Eno panie. To żeś teraz się naraził. Jak to?
Ze jest nas za mało? I do tego przez kobiety?
Mieć dzieci w wieku 2 paru lat? Chłopie?
A sojowe latte w korpo i owocowe czwartki?
Oddać to za zarwane noce i pieluchy?
A tak z innej beczki. Jak masz dzieci w wieku 20 lat. To po 10 masz już luz. A ty masz 30. Nie muszę nikogo przekonywać ze 30 to młodość.
Jak zaczynasz w wieku 30. To na dychę masz 40. Na 20 - 50...
Tylko, że dzieciaczki to jest spory wysiłek dla organizmu. Przetrwać go zaczynając 20 a zaczynając 30...
No jest różnica.
Pomijam zaczynanie w wieku 40... To samobojstwo
Z perspektywy czasu. Zacząłbym zdecydowanie wcześniej.