Skocz do zawartości

ASO = profesjonalizm? (2)


movin

Rekomendowane odpowiedzi

Jako nowy na forum witam wszystkich zainteresowanych, zwłaszcza Dyrekcję, na której pomoc liczę.

Jestem szczęśliwym posiadaczem Subaru Imprezy GX RS '05 zakupionyej w polskim salonie.

Niestety po dwóch latach wesołego użytkowania przytrafiła mi się niewielka stłuczka, (uszkodzona nakładka przedniego zderzaka, porysowany reflektor)

Jako pełny ufności klient od razu zgłosiłem się do ASO celem profesjonalnej naprawy szkody.

Do najbliższego serwisu mam ok.150km a auta używam w pracy więc był to spory kłopot. Mimo to postanowiłem zostawić sprawę w rękach profesjonalistów...

Po stosunkowo długim okresie (ok tygodnia dłuższym niż zaplanowano) odebrałem moje ukochane auto.

I w tym miejscu powinienem napisać: dziękuję, do widzenia na przeglądzie okresowym.

Niestety po ok 5 miesiącach zwątpiłem w profesjonalność dokonanej naprawy.

Z lśniącego nowością zderzaka, zaczął opadać lakier, PLASTRAMI!

Jak już wcześniej wspomniałem do ASO mam daleko więc pojechałem do lakiernika w moim mieście z pytaniem co z tym zrobić.

Ku mojemu przerażeniu stwierdził, iż zderzak nie jest oryginalną częścią do malowania i to normalne, że z 'chińczyka' schodzi farba.

Stwierdził, że może zmatowić nakładkę i położyć lakier lecz polecił mi reklamować wykonaną naprawę.

W tym momencie jak grom uderzyło mnie wspomnienie oddawania Imprezy do naprawy - pracownik wskazał mi mój nowy zderzak, który był koloru SZAREGO!!

Nie chcę tu nikogo z góry oskarżać, lecz bez wątpienia naprawa nie została poprawnie dokonana. Nie wiem gdzie leży przyczyna (nakładka, lakier, podkład, czynnik ludzki)

lecz pewne jest to, że naprawa kosztowała krocie a jaki jest efekt zobaczą Państwo na zdjęciach.

th_imp01.jpg th_imp02.jpg th_imp03.jpg th_imp04.jpg,

 

W załączeniu przesyłam fakturę VAT z wyszczególnionymi punktami naprawy.

th_faktura_impreza.jpg

 

Nie wiem co mam czynić gdyż moje zaufanie do serwisu Subaru zostało zachwiane.

Bardzo proszę o ustosunkowanie się do zaistniałej sytuacji i wskazówkę co mam robić, gdyż chyba wszytkim nam fanom marki zależy na jak naljepszym (de facto nie tanim) serwisie naszych ukochanych aut.

Serecznie pozdrawiam

movin

 

edit: literówki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 91
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

pierwszą rzeczą jaką zrób to jedz do tego lakiernika, żeby ..................

 

puknął się pistoletem do lakierowania w głowe ( o ile takowy posiada ) :twisted:

Po pierwsze nie ma na rynku zamiennikóe zderzaka do Subaru , i niech Ci mętliku w głowie nie robi że masz jakąś chińszczyznę , czy podróbkę, widac gość chyba pierwszy raz Subaru na oczy widział i chciał przed klientem pokazać jaki to on szpec :roll:

Widać ewidentnie że jest to oryginalny zderzak bo własnie taki przychodzi jako nowy, oraz widac to że lakiernik w ASO czy w firmie współpracującej z ASO też artystą nie był :twisted:

Jest albo zle odtłuszczony , albo brak odpowiedniego podkładu.

Na Twoim miejscu jedź do ASO masz na to gwarancję, albo wyślij im zdjęcia , niech sie zdeklaruja i wyślij im sam zderzak jak Ci nie chce jechac. Nie trzeba nic odkręcac wszystko masz na kołkach plastikowych.

 

P.S. Zmatowić to on sobie może .............. te zderzaki przychodzą jako tzw przygotowane do malowania i nie ma czegoś takiego jak matowienie, daje sie specjalny podkład który reaguje z tym tworzywem i jest plastyczny, a dopiero potem idą trzy warstwy lakieru, baza , perła, clar :cool: Prawdopodobnie u Ciebie brakło podkładu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

carfit: mógłbym przysiąc, że widziałem w serwisie oparty o ścianę SZARY zderzak...

 

Bo każdy niepomalowany jest SZARY :) na 99% brakło podkładu specjalnego na plastik albo za długo czekał z malowaniem (chyba maluje sie bazą zanim podkład całkiem wyschnie - nie jestem lakiernikiem, tyle wiem)

 

Nie jest to straszna rzecz - czasem zdarza się najlepszym - ASO napewno od razu zadziała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To ja dopiszę się do wątku.

