Bosman

Ciśnienia temat rzeka. Zdania są podzielone i mnóstwo zależy od nawierzchni, upodobań ridera, typu roweru i konkretnego modelu opony. Ja w HT na mazowieckie podjazdy po korzeniach wbijam 1,5 bar w opone 2.4 WTB Traill Boss i pompowanie więcej powoduje telepanie i podskakiwanie na każdym korzeniu. Ale ostatnio wrzuciłem Vittorie Mezcal/Barzo (t/p) 2.35 czyli opony XC i czuć że pompowanie tych opon poniżej 2 barów to duże ryzyko dobicia, wiec pompuję 2.0. Wiadomo, że na asfalt czy inne ubite, równe nawierzchnie pompuje się max co producent pozwala, ale mówimy o mazowieckich lasach ze sporą ilością korzeni i piachu.

Ja mam seryjne trailowe 2.4 i ostatnio na mazowiecki teren zmieniłem na 2.35 XC. Rzeczywiście ostatnio nawet w cross country jest tendencja do stosowania szerszych opon, nawet 2.4 zależnie od nawierzchni. Wynika głównie z tego że w szerszej oponie można stosować niższe ciśnienie, a to z kolei (wbrew pozorom) zmniejsza opory przy pokonywaniu małych nierówności i powoduje że komfort w takim HT jest całkiem ok.

To chyba wyjaśniło się że jednak raczej nie szukasz XC [emoji6] Także te 3 modele trailowe moglyby być calkiem ok. Ja używam roweru podobnie jak piszesz i jak kupowalem 3 lata temu to najkorzystniejszy okazał się Kross Dust 2.0 29, ktorego mogę śmiało polecić z perspektywy czasu. Świetna geometria, dropper, 1x12, dobry widelec (Rock Shox Revelation), opony 2.4 i mozna bylo dostać nowy realnie za 5k. Po jakimś czasie zmieniłem tylko na lato i wwe opony na XC z mniejszymi oporami. Obawiam się że w fullu sam serwis widelca, dampera i łożysk może podejść pod prawie 1k z doświadczenia kolegów.

Niestety można też włączyć [emoji6]

To są bardzo fajne rowery (sam mam podobny) ale Skwaro szuka fulla xc 26, a to są hardtaile trailowe 29, zeby nie powiedzieć że prawie ęduro [emoji6] Skwaro, bardzo mi przykro, ale bez doktoratu z rowerologii w obecnych czasach ciężko kupić rower, ale to w zasadzie dotyczy kazdej dziedziny życia i w sumie jest przyjemne. Gdzie ty kolego chcesz tym jeździć i po co? To jest chyba pierwsze pytanie, które trzeba sobie zadać. Jeśli wwa i okoliczne lasy rekreacyjnie to pewnie full jest trochę na wyrost i faktycznie HT 29 jest chyba rozsadniejszym wyborem (XC albo trailowy), choć oczywiście kto bogatemu zabroni fulla. Ja lubię trailowe głównie za dropper, duze opony 2.4 i sympatyczną geometrię ułatwiającą zjeżdżanie, ale jak ktoś chce napierać maratony po mazowieckich lasach albo bić rekordy Wesoła XC to pewnie lepiej brać xc. Poza ceną zakupu trzeba też pamiętać że typowy roczny przegląd fulla to raczej ponad 1k pln.

Trzymam kciuki za Tanaka ale druga pozycja na drodze i sporo drobnych problemów w Fordzie nie wróży najlepiej. Sporo punktów mu już głupio uciekło.

Od 10 lat są na rynku samochody idące wbrew temu trendowi i sprzedają się, najdelikatniej mówiąc, słabo. Mam na myśli BRZ i GT/GR86. Wspaniałe auta, uwielbiane przez dziennikarzy w testach, dające gigantyczną frajdę z jazdy i kontroli auta, bez absurdalnej mocy i trakcji, bez ultraniskoprofilowych opon i betonowego zawiasu. Czyli wydawałoby się czysta definicja dobrego HH (w wydaniu coupe). Ale jak widać dla większości klientów bardziej istotne są ogromne moce i wyścigi spod świateł, mimo że w realnym świecie takimi mocnymi 4x4 jeździ się dość nudno jeśli się nie chce skończyć w kryminale.

Tymczasem już w weekend Sardynia. Ogier będzie startował trzeci, wiec trochę mu Kalle i Ott odkurzą, ale chyba nie wystarczająco. Patrząc na ciekawostki tabeli po 5 rajdach, to najbardziej zaskakujące jest chyba że Hyundai jeszcze nic nie wygrał. 4 rajdy wygrane Toyoty oraz 1 Forda. Jak chodzi o miejsca na podium to też ciekawie: 4x Kalle 2x Ogier, Tanak, Evans i Neuville Kalle jak zwykle masakruje punktami za power stage. Zdobył 19, Tanak 14, Thierry 10, Ogier i Lappi po 9, a Evans tylko 7. W WRC2 jak już pisaliśmy jakieś dzikie tłumy, ale pewnie do 3 dnia czołówka będzie już dość tradycyjna, oby byli w niej nasi.

