Skocz do zawartości

Christoph

Użytkownik
  • Postów

    1 470
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Christoph

  1. Ze stacjami paliw bedzie klopot, poniewaz stacje w malych miejscowosciach nie pracuja poznymi wieczorami, w nocy oraz w dni swiateczne. W takim przypadku zjazd z autostrady najczesciej nie ma sensu, tak samo jak wjazd do Austrii na rezerwie - poniewaz mozna przezyc niemila niespodzianke. Kilkukrotne doswiadczylem. Dla podrozujacych nocami polecam: - zainstalowac Aplikacje na smartfona, ktore pokazuja siec dostepnych na trasie stacji paliw i ich czasy otwarcia, np. ÖAMTC (Tanken), OMV Tankstellen, Avanti, TankenApp, Find Fuel, itp. Takich aplikacji jest sporo, a wiekszosc z nich ma stale aktualizowana baze danych: lokalizacja, cena, czas otwarcia. - korzystanie z sieci samoobslugowych stacji paliw, czyli Tankautomat 24h, np. Avia Xpress, Avanti. Tu jedynie moze byc problem z akceptacja polskich kart platniczych - limit czasu polaczenia z bankiem, ale sa tez automaty przyjmujace gotowke. - tankowac przed wjazdem do Austrii, albo zaraz przy granicy, a w trakcie przejazdu przez Austrie szukac tylko duzych sieci stacji paliw OMV, Shell, BP, Agip, choc i one potrafia byc zamkniete poznym wieczorem i w nocy. - w drodze szukac tych mocno oswietlonych stacji - najczesciej sa przy autostradzie i drogach szybkiego ruchu centra 24h dla obslugi TIR, a wiec jest mozliwosc zatankowania i zrobienia przerwy. - moje doswiadczenie podpowiada, ze pierwsza otwarta stacja to najlepsza stacja, wiec nie patrzac na cene (na autostradzie jest zazwyczaj drozej o € 0,20-0,30) zatankowac do pelna i cieszyc sie jazda. Podrozujac nalezy wkalkulowac to w cene urlopu i tyle. Jak swieci rezerwa, albo auto jedzie juz na oparach, to wartosc kazdego litra rosnie
  2. Christoph

    Nowy XV II-generacji

    Dlatego napisalem w porownaniu do starego XV i Levorga - jest bardzo dobrze, nie oznacza jednak ze jest idealnie, o czym tez wspomnialem. Nie mialem mozliwosci zostawienia auta na weekend, ale kilkadziesiat kilometrow na autostradzie ze zmienna nawierzchnia i bezposrednia przesiadka z auta do auta i wykonanie tej samej trasy dalo mi podstawe dla mojej opinii. Postep jest zauwazalny To ze Skoda lepsza, tu nawet nie dyskutuje, tylko przyjmuje fakt. Mieszkam w Gornej Austrii - Subaru Wels
  3. Christoph

    Winieta w Austrii

    https://forum.subaru.pl/topic/76459-willkommen-in-österreich-czyli-drogowe-zapiski-emigranta/?do=findComment&comment=2695151 Drogi krajowe B-XX sa bez winiety. Tylko drogi szybkiego ruchu i autostrady. Ale poniewaz kara za nieposiadanie winiety rozpoczyna sie od € 120, to mozna sobie lepiej taka winiete przykleic lub wykupic, tym bardziej, jesli nie wiemy dokladnie jak pojedziemy.
