charlot Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 Po zakupie Imprezy miałem kilka problemów technicznych (rozrusznik, układ hamulcowy, układ wydechowy, układ chłodzenia, układ kierowniczy, trochę elektryki, rozrząd, oleje i takie tam). W sumie z 3 miesięcy auto stało w różnych serwisach ponad 2 miesiące (nie ma to jak dobry zakup)... W końcu się wkurzyłem, pozbierałem kasę i oddałem wszystko do naprawy zaufanemu gościowi. Wczoraj autko było gotowe, tylko musiał oddać zewnętrznemu warsztatowi na ustawienie zbieżności... Dzisiaj telefon (od zaufanego mechanika): 'jak samopoczucie? to przyjedź z dowodem rejestracyjnym...' Oto, co ujrzałem: Młody mechanik pojechał sprawdzić czy dobrze ustawili zbieżność... Tłumaczył mi się tak: nie jechałem szybko, nie wrzuciłem nawet trójki. Na co mój komentarz: to jechałeś ok. 100 km/h! Policja owszem potwierdziła, że to miła pani z Hyundaia wymusiła pierwszeństwo, ale w sumie co mnie to obchodzi? Ale dół... :sad: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blue76 Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 Naprawdę Ci współczuję, mnie by szlag trafił Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 Kurde, to się nadaje do wątku: MEGA NIETEGES... :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł C Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 gdzie zakopałeś tą panią wraz z mechanikiem? Ja chyba bym się nie powstrzymał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
charlot Opublikowano 12 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 A co im miałem zrobić? Popsuli to będą musieli sobie teraz naprawić... od razu im powiedziałem ile chcę za moje autko... co się stało to się nie odstanie, ale po przesunięciu podłużnicy to już chyba się boję tym jeździć, niech się sami o to martwią! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł_P Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 Ło żesz :shock: współczuję Ja generalnie nikomu (czytaj: mechanikom) nie pozwalam jeździć moimi autami, specjalnie przy nich spisuję stan licznika, żeby nie było wątpliwości, polecam robić to samo choć oczywiście nie jest to 100% gwarantem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek_67 Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 charlot, mocno współczuję Tak, to cholera jest, jak człowiek spuści na chwilę oko ze swojego "pieścidełka"... Ale...będzie dobrze, głowa do góra Pozdrawiam Grzegorz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ninja Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 no przeciez bym rozniosł na strzępy kretyna no... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
charlot Opublikowano 12 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 Ja też NIKOMU nie pozwalałem jeździć, ale rozumiem, że chłopaki musieli zrobić choćby kilkaset metrów, żeby sprawdzić czy jest wszystko OK. Żaden z moich znajomych nie jeździł moim subaru, bo wiem co to auto potrafi i wiem, że jak motory, subaru nie jest dla mało doświadczonych kierowców (oczywiście nie obrażając moich znajomych)... Jeszcze jedna fotka... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł_P Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 Podłużnica chyba rzeczywiście będzie walnięta :roll: Podjąłeś już jakieś decyzje? będziesz sprzedawał? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
charlot Opublikowano 12 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 Paweł_P, raczej sprzedaję... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arti Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 charlot, wyrazy współczucia. Najgorsze, że żadna Twoja w tym wina - co innego gdzieś przesadzić i samemu uszkodzić auto a co innego jak robi to ktoś komu normalnie nie dałbyś nawet kluczyków do łapska. Zyczę powodzenia w odyzskaniu pieniędzy, bo czasu i energii, wiadomo, nic nie zwróci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
charlot Opublikowano 12 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 charlot, wyrazy współczucia. Najgorsze, że żadna Twoja w tym wina - co innego gdzieś przesadzić i samemu uszkodzić auto a co innego jak robi to ktoś komu normalnie nie dałbyś nawet kluczyków do łapska. Zyczę powodzenia w odyzskaniu pieniędzy, bo czasu i energii, wiadomo, nic nie zwróci. No masz w pełni rację, Arti! I może dlatego mnie to tak wkurza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Than_Junior Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 Ale jaja :shock: na tym pierwszym zdjeciu wcale nie wyglada tak zle, w zyciu bym nie powiedzial, ze podluznice szlag trafil! Wspolczuje stary, nie wiem jakbym zareagowal w takiej sytuacji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuzi4 Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 Współczuję, ale pociesz się - nie jesteś sam... Tylko, że to na dole to moja wina... :sad: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
