OT z ogłoszenia

[JED]

Taki ladny w cenie Gt-ka?!

Woszkowaty, co Ty?!

:wink:

[Heller]

Ale lusterka to masz brzydkie :wink:

[radekk]

Taki ladny w cenie Gt-ka?!

Ale lusterka to masz brzydkie :wink:

Pewnie dlatego w cenie GTka :wink:

[JED]

Taki ladny w cenie Gt-ka?!

Ale lusterka to masz brzydkie :wink:

Pewnie dlatego w cenie GTka :wink:

No tak, nie zauwazylem. Sprawa jasna!

[Woszkowaty]

Chłopacy - no właśnie - gdyby miał normalne lusterka to napewno bym go nie sprzedawał :wink:

aaa...zapomniałem , że normalne dokładam gratis w standardzie

a tak na poważnie, JED , cena dla ludzi znających temat jest - owszem - niska, zresztą sam o tym wiem, jednak wiesz chłopie ile miałem telefonów, że za 55 tys. to można mieć STI 2005 z USA ... :roll: tylko nie wiem po co te telefony, trza brać tego hamerykańca i już :smile:

Także staram się cenę jakoś wypośrodkować, o ile to możliwe.

[radekk]

55 tys. to można mieć STI 2005 z USA ... :roll:

No właśnie, za 30tys kupię, bo za tyle to mogę mieć tego amerykańca :razz: :wink:

[Bzyk]

Mi też się wydaje że tak minimum 5 000 PLN opuściłeś.

 

Kupującym STI hamerykańskie, życzę powodzenia !!!!

 

Jak ktoś nie wie o co chodzi ??? to niech chociaż zmieży grubość półosi 2002 i 2005 US, o silniku nie wspomnę

 

BUG EYE - to najlepszy rocznik (nawet Kuchar tak stwierdził)

[Heller]

Właśnie zauważyłem, że masz oryginalne radio ! :wink:

 

 

 

Szacuneczek

[Woszkowaty]

Muszę przyznać, że temat zmiany audio w Subaru nigdy nie był brany pod uwagę. Sprzęt do słuchania stoi w domu ( Yamaha + Dali ) - także mając świadomość "oryginalnej" jakości zestawu fabrycznego wsłuchuję się milszy bulgot :wink:

[GRAF]

BUG EYE - to najlepszy rocznik (nawet Kuchar tak stwierdził)

polemizowalbym - jezdzilem STI 02 i zaraz potym moim STI US spec 07 i tym nowym jezdzilo mi sie o wiele wiele lepiej (pomijam kwestie osiagow bo byl seryjne, a 02 dlubniete)

[Przemeq]

Też mi się trudno zgodzić z twierdzeniem, że bug-eye to najlepszy rocznik. Może najbardziej kultowy przez swoją piękną brzydotę, ale technicznie bliżej mu do GT wywodzącego się z poprzedniego wieku , niż do np. MY'07 (co chyba dla nikogo nie jest niespodzianką)...

[Siela]

Też mi się trudno zgodzić z twierdzeniem, że bug-eye to najlepszy rocznik. Może najbardziej kultowy przez swoją piękną brzydotę, ale technicznie bliżej mu do GT wywodzącego się z poprzedniego wieku , niż do np. MY'07 (co chyba dla nikogo nie jest niespodzianką)...

 

jest w tym dużo racji, ale jest piękny

 

bywasz czasem w Warszawie?

[WRC fan]

technicznie bliżej mu do GT wywodzącego się z poprzedniego wieku , niż do np. MY'07

 

Ciekawa teoria.

[Arti]

technicznie bliżej mu do GT wywodzącego się z poprzedniego wieku , niż do np. MY'07

 

Ciekawa teoria.

Podobna do tej o niezawodności silników. 2.5T.

[Przemeq]

technicznie bliżej mu do GT wywodzącego się z poprzedniego wieku , niż do np. MY'07

 

Ciekawa teoria.

 

To co jest w nim takiego rewolucyjnego?

 

Od razu powiem, co według mnie jest istotnego w MY'07: DCCD-A, AVCS. Plus drobiazgi, typu ksenony.

