A ja, bez względu na "echo", pozdrawiam kierownika srebrnego BMW serii 5 (nowej), który to walczył z moim STi na drodze z Zambrowa do Białegostoku i kulturalnie zamigał mi awaryjnymi na do widzenia. Seryjna, jak w mordę strzelił piątka, bez jakichkolwiek oznaczeń i taki ból... mit Subaru... ostatnio słabo sypiam...