Skocz do zawartości

Outback 2005 3.0AT B+G - życie ze spełnionym marzeniem :)


thorxahest

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że zacząłem przygodę z Subaru OBK, dodam również wątek mojego auta, może komuś coś się przyda na przyszłość :)

Nie chciałem rozrzucać zapytań po różnych postach, postanowiłem umieścić wszystko w tym miejscu.

Auto zakupiłem z importu IT z okolic Trydentu, także blachy jak na ten rok, muszę przyznać o bardzo znikomych oznakach korozji, co w porównaniu do innych Subaraków wypadło pozytywnie. Ma dosyć dużo obić od kamyczków, zarówno na przodzie jak i na szybie przedniej lecz niezardzewiałych - pociapałem farbką tu i ówdzie :D

Silnik pracował równo i bez niepożądanych efektów, także te dwa aspekty przesądziły o zakupie auta - pomyślałem, że co nie będzie grało, to zrobię, bo auto liczę, że posłuży długo, jest wspaniałe i całkowicie zaspokaja moje wszelkie potrzeby motoryzacyjne.

W aucie, Mariano Italiano niedługo po zakupie założył gaz Zavoli Alisset z lubryfikacją (wtryskiwacze gazu z roku 2014, butla 2016) - obecnie Zavoli ponoć zostało wykupione przez BRC.

Nie jeżdżę dużo, ok 8-10 tys rocznie.

 

Od zakupu Subaraka przejechałem nim ok 1000 km i bacznie się przyglądam.

Spalanie gazu, głownie po mieście - 14 l

Silnik nadal pracuje równo i cicho, po odpaleniu porannym nieco głośniej, ale uważam, że to normalne :)

 

Na tą chwilę ogarnięte:

 

  • świece - ILFR6B NGK - irydowe (otrzymałem opakowanie po 4 szt więc nie wiem czy 2 nie są inne - niestety nie ma jak sprawdzić)
  • cewki zapłonowe MD 10643 - 2 szt - ponoć były wadliwe, choć zdjęte poprzednie wyglądają całkiem dobrze w moim mniemaniu - po wymianie świec i cewek nie zaobserwowałem widocznej różnicy w działaniu auta.
  • łączniki stabilizatora przód i tył
  • zaspawano tłumik (oryginalny :))
  • zalegalizowano butlę gazu
  • olej silnikowy - nie wiedziałem jaki był wcześniej, także zalałem 5w30 Texaco (testowałem w Mondeo 10W40, był ok od wymiany do wymiany)
  • konserwacja hamulców przednich, za tylne zabiorę się przyszłą sobotę, ale myślę że tam pójdzie lajtowej - rozebrałem i przeczyściłem tłoczki - dolny lewy był zapieczony (kolega rozwiercił jarzmo, wybił i zaspawał, bo nie dało rady ruszyć), co powodowało piszczenie hamulców i wibracje przy hamowaniu, reszta chodziła nieźle - po tym  zabiegu sytuacja uległa znacznej poprawie, brak wibracji, piszczenia.
  • weryfikacja olejów - w skrzyni biegów czerwonawy, w dyferencjale żółty - obydwa stan na FULL i wyglądają nieźle,
  • żarówka mijania + postojówka lewa przód i naładowałem akumulator :D

 

I tu, moja nieskalana radość się kończy.

Z rzeczy, które obecnie, dojrzałem pojawiło się:

 

1. Wyciek z węża chłodnicy, nad chłodnicą - coś przypominającego żółty piasek, maź, nie wygląda to zbyt dobrze - w zbiorniczku chłodnicy nie ma nic niepokojącego, ani pod korkiem również. Płynu jest na full i wygląda dobrze. Plam oleju, bąbelków w płynie chłodniczym nie widać. Ale jeszcze się przyjrzę dokładniej.

 

2. Na zimnym silniku, rano na pierwszych światłach, lekko buja budą. Ale to może dlatego, że gaz zimny, bo się przełącza niemal od razu po przejechaniu 200 m. Sprawdzę.

 

3. Na gazie wywala błąd mieszanki - "za bogata na pierwszym cylindrze" + 3 i 5 cylinder wypadanie zapłonu - niestety nie wiem czy ma to związek z wymianą cewek, bo minął już miesiąc i mogą nie pamiętać w zakładzie jakie cewki wymienili - ale zadzwonię jutro, może jednak.

