Panowie, teraz to dopiero mam zagwóźdź. to jeszcze cos dopisze:
na poczatku w ogole brałem pod uwagę tylko diesla z automatem i takiego auta szukałem.
w "domu " mam auto rodzinne ( Lancia Voyager 2,8 CRD) którym to bez problemu i komfortowo jeździmy rodzinnie w trasy.
Ja potrzebuje auta "do pracy" czyli do sprawnego poruszania się w mieście, trasach tak do max 100 km , ale też bez problemu wjeżdżającego na teren budowy, po błocie , czasem piasku, lodzie itp. różny teren się trafia, a chcę mieć komfort że wjadę i wyjadę, a nie zawieszę się lub utknę jakimś miejskim suv-em - bo to dla niego za wiele.
oczywiście jakieś wycieczki rodzinne tez biore pod uwage ( góry np. )
do tej pory używałem Chevroleta Captivy 2,0 d 150 KM automat, AWD rok 2010. trafiłem go przypadkiem,
a służył mi dzielnie przez 5 lat. w okolicach 160000 tys km stwierdziłem że czas na zmianę, ale co do auta mam nadal jak najlepszą opinię.
na spokojnie zacząłem szukać :
Skoda Kodiaq 2,0 d aut 190 KM. - fajny, ale za drogi i jednak za duży - jeżdżę przeważnie sam.
Kia Sportage 2,0 GT line 185 KM - fajny ale... taki zabawkowy troche
Land Rover Disovery - koszmar cenowy
Toyota Rav - nie
lexus NX - ....0
cóż wybór jest niby duży, ale ciągle coś
i tak trafiłem na XV i tez na taki parzyłem w salonie, ale okazało się, że ma kilka minusów - i dziwnie sie w nim czuje.
Sprzedawca zwrócił mi uwagę na Forka i stąd moje zainteresowanie.
Teoretycznie z Dieslem byłby dla mnie idealny. ( dołożyć można chip tuning bez problemu) ale okazało się że ich prawie wcale nie ma , ze generalnie sa z dieslami problemy , i cena ( w porównaniu do benzyny) tez nie jest atrakcyjna.
stąd rozsądek podpowiada 2.0i, jak sie okaze drogi w utrzymaniu moze LPG kiedyś.
serce zas XT. nie jestem typem szaleńca na drodze, niemniej zapas mocy pod noga miło łechtał by mą duszę i nieco ego
umówię się powtórnie na jazde wolnym ssakiem. i wtedy cos mi sie może rozjaśnni.