Mimo, że głównie czytuje Rzeczpospolita, telewizji praktycznie nie oglądam a TVN24 wcale bo go nie posiadam jakoś też zostałem złośliwie zindoktrynowany przez antykaczystów. Jak oni to robią? A może jednak to PIS sobie nieustannie palił z obżyna w kolano, może ich retoryka jest totalnie niestrawna, pyszałkowaty sposób uprawiania polityki może pewną częsć ludzi drażni, ich siermiężna propaganda robiona przez ludzi słabych dociera do innych odbiorców niż ja, może ludowi nie odpowiada ich mocne przechylenie się ideowo w prawo tak, że w centrum nic nie zostało poza frazesami. Walka z układem, cenna idea ale mam wrazenie, że tu więcej dymu było niż ognia, spektakularność poczynań w drobnych a bulwersujących sprawach chyba niepotrzebna, oni grali swoimi nibysukcesami strasznie niezdarnie. No i dopisywali sobie sukcesy, do których wcale lub w niewielkim stopniu się przyczynili co jest rażącą hipokryzją - jak słuchałem wczoraj Brudzińskiego (chyba tak się nazywał), który mówił o wzroście gospodarczym, boomie budowlanym, spadku bezrobocia jako zasługach PISu to mnie zemdliło równie bardzo jak Kwaśniewski mówił, że to zasługa poprzednich rządów SLD. Takie samo sranie w banie. A co nam da PO - być może niewiele- czas pokaże. Też głosowałem na PO - też jak wielu przeciwko PISowi i trudno na dziś mi sobie wyobrazić abym był zawiedziony. W Polsce Kaczyńskiego naprawdę źle sie czułem a głównie chodziło o to, o czym pisał Herbert: "Lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku" - z tego wiersza pasuje mi jeszcze wers "Ich retoryka była aż nadto parciana"