Objawia się to delikatnym poszarpywaniem przy regularnej prędkości 60-70 kmh, 90-100 kmh, kiedy niemal nie wciskam gazu. Po dodaniu gazu następuje redukcja biegu, poszarpywanie ustaje.

Zamieniłem wtryski gazu 1 z 3, ale dalej pokazuje błąd mieszanki na 1 cylindrze, więc to chyba nie wtryskiwacz gazu (choć jest połączony 1,3,5).

Na benzynie chodzi dobrze, błędu z mieszanką nie wyrzuca wedle mojego komputerka (co do wypadania zapłonu nie wiem, ale to jeszcze może uda się sprawdzić w najbliższych dniach).

Choinka świeciła już w trakcie zakupu, ale uznałem, że dot. gazu - zobaczymy, w przyszłym tygodniu jestem umówiony z Gaziarzem, zobaczymy co powie.

 

4. Wyciek z maglownicy - tymczasowo nie ruszam, płynu w zbiorniczku wyrównawczym jest na full i ubytku nie zaobserwowałem. Z czasem planuję oddać do regeneracji.

 

5. Coś lekko stuka w zawieszeniu,  na przeglądzie nic nie wyszło, także narazie to odpuszczam, bo trudno określić.

 

6. CD wywala Error 99 - może płyta utknęła, bo nie da się ani włożyć, ani wyjąć - nic się nie dzieje, to zostawię na dalsze czasy. Działa Adapter MP3, ale w sumie i tak prawie bez radia jeżdżę delektując się dźwiękiem silnika :D Kupiłem adapter AUX do kasety, ale nie działa prawidłowo - 3 sekundy działa, załącza autorewers znów działa 3 sek i tak w kółko, albo wyrzuca błąd Mecha Error. Kaseta działa w innym kaseciaku. Może jest jakaś blokada ?

 

Takie to bolączki się przytrafiły - będę relacjonował.

Oczywiście wszelkie uwagi, porady mile widziane!  :hi:

 

Z serdecznymi pozdrowieniami,

Marek

 

 

 

 

 

1.jpg

Edytowane przez thorxahest
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Marek, świetne auto!

Gratuluję zakupu! :)

 

Z opisanych usterek to moim zdaniem:

 

pkt. 3 i 4 - znam z autopsji, sprawdź koniecznie luzy zaworowe, szczególnie, że jeździsz na LPG

pkt. 5 - magiel zregenerujesz w okolicach 1k pln i będziesz jeździł i jeździł dalej

pkt. 6 - może to właśnie stuki z maglownicy?

 

Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odzew i info! :)

 

Sprawdzę w takim razie co z tym chłodzeniem dokładniej, może płyn chłodniczy wymienię i oczyszczę układ jakoś, widziałem, że są preparaty raczej to nie zaszkodzi, tylko nie wiadomo czy pomoże. Może ten szlam chociaż trochę oczyści oczyści.

Temperatura nawet jak pojeżdżę szybko przy 27stC, trzyma poniżej połowy wskaźnika temp. Chłodnica się załącza po wyłączeniu auta.

 

Stuki rzeczywiście mogą pochodzić od maglownicy,  zauważyłem dziś, że to chyba nie do końca w zawieszeniu - było słyszalne również cofając wolno przy skręconych na max kołach na płaskim asfalcie na parkingu. Zastanowiło mnie czy to nie ze skrzyni biegów, ale faktycznie z tych dwóch elementów z maglownicy jest widoczny wyciek także raczej to bardziej prawdopodobne. Skrzynia chodzi płynnie.

 

Luzy zaworowe w zakładzie koło WWA ponoć Panowie są w stanie sprawdzić niedrogo i w 0,5h (tylko nie wiem czy skutecznie), w ASO okolicznym niestety celem weryfikacji muszą wyjąć silnik - czyli nie sprawdzą, tylko od razu regulacja pozostanie.

Jednak chyba warto sprawdzić na początek.

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, thorxahest napisał:

oczyszczę układ jakoś, widziałem, że są preparaty raczej to nie zaszkodzi, tylko nie wiadomo czy pomoże.

