Skocz do zawartości

Subarowa choroba postępuje


rosaskc

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, rosaskc napisał:

Wojtek 2:14.75

Maciek 2:14.86

Marcin 2:17.89

Szymon 2:21.63

Ja 2:27.16

 

Lista wymówek:

- nowe auto, które pierwszy raz wziąłem na tor

- nowe, nieznane opony

- zawias seria (coś trzeba będzie pomodzić, chociażby staby)

- ja z autem najwięcej z tej grupy ważymy

:mrgreen:

Moim zdaniem jak na pierwszy raz to źle nie było :-) Jak na seryjny zawias to nawet bardzo OK. Nie ma u Ciebie nawet grubych stabilizatorów, które trzymałyby ciężkie auto w ryzach. Opony też miałeś za twarde, więc nie było optymalnych warunków. Reszta to trening ;-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

3 godziny temu, rosaskc napisał:

Lista wymówek:

- nowe auto, które pierwszy raz wziąłem na tor

- nowe, nieznane opony

- zawias seria (coś trzeba będzie pomodzić, chociażby staby)

- ja z autem najwięcej z tej grupy ważymy

:mrgreen:

Nie gadaj, nie było źle i nie ma się co tłumaczyć. Jak na pierwszy start w nowym aucie to naprawdę super. 

 

1 godzinę temu, MaciekK napisał:

Moim zdaniem jak na pierwszy raz to źle nie było :-) Jak na seryjny zawias to nawet bardzo OK. Nie ma u Ciebie nawet grubych stabilizatorów, które trzymałyby ciężkie auto w ryzach. Opony też miałeś za twarde, więc nie było optymalnych warunków. Reszta to trening ;-) 

Własnie, jak już chcesz się tłumaczyć, to zwalaj na setup :biglol:.

Co do opon, to były dobre na przejazdy po przeschniętym. Mi miękkie pod koniec płynęły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, MaciekK napisał:

I wtedy wjeżdżam ja, cały na biało :-) 

Nie rób tego, niebieskie jest piękne a białe? Bleee :biglol:

 

  

12 godzin temu, rosaskc napisał:

Wojtek 2:14.75

Maciek 2:14.86

Marcin 2:17.89

Szymon 2:21.63

Ja 2:27.16

A wracając do czasów, to my z Przemkiem nie możemy porównywać się do Maćka, Wojtka i Marcina. Po pierwsze ich auta to wydmuszki i bolidy przygotowane na tor a nasze to zwykłe bliskie serii STI. Po drugie w/w kierowcy to jakieś 2 ligi wyżej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

39 minut temu, Tommi1 napisał:

No w końcu trzeba się poznać zamienić parę słów. I pobawić się trochę.

To nie czas na zabawę, jak zwykle będzie bezkompromisowa rywalizacja :biglol:

 

W dniu 31.05.2020 o 08:56, rosaskc napisał:

- ja z autem najwięcej z tej grupy ważymy

Zacznij już się odchudzać, bo ta wymówka nie przejdzie :biglol:

 

A tak całkiem na poważnie w temacie porównywania się z innym, to jak będzie więcej podobnych aut jak nasze tj. Przemka, Tomka, moje itd. będzie to miało sens. Niestety bolidy Maćka, Wojtka czy nawet Marcina nie mają wiele wspólnego z serią i są świetnie przygotowane pod zawody nie mówiąc już o ogromnym kunszcie samych kierowników...

Edytowane przez Simon WRC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, rosaskc napisał:

Robię, co mogę. Wychodzi około 20 treningów w miesiącu, kondycja idzie do przodu, a waga stoi :mellow:

 

20200601_163145.thumb.jpg.9f4983f0621bdcb2dfd17a9df84d85a0.jpg

Wskocz na dietę MŻ - 100% skuteczności:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tommi1 napisał:

W pewnym wieku to nawet MŻ nie pomaga jak się dupska z kanapy ruszyć nie chcę :P

Bez przesady, ja mam na karku ponad 4 dychy i działa. W sumie jem wszystko, także dużo słodyczy bo lubię i nie przybywa na wadze. Ale też staram się sporo jeździć rowerem - przynajmniej 3-4 razy w tygodniu po 40-50km. Jak chcę zrzucić kilka kilogramów, to po prostu przestaję jeść. Po kilku dniach działa. I zawsze kupuję ten sam rozmiar ubrań, jak się nie dopinam, to jest znak, że trzeba zrzucić. I tak w kółko :).

Aha, piwo piję okazyjnie, głównie dla towarzystwa ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Simon WRC napisał:

Bez przesady, ja mam na karku ponad 4 dychy i działa. W sumie jem wszystko, także dużo słodyczy bo lubię i nie przybywa na wadze. Ale też staram się sporo jeździć rowerem - przynajmniej 3-4 razy w tygodniu po 40-50km. Jak chcę zrzucić kilka kilogramów, to po prostu przestaję jeść. Po kilku dniach działa. I zawsze kupuję ten sam rozmiar ubrań, jak się nie dopinam, to jest znak, że trzeba zrzucić. I tak w kółko :).

Aha, piwo piję okazyjnie, głównie dla towarzystwa ;).

Z tym zrzucaniem wagi to jest jak z powiedzeniową "pupą" każdy ma własną i jest to bardzo ale bardzo indywidualne. A coś o tym wiem (-30kg zrobilem juz w życiu). Jak miałem tylko rowerowe 200km tygodniowo i MŻ to nie leciało nic, ruszyło jak doszło bieganie na poziomie 25km tygodniowo. Ale w domu byłem "gościem" wiec .... coś za coś... niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...