Witajcie,
w najbliższym czasie planuję zmienić auto (lub kupić drugie). Poważnie zastanawiam się nad subaru, w grę wchodzi Forester lub Legacy/OBK, roczniki 99-02, kwota do 20k pln. Nie za bardzo miałem styczność z tymi autami osobiście, a bardzo mnie kręcą. Stąd mam klika pytań i próśb o przeanalizowanie mojej sytuacji przez doświadczonych posiadaczy .
Obecnie jeżdżę passatem z 94 r., tdi, pali mi on 7L, tankuję BIO, więc koszt 100km to ok 32 zł. Jak BIO zdrożeje to pewnie koszty będą oscylować wokół 35 zł. Robię ok. 1200-1400 km miesięcznie, 30% miasto, 70% miasto ale się jedzie prawie jak w trasie.
Szukam auta, które będzie niezawodne, solidne, oszczędne, inne, ciekawe, sprawiające przyjemność itp. Wiem, wszystkiego się nie da, ale jakiś złoty środek może uda się uzyskać. Na 100% LPG --> czyli oszczędność już mamy załatwioną. Inne - Subaru jest. Solidne, niezawodne - tu liczę na pomoc.
Zależy mi na kosztach. Wiem, że za przyjemności się płaci, ale lubię gdy zachowany jest pewien racjonalny stosunek. Poza tym zmagam się z wykończeniówką domu, trochę mi to pewnie zajmie jeszcze, więc wydatki na auto (zwłaszcza te nieprzewidziane) są niemile widziane - zwłaszcza przez Żonę .
Musi mieć wytrzymałe zawieszenie, zwłaszcza gumowe elementy - moja droga do pracy, mimo że asfaltowa, przypomina krajobraz księżycowy z kraterami różnej wielkości, tudzież z kraterami wypełnionymi czarną lawą wylewającą się poza, i powodującą wątpliwie miły masaż w miednicę .
Dzieci nie posiadam, najczęściej jeżdżę sam lub z żoną, więc wielkość forka by mi wystarczyła.
Jeśli chodzi o moje zdolności manualne, to nie jest źle. Tata ma nawet kanał w garażu więc drobne rzeczy, klocki, amortyzatory, sprężyny, filtry sobie sam mogę zmieniać. Boję się grubszych napraw - wiem, że samopoziomujące amorki kosztują słono, boję się awarii np. maglownicy, dyfrów itp. rzeczy, których naprawa wykracza ponad 1000 zł.
Boję się też rdzy - ja garażu nie posiadam, więc autko stoi na świeżym powietrzu.
Czy subaru jest dla mnie? TO trochę tak, że ciągnie mnie, ale mam wątpliwości. VW znam od podszewki, nie tak dawno zastanawiałem się nad Audi, ale po przejechaniu się STI moje myśli znalazły nowy tor. Nie chcę STI, nie chcę nawet WRXa, ale subaru bardziej cywilne ciągle siedzi mi w głowie.
Co Wy na to? Chętnie odpowiem na wszelkie pytania naprowadzające