Skocz do zawartości

piotruś

Użytkownik
  • Postów

    1413
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez piotruś

  1. panrahk, mój 2,5 XT "od nowości" spalał jakieś 0,2 - 0,3 l/1000 km. Był docierany "jak bozia przykazała", olej wymieniony przy 5tys, a potem wg interwału serwisowego. Przy 65 tys, miałem wymieniony silnik na gwarancji na nowy. wszelkie ceregiele z docieraniem, trzykrotnym wymienianiem oleju specjalnie do docierania, zachowane, a następnie serwis co niedłużej niż 10 tys.km. I ten nowy też chlapie ok 0,3, a przy jeździe autostradowej nawet ponad 0,5 na tys.km. Auto jest serwisowane w MTS i diagnoza brzmi - TTTM . Do Dzierżoniowa, oczywiście, zawsze warto się przejechać - polecam! Ale też mi się wydaje, że nie ma się czym martwić. Mogę mojemu dolewać oleju ile będzie trzeba, oby tylko nadal dawał mi tyle frajdy
  2. Teraz wszystkie samochody (bodaj od 2006 albo 2003 roku) musza mieć "inne" ekologiczne lakiery (chyba akrylowe), więc jest to przypadłość wszystkich samochodów. Też mam Dark Grey Metallic (tylko MY07) i niestety lakier jest bardzo podatny na zarysowania ... W ubiegłym roku, gdzieś na allegro kupiłem taki mały zestaw do zaprawek, bo kilka odprysków załapałem od małych kamyczków oraz zadrapań od drzwi parkujących obok aut ... . Lakier bardzo dobrze dobrany (wg numeru na słupku kierowcy), w zestawie podkład, lakier i bezbarwny. No i tak od czasu do czasu zaprawiam, żeby ruda nie penetrowała, a kiedyś będzie trzeba pewnie dopieścić u lakiernika. Generalnie, proponuję się nie przejmować
  3. Klamki (te wewnątrz) ze starego Forestera i roleta zdjęta, bo pewnie trzeszczy ... ;-). Ale juz nie mogę się doczekać, aby gdzieś go "pomacać" na żywo. To może być baaaaardzo ciekawy samochód ;-)
  4. TTTM, tez nad tym ubolewalem... ale krotko
  5. Był taki okres, kiedy do Berlina Zachodniego można było wjeżdżać "na paszport" a do Niemiec jeszcze trzeba było mieć wizę. Pojechałem tam między innymi po to aby wreszcie kupić upragnioną harmonijkę Blues Harp. Wiecie ile kosztowała ... w przeliczeniu dokładnie połowę mojej ówczesnej pensji ... Nie miałem takiej kasy ;-)
  6. Nie, Jachu, pamiętamy wszystko aż do bólu, ten "sentyment" to nie tęsknota a raczej radość, że daliśmy radę tamte czasy przetrwać i mimo tej siermiężnej beznadziejności wówczas jedynie słusznej, potrafiliśmy się uśmiechać, kochać, mieć pasje i przyjaciół ! Tuż przed tą rocznicą w 1989 moja Żona urodziła nam Córkę. Musiałem Je przywieźć do domu z kliniki w Poznaniu (jakieś 180 km). To była droga nie do przebycia, bo paliwo było na kartki, a ilość nie wystarczała na taką eskapadę. musiałem pod osłona nocy, jak złodziej, pojechać do znajomego na CPN'ie aby zatankował "na lewo" samochód i napełnił kanister, bo po drodze, bez tych kartek nie dało się kupić legalnie benzyny ! Z wielka satysfakcją okradłem wtedy moja "rodzicielkę-socjalistyczną ojczyznę", bo inaczej nie miałbym jak przywieźć do domu moje ukochane Dziewczyny ;-)
  7. piotruś

    ZLOT PLEJAD 2014 !!!

