Skocz do zawartości

James Bond topic


foreks

Rekomendowane odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Może i samego Cornella od biedy można by podciągnąć pod jak to kudłaty nazwał "pop-rock"

 

Ale SOUNDGARDEN, stanowczo nie.

 

Po obejrzeniu tych numerów przypomniały mi się lata młodości :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wybacz mu, on glownie slucha umca umca... wiec akurat na muzyce sie nie zna :mrgreen:

 

Może i samego Cornella od biedy można by podciągnąć pod jak to kudłaty nazwał "pop-rock"

 

Ale SOUNDGARDEN, stanowczo nie.

AUDIOSLAVE, tez raczej nie :)

 

Po obejrzeniu tych numerów przypomniały mi się lata młodości :cry:

Mnie tez :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i samego Cornella od biedy można by podciągnąć pod jak to kudłaty nazwał "pop-rock"

 

Ale SOUNDGARDEN, stanowczo nie.

AUDIOSLAVE, tez raczej nie :)

 

Buahahaha! Toż to pop-rock w czystym wydaniu! Popowcy opakowani w rockowe ciuszki. Komercha i w ogóle. Proste riffy, melodyjne brzmienie, refreny, które bezwiednie się nuci przy goleniu. Papka dla mas.

 

8)

 

Co nie znaczy, że to krytykuję - mam Audioslave, Out of Exile i Revelations i słucham tych płyt regularnie 8). Ale nie próbujmy z tego robić jakieś super rocka, bo to jest rock, ale pop-rock. Czyli rock POPularny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grrrr...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fala, nie growluj, tylko dokładnie przeczytaj, co piszę. Pop-rockiem określam ten fragment kariery Cornella, który jest związany z Audioslave.

 

Soundgarden to - szczególnie w początkach działania tej grupy - zupełnie inne klimaty.

 

Nasunęła mi się pewna analogia: Cornella do imprezy. Impreza była kiedyś twarda, ostra, niewyszukana, ale z dużym ładunkiem emocjonalnym - generalnie dla znawców; dziś jest wygodna, miękka i wyciszona - czyli dla każdego. Z działalnością Cornella jest bardzo podobnie.

 

(to się nazywa znaleźć analogię hic et nunc :D)

 

:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...albo z Timbalandem teraz...

to nawet nie na growl ale na ledwo mumblin' się nadaje.

 

Idę na siłkę bo nie mam czasu :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fala, nie growluj, tylko dokładnie przeczytaj, co piszę. Pop-rockiem określam ten fragment kariery Cornella, który jest związany z Audioslave.

 

Soundgarden to - szczególnie w początkach działania tej grupy - zupełnie inne klimaty.

 

Nasunęła mi się pewna analogia: Cornella do imprezy. Impreza była kiedyś twarda, ostra, niewyszukana, ale z dużym ładunkiem emocjonalnym - generalnie dla znawców; dziś jest wygodna, miękka i wyciszona - czyli dla każdego. Z działalnością Cornella jest bardzo podobnie.

 

(to się nazywa znaleźć analogię hic et nunc :D)

 

:cool:

 

 

Z przykrością muszę przyznać, że masz rację :neutral:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...