Skocz do zawartości

RadziejS

Użytkownik
  • Postów

    678
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez RadziejS

  1. Jachu, czym wysyłka bo nie wiem gdzie mam się spodziewać?
  2. MI się wydaje, że to algorytm działania automatycznej klimatyzacji jest spitolony. Bo np. dajesz na 17 st. gdy w aucie jest b. zimno to algorytm włącza grzanie na maksa, żeby uzyskać te zadane 17 st wewnątrz (jeszcze pytanie gdzie znajduje się termometr określający, że zadana temperatura została osiągnięta). Nie ma możliwości dmuchania średnio ciepłym powietrzem w oderwaniu od zadanej temperatury wnętrza. Dlatego ja tam lubiłem sterowanie dawnego typu przesuwakiem lub pokrętłem niepowiązanym z zadaną temperaturą wewnątrz auta. A ostatnio zostanawiałem się po co w moim forku na pokrętle klimy jest skala powyżej 20-25-30 st. Czy ktoś w ogóle nastawia klimę na temperaturę powyżej 25 stopni? Ja mam albo na zero (gdy za ciepło, ale wtedy wieje zimnym), albo na pierwszy możliwy poziom tj. 20 st.
  3. na pewno generator wystarczy? Tzn. liczę, że na dom w razie awarii te 2-3kW (lodówka, czajnik, itp.) wystarczy, ale sama pompa do dodatkowe pewnie z 5kW. Jak duży byłby taki generator albo ile kosztuje?
  4. Tu z własnego doświadczenia się nie wypowiem, ale mogę podsunąć coś do poczytania (to się nazywa właśnie to poszerzanie własnej wiedzy - nikt nie mówił, że będzie "letko" ): http://www.mojazielonaenergia.pl/instalacja-pompy-ciepla/ Gdy byłem codziennym bywalcem forum muratora czytałem też ciekawe posty nt. PC forumowicza Liwko. Nie pamiętam co on ma za pompę (nie wiem czy nie polski Ecopower), ale ma spore doświadczenie w temacie i podejście zbliżone do mojego - tania i prosta instalacja i b. tania eksploatacja. Możesz poszukać i poczytać. Ja osobiście mam gaz w ulicy, więc PC nie rozważałem nawet. Niemniej, jest to (może być) bardzo ekonomiczne rozwiązanie, które ma dla mnie tylko jedną "wadę" - wtedy jesteś uzależniony całkowicie od jednego źródła energii. Cały dom na prądzie. Niby teraz takie czasy, że przerw w dostawie nie ma, ale ja przez 5 lat mieszkania w domu doświadczyłem chyba 2 razy sytuacji, że prądu nie było ponad dobę...
  5. A ja wczoraj piwem piwo Łowczy z Lidla. 8% w stylu belgijskim. Bardzo polecam. Edycja chyba limitowana
  6. dawno temu to było, ale czy to było drogo... No bo co ja w tej cenie ująłem: - materiał na więźbę - chyba ok. 7k - robocizna więźby i deskowanie z papowaniem - 7k (po tym była przerwa) - blachodachówka SSAB (czyli dobra), 4 okna, obróbki z robocizną itp. - o ile pamiętam 22-24k - podbitka z robocizną - ok. 3k Wydaje mi się, że ceny nie były złe jak na wtedy. Budowałem w latach 2007-2010, gdy cena cementu i bloczka BK24 osiągała dziwne wartości...
  7. Miałem na myśli razem z więźbą. On zapłacił finalnie ok. te 90k pln już z podbitką i wszystkim wokoło dachu. Kopertowy, dwie lukarny, dobra dachówka, dom parterowy na planie L, więc sporo powierzchni. Ja mam mega prosty dwuspad z dwoma lukarnami, 4 veluxy, robiony raczej budżetowo, blacha z deskowaniem i łącznie z więźbą też ok. 40k wyszło...
  8. ziemia jeść nie woła, idź coś otwórz i bądź zadowolony bardziej
