Eryk

@RoadRunner nie pisalem o obecnych rowerach tylko o tych starszych... W czasach gdy pracowalem w sklepie/serwisie rowerowym - jedynie najbardziej zapuszczone rowery mialy zardzewiale linki na rurze dolnej ramy, ktore i tak dzialaly, bo pod srodkiem suportu byly najczejsciej plastikowe slizgi a nie pancerz. Nigdy nie pamietam by ktos przychodzil z uszkodzona linka, bo mu kamyk uderzyl. Wewnetrzne linki sa rozwiazaniem nie istniejacego problemu - z reszta wewnetrzne prowadzenie linek jest tak upierdliwe ze juz wszyscy kombinuja jak wszystko zastapic elektronika... W rowerach nie wszystko co stare jest zle a co nowe dobre... bardzo duzo jest teraz w tym wszystkim marketingu itp...

Cannony i Mariny w rowerach gorskich mialy prowadzenie linek pod dolna rura, wlasnie tam gdzie przednie kolo rzuca kamykami i kamieniami... Jakos nigdy nie bylo to problemem. W swoich rowerach MTB z alu jedynie oklejam rame w miejscach gdzie pancerze moga ocierac o rame i to starcza na ponad 10 lat. Oczyszczenie zabloconych kabli czy pancerzy prowadzonych zewnetrznie to kilka minut, nawet narzedzi nie trzeba urzywac. A jak ktos ma linki typu GoreTex, to bloto poprostu nie dostaje sie do systemu. Postepujaca integracja w rowerach powoduje, ze przynajmniej w US, niektore slkepy rowerowe rezygnuja z marek ktore bawia sie w integracje. Powod jest bardzo prosty... Zabawa z serwisowaniem czy dopasowaniem roweru do kupujacego jest nie oplacalna, bo albo trzeba wymieniac zintegrowana kiere i mostek, zamiast tylko mostek, albo tylko kiere, lub w przypadku serwisu trzeba rozlaczyc hamulec by wyjac lozyska w sterach. Niby drobiazgi, ale maja znaczenie, w szczegolnosci w rowerze wyprawowym, gdzie serwisowanie powinno byc jak najlatwiejsze.

Zewnetrzne prowadzenie linek jest poprostu praktyczne... a przy tym tansze i latwiesze w produkcji i serwisowaniu. Im wieksza integracja w rowerach, tym wyzsze koszty i nizszy poziom praktycznosci. Syf moze i kiedys sie dostaje do linek, ale latwo go usunac i jest mniejsze tarcie linki w pancerzu. Imo praktycznosc w rowerze jest wazniejsza od wygladu.

Jako szczeniak musialem dralowac do szkoly przez pol miasta, bo albo zapominalem o bilecie miesiecznym, albo poprostu go nie mialem. Tak czy inaczej, czesto przechodzilem kolo parkingu na ktorym stal taki sam garbus jak na zdjeciu tyle ze granatowy, i za kazdym razem jak stal z wlaczonym silnikiem to wydawal mi sie najlepiej brzmiacym silnikiem - w ownczesnej PRL-owskiej Polsce. Dzwiek boksera byl bardziej basowy od wszystkich innych aut na drodze, na dodatek 2 koncowki i to mi utknelo w glowie. Pozniej przez wiele lat nie myslalem o motoryzacji bo nie mialem czasu ani pieniedzy, az pewnego razu uslyszalem Subaru Impreze RS 2.5 ze zrobionym wydechem... ktora natychmiast spowodowala ze przypomnial mi sie ten granatowy garbus z dziecinstwa. Jako ze wtedy jezdzilem VW Passatem GLX VR6 - wiedzialem ze VW nie ma juz boxera a na Porsche nie mam pieniedzy... w ten sposob wdepnalem w Subaru i kupilem 2002 WRX - ktorego dzwiek - jest jak wszyscy wiemy wspanialy - pozniej go jeszcze poprawilem i latami jezdzilem z bananem na twarzy. Kto by pomyslal ze przez brak biletu autobusowego, bede jezdzil subarakami.

No wiadomo ze rozne stopy tego tytanu sa no i jak pisales trzeba sie troche przylozyc do spawania i obrobki - bo spawanie jest w oslonie argonowej zeby sie tytan nie zapalil. Procz tego tytan bardzo tepi narzedzia... Koszt materialu i doswiadczenie spawaczy zapewne kosztuje wiecej niz koszt karbonu i kogos kto wypelnia formy w Chinach. A w sumie roznica miedzy rama karbonowa a tytanowa nie jest az tak wielka - w zaleznosci od marki. Kiedys bylem na Philadelphia Bike Expo to sie naogladalem recznie robionych stalowych ram... sa ludzie ktorzy naprawde maja zdolnosci. Kiedys bardzo pragnalem miec rame stalowa, ale dopadla mnie choroba odchudzania roweru - i to pragnienie odeszlo w niepamiec. Ale kto wie moze uda mi sie kupic jakas stalowa Kone albo Bontragera do mojej kolekcji.

