Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

Po ciężkim dniu w biurze, późnym wieczorem w końcu dotarła do ulubionego pubu... Usiadła przy barze i delektowała się pysznym drinkiem...

 

Tak... Tylko tutejszy barman potrafi zrobić go, tak jak ona lubi...

 

Rozejrzała się po sali i zobaczyła w drzwiach najwspanialszego mężczyznę w swoim życiu... Wysoki... umięśniony...przystojny...hmmm... Gęste ciemne włosy... Piękne, błyszczące zielone oczy... Każdy jego ruch był tak męski i zmysłowy, że nie mogła od niego oderwać oczu...Mężczyzna szybko zorientował się, że jest obserwowany i z chytrym, seksownym uśmiechem podszedł do niej...

 

Zarumieniła się... Nachylił się nad nią i wyszeptał jej swoim głębokim, miękkim głosem do ucha:

 

- Zrobię dla Ciebie wszystko, czego pragniesz... Cokolwiek, o czym do tej pory mogłaś tylko marzyć... A zrobię to za jedyne 50 $...

 

Jest jednak jeden warunek... Kobieta, drżącym z wrażenia głosem,Spytała: jaki ?

 

On odpowiedział: - Musisz powiedzieć czego pragniesz w trzech słowach.

 

Kobieta patrząc w jego hipnotyczne oczy rozważyła propozycję i sięgnęła do swojej torebki... Wyjęła banknot 50$...

 

Na serwetce napisała swój adres i zwinięte razem wcisnęła w oczekującą na to silną męską dłoń, po czym nachyliła się w jego stronę i wyszeptała trzy

słowa:

 

 

 

 

 

 

 

 

- Posprzątaj ... moje ... mieszkanie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do baru gdzieś w Polsce wchodzi Amerykanin i mówi:

- Wy, Polacy, ponoć jesteście strasznymi pijakami. Zakładam sie o 100 $, że nikt nie wypije całej butelki wódki jednym łykiem. -

W barze wszyscy ucichli. Jeden gość nawet wyszedł, jednak po pięciu minutach wrócił i pyta się Amerykanina:

- Zakład aktualny? -

Amerykanin potwierdził. Facet wziął flaszkę i jednym łykiem wypił całą jej zawartość. Ktoś się go pyta:

- A gdzie ty uciekłeś? -

- Do baru obok sprawdzić czy mi się uda. -

 

 

Wsiada nabombowany gość z półlitrówką w łapie do autobusu podmiejskiego. Przy wejściu kierowca go haltuje i mówi:

- Gdzie? A za bilet?

Gość podnosi flachę, przechyla większego łyka i mówi:

- Za bilet!!!

 

 

Do baru wchodzi facet, siada i mówi do barmana:

- Zakładam się o stówę, że kiedy postawisz na drugim końcu lady szklanki, potrafię do nich nasikać stojąc na tym brzegu.

Barman się zastanawia - to łatwe pieniądze. Więc się zgadza. Facet wchodzi więc na bar i sika wszędzie, nawet na barmana. Ten się nie przejmuje, bo właśnie wygrał 100zł. Z radością prosi o swoje pieniądze. Facet wręcza mu je uszczęśliwiony, a barman pyta:

- Czemu się tak cieszysz?

Facet na to:

- Widzisz tego faceta po drugiej stronie baru? Założyłem się z nim o 1000zł, że nasikam na Ciebie, a Ty do tego będziesz uśmiechnięty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do baru wchodzi facet, siada i mówi do barmana:

- Zakładam się o stówę, że kiedy postawisz na drugim końcu lady szklanki, potrafię do nich nasikać stojąc na tym brzegu.

Barman się zastanawia - to łatwe pieniądze. Więc się zgadza. Facet wchodzi więc na bar i sika wszędzie, nawet na barmana. Ten się nie przejmuje, bo właśnie wygrał 100zł. Z radością prosi o swoje pieniądze. Facet wręcza mu je uszczęśliwiony, a barman pyta:

- Czemu się tak cieszysz?

Facet na to:

- Widzisz tego faceta po drugiej stronie baru? Założyłem się z nim o 1000zł, że nasikam na Ciebie, a Ty do tego będziesz uśmiechnięty.

 

Nie wierzę, że to wkleiłeś... Ktoś tu nie oglądał "Desperado"... :twisted: (wiele lat temu!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leśniczowka. Listopad. 5 rano. Gajowy wstaje z Cieplego lozka i cieplutkiej

zony bo wybiera sie na polowanie. Zona:

-Gdzie idziesz?

-Na polowanie.

Gajowy wychodzi na dwor, ale tak zimno mu sie jakos zrobilo, jeszcze snieg

zaczal padac, ze mu sie w koncu tego polowania odechcialo. Wraca do domu, do

lozka, pod kolderke... Zona na to:

-Co Kochanie, zimno jak cholera?

-Oj piździ!!

-No widzisz, a ten idiota na polowanie poszedl!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próba generalna wielkiej orkiestry symfonicznej. Wchodzi dyrygent:

-Koleżanki i koledzy, zaczynamy od części drugiej, opus pierwszy....Chwileczkę, a gdzie jest pierwszy skrzypek?

-Poszedł do toalety.

-Idźcie po niego, niech tu natychmiast wraca.

-Jakby to powiedzieć...on się tam onanizuje!

Dyrygent wściekły leci do toalety. Rzeczywiście - pierwszy skrzypek stoi w kącie i się masturbuje.

Dyrygent:

-I to k***a ma być pierwszy skrzypek?!? Dłoń swobodna, łokieć wyżej!

 

 

Facet wraca z delegacji i znajduje żonę w łóżku z jakimś typem. Bez słowa wychodzi z domu na placyk przed blokiem. Siada na ławce z ciężkimi myślami:

"Ależ k**** z niej, przecież wysłałem jej sms-a, że wrócę wcześniej".

Posiedział, wypalił kilka papierosów, twarz mu trochę pojaśniała...

"Z drugiej strony, może to jednak nie k****, może zwyczajnie sms-a nie dostała..."

 

 

Przychodzi sprzątaczka na policję i mówi że została zgwałcona.

- Ale jak to się stało? - pyta policjant.

- Myłam na kolanach podłogę w biurze i podszedł ochroniarz i zaatakował mnie z tyłu.

- Ale co, pani się nie broniła?

- Ależ się broniłam, ale on był silny i przeleciał mnie od tyłu...

- To nie mogła Pani uciec do przodu jak Panią zaatakował od tyłu? - pyta policjant.

- Jak mogłam, kiedy z przodu już miałam pomyte!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...może kogoś zainteresuje ta sytuacja...

 

ae250c3908367ceam.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...