Ja wlałem Tunap 144.Podobno bardzo dobry na rdzę i zanieczyszczenia w układzie chłodzenia :)

https://www.subarak.pl/tunap/1263-tunap-mp144-preparat-ochronny-do-ukladu-chlodzenia.html

 

A co do samochodu to gratuluję zakupu i życzę bezproblemowej eksploatacji :yahoo:

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Środek wygląda ciekawie, nie za dużo opisali o nim, ale piszą, iż czyści w czasie jazdy, co jest plusem - rozumiem, że dolewasz i robi swoje  bez dodatkowej obsługi? Poszukam więcej info.

 

Czyściciele chłodnicowe popularne, które przeglądałem typu K2, kosztują niewiele, ale trzeba dokupić wedle zaleceń wodę zdemineralizowaną  + borygo, nie licząc czasu i spalonej benzyny na cały proces czyszczenia, więc wyjdzie pewnie podobnie, choć w moim przypadku może płyn wymienię faktycznie na pierwszy raz, bo nie wiem ile tu sobie pływa, a na dalsze odświeżenia rzeczywiście preparat optymistyczny. Zauważyłeś może jakieś efekty, czy wlewasz profilaktycznie ?

 

Dziś na gorącym silniku przyjrzałem się chłodnicy na górze, krzywo założona opaska uciskowa (pewnie od wymiany świec w "warsztacie") + wnętrze zbiornika płynu - szlamu nie ma, odpadło trochę syfu (te szare plamki), nie prysnęło płynem i nie bulgotało, na dole tłustych plam się nie dopatrzyłem.

Złoto można skrobać :D

 

 

 

 

 

IMG_20180710_175334.thumb.jpg.0adae4f195884f3b9badc39526ddca17.jpg

 

 

 

IMG_20180710_175415.thumb.jpg.df8d6a36d7c0e03e88c59f3930114860.jpg

 

 

Dziś zauważyłem na osiedlu, że ktoś również sprowadził zacne LEGACY po lifcie (również z Italii), także mam nadzieję, niebawem będzie kolejny zadowolony Ziom na forum, hehe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, thorxahest napisał:

rozumiem, że dolewasz i robi swoje  bez dodatkowej obsługi?

 

34 minuty temu, thorxahest napisał:

Zauważyłeś może jakieś efekty, czy wlewasz profilaktycznie ?

Tak w zasadzie to wlałem raz (odrazu całą butelkę). Najlepiej wlewać co pół roku ;).Ja i tak wymieniłem cały płyn przy robieniu uszczelek (dodatkowo przeczyszczono cały układ chłodzenia), więc drugi raz nie dolewałem tego specyfiku:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to bardzo zdrową... Mineralną... 

Tutaj metodą na "kamyk" można polecieć, no ale Twoje auto to nie gruz jak mój poprzedni więc raczej dobra płukanka. Zalewasz jeździsz kilka godzin roboczych, zlewasz całość wlewasz wodę destylowaną, znowu płukanka i te dwie godziny robocze. Następnie już tylko przepłukać aż woda będzie lecieć czysta. W praktyce brudne silniki z bagnem wymagają 3-5 płukań. 

 

 W wolnossaku antyku metoda na kamyk bardzo ładnie wyczyściła silnik i nagrzewnicę, jako ciekawostkę powiem że można tak zrobić sobie demo wersje upg. Płyn z kamykiem musuje i bombelkuje jak mocne upg :D Ja zaryzykowałem w złomie, Tobie polecę raczej rozwiązanie np. Płukanka prestone - też używałem i zadziałała, temperatura na nagrzewnicy podniosła się o 5'C 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś znów sprawdziłem olej silnikowy rano i po południu na płaskim, było tyle ile wlali po wymianie - nie wiem co się stało ostatnio, że wyszło o 1/3 mniej na bagnecie, może jak ostatnio sprawdzałem to stał krzywo (choć nie stał). W każdym razie serce się ucieszyło, jeszcze posprawdzam trochę :D

Także oleju chyba jednak nie pije aż tak dużo, jak się przeraziłem na początku, ufff...

