To teraz moje pytanie - może głupie, bo po części chyba znam odpowiedź, ale jestem ciekawy Waszej opinii. Czy gazownicy mogli zabić moja turbinę ? Po odebraniu auta od gazowników turbina nie ładuje. Pomijam jakość mapy która zrobili (na wolnych bogata, przy przelotowych uboga, przy bucie też raczej bogata). Dla ułatwienia / uniknięcia pytań: ECU resetowane, błędów brak, nawet po odpięciu wężyka od gruszki wastegate'a ciśnienie max to 0,4-0,5 Bara. Główne pytanie, czy gaziarze mogli coś spitolić czy to tylko zbieg okoliczności, że po wizycie u nich tak się stało ? Bo nie wiem czy ganiać się z nimi, że to ich wina czy... TD05 wleci wcześniej niż planowałem (jedyny pozytyw tej sytuacji)