Jesli dobrze pamietam to oni chyba kazde laczenie dwa razy spawaja - i to wtedy tak wyglada... naprawde bardzo elegancko. Ceny Moots z cala pewnoscia sa napompowane, tym bardziej u Merlina czy Litespeed jest taniej, a tez produkuja w US. Zalozyciel Moots produkuje teraz ramy pod wlasnym nazwiskiem - Kent Eriksen - tylko nie wiem jak z cenami...

Nie tylko tytan.. jak jeszcze Litespeed byla ich firma to pamietam ze mieli jeden model z Alu... Merlin i Moots maja podobna historie do Lynskey, co wiaze sie z koncem zimnej wojny, a tytan przestal byc metalem zarezerwowanym dla przemyslu zbrojeniowego i NASA. Merlin robil ramy tytanowe dla wielu roznych innych firm rowerowych, takze rowniez maja bogate doswiadczenie. Tak czy inaczej, tytanowe rowery zawsze byly drogie a teraz robia sie tylko drozsze.

No niestety tak jest... ktos rame ladnie wykonczy, jeszcze ladniej sfotografuje - i cena odrazu idzie w gore. No.22 istnieje od 2007 roku... Moots istnieje dluzej i pewnie mozna u nich kupic rame taniej, podobnie z Merlinem, czy nawet z Litespeed. Jeszcze taniej Carver zrobi chyba prawie kazda rame na zamowienie - tyle ze na Taiwanie. Litespeed, Merlin, Lynskey i Moots oferuja dozywotnia gwarancje... No.22 tylko 10 lat... Generalnie najlepiej kupic u uznanych i solidnych marek, ktore maja dlugie doswiadczenie w temacie tytanu. Lefty to produkt Cannona - No.22 poprostu uzylo go do zdjecia. Minionej zimy kupilem i odrestaurowalem uzywana rame Moots Cinco, mialem mozliwosc odeslania do Moots by kompletnie odnowili rame - za oplata oczywiscie, ale bylyby to poprostu wyrzucone pieniadze. Rower jest juz skonczony i szybko staje sie moim ulubiencem mimo swojego old schoolowego (jak to ktos na forum opisal) wygladu. Plus tytanu jest taki ze w zasadzie kazda rame mozna naprawic i doprowadzic ja do stanu nowosci... Jest to na pewno fanaberia dla kogos kto chce rower na zawsze i wie co konkretnie chce.

Nie zebym namawial to kupna ramy czy roweru tytanowego... ale jakikolwiek No.22 wydaje sie byc bardzo przyzwoitym rowerem: https://22bicycles.com/

No ja juz jestem po pierwszych testach... generalnie to moja pierwsza tego typu kamerka - nie liczac oryginalnego GoPro, wiec jak dla mnie instalacja apki byla nie intuicyjna - wolalbym zeby mieli cos na komputer a nie tylko na iOS i Droida... na poczatku w kamerce nie mialem funkcji rocksteady, i dopiero po zresetowaniu (powrocie do stanu fabrycznego) sie pojawila. Sama kamerka sprawia wrazenie pozadnej... zainstalowalem ochraniacze wyswietlaczy i obiektywu, i dokupilem dwie obudowy. Bez funkcji rocksteady ta kamerka instalowana na rowerze gorskim czy na szelkach nie dzialala - cale nagranie procz jazdy po asfalcie strasznie sie trzeslo - nawet na gimbalu. Po wlaczeniu funkcji rocksteady jest diametralna roznica na plus - nawet jazda po kamienistym szlaku jest ok. Wydaje mi sie ze przydal by mi sie jakis mikrofon zewnetrzny, bo przy jezdzie z dzieciakami to tylko mnie slychac.

Nie przypominam sobe by firmy zwiazane z lotnictwem produkowaly ramy rowerowe. Wiem natomiast ze pracownicy firm zwiazanych z NASA i zbrojeniowki w latach 90'tych masowo przeszli do przemyslu rowerowego... IMO kazda rama moze peknac, bo wiele zalezy od sposobu uzytkowania, ale wiadomo jak ktos zle ja pospawa to pewnie ze peknie. Wydaje mi sie ze rama Ti wykonana przez firme z wieloletnim doswiadczeniem to taka rama na zawsze. Poza tym peknieta rame Ti mozna naprawic.

Rama tytanowa jest fajniejsza bo nie rdzewieje... nawet nie trzeba jej malowac, a jesli jest szczotkowana to samemu mozna usuwac obtarcia i zadrapania...