  4. Male odswiezenie tematu, poniewaz zbliza sie czas urlopow i byc moze czeka Was podroz do lub przez Austrie. Winieta w Austrii obowiazuje na wszystkie drogi szybkiego ruchu i autostrady od granicy panstwa (!) a wiec jesli wjezdzamy do Austrii korzystajac z powyzszej kategorii drog, nalezy miec winiete na szybie, badz wykupic tzw. winiete elektroniczna - Digitale Vignette - nowosc 2018. Cytat z regulacji prawnej ASFINAG: Auf Österreichs Autobahnen und Schnellstraßen gilt seit 1997 die Vignettenpflicht. Auf allen Pkw, Motorrädern und Wohnmobilen bis 3,5 t hzG (höchstzulässigem Gesamtgewicht) muss bereits bei Auffahrt auf eine Autobahn oder Schnellstraße eine Vignette ordnungsgemäß angebracht sein. Das bewahrt vor einer möglichen Ersatzmautzahlung in Höhe von mindestens 120,- Euro. Vignetten sind für eine Gültigkeitsdauer von 10 Tagen, 2 Monaten oder 1 Jahr in über 6.000 Vertriebsstellen im In- und Ausland erhältlich. Od 1997 roku na Autostradach i Drogach Szybkiego Ruchu w Austrii jest obowiazek posiadania winiety. Na wszystkich pojazdach: motocyklach, samochodach i samochodach kempingowych o dopuszczalnej masie calkowitej do 3,5 t JUZ OD WJAZDU na autostrade lub droge szybkiego ruchu musi byc ZGODNIE Z REGULAMI (chodzi o odpowiednie miejsce naklejenia umozliwiajacy odczyt przez kamery na autostradzie) naklejona winieta. To chroni uzytkownika pojazdu przed mozliwa oplata (kara) za winiete zastepcza o wysokosci co najmniej € 120 nakladanej w przypadku BRAKU winiety lub ZLEGO SPOSOBU jej umieszczenia. Do wyboru sa winiety na 10 dni, 2 miesiace lub roczne. Waznosc winiety krotkoterminowej jest liczona od 0:00 dnia wjazdu (dziurkowanie na winiecie) do 23:59 ostatniego dnia waznosci winiety. Ponizszy folder przedstawia szczegolowe informacja o stawkach, terminach i sposobie uzywania winiety. https://www.asfinag.at/media/2432/d_vignettenfolder_2018_neu_d_rz_fs-v2.pdf Nowosc 2018 - Elektroniczna Winieta na Autostrady i Drogi Ekspresowe (Autobahnen und Schnellstraßen). Jakie zalety ma elektroniczna winieta? Przede wszystkim o wygode uzytkowania: - kupujemy z kazdego miejsca w EU i Szwajcarii, wystarczy ze mamy dostep do Internetu, - kupujemy z wyprzedzeniem planujac dokladnie termin przejazdu dorgami szybkiego ruchu autostradami oraz tunelami (tu mozna sobie zaoszczedzic stania na bramkach, np. Karawankentunnel - Digitale Streckenmaut). - odpada klejenie na szybie i potem drapanie, - odpadaja formalnosci i problemy zwiazane z wymiana szyby, np. po uszkodzeniu kamieniem, - elektroniczna winieta jest przypisana do tablicy rejestracyjnej, a poniewaz w Austrii mozna na tzw. zamienne tablice - Wechselkennzeichen - zarejestrowac do max. trzech pojazdow, stad po przelozeniu tablicy winieta obowiazuje na aktualnie uzywany pojazd, wiec nie trzeba kupic winiety do kazdego pojazdu z osobna. - jest jeszcze kilka zalet, ale one glownie wynikaja z prawodawstwa austriackiego, np. tablica jest moja wlasnoscia, a wiec po sprzedazy pojazdu winieta obowiazuje po zalozeniu tej samej tablicy do nowego pojazdu. Na stronie ASFINAG sa dostepne szczegolowe informacje, w jezyku niemieckim i angielskim: https://www.asfinag.at/maut-vignette/vignette/digitale-vignette/online-shop/ JEDNA NAJWAZNIEJSZA UWAGA - Digitale Vignette - uzyskuje waznosc najwczesniej po 18 dniach od daty zakupu: Ze wzgledu na przyslugujace nam prawo zwrotu wykupionej winiety w terminie do 14 dni, poczatek waznosci elektronicznej winiety przypada najwczesniej po 18 dniach od zakupu. Dlaczego? 14 dni trwa ustawowo Rückgabefrist - prawo zwrotu zakupionej winiety + 4 dodatkowe dni mamy czas na na wypelnienie formularza i przetworzenie danych oraz dostarczenie pisma przez austriacka poczte. W ten sposob prawodawca zabezpieczyl sie na wypadek, gdyby ktos wpadl na pomysl zakupu winiety elektornicznej, po czym pojechal na urlop, np. 10 dni, a po powrocie zechcial zwrocic winiete. Stawki za winiete naklejana i elektroniczna sa takie same. Pojazdy samochodowe do 3,5 t DMC 10-dniowa € 9,00 2-miesieczna € 26,20 roczna € 87,30 Motocykle € 5,20 € 13,10 € 34,70 Jak kupic winiete elektroniczna? Bezposrednio na stronie ASFINAG Webshop: https://shop.asfinag.at Poprzez AsfinagAPP: Waznosc wykupionej winiety mozemy sprawdzic podajac kraj rejestracji pojazdu i jego numer rejestracyjny tu: https://evidenz.asfinag.at Po wejsciu na strone Asfinag u gory mamy informacje, ze jesli dzisiaj zakupimy winiete, to uzyska waznosc po uplywie 18 dni. Termin od kiedy ma obowiazywac winieta krotkoterminowa mozemy wybrac, ale nalezy pamietac o 18 dniowym wyprzedzeniu. Dodatkowo mozna wybrac opcje mailowego przypomnienia o uplywie waznosci wykupionej winiety: Prosze sobie wydrukowac potwierdzenie wykupienia winiety i wlozyc do schowka w samochodzie, badz dokumentow - na wypadek kontroli, badz bledu systemu. Wszystko zostanie przeslane na maila. Gute Reise! Christoph.
