Hmm, moja perspektywa jest inna.
Użytkuję na codzień zmodzone H6 3.0 ok 250KM/320NM oraz H4 2.0T 265KM/400NM a także R4 1.8 122KM w Hybrydzie (tutaj silnik elektryczny ma 72KM i 163NM u Toyoty się nie sumuje w 2.0 180KM silnik elektryczny ma 109KM/202NM)
Moim zdaniem taki dodatkowy silnik elektryczny w aucie z silnikiem NA skutecznie może zastępować turbinę czy kompresor. Daje dużo zwinności i lekkości a przede wszystkim realne oszczędności paliwa. Toyota/Lexus stosują takie rozwiązanie od lat zarówno w silnikach R4, V6 i V8, okazuje się to rozwiązanie skuteczne, trwałe i oszczędne. Jeżdżąc na codzień H6 brakuje mi NM z niskich i średnich obrotów, silnik elektryczny doskonale by je uzupełnił. Byłoby idealnie mieć te 400-450 NM. Dodatkowo zapewniłby olbrzymią oszczędność paliwa podczas ruszania i rozwijania prędkości gdzie silnik H6 pobiera najwięcej. Co do masy. Nie mogę znaleźć dokładnych danych ale w Toyocie wydaje mi się, że taki silnik to dodatkowe 100/150 kg - porównuję Corollę 1.8 hybrydę do 1.6 NA gdzie różnica wag wynosi nieco ponad 100 kg. Nie uważam zatem by taka dodatkowa waga zrujnowała jakość i radość z jazdy H6. Korzyści byłyby ciekawe. W mieście, podczas ruszania masz duże korzyści z silnika elektrycznego a na autostradzie korzystasz z pojemności H6 i taka hybryda jest dość uniwersalna. Przy czym fajnie by takie zestawienie brzmiało. Nawet jeśli takie rozwiązanie kosztowałoby nieco więcej masy ale dawało te powiedzmy 330KM i 450NM to byłaby mega frajda.
Co do stosowania silników elektrycznych w powiązaniu z silnikami turbodoładowanymi to tutaj jestem ostrożny. Moim zdaniem to dość nowa technologia i z czasem okaże się na ile trwała. Bardzo obawiam się o turbosprężarki i cały osprzęt. Nie mam zaufania do poziomu skomplikowania takich zestawów, mały silnik z turbo plus silnik elektryczny aby wyrównać niską pojemność. Ten ciągle wyłączający i włączający się silnik. Jeździłem teraz Alfą Tonale w takim zestawieniu 1.5T i mały silnik elektryczny i powiem szczerze że to porażka w porównaniu z Toyotą, pewnie wersja z 1.3T i dużymi silnikami elektrycznymi będzie lepsza.
Podsumowując nie dziwię się, że Mazda idzie tą drogą O ile uważam, że taki H6 wspomagany silnikiem elektrycznym byłby świetnym autem o tyle H4 z turbo z dodatkowym silnikiem elektrycznym nie jestem przekonany, nie widzę po co i dlaczego