W czasach gdy jeszcze pracowalem w serwisie rowerowym, optymalnym rozwiazaniem byly bagazniki dachowe z mocowaniem za widelki, Yakima i Thule mialy bagazniki ktore chwytaly za rame, ale np Cannondale wyraznie nam wskazal ze ich rowerow nie wolno wozic w ten sposob, bo rura dolna mogla zostac zgniecona. Yakima wypuscila w tamtych czasach bagaznik Snakebite, ktory chwytal za korbe - i to byl taki uklon w strone posiadaczy Cannona, ktorzy nie chcieli lub nie mogli zdejmowac przedniego kola. Obecnie rowery woze na haku przy pomocy RockyMounts Monorail 2, lub na dachu na Yakima HighSpeed. Na Monorailu nie musze zdejmowac kol, ale tam jest gorsze zabezpieczenie przed kradzierza. Tak czy inaczej chwytanie za rame nie jest optymalne z roznych powodow... ktore sprowadzaja sie do niszczenia ramy - czy to stukturalnych uszkodzen czy tez estetycznych (np kurz, czy bloto moga uszkodzic lakier, gdy rower jest brudny w miejscu podparcia na bagazniku). Wibracje podczas jazdy w polaczeniu z kurzem/blotem dzialaja jak papier scierny na ramie. Oczywiscie wszystko jest wzgledne - tani rower mozna swobodnie wozic na kazdym bagazniku, ale wiadomo jakie sa teraz ceny niektorych rowerow - wiec glupio byloby niszczyc zabawke za kilkadziesiat tysiecy zl.

Jak sie zastanowisz to wszystko co montujesz na karbonowej kierownicy ma konkretne momenty dokrecania - na alu to nie mialo takiego znaczenia jak w karbonie... A jaki jest dopuszczalny moment sciskania ramy? Tego nie wiadomo, tym badziej ze rama karbonowa coraz czesciej nie ma okraglego przekroju wiec i rozklad sily zacisku nie jest tak rownomierny jak w w ramach z tradycyjnych rurek. Nie mowiac nic o tym ze ramy nie sa konstruowane tak by je ktos sciskal klamrami.

Minerlany jest najlepszy w serwisowaniu... przez lata meczylem sie z DOT w hamulcach Hope, ale ostatnio przerzucilem sie na Shimano i jestem bardzo zadowolony, bo nie dosc ze plyn mineralny to jeszcze bardzo latwe odpowietrzanie z tym nakrecanym kubeczkiem.

Podobnie z karbonowa sztyca... ja robie tak ze uzywam poprostu stara aluminiowa sztyce i wkladam ja na miejsce droppera czy sztycy karbonowej. Jest tez takie narzedzie:

Plyn hamulcowy mineralny czy DOT?

Wydaje mi sie ze rama moze byc troszka za mala dla Ciebie - ale nie jestem specem od szosy... natomiast zdjecie wyjasnia zastosowanie tylu podkladek w polaczeniu z tym mostkiem. Znam problem z brakiem miejsca na kierze... u siebie mam zazwyczaj 580mm 5stopni wygiecia, do tego manetki obrotowe i robi sie ciasno dla niektorych klamek hamulcowych. Ostatnio zaryzykowalem i zalozylem kiere 600mm

za samodzielne odpowietrzanie hamulcow... to potrafi byc bardzo denerwujaca operacja... w zaleznosci od modelu hamulcow. Odradzam natomiast chwytanie roweru alu czy karbon za rame gdy jest mocowany w stojaku serwisowym bo nawet jesli rurki nie zostana zgniecione, to w przypadku alu lakier moze odejsc od ramy wlasnie w miejscu gdzie chwyt mial kontakt z rama. Lepiej zlapac za sztyce. Do czyszczenia ramy polecam pledge do mebli ktory powoduje ze pozniej kurz i bloto latwiej schodza z lakieru.

Ja bym to ujal inaczej - fajny projekt z kiczowatymi elementami... dla mnie perelka jest wyglad silnika... a ze zbyt duza moc? Dla tego modelu to chyba tradycyjne.

Tutaj taka replika Porsche z sercem Subaru: https://www.tuningblog.eu/en/categories/cars-from-az/porsche-550-subaru-wrx-274536/ Moze troche za bardzo wymuskany - ale silniczek Subaru wyglada badzo ladnie.

@kruque Nadgarstki Ci pewnie podziekuja za mostek, ale szerokosc kiery raczej nie ma wplywu na nadgarstki - bardziej jej wygiecie. Waskie kierownice sa bezpieczne, natomiast kierownice za szerokie moga miec negatywny wplyw na stawy w barku itp. Z drugiej strony przy takiej ilosci podkladek pod mostkiem, to i tak pewnie pozycje masz bardziej pionowa i mniejszy nacisk na nadgarski - byleby siodelko bylo wygodne.

Dostalem ostatnio w prezencie DJI Osmo Action.... czy ktos mak jakies opinie wzgledem tej kamerki? Widzialem wprawdzie rozne porownania na YT ale bylbym ciekaw opini/spostrzezen prawdziwej osoby.

Postrzelalem troche Shadow 2... i jestem zadowolony, zmienilem jeszcze okladziny na nieco grubsze i teraz pistolet lezy w reku jak ulal. Jedynym problemem byla roznica miedzy P-01 a Shadow 2 w dzialaniu spustu, wiec P-01 przerobilem wymieniajac iglice, kurek, spust, zerdz, kilka kolkow i sprezynek, oraz muszke i szczerbinke... i P-01 dziala teraz idealnie jak dla mnie. Nawet z niepelnosprawnym palcem strzelanie odbywa sie bezproblemowo.

Uzywam lejka shimano - i to dziala. Lejka nie trzeba mocno wkrecac -tyle zeby uszczelka uszczelniala. Fajne rozwiazanie i lepsze od roznych rurek i strzykawek.