Skocz do zawartości

Forumowa szkola jazdy


TomekEl

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 71
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Jak często masz okazję mieć doczynienia z podsterownością przy powiedzmy 120+km/h ? Ja miałem coś takiego może raz i się bałem...

 

kiedys zbyt czesto... poza tym wlasnie dzieki LFB mozna do niej nie dopuscic, a pomaga tez przy predkosciach mniejszych niz 120km/h. wieksze wraznie zrobila na mnie nie planowana nadsterownosc wlasnie tak kolo 120...

 

Zmiane biegow mamy juz omowiona

 

no nie wiem.

1. Łaciat: jak sobie wyobrazasz przekrecenie silnika przy zmianie biegu na wyzszy?

2. jaki jest zysk z trzymania wcisnietego gazu? przeciez tak czy siak przy wylaczonym sprzegle (ew. wylaczonym biegu) silnik nie napedza kol, a gdy wlaczymy je, to i tak na silniku zostanie wymuszone dostosowanie obrotow, a nie odwrotnie. mozna z tego wyciagnac wniosek, ze samochod musi zuzyc energie na zmniejszenie obrotow silnika = strata. pytanie, jeszcze jak silnik znosi taka zmiane - tendencja do zalania silnika? tu pewnie ratuje elektronika.

3. polsprzeglo? jak juz nam nie zlazy na skrzyni, to jeszcze sprzeglo niszczymy?

4. jedyne zastosowanie jakie przychodzi mi do glowy, to wtedy gdy nie mamy podtrzymania turbiny, ale to takie mocno naciagane

5. czy przypadkiem tym kto opowiadal o tej technice, nie byl pan Cz.?

 

przejdzimy do podcinania auta recznym. Robimy to na rozlaczonych napedach czy na zalaczonych?

 

podcinanie recznym ma doprowadzic, do utraty przyczepnosci tylnych kol. po co do tego pokonywac silnik? znowu strata energii... tylko w FWD mozna sie bawic w reczny bez wysprzeglania (no i w tych nowych cudownych zabawkach...). kiedys Gieruszczak (?) sie zachwycal recznym rozlaczjacym naped w 205...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka instrukcja jest conajmniej smieszna ;)

Łancuch zaklada sie na kola napedzana, a jezeli sa napedzane 4 kola to sie zaklada na 4, ciezko zeby w aucie z napedem na tyl, zakladac lancuchy na przod 8)

 

Podziwiam Cię, że jesteś taki kategoryczny w sformułowaniach. Może dlatego każą zakładać na przód, że nadkola z przodu są większe, przez co jest miejsce na łańcuch.

 

Swoją drogą po co zakładać na 4 koła skoro na 2 w zupełności wystarczy? Po prostu nie bardzo rozumiem czemu upierasz się przy zakładaniu na wszystkie 4 koła.

Nadkola i z przodu, i z tylu lancuchy bez problemu zmieszcza, warto zalozyc na wszystkie kola przy napedzie na 4 kola bo jezeli zalozy sie tylko na jedna os to kola beda sie obracaly z calkowicie inna predkoscia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. jaki jest zysk z trzymania wcisnietego gazu? przeciez tak czy siak przy wylaczonym sprzegle (ew. wylaczonym biegu) silnik nie napedza kol, a gdy wlaczymy je, to i tak na silniku zostanie wymuszone dostosowanie obrotow, a nie odwrotnie. mozna z tego wyciagnac wniosek, ze samochod musi zuzyc energie na zmniejszenie obrotow silnika = strata.

 

a) jeśli nie masz podtrzymania, zabezpieczasz się przed spadkiem obrotów silnika, a przez to przed zmniejszeniem wydatku spalin i wyhamowania turbo;

 

B) z tym wymuszaniem to zależy od nawierzchni;

 

c) rozpędzony silnik powoduje dodatkowy skok auta do przodu. Wyhamowanie go przełoży się na przyspieszenie auta.

 

W sumie zyskujesz w ten sposób ułamki sekund na każdej zmianie.