 

Miałem okazję serwisować swoje auto 2x w jednym z serwisów w Łodzi - wymiany płynów ustrojowych - mało skomplikowana operacja.

 

Za pierwszym razem wszystko bardzo sprawnie i miło. Umówiłem się telefonicznie na wymianę oleju w silniku. Pojawiłem się o ustalonej godzinie, auto wjechało na serwis i zostało zrobione, co miało być zrobione. Było miło.

 

Drugim razem umówiłem się na 8 rano na wymianę oleju w skrzyni biegów. Byłem o 7:45 Niestety, na wjazd do serwisu dane mi było poczekać do... ~10:30 (nie pamiętam dokładnie). Za usługę zapłaciłem 100 zł (płyny miałem ze sobą) + ani przepraszam, ani nic... a już miałem nadzieję, że za to, że poczekałem sobie 2h 30 minut usługa zostanie wykonana za darmo, a mnie ktoś przeprosi. Było to w dniu roboczym... zależało mi, żeby wcześniej wyjść z pracy, miałem trochę nieprzyjemności, bo plan dnia poszedł sobie w siną dal, itd. :mad:

 

Kolejna rzecz, to od pewnego czasu próbuję dowiedzieć się czegoś o regulowacji zaworów - ile to będzie kosztowało, ile czasu potrwa, kiedy będę mógł podjechać do ASO... na warsztat wziąłem wszystkie 3 ASO w Łodzi.

W 1. pan powiedział, że oddzwoni, ale upłynęło już sporo wody w Wiśle i nikt nie próbował się ze mną skontaktować. W 2. serwisie rozmawiało się miło, ale na wizytę musiałbym czekać > 2 tygodnie... do tego żadna ze stron konwersacji nie wiedziała w jaki sposób w mojej Imprezie reguluje się zawory. W 3. serwisie padła kwota 700 zł za wymianę :shock: ... choć chyba panu chodziło o silnik DOHC, bo mnie o to pytał, ale ja nie muszę tego wiedzieć, zamiast tego z chęcią podam VIN, no i czas oczekiwania > 2 tygodnie. W 2 na 3 serwisów odniosłem wrażenie, że do obsługi Subaru wyznaczony jest jeden mechanik, który albo jest na urlopie, albo jest właśnie zajęty.

 

W związku z tym plan zakupu nowej Imprezy oddala się w nieznaną przyszłość. Brat chciał kupić Forestera, ale skoro w 800 tysięcznym mieście nie ma ASO, które byłoby w stanie zająć się moim autem, to czas pomyśleć o innej marce. Takie smutne podsumowanie niestety. :cry:

 

A do czasu zmiany auta będę się serwisował w ASO Saab - które już raz sprawdziłem i polecę każdemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kraków

 

Bart, do Krakowa mam daleko, równie dobrze mógłbym jeździć np. do Dzierżoniowa, ale nie o to chodzi. Jedyne czego oczekiwałem, to to, że w mieście, które liczbą ludności odpowiada Krakowowi nie będę miał problemów z serwisowaniem auta... może po prostu przyzwyczaiłem się do nie-Łodzi i za dużo wymagam. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Citan ja tego nie neguje co napisałeś. Zgadzam się z tobą, pisze tylko że Kraków moim zdaniem daje rade :mrgreen: Ja jestem bardzo zadowolony.

Co do odległości to jest jeden forumowicz który w Krakowie serwisował samochód a jest z Wawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

movin, zaliczyłem podobną wpadkę, tyle tylko, że lakierowany był naprawiany zderzak. Jest to ewidentny błąd w sztuce. "Moje" ASO reklamację przyjęło, przeprosiło i zrekompensowało mi "stratę".

 

Nie trać więc nadziei 8). Albo inaczej - sprawę masz załatwioną, szczególnie po tym poście: :)

 

Należy oczywiście reklamować jakość usługi w ASO, w którym dokonał Pan naprawy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bart, nie odebrałem tego jako negację, szkoda mi tylko, że Łódź IMO nie bardzo daję radę.

 

Jak będę chciał wymienić olej, do tego za jakiś czas dyfry, później hamulce, itd. to będę musiał tydzień urlopu wziąć, coby panowie zdążyli z robotą. I do tego jak chcę wymienić olej po 10000km, to auto będę musiał na 2 tygodnie odstawić do garażu, bo jak będą mieli wolny termin, to już będzie 12-14000km. Może marudzę, ale miałem nadzieję, że rzeczywistość w tym dużym, bądź co bądź mieście, wygląda inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwis? A co to? Hmm.... a tak! Tam jeździłem z ostatnią Alfą.