  5. Christoph

    Winieta w Austrii

    Troche cierpliwosci - pisze temat w moim watku o Austrii
  6. Christoph

    Winieta w Austrii

    Winieta w Austrii obowiazuje na autostradach i drogach szybkiego ruchu od granicy panstwa (!).
  7. Shoei w swoich kaskach dlugi czas opieral sie przed zastosowaniem blendy. Ale dla obecnych modeli z blenda opracowal zupelnie nowa skorupe, wiec o bezpieczenstwo takiego kasku nie ma sie co obawiac. Nowa konstrukcja nie oznacza kompromisu w sprawie bezpieczenstwa. Blenda to po prostu bardzo przydatny wynalazek podnoszacy bezpieczenstwo aktywne: ochrona oczu kierowcy przed nadmiernym promieniowaniem slonecznym - a wiec mniej zmeczenia i wiekszy komfort jazdy. To nie prawda, ze blenda stanowi zagrozenie. Niebezpieczne jest zmeczenie oczu przez oslepianie i koniecznosc mruzenia. Poza tym krzywde zrobi sobie czlowiek zle dobranym kaskiem, ale nie obecnoscia blendy. Sam jezdze w okularach. Wyprobowalem juz wozenia dwoch szyb, w tym jednej gradualnie barwionej, dodatkowo soczewek kontaktowych i okularow slonecznych oraz slonecznych korekcyjnych, a obecnie jezdze w okularach fotochromach (sciemniaja sie tylko, jak sciagne kask lub podniose wizjer lub szczeke), ale mam blende i to jest dla mnie najwieksze ulatwienie zaraz po kasku z podnoszona przylbica - szczekowiec HJC (ma dwa stopnie wysuniecia blendy) i 2x Shoei: Multitec (stary model bez blendy stad dwie szyby) i Neotec. Male niedogodnosci wystepuja - blende nalezy utrzymywac w czystosci i pod zadnym pozorem nie wycierac na sucho, nawet nawilzanymi chusteczkami, jak jest zakurzona - niebezpieczenstwo podrapania. Plyn do mycia naczyn, delikatne mydlo i woda robia robote. Czasem wiatr powoduje, ze cos tam telepie, ale ja na nakedach jezdze, wiec u mnie zawsze cos wieje. Poza tym niezaprzeczalne plusy - chroni oczy przed zbytnim naslonecznieniem, przewiewaniem przy uchylonym wizjerze i stanowi dodatkowa ochrone przed piaskiem, pylem, kamyczkami i owadami, gdy z przeroznych powodow jedziemy z podniesionym wizjerem. Daje sie w sekundzie wysunac i schowac - przejazd w tunelu. Wyciagniecie jej do czysczczenia nie stanowi wielkiej trudnosci, odrobina technicznego zmyslu wystarczy. Zanim ktos wyrobi sobie wlasna opinie na temat blendy, polecam sprawdzic: - jak dobrze jest dobrany rozmiar i skorupa kasku oraz czy w zwiazku z tym ktos ma dobrze lub zle zalozony kask: czolo odkryte, bo skorupa zbyt mala lub zbyt duza i zachodzi na pole widzenia - blenda nie bedzie optymalnie spelniac swojej funkcji. - stan i osadzenie uszczelek wizjera, samego wizjera oraz pinlocka/antifoga - przedmuchy w kasku poruszaja blende, jak wiatr niedomkniete okna. - czystosc blendy i sprawnosc techniczna mechanizmow otwierania/wypinania - od tego jest zimowa przerwa, zeby kask dokladnie sprawdzic, wyczyscic, przesmarowac mechanizm szczeki, wizjera i podnoszenia blendy, czyli przygotowac do nowego sezonu. - porysowana blenda sie zdarza, jesli kask jest zapiaszczony, zakurzony, sa w nim resztki martwych owady, blenda jest luzna lub zle wlozona. Obecnych na blendzie rys sie nie poleruje plastmalem, czy jakims innym poly-scratchem, tylko wymienia na nowa (!) Na bezpieczenstwie sie nie oszczedza.
