mile Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Dokładnie tak, powinno puścić od razu. A z tym asfaltem mogłabyś się zdziwić, to co widzimy to jakieś 10-15 % syfu, reszta niestety niewidczona, ale wystarczy przejechać ręka po lakierze, będzie szorstki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz_555 Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Jak dla mnie benzyna ekstrakcyjna daje radę i nie niszczy lakieru, u siebie załatwiłem tym pozostałości po naklejce. Ewentualnie po zabiegach można troszkę w tym miejscu podpolerować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Tomasz_555, ale ja najpierw muszę czymś odkleić to badziewie, które mam przyklejone do zadka usuwanie resztek naklejek to inna chyba sprawa :roll: mile, dziękuję, chyba się na to skuszę i spróbuję . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hogi Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Bez przesady, klej z naklejek schodzi bez problemu benzyną lakową. Wałkowane było tysiąc razy. Ew. ekstrakcyjną. Aga, pozostałości naklejki namocz nasączoną szmatką. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mile Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Tyle że lakier po benzynie wymaga polerowania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crem Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Tyle że lakier po benzynie wymaga polerowania. Raczej po nieuważnym zmywaniu zabrudzeń. Przed zmywaniem należy zadbać by powierzchnia czyszczona i jej okolice były wolne od zanieczyszczeń mogących uszkodzić lakier. Faktem jest, że często po czyszczeniu benzyną lakową / ekstrakcyjna na powierzchni lakieru zostaje biała mgiełka (widoczne zwłaszcza na ciemnych lakierach) ale wystarczy ją przetrzeć np. irchą i nie powinno być śladu. Trzeba zwrócić uwagę, że w handlu dostępne są dwie wersje benzyny ekstrakcyjnej: modyfikowana i nie. Ta "modyfikowana" ma dodane dodatki zapachowe przypominające te ze spirytusu denaturowanego. Zapach jest na tyle trwały, że jak zmywałem z szyby naklejki autostradowe to paskudnie śmierdziało w aucie przez około tydzień . 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mile Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 O tej mgiełce mówie, nie zakładam nawet że ktoś sie za to zabiera na brudnym lakierze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crem Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 To jest osad częściowo z rozpuszczalnika, częściowo z kleju. Trzeba zwróć uwagę, że lakier samochodowy jest w zasadzie odporny na rozpuszczalniki ropopochodne (jakby tak nie było to mieli byśmy gołą blachę przy wlewie paliwa ) ale i tak trzeba uważać bo można trafić na rozpuszczalnik benzynowy np. z dodatkiem izopropoanolu, który na lakier już działa mniej obojętnie. Szczególną ostrożność należy zachować również przy kontakcie lakieru z acetonem (propanonem), który też często jest domieszkowany do rozpuszczalników bądź stanowi ich bazę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Bez przesady, klej z naklejek schodzi bez problemu benzyną lakową.Wałkowane było tysiąc razy. Ew. ekstrakcyjną. Aga, pozostałości naklejki namocz nasączoną szmatką. Hogi, zanim będę miała pozostałości naklejki, muszę się jej jakoś pozbyć. Trzyma się mocno, stara świnia i nick zresztą też. Muszę to jakoś oderwać najpierw. Chyba do ASO z tym pojadę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crem Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Z naklejkami długo siedzącymi na karoserii jest taki kłopot, że po ich zdjęciu lakier pod nimi ma inną fakturę - jest mniej zużyty, np. nie jeździł do myjni . Innymi słowy widać jakby cień / kontur naklejki. Jedyna prosta rada to polerowanie tego fragmentu karoserii. Z doświadczenia jednak widzę, że w dłuższym okresie (tak z 6 miesięcy) zużycie lakieru się wyrównuje i cienie po naklejkach powoli się rozmywają i zanikają. Zamiast ASO proponował bym raczej jakaś specjalistyczną i poleconą myjnię samochodową - mają z tym większe doświadczenie. W Warszawie mamy taką przy ulicy Hery. Na wybrzeżu pewnie też nie będzie z tym problemu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TyrTyr