Skocz do zawartości

Faktyczna cena Subaru....


Łukasz_F

Rekomendowane odpowiedzi

Dyrekcja napisala:

 

"A tak na serio - jaki ma sens sztuczne zawyżanie ceny, aby później ją obniżać ?

Satysfakcja z wyniku "negocjacji" ?"

 

No wlasnie... Troche jestem zdegustowany ta wypowiedzia bo niedawno kupilem outbacka 3.0 i moge cos na ten temat powiedziec. Cena samochodu w Szczecinie byla grubo ponad 1tys euro wyzsza niz w Warszawie. W dodatku w Szczecinie oferowano mi polowe tego wyposazenia co w stolicy. Szczecinski dealer nawet nie zajaknol sie o oponach zimowych, czyjniku parkowania i paru innych drobiazgach. Byl zato laskawy podkreslic ze oferuje w cenie DYWANIKI !!! K..a mac, prawie 200tys zl a on mi wyjechal z dywanikami... w dodatku przez pare miesiecy nie mogl zalatwic jazdy probnej. W warszawie mialem od reki i jazde probna i konkretna rozmowe, co skonczylo sie zawarciem umowy.

Wnioski sa przynajmniej 2: - 1. warto sprawdzic przed kupnem oferty paru dealerow, 2. W Szczecinie nie kupie nawet wycieraczki.

Na koncu musze napisac ze jestem zadowolony z wyboru bo samochod wart jest swojej ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 239
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

to jak bede kupował Subaru, mam prosic o pomoc VERT'a? niezły z Ciebie negocjator ;)

 

a teraz na poważnie:

nie dziwie się, że w salonach są takie róznice... ludzie, tak jest wszędzie - pracowałem w handlu (krótko bo krótko), cos o rabatach wiem - mówili mi komu dawać, komu nie... nikt oficjalnie Ci nie powie ze mozesz kupic taniej, jezeli sam o to nie spytasz... jednym zależy, innym nie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bez znaczenia jest tu pewnie ilosc sprzedawanych samochodow. Jak moze Szczecin konkurowac z Wawa kiedy sprzedali tu tylko pare samochodow przez caly rok. Niestety nigdy nie zwieksza obrotu jesli utrzymaja taka polityke jaka maja teraz - czyli wydoic ile sie da. Pozatym pozostaje niesmak po wizycie w takim "salonie". Zreszta ciezko tu trafic bo kryja sie w krzakach i jest tylko jeden znak ktory do nich prowadzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bez znaczenia jest tu pewnie ilosc sprzedawanych samochodow. Jak moze Szczecin konkurowac z Wawa kiedy sprzedali tu tylko pare samochodow przez caly rok. Niestety nigdy nie zwieksza obrotu jesli utrzymaja taka polityke jaka maja teraz - czyli wydoic ile sie da. Pozatym pozostaje niesmak po wizycie w takim "salonie". Zreszta ciezko tu trafic bo kryja sie w krzakach i jest tylko jeden znak ktory do nich prowadzi.

Marka elitarna jest, dla inteligentnych i z doświadczeniem w biegach na orientację :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamietajcie, drodzy klienci, ze sprzedawcy zyja z marzy. Kazdy dodany drobiazg, kazdy upust oznacza dla nich mniej $$$ w kieszeni.

 

Poza tym nie zdziwcie sie, jesli nie dostaniecie rabatu: Bo jak (np. dzisiaj tak bylo) dzwoni do salonu koles, mowi, ze widzi w internecie ze Forester kosztuje tyle i tyle i jego pierwsze pytanie to "ile mozna jeszcze z tego spuscic?" to myslalem ze mnie krew zaleje! :evil: Odpowiedz brzmiala "Prosze pana, my nie sprzedajemy rabatow, sprzedajemy samochody"...

 

 

O ewentualnej obnizce mozna porozmawiac, jak juz sie porozmawia sympatycznie, dowie tego i tamtego, przejedzie samochodem, usiadzie przy kawie.

Ale jak pierwsze pytanie to pytanie o rabat, to to tak jakby do wypucowanego mieszkania wejsc w zabloconych buciorach wywazajac drzwi - delikatnie mowiac, nie wypada :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam cię drogi handlowcu ale dlaczego właściwie nie wypada ?? nie rozumiem.