  9. Ja bym podszedł inaczej. Towar jest tyle wart, ile ktoś jest w stanie za niego zapłacić. Parametry są mniej istotne Pomyśl ile byś chciał wziąć a potem zastanów się jak to osiągnąć. Mi np. pomogła Żona. Najcenniejszą jej zaletą jest to, że totalnie nie zna się na samochodach (w sensie nie śledzi ogłoszeń, nic - bo subaru na ulicy już z daleka poznaje ) Wyglądało to mniej więcej tak (wiosna tego roku, s-turbo MY99; duży przebieg chyba 280kkm): Ja: Kochanie, będziemy sprzedawali naszego forka. Ile powinniśmy wziąć za niego? Żona: A za ile kupiliśmy? (a było to 4 lata wcześniej) Ja: za 17900. (W międzyczasie oczywiście założone LPG i wiele normalnych wydatków, nic grubszego) Ż: no to 16000! (moja mina bezcenna - po 4 latach!!!) Ja: Ale Kochanie... wiesz po ile chodzi na rynku ten rocznik....??? Ż: Nie wiem, nie interesuje mnie to. Finał - sprzedaliśmy za 14750, kwotę dla mnie nierealną na początku mojego procesu myślowego
  10. @@eurojanek,no to chyba ja bym Ci się lepiej we firmie przydał, bo ja 220 mkw wybudowałem jeszcze sporo taniej niż on O swoich doświadczeniach nie napiszę, bo trudne są do zastosowania (miałem specyficzne - budowa obok miejsca zamieszkania, Tata inspirator, wykonanie Tata + ja i ze 3 lata wyjęte z życiorysu ), ale kolega na tyle - 100k pln - podsumował swoje oszczędności w sumie w całym procesie budowy. Jeden z przykładów - układanie kostki można zlecić na gotowo (załóżmy, że 100 zł/m2). On postanowił tylko wziąć ekipę do układania, ale wszystkie materiały zamawiał/organizował sam. Zamawiał koparkę, podbudowę, kostkę osobiście. Ekipa miała tylko ułożyć. Dzięki temu oszczędził niemal 10k pln, kosztowało go to w sumie 3 dni urlopu z pracy (przy okazji ogarnął jeszcze inne sprawy). A poza tym - szukanie, porównywanie ofert. Naprawdę ten sam dach można mieć za 90k albo za 115k.
  11. Stan surowy - na pewno jedna firma Moja wątpliwość dotyczy w przypadku deweloperskiego jedynie instalacji. Tzn. czy firma, która miałaby budować od zera do deweloperskiego, zrobiłaby instalacje (głównie chodzi mi o grzewczą) tak jak byś sobie tego życzył. I nie chodzi mi tu o ryzyko błędów, pomyłek czy fuszerek tak naprawdę, a o to, czy zrobią instalację tanio, bez zbędnych komplikacji i ekonomiczną w eksploatacji. Od tego zależą najpierw koszty jakie poniesiesz na inwestycje, a potem rachunki. W tym przypadku warto się trochę zainteresować tematem, bo są rożne sposoby myślenia (zarówno wykonawców jak i inwestorów). Ja preferuję prostą, tanią instalację ogrzewania podłogowego, bez zbędnych bajerów. Nie mogę się przed znajomymi pochwalić wypasionym sterownikiem z możliwością sterowania przez net, etc.... Mogę za to się cieszyć wyskością (niskością) rachunków i mega tanią instalacją . Jak chcesz mieć dobrze, trochę pochylić się musisz, nie ma rady . Nawet jak nie masz czasu na doglądanie, to wiedzę na temat trzeba sobie rozszerzyć niestety.... Nie zliczę czasu, który spędziłem na forum murator przed i w trakcie budowy...
  12. Zlecenie całej budowy jednej firmie ma plusy i minusy. Plusy: - wydaje Ci się, że zdjąłeś sobie z głowy problem szukania, dogadywania wykonawców, dzięki czemu zaoszczędzisz sobie sporo nerwów - na poszczególnych etapach wykonawcy nie zwalają winy jeden na drugiego (to też trochę minus, o tym niżej) - i to by było na tyle wg mnie Minusy: - nie do końca wiesz ile przepłacasz, bo godzisz się na ustaloną z góry cenę i nie masz wpływu na to po jakich cenach wykonawca kupuje towar - pozbawiasz się zwrócenia uwagi innych podwykonawców na ewentualne błędy poprzedników - to moje zdanie, ale wg mnie przepłacasz (bo: gdybym był wykonawcą, to na pewno dla siebie zatrzymałby cały lub przynajmniej część rabatu jaki dostaję na towar; oraz wiedziałbym, że klient zaakceptuje wyższą cenę usługi za zdjęcie z głowy problemu) Z drugiej strony - wszystko zależy od osobistych uwarunkowań, ilości czasu, chęci doglądania, zmysłu budowlanego, wrażliwości estetycznej itepe itede. Jako przykład podam kolegę - zlecając prace różnym wykonawcom, szukając korzystnych ofert na budowie oszczędził ok. 100k PLN (przy domu rzędu 650k-700k)
