Niesławnej pamięci dr. Goebbels mówił, że kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą. Czyżby w Polsce w XXI wrócono do tego kanonu?
Jednak nie jest prawdą, że powszechność procederu powala, nikt nie zwraca na to uwagi i więcej, nikt już nie pamięta jakichś Kujdów czy innych Chrzanowskich z PiSowych nadań. O Misiewiczowi podobnych, w tysiącach odmian, nie wspomnę.
Powala mnie nieustannie procedowany układ - wy nie ruszacie naszych my nie ruszamy waszych. Ot, jakiegoś Nowaka poszarpią co jakiś czas i tyle.