  8. Christoph

    Nowy XV II-generacji

    Mam za soba jazde probna nowym XV 2.0. Moge pokusic sie o porownanie z poprzednim XV MY13 2.0D i moim obecnym Levorgiem. Wyciszenie: Subaru nareszcie sie postaralo o wyciszenie wnetrza. Mowie to jako wlasciciel drugiego kompleksowo wyciszonego Subaru. To chyba tez pierwsze na co zwracam uwage podczas podrozy nowym samochodem na autostradzie. W porownaniu do mojego juz wyciszonego Levorga jest bardzo dobrze, a to juz naprawde komplement z mojej strony. Jest lepiej niz w nowym Levorgu, ktorego dostalem na auto zastepcze. Lepsze szyby boczne, dobre wyciszenie drzwi, podlogi i nadkoli (z punktu widzenia kierowcy). Po przesiadce na mojego Levorga na letnich oponach - musialem sie na nowo odnalezc, bo to inna muzyka Co moim zdaniem bylo by do poprawy? Grodz czolowa/komora silnika. W Levorgu MY16 prawie nie slychac silnika (jedynie podczas przyspieszania jest mala szlifierka). W Levorgu MY18 silnik jest bardziej slyszalny, bardziej basowy odglos (jak szlifierka z wieksza tarcza). W XV 2.0 MY18 odglos silnika jest przyjemny, ale poniewaz dosyc czesto wskazowka obrotomierza musi goscic w gornym zakresie silnik jest duzo bardziej slyszalny niz w Levorgu. Wrazenie moze byc takze przez lepsze odizolowanie podlogi - a wiec dzwiek silnika na pierwszym planie. Uklad kierowniczy: Bardzo fajny, po bezposredniej przesiadce z i do Levorga moge tylko powiedziec: czapka z glowy za precyzje prowadzenia na nowej platformie. Nowa kierownica lepiej lezy w dloni, ale wspomaganie elektryczne jest jak dla mnie zbyt mocne. XV prowadzi sie pieknie po zakretach, ale w Levorgu MY16 uklad kierowniczy pracuje z wyrazniejszym oporem i daje kierowcy wieksze wyczucie, co dzieje sie pod kolami. Juz kiedys wspominalem - na zakretach masz wrazenie, ze Levorg wisi ci na rece - bardzo fajne uczucie. Zawieszenie: Przy nowym XV MY18 to moj Levorg ma tyle sprezystosci w zawieszeniu, ile zwiniety w rulon dywan rzucony na podloge, czyli lezy plasko i sie nie buja Jesli juz trzymac sie "meblowego" odniesienia, to moge porownac mojego starego XV SBD MY13 do wylezanej kanapy i a nowego XV do sprezystego materaca. Tu jest ogromny postep: bardzo stabilnie, sprezyscie, ale mimo to komfortowo i precyzyjnie, co w polaczeniu z zupelnie nowym wnetrzem daje odczucie, ze nowy XV to naprawde dojrzale i dopracowane auto. Silnik: Czego moze sie spodziewac wlasciciel Levorga po wolnossacej dwulitrowce o mocy 156KM w zestawieniu z CVT? Panowie, poczulem sie zmieszany i mam powazny dylemat. Po pierwsze jednostka ma lepszy dzwiek niz 1.6DIT i wchodzi na obroty z wyrazniejsza lekkoscia. Przyspieszenie nie wgniata w fotel, ale tylko dlatego, ze jest bardzo liniowe i nie czuc tego na plecach, jak w Levorgu, natomiast spojrzenie na zegary i obserwacja, jak samochod nabiera predkosci, moze zaskoczyc. Cudow nie ma, ale wstydu wam ten silnik nie zrobi pod warunkiem, ze zrozumiecie, ze nie kazde Subaru to WRX STI. W Levorgu jest turbo, co daje mu dzieki wiekszemu momentowi te przewage, ze podczas srednio dynamicznej silnik nie potrzebuje sie tak czesto wkrecac na wyzsze obroty. Levorg jest gdzies pomiedzy turbodieslami a wolnossakami - czyli nie jedzie jak turbodiesel, ale zlopie jak turbobenzyna. Silnik 2.0DI w XV bardzo pasuje do charakteru tego samochodu: w miescie CVT moze nie daje mu startu rakiety, ale podczas gdy inni nerwowo szukaja lewarka zmiany biegow, XV zostawia ich po kilkudziesieciu metrach w tyle. W miescie jest komfortowo, cichutko, bezstresowo i w miare dynamicznie, a wiec sprawnie. Na autostradzie nie mialem zadnego problemu z nabraniem i utrzymaniem predkosci, silnik daje rade i do codziennego poruszania sie w zmiennych warunkach jest zupelnie wystarczajacy, jesli nie zapomnimy, do czego XV jest stworzony. W porownaniu do Levorga przyzwyczajenia wymaga odmienny charakter pracy