 

Pojeździłem na benzynie dziś, budą nie telepie ani na pierwszych światłach, ani podczas stałej prędkości i błędu nie wywala - jestem dobrej myśli.

 

Faktycznie osad nie wygląda najpiękniej, ale jak ktoś zakupił salonowego subaracza to wątpię, aby wody dolewał zamiast płynu - chociaż może być różnie :D

Niestety nie wiem co do czołgu było lane i kiedy (i czy tam obecnie również wody nie ma), ale właśnie skłaniałem się ku jakiemuś RADIATOR-FLASHOWI widząc te nieestetyczne wycieki z krućca, skoro podpowiadasz, że są efekty to chyba tenże właśnie zakupię na to płukanie :)

Dziękuję uprzejmie Kolego za info!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak będziesz kupował tego prestona to od razu dwa i albo lejesz dwa naraz, albo co bym proponował jeden do płynu, pojeździć z tym dzień, a potem zlać to wszystko (płyn oddaj do jakiegoś zakładu) no a potem destylka z płynem i znowu dzień jazdy. Przy tak przeplukanym przeczysci Ci pompę bo pamiętaj że ona też musi być brudna od tego nagaru i nią bym się najbardziej przejmował. 

 

No a potem to już destylka uruchomic na pół godzinki zlac i repeat aż woda będzie leciała czysta. Po zalaniu płynem powinieneś mieć spokój do wymiany rozrządu lub upg ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie za bardzo mam takie możliwości, ponieważ na co dzień mieszkam w bloku bez dostępu do garażu, a możliwość grzebania mam 50 km ode mnie, także ewentualnie w weekend jest akcja :D Rozrządu bodajże nie muszę wymieniać, bo jest łańcuch w przypadku 3.0 (metalowa obudowa, jak mię oświecono)

 

Niemniej, dziękuję Michale za cenne podpowiedzi. Także w planie mam w sobotę zastosować odkamieniacz i wymienić płyn na nowy po prostu, na pewno nie pogorszy sytuacji. Tylko jeszcze nie wiem jak to zrobić (odnośnie odpływu) i nie wiem jaki płyn wlać, ale dopytałem  w innym poście, chociaż jak podrzucisz z doświadczenia co tam lałeś  - to będę serdecznie zobowiązany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod akademikiem robiłem, z 3 krotnym płukaniem wyszło mnie jakieś 3h roboty. Więc Ty pod blokiem też możesz.

 

2 godziny temu, thorxahest napisał:

Także w planie mam w sobotę zastosować odkamieniacz i wymienić płyn na nowy po prostu, na pewno nie pogorszy sytuacji.

Nie pogorszy, ale też po co? Oszczędność dwóch godzin, a silnik dalej brudny?

 

Weź to zrób jak trzeba, zrobisz raz i spokój na lata. Płukanka w czwartek - piątek jeździsz - sobota wylewasz, zalewasz destylkę, dla pewności wlewasz drugą płukankę - jedziesz po bułki/do kościoła/ na kobitki czy gdzie tam chcesz - w niedziele zlewasz całość, przepłukujesz destylką aż będzie czysta woda. Tu już szybko bo wystarczy, że zalewasz czystą, odpalasz silnik aby się nagrzał i włączył duży obieg - wystarczy poczekać aż uruchomią się wentylatory na chłodnicy. Zlewasz wtedy płyn, czekasz z 20m aby się silnik ostudził i zalewasz kolejna porcją destylki. Na koniec zlewasz czystą destylkę i wlewasz dobry płyn.

 

Ja używałem K2 g12 czerwone. Ale każdy markowy podejdzie bez przeszkód. Staraj się za to nie mieszać płynów równych firm - mimo teoretycznego rozdzielenia płynów na kolory, każda firma ma inny skład mieszanki i potrafią się ze sobą gryźć. Jak zalejesz K2 to trzymaj po prostu w bagażniku ten 1l na dolewkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczkoo, najechane jest 217 tys obecnie :)

 

Masz rację, lepiej zrobić raz, a dobrze - bardzo Ci dziękuję, hehe faktycznie po akademikiem to nie takie rzeczy się robiło :D

Dziękuję za dokładną instrukcję, wcześniej w sumie nie do końca wiedziałem jak to zrobić  - przekonałeś mnie, chciałbym jednak pojeździć tym autem dłużej, a jak czytałem to jednak obieg wodny ma duże znaczenie w przypadku Subaraka.

