Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

SALON SPRZEDAZY MEZOW

> > > Otwarto specjalny salon ,,sprzedazy" w którym

> kobiety mogly wybierac

> > > sposród wielu kandydatów na mezów. Salon byl

> spory, zajmowal 5 pieter,

> > na

> > > kazdym wyzszym ponoc mial sie znajdowac ,,towar"

> coraz lepszej jakosci.

> >

> > > Ale obowiazywala pewna zasada - jesli weszlas

> juz na jakies pietro, to

> > albo

> > > decydowalas sie na faceta z tego pietra, albo

> szlas wyzej, albo ,,do

> > > widzenia". Schodzic w dól w kazdym razie nie

> mozna bylo...No wiec

> > pewnego

> > > razu para przyjaciólek wybrala sie tam , by

> znalezc odpowiednich

> > chlopów.

> > >

> > > Na drzwiach na pierwszym pietrze napis -"Ci

> mezczyzni maja prace i

> > lubia

> >

> > > dzieci" Czytaja, patrza po sobie i stwierdzaja

> "Cóz, zawsze to lepsze

> > niz

> > > gdyby

> > > mieli byc na zasilku i nie lubic dzieciaków. No

> ale zobaczmy co jest

> > > wyzej!" Na drugim pietrze "Ci mezczyzni maja

> dobrze platna prace, lubia

> >

> > > dzieci a na dodatek sa bardzo przystojni"

> Dziewczyny: "Hmmmm! Dobre

> > zarobki

> > > i w dodatku przystojniacy! No ale ciekawe, co

> jest jeszcze wyzej? Na

> > > trzecim pietrze "Ci mezczyzni dobrze zarabiaja,

> sa bardzo przystojni,

> > > kochaja dzieci, a na dodatek pomagaja zonie w

> domu" Dziewczyny: "O

> > kurcze!

> > > bardzo kuszace, no alez zobaczmy co tez bedzie

> jeszcze wyzej!" Na

> > czwartym:

> > > "Ci mezczyzni dobrze zarabiaja, sa bardzo

> przystojni, kochaja dzieci,

> > > pomagaja w domu, a na dodatek potrafia byc

> niezwykle romantyczni"

> > > Dziewczyny "No nie moge! Ale jazda! Ale tylko

> pomysl, jacy faceci musza

> > byc

> > > jeszcze wyzej!"

> > >

> > > Ida na piate pietro: a tam napis:

> > > "TO PIETRO WYBUDOWANO TYLKO PO TO , BY

> UDOWODNIC, ZE KOBIETOM NIE

> > SPOSOB DOGODZIC. DZIEKUJEMY ZA ZAKUPY. ZYCZYMY MILEGO DNIA.”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak donosi telewizja wczoraj policyjne oddziały prewencji rozgoniły przy użyciu pałek demonstrację masochistów.

Jeszcze nigdy obie strony nie miały takiej frajdy.

* * *

- Słyszałem, że się ożeniłeś?

- No, już mnie nie bawiło przesiadywanie w knajpach.

- A co teraz?

- Teraz to już znowu mnie bawi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zona miala dosc zachowania swojego meza, a w szczegolnosci jego zbyt

czestych wypadow z kolegami na piwo i powrotow w stanie mocno wskazujacym.

Po jednym z takich wieczorow maz w stanie kompletnego upojenia wrocil

do domu i padl nieprzytomny na lozko. Zona jak zawsze rozebrala go do

snu, ale tym razem zrobila cos wiecej - wepchnela mu palcem do tylka prezerwatywe w taki sposob aby kawalek wystawal na zewnatrz.

Rano, jak zawsze maz aby poczuc sie lepiej wszedl pod prysznic. Myje sie, myje... w pewnej chwili zaczyna myc tylek i co....Co to jest?

Wyciaga z tylka prezerwatywe......

Zona w tym czasie przygotowuje w kuchni sniadanie.

Gdy wykapany mezulek przychodzi do kuchni , zona pyta: " Jak sie wczoraj bawiles? Jak maja sie Twoi koledzy ?"

Maz pelnym rozgoryczenia glosem odpowiada: "Koledzy? Ja, kur..., juz nie mam kolegow !"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na bezludnej wyspie bez jedzenia są Niemiec, Rusek i Polak.