 

P.S. mimo wszystko i tak Alfy są super :twisted:

P.S.2. Subaru się nie psuje, a stłuczki się nie zdarzają ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bart, nie odebrałem tego jako negację, szkoda mi tylko, że Łódź IMO nie bardzo daję radę.

 

Jak będę chciał wymienić olej, do tego za jakiś czas dyfry, później hamulce, itd. to będę musiał tydzień urlopu wziąć, coby panowie zdążyli z robotą. I do tego jak chcę wymienić olej po 10000km, to auto będę musiał na 2 tygodnie odstawić do garażu, bo jak będą mieli wolny termin, to już będzie 12-14000km. Może marudzę, ale miałem nadzieję, że rzeczywistość w tym dużym, bądź co bądź mieście, wygląda inaczej.

 

 

citan, w takim razie umów się na wymianę dwa tygodnie wcześniej? Obawiam się, że w znanych mi co lepszych warsztatach terminy w okolicach 2-3 tygodni to norma. Po prostu tyle mają pracy.

 

Kolega citan, zapomniał dodac, że;

 

- I serwis Idczak - subaru, robi "przy okazji" - to jest diler audi i vw więc kolejka nie powinna dziwic

- II ATZ - tam jest tez serwis forda - ale tam jest w miare luźno z terminami (moze akurat tak trafiłem)

- III serwis (ktory nie wiem dlaczego zniknal z http://www.subaru.pl/dealerzy.html - niestety nie pamietam ulicy - chyba Rojna) to serwis toyoty i subaru zarazem (ale chyba juz nie maja autoryzacji toyoty). Dodatkowo zawsze robią tam auta wszystkich marek - nie raz stałem obok jakiego vw, fiata itp.

 

Więc w Łodzi te seriwsy są zajęte - nie dlatego, że maja tak duzo subaru do obsługi tylko j.w.

Termin 2 tygodnie to dzis niestety norma - przynajmniej tak z moich doswiadczen wynika - z kia, toyota, skoda. Wszędzie poszukują mechaników do pracy. Nie wiem, może wszyscy wylecieli do UK :P

 

Co do jakości obsługi - korzystałem z nr III (z nr II tez - ale bylem z fordem) - przeląd jak przeglad... wymiana oleju, filtrów...obsługa całkiem sympatyczna...

 

Jakby ktos nie wiedział to w seriwsie nr II mieści się magazyn forumowego sklepiku :) Można podjechac i wszystkiego sobie dotknąc przed kupnem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwinę,

W 2 na 3 serwisów odniosłem wrażenie, że do obsługi Subaru wyznaczony jest jeden mechanik
...

 

gdybym mógł umówić się z 2-tygodniowym wyprzedzeniem, to nie widzę problemu. Problem tylko, żeby dodzwonić się jak już ten jeden pan mechanik oddelegowany do obsługi subaru będzie. Do jednego z serwisów dzwoniłem 4x w ciągu jednego dnia, za każdym razem byłem proszony o dodzwonienie się później, po czym dowiedziałem się, że już nikogo w serwisie nie ma. To ja chyba powinienem dzwonić 4 tygodnie naprzód, bo może mi się nie udać. Umawiać się na 8 i pojawiać się w serwisie o 11, itd. :roll:

 

Sebastian.R, na obsługę nie miałem powodów do narzekań, wkurzył mnie jedynie czas oczekiwania, po tym jak już byłem umówiony na konkretną godzinę... i chyba tylko ja nie miałem wrażenia, że nic się nie stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie do konca rozumiem? na przeglad po 30.000 jestem umowiony od poltora miesiaca, a termin mam ustalony na 8 sierpnia (sic!) :mrgreen:

 

Tak trudno oszacowac, ze za +/- 2 tygodnie stuknie tyle i tyle km? ;)

 

TJ, można i to łatwo - jestem to w stanie wyliczyć co do kilometra +/- weekendowe wypady, ale "niech pan zadzwoni za 2, 3 tygodnie" nie stwierdza jednoznacznie, że za ten czas wjadę na serwis. Szkoda, że nikt nie odniósł się do innych rzeczy, o których napisałem.

 

Po prostu chciałem się podzielić z SIP swoimi spostrzeżeniami, a co SIP z nimi zrobi, to już nie moja sprawa, choć chciałbym, żeby pewne rzeczy zostały poprawione.

 

Tak się zastanawiam po co wkurzam lokalne ASO jak chcę sobie kupić nowsze Subaru. :cool: :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

citan:

za zaistniałą sytuację mogę tylko ... przeprosić :oops:

Co do terminów, to istotnie w niekórych miejscach - w tym u nas w Krakowie - bywają z tym kłopoty. Natomiast brak odpowiedzi, czy też brak informajci o kosztach jest z definicji sprzeczny z umową serwisową podpisaną z SIP.