jednostki - czyli przy dynamicznej jezdzie CVT wkreca silnik na wysokie obroty i wykorzystuje caly zakres obrotomierza. Skrzynia CVT Lineartronic: O ile w Levorgu Lineartronic odejmuje charakteru i potrafi zamulac po wcisnieciu gazu, o tyle w 2.0 DI CVT dodaje silnikowi lekkosci i pozwala lepiej wykorzystac jego charakterystyke. Plus dla XV - spalanie z duzym udzialem miasta i autostrady 8,4 l/100km wedlug komputera. Takich wynikow juz bardzo dawno nie widzialem w Levorgu, no chyba ze zrobilbym trase AT-PL na tempomacie. Oczywiscie CVT w XV zmienia "wirtualne biegi" i jako wlasciciel Levorga nie mialem zadnego problemu z porozumiewaniem sie ze skrzynia za pomoca pedalu gazu. Jest tak, jak sobie tego zyczylem i skrzynia bardzo dobrze odczytywala moje zamiary wyrazone prawa noga. Wnetrze: Co tu pisac? Jest ladniejsze, nowoczesniejsze, lepiej wykonane i jakies takie bardziej szlachetne i blyszczace. Wszystko to oczywiscie sprawa gustu, ale jest bardzo dobrze i widac postep na pierwszy rzut oka. Dla mnie natomiast najwazniejsze bylo staranne wyciszenie, o czym juz wspomnialem i to wlasnie tym mnie nowy XV najbardziej ucieszyl. Muzyki nie sluchalem, rozkoszowalem sie jazda. Jakies zyczenia? Fotele mogly by byc te z Levorga, bo do tej pory te sa nie do pobicia, nawet jesli te w moim samochodzie nie maja podparcia odcinka ledzwiowego. Podsumowanie: Nowy XV mnie bardzo zaskoczyl. Do poprzedniego modelu potrzebowalem 3 jazd probnych, a mimo to nie do konca przekonalo mnie kiepskie wnetrze i wyciszenie, nawet jesli przesiadalem sie z Fiata Sedici/Suzuki SX4. Dzis po przesiadce z Levorga i tylko jednej jezdzie probnej wiem, ze gdyby nie bylo Levorga w ofercie, kupilbym nowe XV, bo to bardzo dobre auto, w ktorym sie czlowiek nie potrzebuje spieszyc i bardzo chetnie podrozuje. Jestem bardzo pozytywnie nastawiony do tego samochodu i pod ogromnym wrazeniem, jak zmienil sie ten model. Po przesiadce do Levorga staje sie jasne, ze Levorg jest zupelnie innym samochodem oraz ma mimo wszystko bardziej pikantniejszy charakter i to mi sie w tym aucie podoba: zawsze chetnie powracam na fotel kierowcy, niezaleznie od tego, jakim samochodem mialem okazje jechac. PS: napije sie piwa, bo wedlug licznika Forum to byl wlasnie moj 1000 post
  9. Po dlugim oczekiwaniu nareszcie dotarlo zamowienie: Casio G-Shock GW-M5610PC - 1ER: A poniewaz nie moglem sie zdecydowac, zamowilem w innym sklepie drugi. Oba przyszly dzisiaj w odstepie jednej godziny
  10. Tak sobie mysle, ze jednak Levorg to niezawodne auto, bo w tym temacie to tylko o blahostkach sie dyskutuje. Ja tez mam ryski, odpryski i nawet mala obcierke parkigowa. Ale cieszy mnie to, ze nawet dyskusja o slabych osiagach i spalaniu ucichla Dziekuje EU, bo jednak jeszcze bardziej bede cenic mojego Levorga. Wkrotce moze sie okazac, ze to najsilniejsze Subaru dostepne na rynkach EU.
  11. Suzuki SX4 i Fiat Sedici to blizniacze modele. Moze warto poszukac tez Fiata. Akurat taki z benzynowym silnikiem Suzuki 1.6i 120KM byl u mnie bezposrednim poprzednikiem XV 2.0D. Auto zupelnie proste, ale kompletnie bezawaryjnie. Co do spalania, to moge powiedziec, ze u mnie spalal mniej https://www.motostat.pl/vehicle-stats/41315 Jezdzilem tym autem w alpejskie zimy i przezylem dzieki bardzo dobrze sprawujacemu sie napedowi 4x4 od Suzuki. Jezdzilem tez dlugie trasy do Polski, bardzo odpowiadala mi pozycja za kierownica i ergonomia kokpitu oraz bardzo fajny uklad jezdny: dobry uklad kierowniczy i sprezyscie zestrojone zwieszenie. Auto mialo dwie wady: - slabe wyciszenie, tak, da sie gorzej niz XV MY13 - brak 6. biegu: patrz pkt. 1, a wiec na autostradzie bywalo glosno i meczaco, a dynamika nie powalala. Byla by jeszcze jedna wada wizerunkowa - emblemat Fiata ale juz pod maska, za drzwiami wszedzie pisalo Suzuki. Czasem zaluje, ze sprzedalem, bardzo mile wspominam to auto.
