Skocz do zawartości

Wrocław - Lekki offroadzik - propozycja spotkania


Jedrek_WRO

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 540
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Hejka,

 

Jestem nowy na tym forum więc najpierw się przywitam

i parę słów o sobie, he he :) jestem z wrocławia i całkiem niedawno zostałem posiadaczem

forka ale niestety jeszcze nie udało mi się sprawdzić jak bardzo jest błoto i wertepo odporny.

 

Czy wiadomo już kiedy konkretnie jest to spotkanie i czy można się dołączyć?

 

W razie jakby psi pasażer był wymogiem, to mogę zabrać goldenkę ;-)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna niedziela pełna ciężkiej pracy ,ale opłaciło się. Myślę ,że mamy zaplanowany drugi etap naszego wyjazdu .Oczywiscie są zdjęcia ( link w Podpisie ).

zaraz dołączę opis

 

-- N kwi 03, 2011 9:23 pm --

 

SUBARU Rusko Trophy

 

Etap I

Krobielowice – Rusko

 

Dystans 61 km, całkowity wznios 413 m.

 

Spotkanie o godz. 09:30 Parking przed wieżą Pałacu Krobielowice.

 

Kierujemy się na ZACHOWICE, między stawami mijając pole golfowe po lewej i dalej przez las; na początku towarzyszy nam niebieski szlak; na rozstajach w lewo (zobacz mapa droga równoległa so szlaku niebieskiego); dalej pomiędzy piaskownią i wysypiskiem :(

 

w Zachowicach kieryjemy się na CZEREŃCZYCE, na skrzyżowaniu asfaltem w prawo. Ulica Lotnicza prowadzi nas do Pałacu w OKULICACH.

 

Za pałacem polną drogą prosto (nie w prawo i nie w lewo), z drogi polnej w prawo przez Okulice i kierujemy się na MANIÓW WLK. dojeżdżamy do asfaltu, skręcamy w prawo i asfaltem do MANIOWA MAŁEGO po lewej mijamy ruiny pałacu i 2 krzyże po prawej. Na skrzyżowniu, wyjeżdżamy z drogi podporządkowanej, na Maniów Mały.

 

W Maniowie Małym widać już wał Zalewu Mietkowskiego.

 

Dalej asfaltem na CHWAŁÓW (resztki tego co z pałacu zostało) i dalej na Domanice, skręcamy w lewo na SIEDLIMOWICE – wspaniałe ruiny zamku z wieżą.

 

Przez bramę stodoły zabudowań zamkowych kierujemy się na POŻARZYSKO, w tej miejscowości według znaku BOISKO na MROWINY w dół z górki; dojeżdżamy do zamku (na prawo).

 

Z Mrowin znakiem na Imbramowice 5 km jedziemy, przejeżdżamy przez przejazd kolejowy i w prawo; pierwsza w lewo polna droga zaprowadzi nas na Krukową Górę 240 m.n.p.m. Z górki na pazurki do KRUKOWA i nie wjeżdżając do „centrum” skręcamy w prawo mijając po lewej krzyż pokutny. Jedziemy na Marcinkowiczki polną drogą. W Marcinkowiczakch przy figurze Matki Boskiej na PYSZCZYN w lewo asfaltem.

 

W Pyszczynie Pałac – mieli z niego cos zrobić Koreańczycy ale chyba nic nie wyszło z uwagi na pobliskich mieszkańców. Z paacu wyjżdżamy w lewo i drogą asfaltową przez las i mostek do ZASTRUŻY.

 

W Zastrużach ruiny pałacu widoczne po lewej a my drogą polną na MILENCIN. Uwaga na przy tej drodze ambona a przed nią dół!!!!! dojeżdżamy do asfaltu w prawo skręcamy w Mięcinie przed krzyżem w polną drogę, jedziemy wzdłuż płotów zagospodarowań i w szczere pole kierując się na widoczne już zabudowania Ruska – jeżeli na końcu mijacie stawy to jesteście na właściwej drodze.

 

Cel I etapu osiągniety: RUSKO Nr 10 to chatka Maćka vel Leśniczy007. Charakterystyczne wysokie topole w ogrodzie.

 

 

 

 

 

Dystans 65 km, całkowity wznios 520 km.

 

Ruszamy przez centrum Ruska w stronę trasy 378, w miejscowości śliczny budynek z atlantem unoszącym cały ciężar domostwa.