Opublikowano 29 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2010 Tomasz_555, ale ja najpierw muszę czymś odkleić to badziewie, które mam przyklejone do zadka usuwanie resztek naklejek to inna chyba sprawa :roll: mile, dziękuję, chyba się na to skuszę i spróbuję . Odpowiedz jest prosta. ON Znaczy sie zwykla ropa/olej napedowy/diesel Trzeba odrobine popracowac, ale "bez pracy nie ma......" PS. czesto powtarzane ruchy okrezne (reczne polerowanie) doskonale wplywaja na ..... miesnie klatki piersiowej ))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 29 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2010 Za usunięcie naklejek oraz kleju po zerwanej naklejce zapłaciłam na myjni 5 zł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TyrTyr Opublikowano 29 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2010 Za usunięcie naklejek oraz kleju po zerwanej naklejce zapłaciłam na myjni 5 zł. Super cena! No i jest szansa ze lakier nie odlezie .... :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crem Opublikowano 29 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2010 Przy okazji te profesjonalne myjnie używają też profesjonalnych środków do takich czynności. Doświadczyłem tego gdy przez dłuższy czas męczyłem się usuwając smołę / asfalt z karoserii środkami ogólnie dostępnymi w handlu, a mój kolega podjechał do myjni i powiedział, że "psik, psik" sprayem, chwilka, szmatka i nie ma śladu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adaś Opublikowano 29 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2010 Przy okazji te profesjonalne myjnie używają też profesjonalnych środków do takich czynności. Doświadczyłem tego gdy przez dłuższy czas męczyłem się usuwając smołę / asfalt z karoserii środkami ogólnie dostępnymi w handlu, a mój kolega podjechał do myjni i powiedział, że "psik, psik" sprayem, chwilka, szmatka i nie ma śladu... trzeba te umieć obsługiwać te środki bo jak za długa chwilka to nie ma lakieru, albo nawet blachy :roll: Kolega pracujący na myjni pokazał mi na ścianie jak to działa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomekc Opublikowano 29 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2010 Ja smołę traktuje zmywaczem do usuwania silikonu. Dostępny w każdej mieszalni lakierów samochodowych. Jest to nic innego jak wysokiej jakości benzyna ekstrakcyjna bez zawartości jakichkolwiek tłuszczy. Przewaga nad benzyną ekstrakcyjną jest taka, że zmywacz zdecydowanie wolniej odparowuje. A z lakierem od tego się nic nie stanie bo elementy lakierowane są pokrywane lakierami dwukomponentowymi (tzw. chemoutwardzalne). No chyba że jakiś druciarz pomalował element sprayem, to nawet denaturatem taki lakier można zmyć. Po zabiegu warto nanieść na czyszczone elementy jakieś mleczko lub wosk. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tichy Opublikowano 31 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2013 (edytowane) O rany, stary wątek, ale nie mogę się oprzeć, żeby nie uzupełnić o doświadczenia własne (nie znoszę naklejek, szczególnie na autach). Dlaczego nikt nie wspomniał o IPA, czyli alkoholu izopropylowym (izopropanolu)? Kurczę, to pierwszy środek, o którym myślę, gdy trzeba się pozbyć naklejek! Oczywiście nie twierdzę, że jest bezpieczny w każdym przypadku, ja ZAWSZE wykonuję próbkę w mało widocznym miejscu. Jest niedrogi (o ile nie zużywa się go litrami), łatwo dostępny (praktycznie w każdym sklepie elektrotechnicznym), nie zostawia osadu, błyskawicznie odparowywuje, świetnie odtłuszcza... Dawniej powszechnie stosowany do czyszczenia głowic magnetofonowych (no u mnie do dziś się przydaje w tej roli), teraz m.in. optyki w napędach CD/DVD. Teraz moje doświadczenia, nie zawsze samochodowe: Naklejka z nr rej. z przedniej szyby: specjalna skrobaczka, którą zerwałem większość naklejki, resztki kleju w 2 min. usunąłem IPĄ i po 1 min. przykleiłem nową naklejkę (nie ma wyjścia, są obowiązkowe). Naklejki dealera z szyby tylnej ogrzewanej + resztki po czarnej taśmie izolacyjnej, naklejki autostradowe z szyby przedniej: część IPĄ, a gdzie IPA nie pomogła, przejechałem rozcieńczalnikiem