Skocz do zawartości

Dlaczego tak się dzieje?


ukiman

Rekomendowane odpowiedzi

Jadę sobie, jadę ... aż dopada mnie coś od tyłu ... i BIERZE ... i BIERZE. Pusta droga, może sobie wyprzedzić, ale nie - trzyma się mnie jak pijany drzewa ... na oko za blisko. Co najwyżej pokapałoby mu z sius****iaka zanim by zahamował gdybym ja musiał się przed czymś zatrzymać.

 

Co robię? Pykam mu hamulcem - zwykle skutkuje ... "aaaha! jadę za blisko, sobie zwolnię albo wyprzedzę". Ale ... nie tym razem. Kolejny raz nie tym razem. Bo ciul jeszcze zmniejsza odległość :(

 

Przechodzimy więc do kierunkowskazu - prawego rzecz jasna. Już jaśniej się takiemu nie da "powiedzieć", żeby wyprzedzał, skoro taka mu droga miła .... Ale ... NIE. Nie tym razem.

 

Ostatni desperacki krok, czyli ... zwalniam.

 

Cosiek ktosiek w końcu wyprzedza. Wyprzedza. Wyprzedza. Jak jest przede mną ..... HAMUUUUUUUUUUJE AWARYJNIE i wali we mnie toną tego syfu z ojczystej polskiej ziemi :!: :!: :!: :cry:

 

Efekt - pożal się Boże, auto ma 4 miesiące, ale jest miesiąc w regularnej eksploatacji ... raz już ratowałem dziurę po kamieniu (2 tygodnie temu), ale dziś patrzę na zoraną maskę, przedni pas, reflektory po kamieniach. Jak to auto będzie wyglądało po 3 latach :?: :?:

 

Właściwie nie wiem o czym to ma być wątek. O wandalizmie? O ćwokach? O popaprańcach w służbowych (czyli "niczyich") samochodzikach?

 

Ahhhh ... pomóżcie mi - może nie zrozumieć - ale jakoś to przeżyć i odżałować. A może się po prostu nie przejmować. Auta nie myć, nie będę widział tej masakry na masce? Jak Wy sobie z tym radzicie?

 

Nie pozdrawiam wieśniackiego knypa w Oplu Vectrze na blachach NO .... a żeby ci krowie łajno w łóżku zastało :!: B.U.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym spisał numery i zadzwonił na policję, ew. sprawdziłbym do jakiej firmy należy auto i zadzwonił do przełożonego tego pajaca. Chamstwo trzeba tępić, współczuję :evil:

 

Mozesz w to nie uwierzyc, ale odsetek aut sluzbowych na polskich drogach jest mniejszy niz rowne 100%. :wink:

 

Zakrawa na paradox, ze miasto, ktore wydalo Bubla i Holka ma strasznie chamskich kierowcow. :( Mam swoja teorie skad to sie bierze.

 

Jednego nie rozumiem w tej historyjce. Znaczy miszczu zarwal pobocze bokiem, zeby mu kamienie wyskoczyly spod kol na maske? Nie moge uwierzyc, ze mial skilla, zeby tak zrobic. :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cosiek ktosiek w końcu wyprzedza. Wyprzedza. Wyprzedza. Jak jest przede mną ..... HAMUUUUUUUUUUJE AWARYJNIE i wali we mnie toną tego syfu z ojczystej polskiej ziemi

 

 

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jakiś czas temu podobna akcja ale w drugą strone wywołała na tym Forum euforię i radość więc... parę osób może smamemu sobie zadać to pytanie.

 

Nikogo nie oceniam, bo kiedy jade dychawicznym dieslem i mi ktoś siedzi na przysłowiowej "dupie" spryskuje soczyście szybe i refletory... Subarką po prostu dodaje gazu, jak trafie na debila wariata/furiata robie sobie pauze.

 

Sam doświadczyłem przemocy na drodze do czasu 2 na jednego było całkiem zabawanie kiedy dobiegło kolejnych dwóch dostałem soczysty wpieprz.

 

W druga stronę pewnym Forumowiczom tez się łapka wyrwała...

 

Mozemy sobie pogadac a problem nie dotyczy kierowców a generalnie ludzi.

 

Nikt nie jest doskonały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daleko szukać nie trzeba, sytuacja sprzed dwóch godzin.

Wjeżdżam do wioski, zwalniam do nieprzepisowych 60, a za mną od parunastu km spieszy CRV.

