Skocz do zawartości

sjak

Użytkownik
  • Postów

    2471
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Treść opublikowana przez sjak

  1. Masz rację. Tylko, że jeśli się pomylisz, to potem są niepotrzebne nerwy. Dlatego zawsze staram się opisać możliwie dokładnie zaobserwowane objawy, ale nigdy nie sugeruję, co to może być. Wychodzę z założenia, że w każdej dziedzinie życia są specjaliści i nie należy wchodzić w ich kompetencje. [ Dodano: Sob Wrz 27, 2008 11:14 am ] Tu nie widzę raczej problemu. Wiem, co mi się należy, jakie obowiązki spoczywają po której ze stron i wydaje mi się, że na spokojnie można wszystko załatwić. A jeśli się nie uda - nerwy nic nie pomogą. W ostateczności są od tego odpowiednie komórki i instytucje
  2. No cóż. Chyba nie nam rozsądzać ten przypadek. Z jednej strony klient płaci i wymaga, z drugiej w serwisie pracują tylko ludzie, którzy też mają gorsze dni, emocje, sympatie czy antypatie. Ja osobiście nauczyłem się kilku zasad i mi z tym dobrze. 1) Zawsze korzystam tylko z jednego ASO. Parę groszy wydanych więcej w pełni jest rekompensowane przez pewien komfort psychiczny - o czym dalej 2) Nawet jak mam domysł graniczący z pewnością co się dzieje, nie stawiam diagnozy przed serwisem. Jeśli coś stuka, to mówię, że stuka. To serwis ma dojść co, a ja płacę za usunięcie konkretnej usterki. Jeśli po drodze wymienią pół samochodu, bo nie będą mogli znaleźć, to już nie mój problem. 3) Nigdy nie kwestionuję wysokości rachunku. Co najwyżej mogę się "targować" o termin zapłaty, bo np nie jestem w danym dniu na daną kwotę przygotowany. Mam komfort, że nikt mnie nie okradnie, ani nie dopisze do faktury nr kołnierzyka. Chyba potrzeba nam jest w życiu odrobiny zaufania i nie sprawdzania innych na każdym kroku. Mimo wszystko nie sądzę, aby porządna firma ryzykowała stratę klienta dla jednorazowego zarobku kilkuset złotych. 4) Nie martwię się o szkody w pojeździe. jakoś nie dociera do mnie, że mógłbym odebrać samochód z połamaną anteną lub porysowanym panelem radia. Serwis jest od tego, aby usunąć wszystkie usterki w pojeździe. A płaci ten, z czyjego powodu powstały. Takie mam doświadczenia z ASO innych marek (Skoda i Mercedes) i mam nadzieję, że ASO Subaru ( w domyśle firma p. AK) mnie też nie zawiedzie
  3. Klient zadowolony przyprowadzi następnego, klient niezadowolony zraża podobno następnych 22 (statystycznie). Mam jak najlepsze zdanie o firmie p. Andrzeja, ale jako już wkrótce klient chciałbym poznać odpowiedź na to dictum
  4. sjak

    CB radio, a subaru?

    Jeździłem z tą antenką przez 2 lata. Jest wystarczająca, żeby dowiedzieć się o miśków, ale to wszystko. Więcej jej nie kupię. Dużą jej wadą jest to, że stroi ją się "czubkiem". Niestety przejeżdżając np pod drzewami dość łatwo ją rozstroić
  5. OK. Ujmę to w ten sposób. Nie da się Subaru scharakteryzować suchym opisem. Idź do dilera, odbądź co najmniej pół godzinną jazdę próbną i jeżeli nie będziesz chciał wysiąść to kup nie zważając na wszystkie wątpliwości. Jeśli "tego" nie poczujesz, to idź po inny samochód
  6. Subaru jest dość specyficzną marką. Kupuje się je bardziej sercem niż rozumem. Więc jeśli masz czysto pragmatyczne podejście do samochodu a nie emocjonalne, poszukaj raczej czego innego :wink:
  7. sjak

    Legacy czy Outback

    :grin: :grin: :grin:
  8. Jeździłem przez 4 lata Superbem. Miałem okazję pojeździć też nowym (2000 km). Ogólnie dobry samochód. Wygodny, wystarczająco szybki, bardzo duży w środku, tylko że.............takie są też taksówki. I dostarczają tyle samo emocji i przyjemności z jazdy
  9. sjak

    Legacy czy Outback

    IMHO do "normalnej" jazdy praktyczniejsze jest OBK, a do zap....ychania po winklach wybrałbym po prostu STI. A, że tym razem rozum wziął górę (czy to objaw starzenia się :?: ), to zamówiłem OBK
  10. Czyli Subaru się kupuje mimo ich wyglądu :wink: , ciekawe kiedy zacznie się kupować dla niego
  11. Co do Skody, to ciekawy wynalazek. W mojej przez 200 000 km nie popsuło się absolutnie nic, natomiast potem - za mało miejsca na stronie, aby wyliczać. W końcu przy przebiegu prawie 300 kkm pozbyłem się jej, wkładając przez ostatnie 30 kkm ok 15 000 zł
  12. Nie ma tragedii. Miałem zaplanowany zakup na jesień, więc nie cisnąłem. Może dałoby się trochę wcześniej, ale w moim przypadku to bez większego znaczenia. Chociaż doczekać to się już nie mogę :wink:
  13. Ja swój zamówiłem w kwietniu, jest szansa, że odbiorę w październiku. Formalności leasingowe raczej tego terminu nie wydłużą
  14. sjak

    Bez komentarza

    Być może, jeśli powielam, to przepraszam, ale nie zauważyłem
  15. sjak

    Bez komentarza

    http://www.joemonster.org/art/9761/W_ho ... nowi_McRae
  16. Sugerujesz że jazda na jałowym może spowodować usterke wału napędowego ? Nie, ale jest to na tyle duży błąd w technice prowadzenia, że można domniemać, że na tym jednym się nie kończy. Więc może kolega zdołał jednak popsuć ten wał. ( Wiem, że to trochę "spiskowa teoria dziejów", ale tak mi się nasunęło :wink:)
  17. Niektórych tematów nie da się rozdzielić
  18. sjak

    Offroad madness

    Zaczynam się martwić, że ni odbiorę swojego OBK, to ten wątek zaginie gdzieś w bezkresie coraz dalszych stron :wink:
  19. Sorry, ale to IMHO jest przegięcie. Jak dalej pójdziemy w tym kierunku, to za słowo MOKATA będzie się miało miesięczny urlop. rozumiem, żeby ganić za ewidentnie niecenzuralne słowa, ale co np znaczy k......?. Gorąca prośba do Modów - pilnujcie porządku i kultury, ale nie decydujcie "co autor miał na myśli....", bo to mi po prostu kojarzy się z cenzurą. A forum moderowane a cenzurowane to zupełnie inna bajka :neutral:
  20. No nie, to przestępstwo nie jest na pewno Ale to ############ niestety :sad:
  21. IMHO Dres to nie ubiór. To styl życia. Można być dresem w garniturze od Boss'a i równie dobrze gościem z klasą w garniturze z 3 paskami :wink:
  22. Oszukujesz. Zaden golf nie wytrzyma 15min na zaciagnietym recznym. Chlodnica poddaje sie po 8-9min. :wink: A gdzie jest napisane, że ten ręczny działał :?:
  23. sjak

    Okna bez ramek

    A wszystko sprowadza się do tego, że samochód z ramkami jest jak zwykły banan, a bez - chiquita
×
×
  • Dodaj nową pozycję...