  12. Po uporzadkowaniu schowka pod podloga bagaznika wygospodarowalem miejsce na skladana plastikowa skrzynke na zakupy. Jesli cos potrzeba wiecej przewiesc, moge ja rozlozyc. Zlozona skrzynka miesci sie w pierwszej wnece styropianowej. Jak jade sam, to najczesciej zakupy w siatkach woze za przednimi fotelami, w przestrzeni na nogi pasazera. A jak nawet tam butelki brzdekaja glosno, to wiem, ze jade za szybko
  13. Levorg nie pali za duzo, jak na swe osiagi. Levorg ma zbyt slabe osiagi, jak na to spalanie Obiecanych przez producenta sredniego 7,1 w codziennym uzytkowaniu nie uswiadczysz. Jesli by bylo nawet srednie 8-9, to bylo by do przelkniecia. Ale im dluzej jezdze, tym bardziej rozczarowuje spalanie. Tyle, ze u mnie to akurat zaledwie 16-17% calosciowych kosztow utrzymania pojazdu, wiec az tak duzej roznicy w moim budzecie to nie robi.
  14. Skoro mnie juz wywolano do tablicy, to powiem, ze ostatnio nie schodze ponizej 10-11, raczej 11-13. Jezdze malo i do tego krotkie odcinki z roboty do roboty.
  15. @mz56, ja Cie doskonale rozumiem Moja milosc do zegarkow tez ma swoje trudne chwile. Zaczely mnie denerowac moje zegarki, bo jak to zwykle bywa zalapia jakas ryse, a do tego niektore ciagle traca kilka sekund na dobe i ich kazdorazowa regulacja doprowadza mnie do kryzysu. Niby wiem, ze z mechanikami, to jak z pogoda, ale wole zawsze na lekkim plusie, niz pare sekund straty. Od dluzszego czasu szukalem czegos do codziennego noszenia z duza dokladnoscia chodu: Seiko Kinetic lub Direct Drive albo Citizen Eco-Drive - z aktualizacja radiowa, ale te ktore mi sie podobaly mialy niestandardowe rozmiary paskow i do tego pozlacana koperte - czyli prawie te same problemy, jak z mechanikami. Jesli juz ma byc elektronika, to niech na ta elektronike wyglada, jak pomyslalem, tak zrobilem. No i padlo na Casio: G Shock M5610PC-1ER - aktualizowany radiowo, a wiec zawsze aktualny czas, doladowywany od swiatla, a wiec nie ma problemow z wymiana baterii, a do tego idiotoodporny - wreszcie mam cos na moje codzienne aktywnosci, a wiec zadnych polerek, rewizji, regulacji i obchodzenia sie jak z jajkiem. Czekam niecierpliwie, kiedy przydzie paczka. Mam nadzieje, ze nie bede zalowal wydanych pieniedzy
  16. Osobiscie nie lubie tego kanalu Autogefühl ze wzgledu na jezyk angielski, ktorego sie nigdy nie uczylem, ale nawet dla mnie brzmi parszywie i sztucznie. Jesli ktos zna niemiecki to polecam inne kanaly:
  17. @piotrr, wygląda zacnie. Jeśli mogę coś poradzić - unikaj pola magnetycznego, jeśli zegarek nie jest na to przygotowany - na jednym ze zdjęć leży przy magnesie. Zrobiłem pare zdjęć. Te dwa wcześniejsze nie są moje, lecz wzięte ze steinhartwatches.de. Jak juz pisałem, oryginalna bransoleta tytanowa poszła do pudełka, a zastąpił ja skórzany pasek 22mm Steinhart Vintage Marine Officer Grau z tytanowym zapięciem z Logo Steinhart. Pasek jest bardzo gruby i prosto "ciachany" i balem sie, ze będzie zbyt twardy. Obawy byly na wyrost, bo po zaledwie kilku godzinach noszenia swietnie sie ułożył i jest bardzo przyjemnie miękki i mimo jego szerokości prawie go nie czuc na nadgarstku. Znowu pozytywne zaskoczenie. Serce zegarka stanowi automatyczny mechanizm ETA 2892-A2 udekorowanym firmowym rotorem w złotym kolorze, niebieskimi śrubami