uniwersalnym. Trudno schodzące naklejki z plastikowych obudów komputerowych: IPA średnio dawała radę, rozcieńczalnik uniwersalny wbrew moim obawom nie rozpuścił plastików, naklejki i klej zeszły i rozcieńczalnik przy okazji pięknie umył plastikową (oryginalnie kremową) obudowę ;-) Trudno schodzące naklejki z metalowych (lakierowanych na kremowo) obudów komputerowych: IPA średnio dawała radę, rozcieńczalnik uniwersalny poradził sobie po lekkim namaczaniu naklejek. Taśma dwustronna 3M, którą przyklejony był dywan do płytek podłogowych (czyli kafelek) na długości ok. 2 metrów: rozcieńczalnik tylko rozmazywał klej, który pozostał po oderwaniu dywanu od podłogi ;-) Pomogło zalanie kleju IPĄ na ok. 2 min. (trzeba więc było mieć już trochę więcej niż 100 ml), a potem elegancko "zneutralizowany" klej dało się zbierać ręcznikami papierowymi. Nigdy nie ściągałem żadnej naklejki z lakieru samochodowego, ale niejednokrotnie przecierałem lakierowany element karoserii IPĄ (np. przed zaprawkami lakierniczymi odprysków) i nic złego się nie działo. Błednie opisane "niezmywalnym" flamastrem płyty CD można przetrzeć IPĄ i opisać na nowo ZAZNACZAM: ZAWSZE PRÓBKA przed większą robotą! Żeby nie było na mnie! Edytowane 31 Października 2013 przez Tichy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
albineri Opublikowano 2 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2014 Pytanie w temacie benzyny lakowej, mylem nią błotnik zachlapany asfaltem, smoła zeszła ale na blotniku pozostaje biała smuga, jak wezme cos mokrego i przetrę smuga znika, ale zaraz znowu pokrywa czyszczona cześć ( jakby efekt osadzania sie pary na szybie) jak pozbyć sie tego efektu nawracajacej białej smugi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forekfan Opublikowano 2 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2014 Rozpuszczalnik NITRO. Zdejmiesz nim wszystko... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomi79 Opublikowano 2 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2014 Ja używam specjalnej nakładki na wiertarkę i wszystko nawet bardzo stare nalepki schodzą bez problemu , nie ma ryzyka ,że chemia coś odbarwi i nie ma szans żeby coś porysować bo jest to zrobione z gumy. Przerabiałem już kilka razy ten temat i zawsze zdawało egzamin. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzioba Opublikowano 2 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2014 u nas w aptekach kupuje się środek do odklejania opatrunków. Nie zostawia śladu po odtłuszczeniu karcherem. Naklejki zawsze zdejmować trzeba na nagrzanej karoserii ( na słońcu jak ktoś ma do niego dostęp) i nigdy nie ciągnąć prostopadle do powierzchni tyko w kierunku od brzegu do środka. Ten środek jest właśnie na bazie benzyny lakowej i ma migdałowy zapach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
albineri Opublikowano 2 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2014 Nie miałem naklejek na samochodzie a zaschniętą asfalt, zmylem go benzyna lakowa, ale pozostaje biała smuga, która znika po przetarciu czymś mokrym ale tylko na chwilkę, pytanie co nałożyć na lakier w tym miejscu, zeby śmuga noe powracała? Byłem na myjni automatycznej, ale nie pomogło, moze wosk? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof0430 Opublikowano 2 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2014 Jak masz możliwość to zrób foto jak wygląda ta smuga. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sredniaq Opublikowano 3 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2014 Chyba wiem o czym mowa, sam miałem takie coś w dwóch miejscach. Po myciu detailingowym z usuwaniem smoły i resztek asfaltu z karoserii, a potem polerowaniu zeszło i nie powróciło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
albineri Opublikowano 3 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2014 Zrobiłem film, bo na zdjęciu słabo widać, od 9 sekundy widać dobrze tę smugę, gdy przetrę mokrym palcem to znika, potem jak wytre łapą do sucha to znowu sie nanosi. Film można odpalic w windows media player. http://wyslijto.pl/plik/ecu7scil4h530495 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się