    Oooo, widzę, że będą dwie załogi " Piotruś / Gosia " ( naklejki Wersja 2) Ja jestem pod nr 1 , a kto jest pod pozycja 18 na liście i czym jedziecie?
  8. Z tego co wiem, to jest to bezpieczne, nie ma wpływu na żywotność silnika. Jedynie sprzeniewierzysz się ekologom Mój samochód nie spala więcej, zachowuje się tak samo, jedynie trochę wyraźniej słychać zawór upustowy. W Polsce kosztuje więcej niż 1500. Sam zestaw chyba nie wystarczy - trzeba odpowiednio "pogrzebać" w komputerze, a żeby to zrobić dobrze trzeba wykupić jakąś licencje. Min. dlatego trochę to wszystko kosztuje, ale moim zdaniem warto
  9. Z tego co się uczyłem w Technikum Samochodowym, wynikało, że samochodem o najlepszych właściwościach trakcyjnych, będzie taki ze stałym napędem na 4 koła, z półosiami o równej długości, silnikiem i całym zespołem napędowym umieszczonym symetrycznie wzdłuż osi pojazdu i jak najniżej położonym środkiem ciężkości. Wtedy (początek lat '80) jakoś nikt w szkole nie wspominał o Subaru, rajdami nie bardzo się interesowałem, a ... internetu nie było . Ta, czysto mechaniczna, szkolna idea przyświecała mi zawsze, ale nigdy nie trafiłem na takie rozwiązanie, które byłoby w dodatku realnie "dostępne" i w dodatku zabudowane w samochodzie o pozostałych walorach użytkowych właściwych dla polskich warunków drogowych (koleiny, dziury, i te zbyt wysokie krawężniki na każdym niemal parkingu ). Poza tym nigdy nie chciałem szybko jeździć, a jedynie szybko wyprzedzać, czuć się bezpieczniej we wspomnianych kiepskich polskich realiach drogowych, no i zawsze chciałem aby silnik był słyszalny i brzmiał (nie pracował, rzęził, prykał, tylko brzmiał ). Więc, Forester z turbodoładowaniem, kiedy wreszcie o nim się dowiedziałem, okazał się niemal objawieniem
  10. piotruś

    ZLOT PLEJAD 2014 !!!

    Dzięki Aga ;-) Nie zauważyłem tamtego postu Bębna. Pozdrawiam !
  11. piotruś

    ZLOT PLEJAD 2014 !!!

    A co z tymi naklejkami z listy naklejkowej? Z kim się kontaktować, jak złożyć zamówienie komu płacić?
  12. piotruś

    CVT

    Ja bym jeszcze nie piłował silnika powyżej 6tys obr/min, przy przebiegu 3744 ...
  13. piotruś

    ZLOT PLEJAD 2014 !!!

    Ja też proszę o dopisanie do listy: Piotruś / Gosia 349 (tur-szos) Do zobaczenia
  14. piotruś

    kontrolka poziomu oleju

    Pumcia, 120 gram dolewki gdy bagnet suchy, to zdecydowanie za mało. Zwykle, między min a max na bagnecie wchodzi 1 litr oleju. Sprawdź w instrukcji jak to wygląda w XV. Poczekaj aż silnik ostygnie, dolej do max i co kilkaset kilometrów sprawdzaj poziom oleju. Generalnie boxery lubią wypić, są "luźniej pasowane" od innych konstrukcji i dlatego można trafić na egzemplarz, który popija sobie, albo nie. Miałem do czynienia z dwoma silnikami 2,5XT, oba od nowości w moich rękach i oba pobierały od 0,1 do 0,3 l/1000km, a przy dłuższej jeździe na wyższych obrotach (autostradowy) nawet 0,5. Wolnossące silniki powinny mniej zużywać (w 2,5XT, pewnie część ucieka przez turbinę), ale tak się zdaża w niektórych egzemplarzach i to nie tylko w silnikach Subaru. Zmierz dokładnie to zużycie, kontroluj, dolewaj i ciesz się jazdą
  15. piotruś

    ZLOT PLEJAD 2014 !!!