Od wszystkich serwisów zażądałem komentarza do zaistniałej sytuacji i oficjalnej odpowiedzi.

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Witam Szanowną Dyrekcję.

 

W celu "niezaśmiecania" forum podłączyłem swoje dwie sprawy do istniejącego wątku odnośnie profesjonalizmu ASO.

Moim głównym celem nie jest użalenie się ale zwrócenie uwagi na coraz gorszą sytuację w tym względzie. Postaram się streścić opis do minimum ale w razie niejasności proszę o sygnał.

Proszę nie wiązać mojego miasta z ASO :)

1. Temat 1szy dot. OBK MY06 2.5MT

- przy przeglądzie po 90k zgłaszam piszczenie (jako laik ) wg. mnie paska klinowego

- ASO wymienia pasek na mój koszt. Auto wydane, sprawdzone wg. ASO wszystko OK.

- po tygodniu ponowna wizyta ta sama usterka. mechanik wsiada do auta odpala i diagnoza

cyt: "przecież mówiłem, że to koło dwumasowe. trzeba wymienić. "

- po 2 tyg. czekania na części wizyta w ASO - wymiana koła na jednomasowe.

- odbiór auta. odpalam " coś głośno " ale może zimny. Jadę do domu ale coś jest nie tak.

Chodzi jak zaporożec. tel. do ASO rozmowa z mech. cyt " jeździłem autem jest

było wszystko OK ale niech Pan podjedzie sprawdzimy"

- jadę do ASO mówię, że głośno chodzi podczas jazdy przy obrotach ok. 2.500.

auto na podnośnik diagnoza " podczas demontażu i montażu ukł. wydechowego (wym.

koła na jednomasowe ) pękła jakś rurka przy kolektorze i stąd ta głośna praca. Sprawdzimy

w Krakowie czy na to jest gwarancja i się do Pana odezwiemy"

- po tygodniu !!! telefon " Proszę przyjechać wymieniamy rurkę ".

- w pierwszej wolnej chwili pełen szczęścia lecę do ASO. Wymiana "szybka i sprawna".

odbiór auta pytam" Panowie przejechaliście się wszystko jest sprawdzone i OK ? "Tak jak

najbardziej jeździłem osobiście wszystko gra"

- wsiadam odpalam, ruszam i mnie szlag trafił chodzi dokładnie tak samo jak przedtem.

Zawracam jadę do ASO. Zgłaszam sprawę i słyszę za drzwi " niemożliwe przecież

jechałem i wszystko jest OK. Ten gość się uparł ".

- po dłuższej chwili próśb z mojej strony żeby Pan mechanik przejechał się ze mną jest

"ZGODA". Super.

- wsiadamy, ja na prawym, ruszamy i po 5 sekundach mechanik diagnozuje: " Panie przecież ten

dźwięk jest ze skrzyni. Auto na serwis, rozbiórka skrzyni i czekamy na części "

- ze względu na fakt iż auto służy do pracy, ASO 2 krotnie błędnie zdiagnozowało

usterkę, serwisuję od lat dwa Subaru czyli uważam się za dobrego klienta nieśmiało

pytam o możliwość auta zastępczego nawet za rozsądną odpłatnością.

Odp. " Nie mamy takiej możliwości i możemy Panu załatwić z wypożyczalni"

- mówię sobie Panowie z serwisu mają swoje procedury więc pójdę zapytać do szefostwa

może coś pomogą. I to był mój błąd: z tak lekceważącym podejściem się nigdy nie

spotkałem. Mówiąc bez ogródek zostałem "zbutowany" jak przybłęda z ulicy.

- wracam z "podkulonym ogonem" do serwisu i grzecznie proszę Panów i najbliższy termin,

naprawy auta na gwarancji a w zasadzie żeby usunęli co nie potrafili wykryć od miesiąca a

spartolili przy wymianie koła dwumasowego.

"Najbliższy możliwy za tydzień potem do 2 tyg. części czyli auto ma Pan z głowy na

około miesiąc czasu ".

Bez komentarza :)

 

2. Sprawa druga Legacy 2.0 D MY08 ( auto z czerwca ).

- kolega oddaje Legacy do innego ASO w celu usunięcia drobnej szkody. Mała stłuczka przy

pręd. 10km/h. Wnętrze auta w stanie idealnym.

- poniżej zdjęcia jakie próbowano mu wcisnąć przy odbiorze :

 

 

Komentarz pozostawiam Dyrekcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...