i ozdobnym szlifem. Robi wrażenie, tym bardziej, że sam nie spodziewałem się aż takiej jakości i precyzji wykonania za tą przystępną cenę. To co lubię w "pilotach" i "nurkach" to zapewniający perfekcyjną czytelność cyferblat o wysokim kontraście i oczywiście masa luminoforowa - Superluminova: świeci całą noc. Porównanie do innych modeli. Efekty nocnej sesji: "nurek" Steinharta, dwa "piloty" Junkersa i "sportowiec" Seiko Zegarek mam od niecałego tygodnia i czekam aż się mechanizm "ułoży", potem oddam do lekkiej regulacji. Obecnie jest tak, że po całkowitym zatrzymaniu, a następnie nakręcony koronką i noszony min. 14 godzin wykazuje dokładność na poziomie: -1 do +1 sek/24h. Natomiast problem rozpoczyna sie przy krótkim noszeniu, a następnie po odłożeniu do rotomatu, albo na stoliku - traci od - 3 do -7 sek /24h. Np. dziś rano nakręcony koronką, ustawiony według zegara atomowego i noszony cały dzień nie stracił i nie przyspieszył ani jednej sekundy. Moje preferencje leżą oczywiście na lekkim plusie 3-6 sek/24h, niż za dnia na zero, a potem minus w nocy. Edit: Nowy pasek robi nowy zegarek. Oryginalną bransoletę tytanową nawet nie rozpakowałem z folli, tylko schowalem do pudełka. Wzamian zamówiłem do zegarka skórzany pasek Steinhart 22mm z tytanową sprzączką, a do tego doszedł Steinart Nato Strap. Serwis wysyłkowy mają perfekcyjny. Pozdrawiam Krzysztof
  18. Chodzi o to zapiecie: Garniturowcow mam kilka - przejrzyj poprzednie posty i strony, napisalem nawet jakies recenzje: Junkers, Roamer, Elysee, Czym jeszcze zaskakuje Steinhart? Superluminowa - wystarczy troche podswietlic i odczyt godziny w srodku nocy nie stanowi zadnego problemu.
  19. Przed dwoma tygodniami zamowilem Steinharta Ocean One 500 Titanium. Przez jakis czas nie byl dostepny, wiec cierpliwie czekalem na moje zamowienie. Dzisiaj doszedl nowy nabytek, FedEX sie spisal Oryginalna bransolete tytanowa schowalem do pudelka (ogolnie zegarki z metalowa bransoleta nie sprawdzaja mi sie przy pracy biurowej na laptopie). Do zegarka zamowilem dodatkowo skorzany pasek 22mm z tytanowym zapieciem Steinhart. Pasek jest dosyc gruby, ale po kilku godzinach noszenia swietnie sie ulozyl i jest przyjemnie miekki. Mala uwaga - na stronie Steinhart.de trzeba osobno do paska dokupic klamre. To akurat ma plus, bo jest z czego wybierac i mozna sobie samemu dobrac pasek i jego zapiecie. Pierwsze wrazenia: - bardzo dobra jakosc wykonania z dbaloscia o szczegoly. - zaskoczenie rozmiarem - koperta ma 42mm, ale srednica szkielka to zaledwie 31mm, co nadaje mu bardzo zgrabny i sympatyczny wyglad - malenstwo Nawet w porownianiu nawet do Seiko 5 Sports - 41,5 mm i Junkers Cockpit Ju52 - 42mm, Steinhart wyglada na duzo mniejszy, niz jest w rzeczywistosci: Pozdrawiam.
  20. Ladny. Bedzie dla Europy 1.2 DIT? Po 30.000km w Levorgu istnieja dla mnie dwie alternatywy w zaleznosci od dostepnej w EU oferty silnikowej: A-Levorg, B-Levorg.
  21. Tudora ogladam juz od pewnego czasu i bardzo mi sie podobaja. Niestety te najfajniejsze: bronz i czerwony bezel maja dla mnie, pragmatyka, dosyc istotna wade: brak daty, podobnie jak Omega Seamaster 300. Pozostaje stal-zloto albo Pelagos, ewentualnie chronometer, ale to juz nie to. Zamowilem Steinharta jako daily-watch. A w przyszlosci sie zobaczy.