Kierownik hondy nie może oprzeć się pokusie i wyprzedza mnie z prędkością ok. 100kmh na podwójnej ciągłej w środku wiochy... Droga kręta, bez pobocza, podwójna ciągła nie bez kozery.

Najgorsze jest to, że kilka km dalej kierownikiem CRV okazała się pańcia ok 45-50 lat odziana w rude futro... :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w przyrodzie nic nie ginie...

 

tak samo jest z zasadą cwaniakowania na drodze...

 

człowiek z tego wyrasta po pewnym czasie, albo za sprawa wieku, albo za sprawą samochodu, ktorym nikomu i niczego nie musi udawadniać...

 

no ale do rzeczy...

 

KAŻDY CWANIAK prędzej czy później trafia na WIĘKSZEGO CWANIAKA i już nie jest zbyt różowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym spisał numery i zadzwonił na policję, ew. sprawdziłbym do jakiej firmy należy auto i zadzwonił do przełożonego tego pajaca. Chamstwo trzeba tępić, współczuję :evil:

 

Jednego nie rozumiem w tej historyjce. Znaczy miszczu zarwal pobocze bokiem, zeby mu kamienie wyskoczyly spod kol na maske? Nie moge uwierzyc, ze mial skilla, zeby tak zrobic. :shock:

 

Po prostu BARDZO gwałtownie zahamował. Tak gwałtownie, że zarzuciło go na boki, ale nie to było powodem deszczu kamieni spod jego kół. Po prostu "zerwał" asfalt, który jest najeżony milionem kamieni :evil:

 

-- 8 lut 2011, o 11:30 --

 

chojny, wszystko fajnie. Sądzisz, że tylko w Subaru możesz dodać gazu :?: :!: Że co, że diesel przy 100 km/h nie może się poderwać do 160 km/h :?: :?: :idea:

 

Przecież to nie o to chodzi :!: Chodzi o to, że ja akurat chcę jechać np. 100 km/h, bo nie chcę jechać szybciej (druga sprawa, że nie wolno ...).

 

-- 8 lut 2011, o 11:33 --

 

KAŻDY CWANIAK prędzej czy później trafia na WIĘKSZEGO CWANIAKA i już nie jest zbyt różowo

 

Właśnie - i ja to wiem :!:

 

Bo już kiedyś tak wycwaniakowałem cwaniakowi ... i trochę na tym ucierpiałem...

 

Dlatego jakoś tak włączam sobie muzyczkę i jadę spokojnie. Ale mam wrażenie, że czuję się w znacznie większym niebezpieczeństwie poruszając się w tym kraju z rozwagą, niż pędząc Imprezą na złamanie karku ...

 

-- 8 lut 2011, o 11:37 --

 

ja słyszałem ze mozna zgłosić szkode na rzecz winowajcy jezeli ci przeora maske, szybe, itp na przykład kamieniami. Juz nie powiem czy musimy sami goscia najpierw zatrzymac, czy dopiero zgłosić z świadkiem wraz z numerami "goscia" na policji.

 

Hmm ... na takiej zasadzie mógłbym zgłosić jakiegokolwiek kierowcę ... w tym każdy mógłby powiedzieć, że to ja strzeliłem mu z kamienia (chcący, czy niechcący). Obawiam się, że zostaje tylko AC :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chojny, wszystko fajnie. Sądzisz, że tylko w Subaru możesz dodać gazu :?: :!: Że co, że diesel przy 100 km/h nie może się poderwać do 160 km/h :?: :?: :idea:

 

 

Przeczytaj jeszcze raz co napisałem, o tutaj

 

kiedy jade dychawicznym dieslem

 

8)

 

Nie pisze generalnie o dieslach, nie pisze o innych kierowcach piszę na podstawie własnego doświadczenia i tego jak ja sobie radze z ludźmi o nie wszystkich filiżankach w szafce 8)

 

Kiedy trafia się debil robię sobie pauzę, nie chce żyć w przeświadczeniu że mimowolnie byłem przyczyną wypadku, nieszczęścia tylko dlatego ze jadę niebieskim samochodem na złotych felgach.

 

 

(druga sprawa, że nie wolno ...).

 

 

Jak napisałem, kto jest święty w sprawach jazdy samochodem niech.....

 

Osobiście takiego nie poznałem, sam mam sobie do zarzucenia bardzo dużo, fakt ze miało to w większości miejsce na początku posiadania prawa jazdy.

 

Możemy sobie pisać w nieskończoność o niestosownych zachowaniach innych użytkowników dróg a forumowy konfesjonał pęka w szwach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...