  13. Każdy kosztorys się rozjedzie. Górnej granicy nie ma . Wynika to z prostego faktu, że człowiek nie dostrzega małych różnic na cenach elementów składowych oraz tego, że nie wszystko da się wziąć pod uwagę. Gdy zastanawiasz się czy kupić płytki za 50 zł czy za 60 zł, myślisz sobie, że przecież budujesz dom dla siebie więc nie będziesz dla 10 zł różnicy na m2 wybierał płytek, które mniej Ci się podobają, a to jest już 20% różnicy. I tak jest ze wszystkim. Gdy szacujesz ile będzie kosztować wykończenie łazienki na pewno zapomnisz uwzględnić pewne drobiazgi, zawory, wężyki, syfony, fugi, etc, które po podliczeniu kosztują ponad 1000 zł, a jakoś ich nie widać. Wydaje mi się, że dużo większe pole do rozjazdu kosztorys vs. koszt realny, jest właśnie na etapie wykończeniówki (czyli wtedy, gdy do głosu dochodzi Druga Połówka )
  14. Miałem skórę w s-turbo. To było moje pierwsze auto ze skórzaną tapicerką i bardzo się z tego cieszyłem. Bardzo elegancko wyglądała, była łatwa w utrzymaniu czystości, pięknie pachniała po wyczyszczeniu preparatem. Sporo problemu jednak było zimą i latem. Nie mam garażu. Posadzenie pupy na fotelu było bardzo nieprzyjemnym porannym rytułałem. Zwłaszcza dla pupy mojej Żony , dlatego też na wyposażeniu jeździł jasiek. Podgrzewanie jest fajne, ale parę minut musiało upłynąć, żeby fotel się nagrzał a wiadomo jak rano jest z czasem. Latem odwrotnie. Szukając następcy s-turbo mimo wszystko chcialem mieć skórę. Trafił się jednak super fajny XT z materiałem (i bez szyberdachu, co też mnie smuciło na początku) i chyba jednak wolę materiał. Jedyny minus praktyczny to trudniejsze w utrzymaniu czystości. Kwestie gustu - jak kto woli, może nieco mniej elegancko. Jednak materiał jest przyjemniejszy w użyciu, lepiej trzyma kierowcę w zakrętach (na skórze łatwiej się slizga).
  15. @@Dehnel, w nju z rachunkiem (wypowiedzenie w każdym momencie) masz: dla tych, co internetowanie cenią sobie! fura internetu - za 29 zł aż 10 GB internetowania w LTE miej na pełnej prędkości
  16. Z kolei ja w końcu zakupiłem Lumię 830. Dlaczego tak: - podoba mi się kształt i jest fajny pomarańczowy, i to nadal jest jeszcze logo Nokia - metalowa ramka, można postawić na kancie - aparat wystarczający (mało się bawiłem, ale na pierwszy rzut oka podoba mi się *z pewnymi uwagami) - ma ekran Glance – tj. widać zegarek i powiadomienia na zablokowanym telefonie (np. Lumia 930 tego nie ma) - podobno całkiem nieźle trzyma bateria ze względu na gorszą rozdzielczość ekranu (nie widzę wad) oraz procesor, który nie jest mega mega szybki (w gry nie grywam, więc nie zależy mi) - mapy, nawigacja offline (zobaczymy jak się sprawdzi) - slot na kartę mSD - Office Co mnie wkurza: - *nie mogę zmienić rozdzielczości robionych zdjęć (nie zawsze potrzebuję fotki 8MP) - bardzo, ale to bardzo mi brakuje sposobu wybierania numeru jak w N8. Tzn. naciskam cyferki a telefon podpowiada nazwy z kontaktów wg literek na klafiszac cyfr. Tu jest to o wiele trudniejsze. Duży minus - brak profili dźwięków (wyciszyć można szybko, ale profile były bardziej użyteczne) - pewne opcje poukrywane, że znaleźć je jest sztuką - żeby wyłączyć transfer danych komórkowych trzeba dogrzebać się do ustawień, nie ma na górnej belce... Nie potrafię zrozumieć dlaczego WiFi i BT tam jest a danych nie... Ogólna ocena pozytywna, pewnych rzeczy brakuje trochę, ale już tak jest – logiki projektantów na pewno do końca nie zrozumiem...
  17. RadziejS

