedostać się łagodniejsza trasą. Też nie kojarzę jakoś wąskich tras, jak w teraz odwiedzonym Nassfeld, w Ischgl takie trasy to były trasy techniczne, więc z góry wiedziałeś że będzie to wąskie, na szerokość 1-1,5 ratraka. Raczej jak gdzieś jakieś ewentualne zagrożenie to były siatki. Solden jak pamiętam też pod tym względem był spoko.

Ogólnie lubię duże ośrodki, żeby móc właśnie jak się nie chcę nic sobie udowadniać to móc sobie zrobić turystykę stokową, jadąc podziwiać sobie widoki, itp. nie musieć jeździć na okrągło tymi samymi trasami, tylko jak już bo chcę tam wrócić, a tym bardziej z jakaś ekipą, czy to dzieci, czy znajomych którzy również jadą typowo dla rekreacji, czy jak z jakiś względów niby dana trasa mi nie odpowiada, bo właśnie ktoś na jakimś fragmencie ma stres, to móc wybrać coś innego, a nie być skazanym żeby co jakiś czas się denerwował. Sam dla siebie mam już inne wymagania i mniejszy ośrodek mi całkiem pasuje, a już w ogóle dla mnie bajka jak mogę wjechać wyciągiem i w miarę krótkim spacerem/podejściem móc zjechać gdzieś poza trasami, a na koniec w łatwy sposób przedostać się ponownie pod ośrodek.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, sartek napisał(a):

Dzięki za wszystkie wskazówki.

 

Z dziećmi jest o tyle zabawnie, że technicznie są zupełnie ogarnięte. Jeśli już, to raczej wyobraźni im brakuje, żeby same stwierdziły, że w tym konkretnym miejscu jednak wypadałoby wolniej ;)
Poza tym my wszyscy jeździmy raz, góra dwa razy w roku, więc nikt nie ma nóg na osiem godzin jeżdżenia po wymagających trasach. Wolę wybrać ośrodek, który ma łatwiejsze trasy dla nóg, bo wtedy więcej pojeździmy :)


Jezdź do Zell am Ziller. Jest łagodniej niż na Penken i dodatkowo przeprawiasz się do Gerlos, gdzie jest jeszcze łagodniej.

Choć jak patrzę na ceny zakwaterowania w Zillertal to oczom nie wierzę…

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...