foreks Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 o szlag, oddaj te auto, jest feralne. a te podluznice nie sa dokrecane? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
charlot Opublikowano 12 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 Współczuję, ale pociesz się - nie jesteś sam... Tylko, że to na dole to moja wina... :sad: Ból straszny, zwłaszcza jak ktoś to zrobi twojej maszynie :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GRAF Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 zbieznosci sie na ulicy nie sprawdza tylko na urzedzeniu pomiarowym, po co ktos twoim autem wogule jechal? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasdraz Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 charlot oby Tobie sie udało odzyskać kase za autko. Ja miałem podobną przygodę a mianowicie w warsztacie ojca klient podstawił do naprawy Dafa XF, rano przychodzimy a Daf caly przód rozbity. A że jak wychodzilismy poprzedniego dnia do domu było wszystko z nim w porządku po sprawdzeniu tarczy tacho okazało się że ktoś nim jechał o 3 w nocy :shock: Gdy policja przyjechała to ochroniarz przyznał się że chciał się w nocy przejechać i włamał się do samochodu ale nie wyrobił na zakręcie i skasował prawy bok. Przyjechał szef firmy ochroniarskiej razem z policją wszystko spisaliśmy. Właścicel samochodu oczywiscie chciał jak najszybciej mieć go sprawnego. Sprawą oczywistą było iż firma ochroniarska zdecydowała się pokryć koszt uszkodzeń co zresztą było ustalane przy policji. Włożylismy w niego ponad 30 tyś, samochód gotowy wyjechał i nagle zaczeły dziać się jaja. Część zeznać zgineła z policji, inne były troche pozmieniane. Firma ochroniarska od wszystkiego się wykreciła twierdząc że ten człowiek juz u nich nie pracuje i oni za niego nie odpowiadają. Jak narazie jesteśmy w plecy ponad 30 tyś i zastaje sąd tylko, dlatego życzę Tobie abyś odzyskał wszystko co się Tobie należy :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczur75 Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 Ja generalnie nikomu (czytaj: mechanikom) nie pozwalam jeździć moimi autami, specjalnie przy nich spisuję stan licznika, żeby nie było wątpliwości, polecam robić to samo choć oczywiście nie jest to 100% gwarantem... No to współczuję...mechaników. Nie jest dobrze jak nie możesz im zaufać. Może czas zmienić mechanika? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 Stary, wiem chyba co czujesz bo parę lat temu przeżywałem coś podobnego, z mojego prawie nie było co zbierać. Powtarzałem sobie do znudzenia że to tylko kupa złomu i mam ją gdzieś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mały 5150 Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 No to jest megaSYF charlot, współczuję. Mam nadzieję, że nie ma tego złego... może uda Ci się pozbyć feralnego auta i kupisz coś dobrego :smile: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buncol555 Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 Bardzo współczuje, beznadziejna sprawa Ile można wziąć $ za takiego rozbitka? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł_P Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 No to współczuję...mechaników. Nie jest dobrze jak nie możesz im zaufać. Może czas zmienić mechanika? Raczej zmienić ASO, bo od jakichś 6-7 lat korzystam tylko z ASO. Poza tym kontrola i dmuchanie na zimne to zupełnie co innego niż zaufanie, generalnie wszędzie mogą się zdarzyć patałachy lub jakieś dzieciaki na praktykach i nie ma na to rady :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczur75 Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 No to współczuję...mechaników. Nie jest dobrze jak nie możesz im zaufać. Może czas zmienić mechanika? Raczej zmienić ASO, bo od jakichś 6-7 lat korzystam tylko z ASO. Poza tym kontrola i dmuchanie na zimne to zupełnie co innego niż zaufanie, generalnie wszędzie mogą się zdarzyć patałachy lub jakieś dzieciaki na praktykach i nie ma na to rady :roll: Może ja jestem inny, może mam innego mechanika... Jak wyjeżdżam na dłużej to jemu zostawiam Mandarynę, tam jest bezpieczniejsza, pod dobrą opieką. Lepiej jej tam niż u mnie... :razz: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się