[WRC fan]

W którym miejscu bliżej mu do GT niż do MY06 ? Chyba tylko pod względem pojemności silnika.

[Przemeq]

Check my edit 8).

[WRC fan]

Check my edit 8) .

 

STi ver VII już miał AVCS z tego co wiem. DCCD - ok, ale przez to określać "bug'a" jako auto, któremu bliżej do GT ? ;-) Przecież MY'02 jak i MY'07 to i tak jedna generacja modelu.

 

A i jeszcze jedna cecha na poparcie Twojej tezy - MY'02 ma fotele, którym znacznie bliżej do tych z GT niż z MY'07

[Przemeq]

STi ver VII już miał AVCS z tego co wiem

 

Według mnie jest ono od MY2004.

[GRAF]

Przecież MY'02 jak i MY'07 to i tak jedna generacja modelu.

racja, ale ja odczulem duza roznice

[Woszkowaty]

Z czysto marketingowego punktu widzenia i z założenia - każdy następny model ma być lepszy od poprzednika. Z reguły spełnia się to w 99% :wink: A co do wyglądu - o gustach się nie dyskutuje, sami przecież wiecie ,że tematów o wyższości STI nad GT i odwrotnie jest tona na forum :cool:

[Przemeq]

A i jeszcze jedna cecha na poparcie Twojej tezy - MY'02 ma fotele, którym znacznie bliżej do tych z GT niż z MY'07

 

A no właśnie. Nasza dyskusja nie tyczy się tego, który wóz jest "lepszy"; mówimy tu wyłącznie o bliskości technologicznej bug-eye'a do GT vs. MY'07. I jak na razie nie zauważyłem w tej dyskusji rzeczowych argumentów uzasadniających podważenie tezy, którą postawiłem. Zauważyłem natomiast argumenty ją broniące. Nie było mi trudno, bo sam je wysunąłem .

 

Bo argument, że jest to "ta sama generacja" to dla mnie wyłącznie wyraz wiary w marketing 8).

 

To jak, Mr. Google, postarasz się bardziej, czy już mam odtrąbić zwycięstwo ducha nad materią?

[grygo]

zalezy jak spojrzec na temat, STi to STi, szpery ma...

[WRC fan]

I jak na razie nie zauważyłem w tej dyskusji rzeczowych argumentów uzasadniających podważenie tezy, którą postawiłem.

 

Zapominasz chyba o tym, że new-age STi to sztywniejsza buda, wspomniane szpery, większa szerokość nadwozia i rozstawy osi/kół co przekłada się na stabilność prowadzenia. Pomijam takie pierdoły jak wnętrze lepszej jakości.

Na DCCD się świat nie kończy.

 

To jak, Mr. Google, postarasz się bardziej, czy już mam odtrąbić zwycięstwo ducha nad materią?

"Rupta co hceta" - jeśli tylko poczujesz się dzięki temu dowartościowany to czemu nie. Ale pamiętaj :

 

:wink:

[Przemeq]

WRC fan, czytam te same fora, znam tę fotkę. Jeśli erystyka w Twoim wykonaniu opiera się na takich tanich i niesmacznych chwytach, jak to zdjęcie, to jest mi w ogóle wstyd, że wdałem się z Tobą w dyskusję. Widać wizja przyznania komuś racji przeraża Cię tak bardzo, że jesteś gotów posunąć się do takich tanich zagrań... :roll:

 

Jest to o tyle smutniejsze, że żartujesz sobie ( ? ) z czyjejś choroby, gdy zupełnie niedawno Twoja choroba zjednoczyła nikogo innego, jak Forumowiczów TEGO forum, którzy chcieli Ci pomóc.

 

Innymi słowy: jak dla mnie straciłeś jakieś 500 punktów respeka tym jednym postem... :roll:

 

Gratuluję i życzę udanego moderowania forów, które dojrzały do Twego wysokiego poziomu, który właśnie zaprezentowałeś.

 

EOT.

 

PS Polecam francuski film "Śmieszność" - tam jest pamiętna scena, w której Vilecourt mówi o jeden "żart" za dużo... Obejrzyj ten film i przemyśl go w kontekście swojego ostatniego posta.