Aaa, zapomnialbym jeszcze o sobocie i karze relegacji o 3 pozycje dla Leclerca w prezencie od zespołu z okazji domowego wyścigu. Kibicowanie Ferrari zaczyna niepokojąco przypominać kibicowanie reprezentacji Polski w wiadomej dyscyplinie...

Nikt tego jeszcze nie napisał, ale ktoś musi. Grande Strategia ponownie w rozkwicie. Sainz jako jedyny z czołówki dojechał niżej niż wystartował, a LEC jako jedyny z czołówki nie awansował kosztem Sainza. RBR, Aston i Alpine zrobili swoją robotę utrzymując kolejność na podium. Merc zrobił swoją robotę i poprawił się kosztem Ferrari, mimo błędu Russela, a Ferrari jak to Ferrari.

Wtedy w niedzielę rajd już był poukładany i czołówka nie cisnęła, a Holo nauczył się auta i prawie wygrał jeden oes. Niemniej i tak wielki szacun, bo miał już wtedy prawie 50 na karku i nie startował regularnie. Jedyne co mógłby osiągnąć jadąc szybciej to rozbić fure, a dojechał w jednym kawałku cały rajd WRC, co wcale nie jest takie oczywiste. 6 miejsce i strata 0,7s/km do Hirvonena kompletnie nieznanym autem to bardzo przyzwoity wynik w tych warunkach.

Albo nie Przyjąłby ofertę od Citroena na 2014, kilka razy konkretnie przydzwonił i popsuł samochód (jak to zresztą wiele razy w 2014 roku robił Fordem) i skończyłby jak Kris Meeke. A od 2015 roku wszystko by się potoczyło tak jak się potoczyło. Nie ma co gdybać, ale na pewno żaden z naszych kierowców nie miał nigdy aż takiego potencjału na mistrza WRC i F1 jak RK. Nikt też chyba w historii WRC nie wkroczył do tego świata taką petardą jak RK i to jeszcze z jego ograniczeniami. Pierwszy sezon WRC 2 i mistrzostwo. Pierwszy start WRC w Monte i wygrane 2 pierwsze odcinki oraz prowadzenie 36s nad drugim Ogierem, gdzie między drugim a piątym miejscem było 6 sekund. Takiego wejścia smoka na światowym poziomie nie miał chyba nigdy nikt w żadnej dziedzinie motorsportu albo sportu w ogóle. Szkoda że się to później tak potoczyło.

Ja też Od kilku lat szacunek dla Hola szczęśliwie powrócił, bo jak sięgnąć pamięcią gdzieś do przełomu wieków, to znaczna część społeczeństwa (w tym zwłaszcza rajdowego południa Polski) wylewała na niego hektolitry pomyj z przeróżnych powodów. Najbardziej przeszkadzało oczywiście że jest medialny i odniósł sukces. Ale jeo karierę w można podobnie podsumować jak wymienionych przez Chojnego kierowców. Wielki sukces, pierwsze polskie mistrzostwo Europy od czasów p. Zasady, a potem spore apetyty ale też sporo rozczarowań. Choć 3 miejsce na Dakarze w 2015 to też wielka sprawa. Jednak w kwestii charyzmy, medialności i popularyzacji rajdów w PL niewątpliwie mistrz absolutny.

Hehe, ale pojechał. Z całym szacunkiem ale tym Miniakiem czy inną dakarowką to na typowym rajdzie "płaskim" nie mialby podejścia nawet do aut Rally4, które brzmią jak kosiarki ale są nieprawdopodobnie wydajne, o Rally 3 czy 2 nawet nie wspominając. Dakarówka to jest szybka na Dakarze.

Też mi się wydaje że Polish Veteran jeszcze w tym sezonie będzie górą, no ale zobaczymy. Miko bardzo ładnie pojechał Polski. Obronić się przed Ostbergiem czy Heikkilą w szutrowym rajdzie to nie jest łatwa sprawa. Niemniej póki co wygląda na to, że to materiał na kolejnego po Hołku i KK absolutnie topowego zawodnika na poziomie ERC/WRC2. Wbrew pozorom 27 lat to już nie tak mało i w tym wieku to musiałby w Rajdzie Polski zmieść Paddona i Sesksa z powierzchni Ziemi żeby przekonać do siebie fabryki. Tak jak kiedyś zrobił np Lappi. Albo taki rajd Meksyku kilkanascie lat temu. W S1600 pojawił się znikąd francuzik o końsko brzmiącym nazwisku i strasznie skrzywdził naszego walczącego o tytuł Michała Kościuszkę. Nie wnikał że nowy rajd czy auto, tylko przyjechał i wszystkich zgładził [emoji6] Z Polaków w rajdach takie możliwości typu przyjechać znikąd i zgładzić wszystkich, to miał tylko jeden Pan, ale on póki co nadal woli jeździć w kółko.

