Ale jednoczesnie przywiazuja cie do jednego miejsca. Trudniej potem podjac rozne decyzje - np. o wyjezdzie z kraju przez co jest sie mniej mobilnym, potencjalnie mniej sie zarabia, etc. I wiem, ze zawsze mozna oddac mieszkanie firmie do zarzadzania, etc. Druga skrajnosc, jak to kazda skrajnosc, jest rownie zla. Ale ja widze w naszym kraju raczej przesade w kierunku konsumpcjonizmu na pokaz i somsiadow ktorzy oceniaja chociazby po tym co masz w garazu. Wiele razy widzialem i/lub slyszalem o przedsiebiorcach ktorzy zakladali firme a nastepnie udawali sie do salonu samochodowego i podpisywali umowe leasingowa a biznesplan jeszcze na dobre nie ostygl.
No niekoniecznie przepic bo to tez skrajnosc :p Kupa mlodych ludzi teraz inwestuje w nieruchomosci (min. dlatego kosztuja ile kosztuja). Czy to jest dobry kierunek? Na pewno nie jest tak bezpieczny jak wszyscy ostrzegaja. Kredyty frankowe tez takie mialy byc Przesunely sie priorytety - ani auto ani mieszkanie nie jest synonimem prestizu.