Po "Czwartkowo-czwartkowych" szaleństwach pewnie pucował :-)
Odpozdrawiam. Mieszkam na Hawajskiej, tylko podjechałem tak, aby na słońcu stanąć.
A Impresy się przyciągają, więc stanąłem obok.
Przywaliłem u Czwartka na Ułężu w opony i polerowałem zderzak z przodu, nieśmiertelną pastą "Tempo". 8)
No a ja se ide se, z dzieckiem na spacera do sklepa E.Leclerca, a tu nagle pacze, a tu Hogi strasznie się męczy wecując Vampirrę do granic czarności koloru.
Myślę, pójdę zrobię zakupy bo nie skończy tak szybko i wracając zamienię ze dwa słowa.
Skończył jednak szybciej niż zakładałem pozostawiając moją bestię samotną na parkingu