Ostatnio ładując zakupy do samochodu po wyjściu ze sklepu zaczepił mnie pan w średnim wieku.
Rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
-ile ma koni?
-218
(chwila ciszy, chyba go zaskoczyłem że tak mało )
-a mój ma więcej (i pokazuje na zaparkowana obok mazde6), chciałem kupić Subaru podobne do tego ale mi wszyscy odradzali, że są problemy ze sprzęgłem.
(teraz ja chwila ciszy przypominając sobie ten wątek na forum )
-nieumiejętnie jeżdżąc można popsuć wszystko, gratuluję zakupu, śpieszę się.
Pewnie temu panu naopowiadali "fachowce" jakie to Subaru robią tandetę, na podstawie zasłyszanych gdzieś tam niedokładnie opinii...