 

Przecinamy trasę 378 i kierujemy się na miejscowość LASEK; w Lasku za przystaniem 1 polna droga w lewo i polną drogą docieramy do domostw Dzięgierza, dalej między polami do trakci kolejowej (nieczynnej – zobacz mapa). Przed torami ostro w prawo (na przeciw będzie znak Jaroszów) a my na LUSINE. Chwilowo wjeżdżamy na drogę nr 345 ale skręcamy w prawo do miejscowości i później w lewo na GOCZAŁKÓW GÓRNY.

Kiepski asfalt!

 

W Goczałkowie pękny pałac, zniszczony ale chyba ktoś się tym zajął bo „wstęp wzbroniony”. W tejże miejscowości również cmentarz żołnierzy niemieckich z okresu I wojny. Mijamy ten cmentarz po lewej i jedziemy polną drogą w góre. Droga między drzewami, a tam resztki Subarynek pośród śmieci – „Subaru everywhere”. Na leśnym skrzyżowaniu prosto w dół (uwaga, jak już porośnie to możecie podrapać swoje Subarynki, więc możecie również wybrać drogę w lewo).

 

Dojeżdżamy do asfaltówki nr 345 ale jedziemy dolną drogą prosto w dół, polna zmienia się w asfalt, przejazd przez tory i dalej głowna droga nr 378 znowu, ale my ani na Wrocław ani na Lubawkę tylko prosto i na Wzgórza Jaroszowskie mijając kapliczki. Dojeżdżamy do kamieniołomu i dalej w dół do miejscowości MORAWA.

 

Mijamy Klub Jeździecki i Stadnine Koni Stragona, skręcamy w lewo i po prawej jedziemy wzdłuż trenów jeździeckich i według znaku na SKARŻYCE (tam była woda!); za mostkiem w Skarżycach skręcamy przy lesie na CZECHY, droga przez las (przeszkoda – świeże drzewo!) i dalej wsród pól.

 

w Czechach w lewo asfaltem na PASTUCHÓW, szukamy w centrum pałacu; na pewno znajdujemy bramę z krzyżem maltańskim prowadzącą do ….? wracamy kieryjac się do: PIOTROWICE.

 

W Piotrowicach DWÓR: dziwna kubatura z czterema wieżyczkami, dwór w posiadanie ktoś już wziął i niestety nie możemy wykorzystać tej drogi za dworem co na mapie jest, więc kierujemy się do centrum miejscowości i przy kościele, który po prawej skręcamy w polną drogę na ŁAŻANY. Chwile tylko mamy polną a później już ….Uwaga jedziemy jeszcze niegotową obwodnicą Żarowa.

 

Po lewej widzimy mostek i zjeżdżamy z trasy na ten mostek i dalej na polną drogą w górę a później w dół; wyjeżdżamy wprost na ruiny pałacu? Zamku? W Łużanach.

W powyżeszej miejscowości na wysokości Sklepu Pod Bocianem skręcamy w prawo kierując się na RUSKO – zobacz mapa – droga przez las. Bardzo bysmy chcieli przez las, ale nie można, więc jego skrajem, mając leśne łaki pełne zawilców (stan z początku kwietnia) po prawej do MIKOSZOWEJ.

 

Kończymy asfaltem do trasy głównej nr 378 a tam już znak na Rusko w prawo i do „centrum”, koło krzyża w prawo, szyld Kopalni Stanisław, mijamy po prawej, dalej prosto asfaltem po prawej cmentarz i widoczne już wysokie topole i RUSKO nr 10; cel ostateczny naszej wyprawy.

 

 

Trasa może ulec zmianie w uwagi na warunki pogodowe przed wyjazdem i w trakcie wyjazdu.

Na koniec

Etap II

 

Rusko – Rusko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki draft skali trudności dla SUV

Modyfikacje mile widziane:

 

1- plaskacze przejeżdżają z łapą za szybą, forek jedzie jak po czarnym

2 - forek jedzie jak po czarnym, jedynie trochę kurzu osadza się na tylnej szybie

3 - przyjemnie buja na wybojach, plaskacz szoruje miską

4 - błotko chlapie na boki, że trzeba szybkę przymknąć, dalej pieknie buja, plaskacze rzucają mięchem

5 - bloto az po rant felgi, z przyjemnością dodajesz gazu, lekko trzeba kontrować kierownicą (plaskacze dalej już nie pojadą)

6 - niektóre podjazdy dostarczają trochę adrenaliny, dobra zabawa

7 - niektóre podjazdy trzeba atakować na dwa razy, świetna zabawa

8 - auto wklejone w błoto ale jest nadzieja, że nasz subarak da sobie radę bez pomocy saperki.. i daje

9 - auto zakopuje się, saperka w akcji, rozglądasz sie za kumplem-holownikiem i z jego pomocą pokonujesz przeszkodę

10 - ratunku! gdzie ja tu znajdę traktor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten cały opis do zasługa Magdy ,nikt inny by tego lepiej nie napisał .... :D

tak czułem, że za tym textem kryje się profesjonalny literat :-) no i proszę - Literatka Magda - pozdrawiamy!