  22. Kupilem jeszcze jeden, ale z kwarcowym mechanizmem - bedzie prezent dla taty: Junkers 6644-1 G38: Obudowa ze stali szlachetnej 42 mm, szklo mineralne, mechanizm kwarcowy Ronda 517. Moj ojciec bedzie bardzo zadowolony - czytelnosc bez okularow
  23. Mam kilka zegarkow od Junkersa: - Junkers 6666-2 - Hugo Junkers: Obudowa ze stali szlachetnej 42mm, mineralne szklo, przeszklone i zakrecane dno, Miyota 9100 modyfikowana przez PointTec, wskaznik Power Reserve 45h, wskaznik 24h. Jak dla mnie werk Miyota 9100 z komplikacja 24h i wskaznikiem rezerwy chodu 0-45h (Gangreserve, Power Reserve) to najbardziej przewidywalny i dokladny werk jaki mialem. Dokladnosc chodu zalezy mocno od stopnia naciagu, ale jest na tyle powtarzalna, ze daje sie bardo latwo kontrolowac i korygowac przez dokrecenie koronka lub odlozenie zegarka. Od 45-35h - przyspiesza +3 do +4 sek/24h. Od 35-25h trzyma +2 do +3sek Od 25-15 jest 0,5 do +1,5 sek od 0-15 spoznia -3 do -0,5 sek/24h Niezawodnosc: Jeden raz zegarek musial byc naprawiony na gwarancji (zawieszony wskaznik rezerwy chodu), ale firma PoinTec wyszla mi na przeciw. Mala niespodzianka - po zarysowaniu oryginalnego szkla mineralnego, zapytalem, czy da rade przelozyc szklo szafirowe z modelu 6650-2. Odpowiedz twierdzaca, ale zeby ulatwic sprawe z przekladaniem lunety i pierscieni przyslano mi calkowicie nowa koperte z tego modelu, a wiec wystarczylo przelozyc werk. - Junkers 6156-2 - Cockpit JU 52: Obudowa tytanowa, zakrecane przeszklone dno, szklo szafirowe, ETA 2824-2 z rotorem w kolorze zlotym. I jak narazie to jest moj najbardziej bezproblemowy zegarek z najbardziej niezawodnym werkiem ETA 2824-2. Slyszalem, ze ten Uhrwerk nosi przydomek Panzer, chyba uzasadnione. Dokladnosc chodu przy noszeniu lub odlozeniu do rotomatu: +1 do +6 sek, ale srednio ok. 2-4 sek/24h. Odlozony na 24h (rezerwa chodu ok. 38h) schodzi do -1 do +2 sek/24h, przy koncu rezerwy chodu wykazuja -2 do -5 sek/24h. Robi u mnie za tzw. daily watch. Po zmienieniu paska na cos w stylu Vintage - nie ustepuje w wygladzie Steinhartowi, Stowie i nawet pilotom IWC. - Junkers 6058-4 - Bauhaus: Obudowa ze stali szlachetnej, pozlacana, 40mm, szklo hesalitowe, przeszklone dno, ETA 2824-2 z rotorem w kolorze zlotym Dokladnosc chodu - jak poprzednio przy Cockpit Ju52. Typowy garniturowiec, ale jego prosty i elegancki design dodaje mu niesamowitego uroku. Jedyny mankament - szkielko podatne na zarysowanie, ale da sie za to bardzo latwo wypolerowac pasta do plexi. Cieniutka obudowa i duza tarcza powoduja, ze zegarek wydaje sie wiekszy na rece niz jest w rzeczywistosci. - Junkers 6818-1 - Tante Ju: Obudowa ze stali szlachetnej, 42 mm, szafirowe szklo, zakrecane przeszklone dno, ETA Valjoux 7750 Zegarek w stylu retro z cyferblatem o stylistyce blachy falistej (recenza w tym temacie). Uwielbiam go, ale ostatnio rozczarowuje mnie Uhrwerk Valjoux 7750 - jedna wymiana na gwarancji, jedna naprawa (po gwarancji, ale i tak z gestem handlowym - bezplatnie)- resetowanie wskazowek godzin od chronografu, a ostatnio trudna do ustawienia dokladnosc chodu. Dziwna sprawa, bo o ile inne zegarki wykazuja powtarzalnie: +2 do +6 sek/24h, o tyle w moim Valjoux raz jest -1 - +2 sek/24, innym razem -4 a jeszcze innym +9. Taka zaleznosc: noszony, przy pelnym naciagu traci -3 do -4 sek/24h. Nastepnie gdy odlozony na 24h to wzrasta dokladnosc do +1 do +3 sek, a w drugiej dobie chodu przyspiesza do +2 do +5 i ostatecznie przy koncu drugiej doby znow sie traci -3 do -7. Poza tym cholernie podatny na pole magnetyczne, Laptop i Smartfon (musze chyba do drugiej kieszeni przelozyc) - wtedy przyspiesza od +9 do +13 sek/24h - stad systematycznie odmagnetyzowywany i dokladnosc chodu sie poprawia. - - - Takie podsumowanie: Moje doswiadczenie z marka Junkers/Zeppelin - czyli z firma PointTec - jest bardzo pozytywne, a to dzieki bardzo dobremu podejsciu do klienta i wsparciu serwisowemu (parokrotnie wyszli mi na przeciw i to sie ceni). Same zegarki sa bardzo starannie wykonane z dobrych jakosciowo materialow i z dbalosia o szczegoly. Jakby ktos sie zastanawial, to bardzo polecam. Mnie ciagle chodzi po glowie kolejny Junkers albo Zeppelin. - - - A jak czesto byla robiona rewizja zegarka?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...