sjak

Czy może prowadzić działalność komercyjną to zależy od zapisów w statucie. Co do innych możliwości - hm... dobrze znam jedno stowarzyszenie, które bierze udział w pracach legislacyjnych sejmu. To oczywiście skrajny przykład, ale daje obraz nt różnic pomiędzy klubem a stowarzyszeniem. Co do negocjacji i potencjalnych korzyści - posłużę się konkretnym przykładem. Jak wiadomo stawka ubezpieczenia na samochody nauki jazdy jest znacznie wyższa, niż normalna. Jest jedno z regionalnych stowarzyszeń ( z centralnej Polski), które wynegocjowało dla swoich członków pakiet OC, AC, NNW, Assistance w wysokości 2,4%. Żeby była jasność - do tego stowarzyszenia należy ok 60 członków, dysponujących ok. 170 pojazdami.

Zwariowaliście? Właśnie to, że stowarzyszenie jest osobą prawną daje dużo większe możliwości oddziaływania na rynek, niż jakikolwiek "luźny" związek. Pewnie, że można rozmawiać jako klub, ale kto to ma robić. Czy jest wybrany zarząd i jakie ma kompetencje? Jaki wpływ mają członkowie klubu na działanie zarządu?. Czy członkowie są w stanie kontrolować finanse klubu?. Te wszystkie kwestie rozwiązuje formuła stowarzyszenia

Dobra, skoro jest jakieś zainteresowanie, potrzebne jest 15 osób, które ten "twór" założą. Ja podejmuję sie napisać statut. Gdyby ktoś zechciał zaproponować termin i miejsce spotkania założycielskiego... :cool: Dla zainteresowanych podaję pw: slawek@agatka.biz

No jak widzicie, nie samą ceną paliw żyjemy

Czy do sejmu to nie wiem, ale znam takich, co kandydowali do sejmiku wojewódzkiego

Bardzo fajnie byłoby, gdyby ten projekt wsparł, natomiast absolutnie nie musi wyrażać zgody. Zresztą nie widzę jakiejkolwiek przyczyny, aby był przeciw. Myślę, że wręcz przeciwnie. Aby powstało stowarzyszenie potrzebnych jest jedynie 15 członków - założycieli i trochę zaangażowania Wiem wiem, ale ja "skodziarzem" będę już bardzo krótko :wink: , natomiast gwarantuję, że użytkowników Subaru jest na tyle dużo, że razem będą stanowić bardzo poważnego partnera. Zresztą do dyskusji jest sprawa, czy do stowarzyszenia mogą należeć tylko posiadacze i właściciele Subaru, czy dopuszczamy również członkostwo osób "z zewnątrz". To wszystko jest do określenia w statucie

Założyłem na Forum Subaru taki wątek: http://forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=118701 Byłbym wdzięczny za ustosunkowanie się Dyrekcji (i oczywiście wszystkich "potencjalnie zainteresowanych :wink:" do tego pomysłu

Od pewnego czasu obserwuję "działalność" Klubu Subaru. I tak się zastanawiam, czy to jest najkorzystniejsza formuła? A może warto by pomyśleć nad powołaniem do życia Stowarzyszenia Posiadaczy Subaru, czy jakkolwiek inaczej będzie się to nazywać. Stowarzyszenie, będące osobą prawną, ma dużo większe możliwości oddziaływania na rynek. Mam w tym względzie pewne doświadczenie i wiem, że nie stanowi wielkiego kłopotu uzyskanie specjalnych warunków u ubezpieczycieli czy wynegocjowania całkiem konkretnych zniżek w sieciach sprzedaży paliw. Nim więc mnie zlinczujecie za ten, z pewnością, kontrowersyjny pomysł, może warto to jednak merytorycznie przemyśleć. Ja osobiście deklaruję gotowość do pracy przy tym przedsięwzięciu

chociaż chyba najciekawiej jest w Linku, bo honorują ... ISR :!:

Ja również mam w umowie "cena ostateczna będzie liczona po kursie celnym z miesiąca fakturowania". W związku z tym proszę Szanowną Dyrekcję o jednoznaczne ustosunkowanie się do zaistniałego problemu. Chyba warto wyjaśnić tę kwestię raz na zawsze

Nim zdecydowałem się zamówić swojego OBK (diesel RC), sprawdzalem rownież inne opcje. Maksymalna oszczędność jaką znalazłem, to faktycznie jakieś 7 tys. Tyle, że złotych. To jest jakieś 5%. Warto kombinować?. Ja tam wolę tą energię poświęcić na zarobienie pieniędzy