    Pozdrawiamy sie :)

    Na 99% byłem to ja. Odpozdrawiam oczywiście. Sebastian Tego dnia miałem jeszcze okazję jechać za fabią sedan WPR ze świnką na klapie (na Okęciu przy P+R Al. Krakowska, skręcałem na pocztę - wysłać swoje świnki-breloczki ), oraz za bordowym Clio z naklejką Sowi Forum Subaru. Z tego co widzę, Sowi ostatnio aktywny na forum był w 2009 . Pozdrawiam obu
  18. RadziejS

    Pozdrawiamy sie :)

    Pozdrawiam białego legacy kombi WB, który wjeżdżał przede mną na Jerozolimskie, niedaleko Boscha. Świnki były i na lusterku, i z tyłu.
  19. nju to orange, więc ma taki sam zasięg. Ja mam mniej więcej od roku, żona od zawsze. Wcześniej byłem w TM. Nie widzę specjalnej różnicy, jest ok. Natomiast czasem wydaje mi się że stara nokia mojej żony lepiej łapie zasięg niż moja mniej stara n8 , więc to bywa raczej kwestia aparatu a nie sieci.
  20. Miasto miastu nie równe... W każdym razie, mój xt 2.5 pali średnio poniżej 15l. Można rzec że w mieście, ale z b.małą ilością korków.
  21. Korzystam z nju i bardzo sobie chwalę. Przeniosłem też żonę i tatę. Wydaje się że haczyków nie ma. Mój średni rachunek to ok. 30 zl, ale mało korzystam z danych. Z tego co się orientowałem nju i virgin są jednymi z bardziej korzystnych ofert. Bardzo dużym plusem jest to, że umowa od razu jest na czas nieokreślony i możesz zrezygnować w każdej chwili.
  22. Może inaczej - Android czy Win? Z Andkiem nie miałem do czynienia.
  23. oczywiście - też mi logika nakazuje ten tok myślenia - czym jest wariator?
  24. a tam nie ma samopoziomowania? Czy tylko ksenon ma? Ja mam pęknięty łącznik czujnika samopoziomowania przy wahaczu więc pochyliłem się pod zderzak i przekręciłem ręką pękniętą dźwignię czujnika przy wahaczu. Samopoziomowanie nadal nie działa, ale reflektory świecą tam gdzie chcę
  25. Faktycznie coś w tym jest... Tzn. wtryski benzyny mogą brudzić się samoistnie, podobnie jak brudzi się wspomniana przepustnica, czy kolektor wewnątrz. Ich rzadkie używanie z pewnością im nie służy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...