Jest śniadanie, nie ma co jeść, więc Niemiec mówi:

- No dobra, odcinam rękę.

Dobiega pora obiadu, nie ma co jeść i Rusek mówi:

- No dobra, odcinam nogę..

Dobiega pora kolacji. Przyszedł czas na Polaka, więc rozpina rozporek... Niemiec już się cieszy:

- oooo będą kiełbaski

Na to Polak:

- O nie, nie, nie, po jogurciku i spać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sklepie monopolowym :

- Chciałbym kupić jakieś dobre wino na dziesięciolecie ślubu.

Sprzedawca:

- Szanowny Pan chce świętować czy zapomnieć?

 

 

Na rozprawie rozwodowej:

- A pan jakie ma zastrzeżenia do żony?

- Panie sędzio ta cholerna baba żyć mi nie daje, ciągle czegoś chce,

czepia sie i czepia!

- Prosimy o jakieś przykłady...

- Ależ bardzo proszę! w sobotę wpadli kumple na piwko. Siedzimy, gadamy, pijemy, słoneczko świeci bo lipiec gorący jak nie powiem,

a ta jak nie zacznie znowu: wyrzuć choinkę i wyrzuć choinkę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprzez wicher i słotę,

Przez bezkresną dal śnieżną,

Poprzez żar i spiekotę,

Przez pustynię bezbrzeżną,

Poprzez kry, poprzez lody,

Przez odwieczne zmarzliny,

Poprzez bagna i wody,

Nieprzebyte gęstwiny,

Poprzez leśne dąbrowy,

Poprzez stepy i knieje,

Poprzez wąskie parowy,

W których nigdy nie dnieje

I gdzie płoszą się sowy,

Gdy złe jęknie, lub strzyga,

A dźwięk słysząc takowy,

Serce w trwodze zastyga

Nie zrażony ciemności,

Który mrozi głusz dzika,

Sam na sam z samotności,

Co do szpiku przenika,

Pełen hartu i woli,

Podpierając sam siebie,

Mając zamiast busoli,

Krzyż Południa na niebie

Pokonując złe żądze,

Wietrząc wrogów w krąg wielu,

Ufny, iż nie zabłądzę

Idąc naprzód, do celu.

Drogi tej nie wytyczyły

Ni głos werbla, ni cytra,

Idę póki sił starczy,

Idę po pół litra...:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta słyszy krzyk męża z łazienki, wchodzi i widzi jak wyrywa sobie włosy wokół penisa. Pyta się go:

- Co ty wyrabiasz?

Mąż na to:

- [moderator czuwa] jeden nie chce stać, to na miękkim też nie bedzie leżał!

 

------------------------------------------------------------------------------------

 

Jaki jest szczyt pijaństwa?

- Upić tak ślimaka żeby nie trafił do własnej skorupy!

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i widzi, że trzech

jest identycznych. Pyta się:

- Czy wy jesteście trojaczkami?

- Tak - odpowiadają dzieci.

- A jak się nazywacie?

- Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.

- Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.

- Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.

Pani pyta:

- A dlaczego wy dwaj macie takie cienkie glosy, a ty taki gruby?

- Bo mama miała tylko dwa cycki i ja musiałem pic piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się

w tamtejszej bibliotece.

- Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący

księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?

- Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.

- No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?

- Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci

jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z

której i ty się uczyłeś...

- Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody

mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazl go w bibliotece

siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a

drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze...

- Mistrzu co się stało?!?

- W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie", a w

kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi facet z mówiącym kotem do łowcy talentów. Gość musi

zademonstrować zdolności kota, więc zadaje mu pytanie:

- Jak się nazywa drobny węgiel?

Kot odpowiada:

- Miał !!!

Potem facet pyta:

- Jaka jest forma czasu przeszłego czasownika "miec" w

trzeciej osobie rodzaju męskiego?

Kot znowu odpowiada:

- Miał !!!

Łowca talentów wyrzuca obu na ulicę. Na ulicy kot wstaje,

otrzepuje się i mówi:

- Może ja, kurwa, mówiłem niewyraźnie?

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejsce akcji: bank wszy. Wsze mogą sobie tam znajdować mieszkanka gdzie chcą zyć przez jakiś czas.