 

3. polsprzeglo? jak juz nam nie zlazy na skrzyni, to jeszcze sprzeglo niszczymy?

 

Dokładnie, jak opisywał to Pan Zasada, to wygląda to tak, że wybijasz niższy bieg w trakcie wysprzęglania, a wbijasz następny już podczas włączania sprzęgła.

 

4. jedyne zastosowanie jakie przychodzi mi do glowy, to wtedy gdy nie mamy podtrzymania turbiny, ale to takie mocno naciagane

 

Zasadniczo chodzi o urywanie ułamków sekund na OS-ie, tudzież o szybkie przepięcie się wyżej w sytuacji krytycznej (jak np. niebezpieczny manewr wyprzedzania). Poczytaj ,,Szybkość bezpieczną''.

 

5. czy przypadkiem tym kto opowiadal o tej technice, nie byl pan Cz.?

 

Pan Zasada, któremu my tu raczej możemy buty czyścić...

 

r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propo pokonywania zakrętów przypomniały mi się słowa jakiegoś rajdowca, który powiedział:

"Nieważne z jaką prędkością wchodzisz w zakręt, ważne z jaką z niego wychodzisz" :)

 

To mi przypomina słynne powiedzenie, "...prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale po tym jak kończy...." , a jak kończy(ł) autor tego powiedzonka wszyscy chyba widzieli.

Należy więc ustalić nazwisko owego rajdowca i spawdzić czy aby jeszcze żyje. :roll:

Muszę tu przyznać, że forumowa szkoła jazdy rozwija się wyjątkowo dynamicznie, rozważam uruchomienie na wiosnę topiku "Forumowa szkoła technik współżycia na tylnej kanapie Subaru w plenerze."

W temacie jazdy samochodem AWD na śliskich nawierzchniach, na podstawie własnych doświadczeń udzieliłbym następujących rad:

- Manewr zawracania wykonuj ostrożniej niż autem FWD

- Przyspieszanie na śliskiej nawierzchni pójdzie ci lepiej niż pozostałym uczestnikom ruchu. Hamowanie - niekoniecznie.

Życzę dużo zimowej frajdy z AWD i braku kontaktów z laweciarzami, blacharzami, lakiernikami, ortopedami, o grabarzach nie wspominając. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

B) z tym wymuszaniem to zależy od nawierzchni;

c) rozpędzony silnik powoduje dodatkowy skok auta do przodu. Wyhamowanie go przełoży się na przyspieszenie auta.

W sumie zyskujesz w ten sposób ułamki sekund na każdej zmianie.

ad. B) tak, przy malo przyczepnej, kola straca przyczepnosc - o to chodzi?

ad. c) "skok auta do przodu"? po tym "skoku", czyli zwyklym szarpnieciu silnik i tak jest zmuszany, aby osiagnac predkosc obrotowa taka jak przy normalnej zmianie biegu (niech bedzie nawet, ze odrobine wyzsza niz przy normalnej - z mojego doswiadczenia jest troche inaczej), do tego jest potrzbna energia, nie bierze sie ona z nikad - wiec zamiast zuzywac ja do przyspieszania bawimy sie w opanowywanie rozbrykanego silnika.

 

3. polsprzeglo? jak juz nam nie zlazy na skrzyni, to jeszcze sprzeglo niszczymy?

Dokładnie, jak opisywał to Pan Zasada, to wygląda to tak, że wybijasz niższy bieg w trakcie wysprzęglania, a wbijasz następny już podczas włączania sprzęgła.

 

uwazam, ze laczysz tu dwie zupelnie inne techniki. czym innym jest zmiana biegu na polsprzegle i gazie w podlodze, a czym innym to o czym pisal Zasada.

 

Zasadniczo chodzi o urywanie ułamków sekund na OS-ie, tudzież o szybkie przepięcie się wyżej w sytuacji krytycznej (jak np. niebezpieczny manewr wyprzedzania).