Jeszcze raz Wielkie Dzięki !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, thorxahest napisał:

Oczkoo, najechane jest 217 tys obecnie :)

Ooo to już niedługo rozrządzik :welcome:

Oczywiście wszystko zależy od egzemplarza. Ja robiłem przy 225kkm, ale może się zdarzyć, że do tych 300kkm też jakoś dojedziesz bez robienia rozrządu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli miałbym do 300 tys dociągnąć, to jeszcze z 8 lat :D

A jak to sprawdzić, że już czas na rozrząd ?

 

Dziś nabyłem płyn chłodniczy, zalałem Prestona do chłodnicy i jeździłem z włączonym  max ogrzewaniem, dojeżdzę tak do soboty - w sobotę spuszczę, na szczęście nie jest w ostatnio za gorąco także się nawet nie ugotowałem - szkoda, że nie można zamknąć środkowego nawiewu, ale cóż :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.07.2018 o 21:42, thorxahest napisał:

Luzy zaworowe w zakładzie koło WWA ponoć Panowie są w stanie sprawdzić niedrogo i w 0,5h (tylko nie wiem czy skutecznie)

 

Luzy sprawdza się bez wyjmowania silnika, ale konieczne jest zdjęcie pokrywy i złożenie tego na nowej uszczelce.

Czy trwa to 0,5h?

Być może, każdy ma swoje tempo pracy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Mateuszu za podpowiedź, umówię się kiedyś na diagnozę w takim razie, bo ciekaw jestem jak to wygląda w moim egzemplarzu, tymczasem spróbuję u Pana Gazownika powalczyć z gazikiem w najbliższym tygodniu, bo wraca z urlopu, może uda się załatwić temat, bo jednak na gazie jedynie ma choinkę i poszarpuje  - głęboko wierzę w powodzenie misji :D, Tymczasem zabieram się jutro za wstępne oczyszczanie układu chłodzenia.

 

Dziś po wyjściu z pracy trochę się przeraziłem, bo nie chciał odpalić - ale mowie, wszystko się świeci, akumulator ładowałem ocb ? Przekręcałem kluczyk z 6 razy i słychać było tylko pojedyncze cyknięcie za każdym razem. Popróbowałem kilka razy, ruszyłem wajchą - nic. Pomyślałem, że może jakiś immobilizer.

Zamknąłem auto, otworzyłem ponownie, powachlowałem biegami... zapalam - ruszył z kopa :D Nie wiem w sumie co go przyblokowało. I czy faktycznie to ponowne zamkniecie i otworzenie pomogło, może za słabo hamulec trzymałem przy odpaleniu ? Później już znów działało bez problemów, ale sytuacja nieprzyjemna :/

Edytowane przez thorxahest
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To bedzie najpierw raz na rok, a potem bedzie zwiekszać czestotliwosc. Mi czasem pomaga ruszenie kablami od rozrusznika, wlaczenie-wylaczenie swiatel, zamkniecie-otworzenie, czasem odczekanie z otwarta maska, czasem  poprostu odpala jak drugi raz sprobuje.

Niestety reguły nie ma albo ja jej nie widzę. Wymienilem akumulator. Nic sie nie zmienilo.

Zauważylem ruch na wyswietlaczu od napiecia. Jest jakas korelacja. Zwykle jak jest wachniecie w dól to potem na postoju nieodpala.

Co to moze być?

Elekryka w sensie cos nie styka, moze cos zwiazane z rozrusznikiem, alternatorem...

Jeszcze nie wiem.

Edytowane przez euyot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.07.2018 o 21:42, thorxahest napisał:

Sprawdzę w takim razie co z tym chłodzeniem dokładniej, może płyn chłodniczy wymienię i oczyszczę układ jakoś, widziałem, że są preparaty raczej to nie zaszkodzi, tylko nie wiadomo czy pomoże.

 

Sprawdź też czy pomiędzy chłodnicami jest czysto - może być tam pełno liści lub innego syfu.

