@@stach1111, ja zupełnie na poważnie. Samochodów które dawałyby frajdę z upalania* jest naprawdę moim zdaniem tylko kilka. Większość nowych samochodów to komputery na kołach odbierające frajdę z jazdy, przynajmniej dla mnie. Lubię mieć pełną kontrolę przy zabawie nad samochodem, nawet jeżeli ma się to skończyć w krzakach czyli brakem kontroli. Dzięki temu się coś uczę. Nie lubię jak samochód decyduje za mnie. Przynajmniej nie wtedy kiedy chcę upalać. Na drodze z rodziną to inna sprawa.
* - przez upalanie nie mam na myśli bicia rekordów czasu okrążenia na Nurburgringu tylko techniczną zabawę na w sumie małych prędkościach.