 

gdy chcesz urywac ulamki sekund, to inwestujesz w podtrzymanie turbiny. a w krytycznej sytuacji na drodze, to szybciej zmieniasz bieg walczac z synchronizatorami? czy tez majac obroty silnika na takim poziomie, aby byly dostosowane do obrotow na wyzszym biegu?

 

5. czy przypadkiem tym kto opowiadal o tej technice, nie byl pan Cz.?

Pan Zasada, któremu my tu raczej możemy buty czyścić...

r.

ale co ma do tego Zasada? jakos nie przypominam sobie by pisal, o zmienianu biegow w sposob, o ktorym prowadzi sie tu dyskusje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę tu przyznać, że forumowa szkoła jazdy rozwija się wyjątkowo dynamicznie, rozważam uruchomienie na wiosnę topiku "Forumowa szkoła technik współżycia na tylnej kanapie Subaru w plenerze."

 

Czemu dopiero na wiosnę? ;-)

Na wiosnę bo pogoda lepiej nastraja i dopiero trzeba dobrze zaplanować całą "szkołę jazdy na tylnej kanapie".

Zaczynając od podstaw:

-"Jak wyhaczyć towara na Sześć Gwiazdek, czyli nowoczesne metody bajerowania werbalnego wspomaganego dźwiękiem boxera"

poprzez:

-"Higiena, bezpieczeństwo i przygotowanie pojazdu: Twoje Subaru ma zapasową gumę, czy ty także wozisz swoją?"

- "Prawidłowa pozycja za kierowniczką czyli gdzie trzymać ręce i jak zagospodarować przestrzeń"

-"Technika dynamicznej jazdy, czyli dobry poślizg Twoim sprzymierzeńcem"

-"Zagrożenia, czyli jak się zachować gdy złapiesz panę"

aż po:

-"Konserwacja pojazdu po OS-ach czyli włosy, spinki, szminki i inne ciała obce w tapicerce"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gruby - proponuję jeszcze raz przeczytać Zasadę.

Nadal nic nie rozumiem z Twojego argumentu że niby silnik wyhamowywany sprzęgłem do z 7k rpm do 4k rpm miałby dawać stratę - niby jakim cudem?

 

Azraelu... jak juz chcesz hamowac silnik sprzeglem... co sie wtedy z tym sprzeglem dzieje?

 

uklad kola-silnik dazy do rownowagi - tak?

jezeli silnik ma 7k rpm, predkosc obrotowa kol poprzez przelozenia powoduje, ze rownowaga bedzie przy 4k rpm. kola same sie nie napedzaja, wiec pozostaje dostosowanie predkosci obrotowej silnika do kol (pomijam w tym przykladzie wypadek malej przyczepnosci ww.). aby do tego doprowadzic potrzebna jest praca... tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stawiasz sprawę na głowie. Przemyśl to jeszcze raz.

 

 

Przy 7k rpm masz większą energię np. zgromadzoną w rozpędzonym okle zamachowym niż przy 4k (jeżeli się nie mylę to jest to zależność kwadratowa jak przy ruchu prostoliniowym). Puszczając sprzęgło przekazujesz tą energię w układ przeniesienia napędu i na drogę. Skąd miałoby być tutaj zwalnianie? Silnik jest wyhamowywany a tym samym koła sa napędzane - 3 zasada dynamiki newtona. Identyczna sytuacja jest gdy chcemy wymusić poślizg w aucie tylnonapędowym lub czterołapie z przewagą tyłu jak Solberg czy Cossie. Jeżeli np. mamy 2 bieg i za malo obrotów tak że auto nie ciągnie to na wciśniętym gazie na krótką chwilę w kopeimy w sprzęgło i puszczamy - auto zrywa przyczepność bo dostało przez chwilę dużo większy moment na koła. Nie umiem tego lepiej opisać, ale zjawisko rozumiem, to raczej prosta fizyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Grubego

Jak juz napisałem technikę zmiany biegów z trzymaniem gazu stosuje się w rajdowej jeździe. Oczywiście jak jedziesz samochodem, który ma turbo i podtrzymanie to nie ma większej róznicy, ale przy słabszych furach utrzymywanie silnika na wysokich obrotach jest wysoce wskazane, bo masz zapas mocy. Różnicę widać szczególnie przy rozpędzaniu samochodu pod górkę. Samochód bardziej się wyrywa do przodu o czym pisał wcześniej Kazushito Yakitaki.