 

Ale i tak to Ty Maciek czuwasz nad całością!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i jeszcze jedno . Ostatnio Magda czyta dość ciekawą książkę Haruki Murakamiego pt. "Tańcz,tańcz,tańcz" i oto co tam znaleźliśmy :

 

cytuję :

 

Przez pewien czas w milczeniu słuchaliśmy muzyki. Ja wpatrywałem się w tylne światła granatowego bmw przede mną, Yuki patrzyła na miasto, wystukując stopą rytm z Salomonem Burke.

- To dobry samochód - powiedziała po chwili. - Jak się nazywa?

- Subaru. Używany stary model Subaru. Mało kto by go pochwalił.

- Sama nie wiem, dlaczego wydaje mi się przyjazny.

- Może to dlatego, że ja go kocham.

- I od tego robi się przyjazny?

- Harmonizuje.

- Nie rozumiem.

- Pomagamy sobie nawzajem, samochód i ja. Po prostu. Jeżdżę nim, kocham go, więc rodzi się tu taka przyjazna atmosfera. Samochód też to czuje. Ja wpadam w dobry humor i on wpada w dobry humor.

- Maszyna może wpaść w dobry humor?

- Oczywiście, że tak. Nie wiem dlaczego, ale maszyny też wpadają w dobry humor albo wściekają się. Nie mogę tego wyjaśnć teoretycznie, lecz wskazują na to doświadczenia. Nie ma wątpliwości.

- To tak samo, jak kiedy ludzie się kochają?

Potrząsnąłem głową. - Inaczej niż ludzie. Takie uczucia ograniczają się do tego jednego miejsca. Uczucia w stosunku do ludzi są inne. Zawsze po trochu ulegają zmianom, dopasowując się do partnera. Uczucia chwieją się, wahają, wzrastają, znikają, są negowane, ranione. Nie można tego świadomie kontrolować. Inaczej niż w stosunku do subaru.

Yuki rozważała to przez chwilę. - Nie mógł się pan porozumieć z żoną?

- Cały czas myślałem, że się rozumiemy - powiedziałem. - Lecz ona była innego zdania. Różnica poglądów. Dlatego odeszła. Pewnie łatwiej było odejść z innym mężczyzną, niż dostrajać wzajemne poglądy.

- Nie poszło tak dobrze jak z subaru, prawda?

- Tak, o to chodzi.

O rany, czy to aby odpowiedni temat do rozmowy z trzynastolatką?

- Co pan o mnie sądzi? - zapytała.

- Jeszcze prawie nic o tobie nie wiem.

Znowu wpatrzyła się w mój policzek. Zdawało mi się, że niedługo jej wzrok wypali w nim dziurę. Był tak przenikliwy. Dobrze, dobrze, rozumiem.

- Myślę, że jesteś chyba najładniejszą z dziewczyn, z którymi się do tej pory umawiałem - powiedziałem, nie odrywając wzroku od drogi. - Nie, nie chyba. Jesteś niewątpliwie najładniejsza. Gdybym miał piętnaście lat, na pewno bym się w tobie zakochał. Ale mam już trzydzieści cztery i nie zakochuję się tak łatwo. Nie chcę być bardziej nieszczęśliwy. Z subaru jest łatwiej. Czy to ci wystarczy?

Tym razem patrzyła na mnie pozbawionym wyrazu wzrokiem. - Dziwny pan jest - powiedziała. Kiedy to usłyszałem, wydałomi się, że naprawdę jestem w życiu przegrany. Pewnie nie miała nic złego na myśli, ale bardzo mnie to dotknęło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich na forum. Długo się nie odzywałem ale to wszystko z nawału pracy :( Oglądałem zdjęcia z nieźle zapowiadającej się wyprawy i powiem że nie tylko ładne błotko ale i widoki boskie. Techniczne zdjęcia z warsztatu leśniczego007 też robią wrażenie. To dla tych, których ciekawość gnębi jak te nasze pot-forki od środka wyglądają. Radziłbym leśniczemu007 na stronke swoją wrzucić, to napewno ją orzywi i pobudzi zainteresowanie dalszych miłośników subarynek a i potencjalnych klientów przysporzy. A jeśli chodzi o wyjazd to prawie napewno będe... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...