Skocz do zawartości

Wrocław - Lekki offroadzik - propozycja spotkania


Jedrek_WRO

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 540
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Leśniczy007 objechał wczoraj część proponowanej trasy majowej Rusko Trophy.

Oglądałem zdjęcia na jego picassie: https://picasaweb.google.com/AutoPlejada

Dla mnie extra :-)

 

Może to trochę advanced planning ale jak sobie zaklepiemy z góry termin w naszych kalendarzach to łatwiej będzie z realizacją.

Co myślicie o terminie 2/3 maja, 3/4 maja lub jak proponuje Michał R - 6 maja?

 

Pozdrawiam

 

Jędrek

 

PS. wczoraj na poligonie nasz forek był jedyny... za to tłumy motokrosowców :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobota/niedziela w obojętnej dacie.Z góry dziękujemy za pozytywne załatwienie naszej prośby.

Z poważaniem: dwa Forki z Krzyków

 

 

Maciek, dołóż Legasiowi jeszcze przyczłapę z turbiną i gadającą fontannę...Będzie extra.

A tak na poważnie- dajcie więcej info na temat trasy.Zapowiada się fajnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie. Pragnę zakomunikować , że na wtorek będe miał płyty pod silnik do modelu Forester SF . Zapraszam chętnych.

 

 

Witaj, witaj!! Takie wiadomości to codziennie proszę 8) Na jedną masz już zapis. /A dystanse?!/ O szczegółach telefonicznie. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lesniczy007,

rzuć ceną ile taka płyta. Ja wczoraj gadałem z forumowiczem i powoli umawiam się na montaż ;)

podrzuć fotkę jak płyta wisi pod silnikiem i czy osłania skrzynie.

 

Napisz mi na PW coś na temat swojego Legaca i co mu zrobiłeś, żeby go tak ładnie ponieść i na ile wyceniasz taką robotę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał czytaj podpisy... jest link do zdjęć

 

Michał czytam podpisy...jednakże ;)

w podpisach nie ma nic napisane, tylko są zdjęcia i sznur do warsztatu.

 

Podniósłbym troche forka, ale liczę złotówki...i myśle o zakupie czegoś bardziej terenowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jeszcze, typów jest kilka. Jeep, jakieś suzuki, niva...się obaczy.

Albo jeśli uda sie coś rozsądnego z forkiem zrobić, to może z nim cos będę motał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żebym paska nie dostał... co ty na spotkanie u leśniczego o którym wyżej?

 

 

chętnie, tylko rzadko bywam we Wrocławiu ostatnio ;(

ale sie ograniam. znalazłem dziś sprężynki Ironmany do SF, wyższe topmounty...tylko nie wiem, czy Foresterowi to wszystko robić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak niekoniecznie marzysz o nowym oryginalnym, to pomyśl o wrxowym. Miałem serię z Buga jUeSejA i nie było żadnej różnicy w głośności. Pewnie za jakiś pasztet można dostać w kupie sprzedam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kiedy będziesz we wrocku żeby się spotkac i obejżec to Twoje cudo?

 

 

rajd świdnicki, ale podobno masz inne plany.

a potem...nie wiem. Jakos ostatnio nie mam motywacji, zeby jeździć do Wro co weekend ;)

Mozesz być pewny, że się odezwę jak będę jechał, no i mam nadzieję, że załapie się na jakieś objazdy okolic Wrocławia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj po 16.30 znowu zamiast wracać z roboty do domu asfaltem skręciłem na polne drogi... jakiś taki rozkojarzony byłem... a może ze mnie dupa nie ofrroadowiec. W każdym razie gdzieś między Mirkowem a Domaszczynem, w szczerym polu wpadłem w koleiny pełne błota i wody i forek zawisł brzuszkiem. Zero trakcji. Podkładanie kamyków i badyli oczywiście nic nie dało. Ruszyłem do pobliskiego domostwa po pomoc. Najpierw dechy i gruz. Dalej zero trakcji. Lipa! No to jeszcze raz ruszyłem na poszukiwanie jakiegoś holownika. Nie mieli, ale dali szpadel. Długie godziny walczyłem z tym wałem ziemnym pod forkiem. W końcu słońce zaszło, a mi skończyły się moce i nadzieja, że sam się wykopię z tego bagna, w które wpakowałem się na własną prośbę.

Na szczęście miałem juz w głowie plan B - telefon do Maćka (leśniczy007). Maciek przeplanował wieczór i zamiast jechać z ciotką do krawca rozpoczął przygotowania do ekspedycji ratunkowej. Nie miałem cienia wątpliwości, że mu się spodoba ta niespodziewana atrakcja wieczoru :) . Przyjął zgłoszenie i od razu pojechał po rosomaka do warsztatu. Po drodze zabrał jeszcze swojego mechanika. Koordynaty na nasze pozycje przekazywaliśmy sobie transmisją GSM. Może po trzydziestu minutach zobaczyłem górne światła rosomaka. Scena jak z podróżniczego filmu o sawannach Afryki produkcji National Geografic.

Chłopaki trochę ze mnie łacha podarli w jakie g... sie wpier... . I do roboty. Rosomak zajął pozycję. Wyciągarka zaczepiona o przedni uchwyt w forku (ciekawe czy wiecie gdzie to jest, bo ja nie wiedziałem, mechanik Maćka nie miał z tym problemu), pilot wyciągarki w rękach Maćka, reduktor w forku zapięty i wyjeżdżamy z bagna jak po maśle. Wyciągarka rules a Maciek jest wielki :-)

Jeszcze chwilka pogaduchy o naszym majowym zlocie i płycie pod silnik, męski uścisk dłoni i sie rozjeżdżamy żegnając się awaryjnymi światełkami.

W zabłoconym ubraniu, z bólem w plecach od machania szpadlem i z wafelkiem na twarzy wchodzę ok. 21.00 do domu a Dorota ma niezłą polewkę ze mnie.

Czy warto było? Zdecydowanie tak - po pierwsze przyjaciół poznaje się w biedzie, po drugie poznałem ograniczenia forka - prześwit i opony, po trzecie - czegoś się nauczyłem - w terenie prowadź wyjątkowo starannie i ostrożnie. No i jaka przygoda !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...