Dalej nic nie rozumiem. Nie chodzi o udowadnianie na siłę, ale z tego co napisałeś pracujesz w firmie, w której zadaje się ludziom różne pytania. Więc, jako dobrze wychowani, odpowiadają na nie zgodnie z prawdą (niezawodność) i własnymi odczuciami (wygląd, osiągi). Na jakiej więc podstawie wyciągasz zupełnie odwrotne wnioski :?: . A co do tego co mnie zabolało czy nie - 4 lata temu kupiłem Skodę, bo nie było Subaru w dieslu ( a za dużo jeżdżę). Więc traktuję ją jak taksówkę i tyle (nie lubię jej). Natomiast nie podoba mi się traktowanie każdego, mającego odrobinę kindersztuby, jako żałosnego, opowiadającego dyrdymały palanta :!:

Sorry, ale w ogóle to do mnie nie przemawia. A co jest złego w dostrzeganiu zalet danego samochodu? Czy jeśli powiem, że ożeniłem się z daną kobietą bo mi się bardzo podobała, to znaczy, że jest ona brzydka :?: :?: :?: :???:

Tak, tylko to nie zmienia faktu, że pieniądze trzeba wyjąć z kieszeni. Aby oszczędzić w ten sposób możesz kupić Żuka z dieslem. Jak się nie obrócisz, i tak zawsze d...a z tyłu :wink:

Jeżdżę tyle samo, no może ciut więcej. Generalnie nie mam jakiejś traumy związanej z gazem, ale szlag by mnie trafił, gdybym musiał 3 razy dziennie tankować. Dlatego niezależnie od bilansu wolę diesla, nawet jeśli wychodzi trochę drożej.

A od kiedy kupując Subaru siedzisz z ołówkiem i kalkulatorem w ręku?

Wrogowie moich wrogów są moimi przyjaciółmi

To miał być 2-rundowy pojedynek bokserski :?: :wink: A BTW też bym piwo poświęcił, żeby niemiaszkom dokopać

Koszt zakupu diesla jest rzeczywiście wyższy niż benzyny, ale co do kosztów serwisu już się z Tobą nie zgodzę. Ze znanych mi marek (posiadanych przeze mnie) w Skodzie koszt jest porównywalny, natomiast w Mercedesie koszt serwisowania diesla jest niższy niż benzyny. Nie wiem (jeszcze ) jak to jest w Subaru

We właściwie wszystkich "Salonach Aut Używanych" kasuje się znacznie większe przebiegi . I czy to oznacza, że auto tego nie przejechało :?:

Chyba zacznę nosić ze sobą aparat fotograficzny. Dziś u mnie na wsi zobaczyłem czarne, lśniące czarne Audi A8, prawie nowe (no tak z 15 wiosen), ciągnące za sobą przyczepkę z dwiema dorodnymi ... świniami. Przypuszczam, że widok mojej miny - bezcenny

Jeśli to diesel, to raczej nie. Chyba, że dla oszczędności prawej nogi położysz cegłę na gazie, a szybkość będziesz ustalał za pomocą hamulca :wink:

Ostatnio miałem okazję pojeździć nowym Forkiem 2.0. Chyba do testów w AMiS podstawili egzemplarz bez amortyzatorów Nie jest to STI, ale jest o niebo lepszy od przeciętnego kompaktu, nie mówiąc już o innych SUV-ach. Tylko w czasie SZYBKO przejeżdżanych b ciasnych zakrętów (prawy trzy, ok 50 km/h) miał tendencje do lekkiego wypływania przodem, ale mam wrażenie, że to problem opon. Pracowały ponad połową bocznej powierzchni. Myślę, że na innym profilu problem by był znacznie mniejszy. W innych sytuacjach był zdecydowanie neutralny. Natomiast benzyna 150 kucy to zupełne nieporozumienie w tym samochodzie.

Dość ciekawy wpis: Nr rejestracyjny: WU51625 Data zdarzenia: 26.05.2008 Miejsce zdarzenia: Polska mazowieckie ulica Rodzaj wykroczenia (wg KD): chamstwo i agresja Opis sytuacji: nie dość, że jeździ cabrio to jeszcze onanizuje się na światłach a to dość odrażający widok gdy stoję w korku Data dodania do rejestru: 26.05.2008

Chyba wszystko już w tym temacie zostalo powiedziane. Dalsza dyskusja to już tylko bicie piany i roztrząsanie "co by było, gdyby". Apeluję więc o zamknięcie tematu