Jeśli lubicie burgery, ale niekoniecznie takie z McDonalda, to nie zawiedziecie się BarnBurgerem przy Złotej. Podobne rzeczy można ostatnio zjeść też na moim ulubionym Powiślu - chociaż tam jeszcze nie próbowałem.
W Jeff'sie polecam wgłębić się w temat promocji, codziennie jakaś jest. Ostatnio dzięki temu objadłem się dobrymi żeberkami BBQ za jakieś 20 zł.
A jeśli lubicie lody... na patyku to polecam knajpkę o takiej właśnie nazwie (piwo, kanapki i ciastka też mają) na Lipowej (chyba). Niektóre kombinacje smakowe zadziwiają, za to mango z imbirem zachwyca.
Za to dla kogoś zmęczonego typowymi fastfoodami ciekawa może być oferta pewnego miejsca na ulicy Śniadeckich (zaraz przy Pl Konstytucji), gdzie można zjeść pieczone ziemniaki z wszystkimi możliwymi dodatkami (ja polecam kurczaka curry i szynkę z serem) za typowo "kebabowe" pieniądze.
Jeśli chodzi o kuchnię azjatycką to najlepszą z budżetowych opcji jest moim zdaniem Qchnia na Pl Trzech Krzyzy, gdzie bywam co najmniej dwa razy w tygodniu i smakuje mi tam wszystko. Kawałek dalej, bo na Hożej jest malutka restauracyjka (nazywa się chyba "Dżonka"), do której lubię wpaść na smakowitą rybę po kantońsku.
Za to absolutnym numerem jeden, zarówno jeśli chodzi o smak, jak i o klimat (chociaż jest mocno specyficzny ;-)) jest dla mnie Rong Vang na Okopowej. Wielki wybór dań (nawet z kozy i królika) i jeszcze ani razu nie zjadłem tam nic, co nie byłoby przynajmniej "bardzo dobre". Wczoraj zaprowadziłem tam odwiedzających Warszawę znajomych Wietnamczyków i wyszli bardzo zadowoleni.