Przychodzi więc pewnego razu do owego banku wesz i mówi:

- no co mogliby mi państwo zaproponować na dzień dzisiejszy?

- akurat zwolniły nam się włosy Wioletty Villas jeśli panią ta interesuje?

- O, ooo!!! taaak! Włosy Wioletty Villas!! Mhmm! To ja poproszę!!

Nie ma tej wszy, miesiąc, nie ma drugi. Wraca po dwóch miesiącach no i pracownik banku pyta się jej:

- no i jak się podobało?

- oo taak. Włosy Wioletty Villas to było coś!! tylko że, no wie pan, te szampony, te odżywki, te balsamy... no nie, to chyba jednak nie dla mnie. poproszę coś innego!

- no to może, akurat mamy wolną brodę Bin Ladena!

- Ooooo! taaak! broda Bin Ladena!!! taaak! mhmm! to ja chce!!!

Wszy nie ma dwa miesiące, trzy, pół roku. Wraca po pół roku i opowiada:

- no to było coś! Broda Bin Ladena! Tylko że, no wie pan, te zamachy, te bomby, te ucieczki i wstrząsy. No nie to chyba jednak nie dla mnie. Życzę sobie coś innego. Na to pracownik banku:

- Ma pani szczęście, akurat mamy wolne włosy łonowe Busha!

-OOOO! włosy łonowe Busha! taaaak! Ja chcę włosy łonowe Busha!!!

nie ma wszy miesiąc, nie ma pół roku, nie ma rok, nie ma dwa lata. Mijają dwa lata, i wesz wraca do banku:

- aaach! Włosy łonowe Busha! no to było cooś! Super! Bialy Dom, Pentagon, Prezydenci, uroczyste kolacje. Cudowne! Tylko proszę mi jeszcze wyjaśnić, bo nie rozumiem jak ja się później z powrotem znalazłam na brodzie Bin Ladena??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoni telefon. Facet odbiera i slyszy:

- Mamy twoja tesciowa. Zaplacisz 100 000 $, albo ja sklonujemy!

 

 

Cztery tygodnie po slubie dzwoni Zuzia do matki i placze:

-Mielismy nasza pierwsza klotnie.

Matka pociesza Zuzie:

- Spokojnie moje dziecko. Zdarza sie w kazdym malzenstwie.

Zuzia:

- Tak wiem, ale co ja teraz ze zwlokami zrobie ?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani przedszkolanka pomaga dziecku zalozyc wysokie, zimowe botki.

Szarpie sie, mecza, ciagna... Jest! Weszly! Spoceni siedza na

podlodze, dziecko mowi:

- Ale zalozylismy buciki odwrotnie...

Pani patrzy, faktycznie. To je sciagaja, morduja sie sapia. Uuuf, eszly.

Wciagaja je znowu, sapia, ciagna, nie chca wejsc... Uuuf. weszly.

Pani siedzi, dyszy a dziecko mowi:

- Ale to nie moje buciki...

Pani niebezpiecznie zwezyly sie oczy, odczekala i znow szarpie sie z utami... Zeszly.

Na to dziecko:

- To buciki mojego brata i mama kazala mi je nosic...

Pani zacisnela rece mocno na szafce, odczekala az przestana sie trzasc, przelknela sline i znow pomaga wciagac buty. Tarmosza sie, wciagaja, sila... Weszly.

- No dobrze - mówi wykonczona pani - a gdzie sa twoje rekawiczki?

- Mam schowane w bucikach...

Proces o pobicie odbedzie sie w przyszlym tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzi zajączek i cos pisze. Podchodzi wilk:

- Zajączku, co piszesz?

- Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami!

- Ja ci zaraz!

I za zającem w krzaki. Zakotłowało się i wychodzi potargany wilk.

Za nim niedźwiedź:

- Trzeba się było zapytać, kto jest promotorem!

-------------------------------------------------------------------------------

 

Niedźwiedź każdego, kogo spotka w lesie, bije jajami po plecach. Przechodzi zajączek. Niedźwiedź go bije jajami, a zajączek płacze i się śmieje. Niedźwiedź go się pyta:

- Dlaczego płaczesz?

- Bo mnie boli

- A dlaczego się śmiejesz?

- Bo jeż idzie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...