    maciekbuk, skąd masz numer startowy, skoro możesz się zapisać dopiero 15 kwietnia
  16. Widziałem jak mi diagnosta ustawiał podczas przeglądu rejestracyjnego. Po prostu wkładał śrubokręt pionowo - czyli ta śrubka regulacyjna musi być widoczna gdzieś z góry reflektora.
  17. Śrubokręt pionowo "z góry". ;-)
  18. piotruś

    ZLOT PLEJAD 2014 !!!

    graczu, jak się nie możecie zarejestrować, to skąd wiesz, że taki właśnie będziesz miał numer? Ja z żonką też celuję w tur-szos. Przyjedziemy, nawet gdyby zabrakło miejsc (a musimy czekać do 3 tury zapisów). Nawet już mamy wykupiony hotel
  19. piotruś

    ZLOT PLEJAD 2014 !!!

    dzioba, dzięki za uzupełnienie listy A może znajdzie się więcej gitar, perkusji, głosów i innych instrumentów - może stworzymy jakiś Okolicznościowy Plejadowy Ensamble
  20. piotruś

    ZLOT PLEJAD 2014 !!!

    Chciałem się dopisać do list, ale nie wiem jak to zrobić ? Lista naklejkowa: Wersja 2 - BIAŁE nicki z flagami na szybe plus mniejsze BIAŁE z flagami na błotniki 1. Piotruś / Gosia 2. 3. No i na tę "co zabieram na Plejady" ... ... ... - pół wiaderka harmonijek (diatonicznych) ;-)
  21. Musisz wyjąć cztery spinki z pasa przed chłodnicą. Potem nieco odgiąć go do siebie, i najlepiej cienkimi szczypcami lub mocną pęsetą chwycić oprawkę żarówki, obrócić w lewo o ok.90° i wyjąć żarówkę. Dość łatwo i szybko to się robi, tylko uważaj na te zatrzaski.
  22. piotruś

    serwis olejowy

    Ja mam do tego Castrola takie samo uprzedzenie jak AdaSch ! Moim zdaniem te ceny przeglądów w ASO nie są wcale dużo większe niż w ASO innych marek. W przypadku poprzednich aut, zauważyłem, że ten sam zakres prac w "nie-ASO" jest może o 20-25% tańszy, ale to przecież jest jakieś jedno tankowanie ... Od przeglądu do przeglądu wydaję na paliwo ponad 6 000 pln. Przegląd i tak trzeba zrobić, więc te 3 stówy więcej za to, że autem zajmą się ludzie, którzy tylko tymi autami się zajmują ... Uważam, że nie ma czego żałować. To samo z olejem - droższy nawet o 150 pln, to wydatek większy o 2,5 grosza na 1 km! Nie warto na tym oszczędzać
  23. piotruś

    Wydech do Forestera

    tzd, no coś Ty . Końcowy H&S absolutnie nie hałasuje i nie zwiększa hałasu wewnątrz auta . Zrobiłem sporo tras po ok.1tys.km "na raz" i nigdy ten dźwięk nie był uciążliwy ... Może miałeś końcowy z center pip'em albo jeszcze coś więcej zmodyfikowane? Seryjny wydech Forestera 2,5 XT ze zmienionym tłumikiem końcowym na H&S NIE jest w ogóle uciążliwy !!!!!! Przy niskich prędkościach pięknie mruczy, a nawet przy dużych prędkościach i wysokich obrotach silnika, większy hałas powoduje karoseria o nieopływowych kształtach niż ten końcowy H&S! Ten tłumik sprawia, że byle diesel Cie zagłuszy na ulicy i nie przebijesz się dźwiękiem ponad hałas ulicy (na to są inne sposoby ), ale gdy jest w miarę spokojnie, ludzie oglądają się za Twoim samochodem, a jednocześnie mieścisz się w normie dopuszczalnego hałasu i dasz radę nie budząc sąsiadów wyjechać w nocy z osiedla! Moim zdaniem to optymalne rozwiązanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...