Co do przekręcenia silnika to chodzi te jednostki, które nie mają odcięcia paliwa, jeżeli nakręcasz samochód do 7krpm, wciskasz sprzęgło, nie odpuszczasz gazu i przytrzymasz wciśnięte sprzęgło dłuzej to silnik się nie będzie cieszył z tego faktu :( .

Co do wybijania biegu bez wcisniętego sprzęgła, lub z częsciowo wciśniętym to nie ma problemu z niszczeniem skrzyni bo bieg wychodzi bez problemu, natomiast przy wbijaniu biegu lepiej sprzęgło wciskać, chyba, ze masz duzo skrzyń w zapasie. I też chodzi tu o oszczędność czasu bo zanim wciśniesz sprzęgło do końca to masz już wyjęty bieg i pozostaje już tylko wrzucic następny :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezeli silnik ma 7k rpm, predkosc obrotowa kol poprzez przelozenia powoduje, ze rownowaga bedzie przy 4k rpm. kola same sie nie napedzaja, wiec pozostaje dostosowanie predkosci obrotowej silnika do kol (pomijam w tym przykladzie wypadek malej przyczepnosci ww.). aby do tego doprowadzic potrzebna jest praca... tak?

 

A nie jest tak, że to właśnie silnik wykonuje tę pracę? A skąd energia? Podpowiedzieć Ci?

 

r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stawiasz sprawę na głowie. Przemyśl to jeszcze raz

 

wreszcie znalazlem ten temat;) skutki braku czasu.

 

hmm... no mamy cos tego momentu. ale jak chcesz go przekazac na kola? jak sam piszesz, sluzy to do zerwania przyczepnosci, ale to nie o to chodzi, gdy sie chcesz przyspieszyc. mozesz palic sprzeglo, ale chyba tez nie da ci to lepszego przyspieszenia. a gdy nie bedziesz palil ani sprzegla, ani gum, to co? hym. tak btw to czy badanie na hamowni nie uwzglednia kola zamachowego?

 

zreszta niedlugo wybieram sie do wawy i watpliwosci mozna by omowic innemi sposobami;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
Stawiasz sprawę na głowie. Przemyśl to jeszcze raz

 

wreszcie znalazlem ten temat;) skutki braku czasu.

 

hmm... no mamy cos tego momentu. ale jak chcesz go przekazac na kola? jak sam piszesz, sluzy to do zerwania przyczepnosci, ale to nie o to chodzi, gdy sie chcesz przyspieszyc. mozesz palic sprzeglo, ale chyba tez nie da ci to lepszego przyspieszenia. a gdy nie bedziesz palil ani sprzegla, ani gum, to co? hym. tak btw to czy badanie na hamowni nie uwzglednia kola zamachowego?

 

zreszta niedlugo wybieram sie do wawy i watpliwosci mozna by omowic innemi sposobami;)

 

 

O widzę że przegapiłem posta. Tylko nic z niego nie rozuiem. Po co mam palić sprzęgło albo gumy?

 

 

Hm w Wawie pewnie już byłeś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bo to za długo trwa i nie można wrócić od razu na gaz.

 

Czas przelozenia lewej nogi na hamulec jest napewno dluzszy niz prawej bo prawa wykonuje ta czynnosc co chwile - wiec ma wprawe ;-) - natomiast jedyna slusznosc to szybkie wbicie gazu w podloge...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosnie hamowania lewa noga, majac prawa na gazie... Niektore auta potrafia dosc nieprzejemnie szarpnac przy zdejmowaniu nogi z gazu i rownie nieprzyjemnie szarpnac podczas ponownego naciskania tegoz pedalu 8) Warto wowczas zastosowac ow malpi trick z dwiema nogami na pedalach... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...