1 VW, 2 Citroeny, 6 Fordów, 7 Hultajów i ...... 27 Skód. Anyway, cała ta "2 liga" (Rally2/R5) to absolutnie genialnie trafiona klasa i jako WRC2 i jako ERC. Te auta są szybkie i widowiskowe oraz o dziwo na tyle przystępne, że mamy sporo rajdów ze świetną obsadą. Jak sobie przypomnę, że kiedyś za "2 ligę" robiła nudna grupa N, to błogosławię dzień w którym to się skończyło.

Swoją drogą przykro patrzeć że z jakiegoś powodu Fordy Fiesta totalnie znikają z użytku w Rally2. Msport zawsze głównie utrzymywał się ze sprzedaży tych aut i Rally4/R2 i zawsze im kibicuję jako firmie która bardzo dużo wniosła do rajdów. Tymczasem pierwsza fiesta chyba na 13 miejscu dopiero. Widać że nowe Skody i Hyundaie są nie do pobicia. Ostberg Citroenem nie wie co się dzieje, tak stwierdził przynajmniej. Ciekawie też jest w kwestii opon. Kolejno w klasyfikacji MRF, Pirelli, Michał, MRF, Pirelli, Michał. Kto by pomyślał, że MRF może być konkurencyjne, chociaż podobnie jak kiedyś Dmack od kilku lat sporo pracują by być obecni w czołówce. Ogólnie fajny rajd

Nie no, Toyota już ogarnęła 4x4 dla Ravki (silnik elektryczny z tyłu) także pewnie pożyczy to wyśmienite rozwiązanie Subaru. Jeśli zestawić je z bokserem z przodu, to chyba nawet będzie symmetrical AWD A szczerze, to przy obecnym poziomie emocji oferowanym przez europejskie OBK z CVT, chyba bym już wolał taką hybrydę AWD z 220KM spalającą 5-6l/100 w mieście. Tylko musieliby przestawić boxera na cykl Atkinsona.

Wracając do WRC, to sytuacja jest ciekawa. Jesteśmy po 5 rajdach czyli już gdzieś między 1/3 a 1/2 sezonu, a tymczasem tylko jeden kierowca wygrał 2 razy. Jest nim Seb Ogier.... Wystartował w 3 rajdach z 5 i nadal jest na 3 miejscu w tabeli...

Carfit, zestawiasz Kajto z Hołkiem i zarzucasz KK wygłupy w mediach, itp, a przypomnij sobie jaka była jazda w środowisku na Hołka za reklamy chipsów, krzyżówki szczęścia czy inne sylwestry marzeń i w ogóle przede wszystkim za to że odnosił sukcesy i świetnie się prezentował w mediach. Kazdego z tych trzech panów KH, KK i MM dzieli ok 17 lat, wiec nie da się prosto zestawić ich osiągnięć. Holo i Kajto obaj wyciągnęli maxa ze swojego potencjału i za to obu należy się wielki szacunek. Ale ten ich max poziom to jednak ERC, bo w WRC obaj pojawili się zbyt poźno a i też żaden z nich chyba nie miał aż tak unikalnego talentu jak Loeb czy Ogier. Zaden też nigdy nie odważył się pojechać w takich klasykach jak Finlandia czy Monte, o wygrywaniu oesow w generalce w pierwszym starcie nie wspominając, ale to już historia innego naszego kosmity. Ten niestety swojego niesamowitego maksymalnego potencjału finalnie nie pokazał ani w F1 ani w WRC, bo i tu i tu miał papiery na mistrzostwo.

Po pięciu wyścigach można już zaobserwować pewne ciekawe tendencje nie licząc tej oczywistej czyli masakrycznej dominacji RBR: 1. Największe rozczarowanie z kierowców to niewątpliwie Stroll, a objawienie oczywiście ALO, który jeździ ultra konsekwentnie (5x15pkt); 2. Ferrari niby jest szybkie, ale to "katastrofalny" Merc ma 18 pkt więcej. Merc jest jednak b.dobry jako zespół, a kierowy skuteczni cokolwiek byśmy tu nie pisali o HAM. 3. McLaren podobnie jak Merc. Widać że auto padaka, ale to Lando jest 9 w tabeli czyli best of the rest, podobnie jak zespół, który jest na 5 miejscu. 4. Alpine i Haas (tradycyjnie) na przeciwnym biegunie. Widać że auta szybkie, ale zawsze zrobią coś by nie zdobyć punktów.

Patrząc na tego czerwonego trudno uwierzyć że tam 5 cylindrów w rzędzie wisi przed przednią osią.

Dzika namiętność

Niepełny program, puscił Kallego, a nadal prowadzi w mistrzostwach. Ten gość jest niesamowity. Ale najważniejsze,że dla Tanaka to bardzo dobrze wygląda przed Portugalią, bo nie będzie odkurzał, a strata pkt minimalna....

No na razie Kalle go przeszedł. Dla mnie najważniejsze zeby Tanak wywiózł dużo pkt. O tabeli po rajdzie zadecyduje ewidentnie power stage. Gdyby kolejność zostala jak jest, to bez pkt za PS: Evans 69, Ogier 66, Tanak 65, Rov 64. Zatem trzymamy kciuki by PS wygrał Neuville, a potem Rov, Tan, Ogi i sezon zaczyna się niemal od nowa [emoji6]