Jak poprzedni właściciel nie dbał o to co wlewa do chłodnicy to tam pewnie nigdy nie zaglądał.. :facepalm:

 

W sumie to nie wiem czy na Twoim miejscu nie zainwestowałbym w nową chłodnicę, węże, itp. - wyjdzie dużo taniej niż UPG ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@thorxahest
Wymień główna masę silnika (plecionka), to na 99% rozwiąże problem. W ogóle po tylu latach, to warto wymienić lub chociaż dobrze sprawdzić te grubsze masy (silnika, skrzyni, budy).  Też z dwa lata temu miałem taki problem, że czasem nie odpalał, po wymianie masy mu przeszło. Sprawdź też wężyki podciśnienia pod przepustnicą, czy któryś nie spadł.
 

 

Edytowane przez Kambol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Kolegom za informacje - narazie odpala, choć kręci na zimnym ze 2-3 razy, ale miał tak od początku.  Czasami jak otwieram samochód i bezpośrednio po tym otwieram drzwi, to alarm piknie pojedynczo, może coś z tym tematem jest związane - jednak po piknięciu też odpala więc to może nie to, ale na przyszłość, jak sprawa będzie się powtarzać , to z pewnością zwrócę na to większą uwagę. Mam niedaleko elektryka, to podjadę kiedyś zapytam.

Raczej stawiałbym na rozrusznik (bo cykało), albo te masy. Napięcie było w trakcie odpalania, zegary się świeciły mocno. To, że migają przy odpalaniu to chyba zawsze występuje ogólnie w samochodach, u mnie delikatnie też delikatnie, po prostu dużo powera potrzebuje na start - gorzej jak migają w trakcie odpalonego silnika, wówczas prawdopodobnie coś alternatorem.

 

Wężyki sprawdzę przy najbliższej okazji, bo jeszcze tam nie dotarłem :)

 

Zabrałem się za to za chłodnicę.

W czwartek wlałem Prestona.

Po wlaniu płynu przejechałem około 100 km (z grzaniem na max), w sobotę rano zdjąłem wąż i zlałem stary płyn - ku mojemu zdziwieniu wypłynęło tylko 5l, mierzyłęm w pojemniku, a powinno 7,2l wedle instrukcji. Płyn był czerwono-rudy, może się przeterminował, stąd ten osad. Następnie przelałem jeszcze 4 razy wodą zdemoralizowaną, za każdym razem grzejąc silnik do włączenia wiatraka i z odpalonym grzaniem. Za każdym razem wylewało się regularnie ok 5l. Za 4 razem dokupiłem jeszcze K2 do wody i tak przepłukałem.

1 płukanie - ruda woda;

2 płukanie - mniej ruda, czystsza;

3 płukanie - nagle czarno-szaro-brunatna, brudna;

4 płukanie + k2 - najczystsza.

Oczyściłem zbiorniczek i wężyk zasysający  z niego płyn, bo był zapchany, zalałem płynem chłodniczym - faktycznie sam się zaczął odpowietrzać po odpaleniu bo bąbelki powietrza w zbiorniczku leciały. Teraz wygląda już korzystniej. Jak przeglądałem zdjęcia chłodnic używanych, to też mają niestety osady w tych otworach na które nakładane są rury, tyle, że w różnych kolorach :)

Ze zbiorniczka już 2 razy mi płyn Subaraczej wypił po tym zabiegu, także chyba mu się pić chciało :)

 

IMG_20180712_204424.thumb.jpg.2dc4f141bdd22cadf464c2c70be9bb71.jpgIMG_20180714_164852.thumb.jpg.6ad9003caabaee7a2a0987d31ea5729b.jpg

 

W dniu 16.07.2018 o 12:51, czekker napisał:

Sprawdź też czy pomiędzy chłodnicami jest czysto - może być tam pełno liści lub innego syfu.

Nie bardzo wiem, o które miejsce chodzi :( Dotarłem, że są 2 osobne chłodnice od klimatyzacji i wody, czyli rozumiem, że między nimi przedmuchać? Ok, sprawdzę. Dziękuję.

 

Ten czujnik zmiennych faz rozrządu to widzę topowy produkt na aledrogo :) Może spróbuję go zamienić i zobaczymy czy będzie wywalało błąd po drugiej stronie.

 

 

 

Edytowane przez thorxahest
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...