Mnie się Maverick bardzo nie podobał - oczywiście sceny lotnicze w Imaksie wyglądały świetnie, ale to wszystko co mogę dobrego powiedzieć o tym filmie. Nie spodziewałem się buk wie czego, ale jak pierwszą część bardzo lubię, tak to... Miałem wrażenie, że wszyscy aktorzy tak bardzo chcieli wypaść zabawnie i na luzie, że byli przez to napięci jak plandeka na Żuku. Może to kwestia niesamowicie drętwych dialogów, nie wiem, scenariusz też w 2/3 to jest istna kalka pierwszego filmu, łącznie z odtworzonymi wieloma scenami (co jest mniej fajne niż by się wydawało, ja poszedłem obejrzeć nowy film), a momentami się Cruisowi chyba pomyliło z Mission Impossible.
Generalnie te strasznie drewniane dialogi mnie tak wybiły z rytmu, że nie mogłem już do końca filmu wyłączyć krytycznego myślenia i tylko na scenach bojowych się dobrze bawiłem.
Co do sal - w Wawie jest chyba ScreenX czy coś takiego i z tego co czytałem, ten film ma zdjęcia z ultra szerokim katem w kompatybilnych salach, więc pewnie wyglądało by to tam świetnie w scenach kokpitowych