Ja chce kupić towar który ty oferujesz za konkretną cenę i staje przed tobą i pytam się ciebie ile możesz udzielić rabatu - to po co cię krew ma zalewać hmm ?? Oczywiście używając jakiś brzydkich słów czy bezczelnego tonu każde pytanie może być niegrzeczne ale sama treść jest ok - czy się mylę ? Oczekuję jako klient odpowiedzi -= nie udzielamy rabatu, udzielamy rabatu ale tylko wtedy gdy ..., udzielamy rabatu x %, żeby dostać rabat trzeba się najpierw wybrać na jazdę próbną, zaprzyjaxnic i wypić kawę ze mną etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja powiem tylko, ze gdybym wszedl do salonu i chcial kupic auto, zobaczyl malolata, ktory probuje mi je sprzedac i lekko cwaniakuje......... to zawrocilbym sie na piecie i tyle by mnie widzieli. Jest tyle mozliwosci aut wyboru na rynku, ze na pewno bym sie nie zmartwil. I zgadzam sie z Grzegorzem. Sorry Than ale tak jakos wlasnie uwazam :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Than Junior ma rację bywają osoby probujące sprowadzic rozmowe do poziomu bazaru w Stambule.Nie kolor,wyposazenie tylko rabat jest wazny.Takie osoby najczęsciej aut nie kupują (mowiac np. o wujku w US ktory im to zalatwi za pol ceny i inne bzdury) i nie bardzo wiadomo po co dzwonia czy przychodza.Wprowadzaja oczywiście element zdenerwowania bo sprzedawcy staraja sie byc grzeczni a ci 'klienci 'to wykorzystuja do prowadzenia bezsensownych dyskusji.Najlepiej sprawe rabatow rozwiazala Toyota i Honda tam nie ma rabatow.Zle firmy francuskie wloskie,niemieckie tam rozmowy to 10.12,16% i rzeczywiscie to jakaś paranoja zaczyna powstawac.

Pozdr.AK

ps.Ciekawe że jak ide do sklepu kupić pralke telewizor czy papierosy to sie nie targuje a moze powinienem :lol: np. do papierosow gazeta inaczej nie wyjde :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Milek, zaufaj, nie cfaniakuje ;) Zaleta forum jest to, ze mozna sie podzielic z druga strona swoja opinia, czego sie normalnie face-to-face byc moze nie robi. Uwierz, ze malo ktoremu sprzedawcy takie pytanie na wstepie nie podnosi cisnienia (przynajmniej u nas), ale wiadoma sprawa jest, ze udzielenia rabatu odmawia sie we wlasciwy, uprzejmy sposob ;)

 

Grzegorz, nie jestesmy na pchlim targu, tylko w salonie samochodowym. Poza tym ta cala kwestia promocji i rabatow zaczela sie pare lat temu, odkad Citroen & Co. oferuja rabaty na okraglo caly rok :| Naprawde, rownie dobrze Subaru mogloby oferowac taka np Impreze 1.5 za 110 tys. a potem sie chwalic ze daje 30 tys rabatu - ale po jakiego grzyba? :shock: I powiem Ci, ze jak przychodza ludzie pytac sie o samochod i pytanie o rabat pojawia sie na poczatku, po 10 min znowu (podczas "milej" rozmowy i prezentacji auta) i po kolejnych 10 minutach po raz trzeci, a na koniec stwierdzaja, ze ida jeszcze zobaczyc co oferuje /francuska marka/..........to ja sie nawet ciesze, ze pojda do "konkurencji". :)

 

So What!, owszem, masz racje. Problem w tym, ze niektorzy kupujacy uwazaja, ze marza to jest cos, co nie wiem....finansuje terroryzm, albo badania nad bronia jadrowa i najlepiej by bylo, jakby sie z niej calkiem zrezygnowalo. Sprzedawca to wrog, ktoremu nie nalezy sie nawet grosz! A to nie o to chodzi przeciez, nie?

 

Aha, gwarantuje Wam, ze kazdy dostaje cos za darmo - wszystko zalezy od sprzedawcy, od modelu i sytuacji oczywiscie, ale za zwyczaj sa to czy dywaniki, czy alarm czy cos innego. Nie sa to olbrzymie kwoty, ale wkurzanie sie, ze nic sie nie dostalo uwazam za bezsensowne. Pamietajcie tez, ze od paru miesiecy do kazdego samochodu jest dodawane za darmo rowniez znakowanie DNA...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Than Junior ma rację bywają osoby probujące sprowadzic rozmowe do poziomu bazaru w Stambule.

 

Bywają różne osoby, różni klienci, rózni sprzedawcy. Tylko dlaczego się obrażać albo rzucać dziwne texty typu "my nie sprzedajemy rabatów tylko samochody". Wystarczy powiedzieć "rabatów nie udzielamy kropka" Tradycja targowania się nie jest chyba tak dziwna ani nowa, raczej jest odkąd istnieje handel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te opowiesci o zekomym "wujku" w US i spora roznica w cenie to nie bzdury a fakty. Oczywiscie nie jest tak, ze bedzie to roznica pol ceny bo to juz sa rzeczywiscie bzdury ale zawsze te 20-30tys.zl po wszystkich oplatach wyjdzie na plus (mowimy o nowych autach). Taka suma nie lezy na ulicy i to normalne, ze ludzie sie zastanawiaja i targuja. Wada jest oczywiscie brak gwarancji i ten glupi licznik w milach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

So What!, owszem, masz racje. Problem w tym, ze niektorzy kupujacy uwazaja, ze marza to jest cos, co nie wiem....finansuje terroryzm, albo badania nad bronia jadrowa i najlepiej by bylo, jakby sie z niej calkiem zrezygnowalo. Sprzedawca to wrog, ktoremu nie nalezy sie nawet grosz! A to nie o to chodzi przeciez, nie?

Jak ktoś wydaje własne pieniądze, to nie ma się co dziwić, że je szanuje i próbuje coś wynegocjować - zasada prosta, jak budowa cepa. O finansowaniu terroryzmu itp. myśli zapewne niewielu :wink:

 

Aha, gwarantuje Wam, ze kazdy dostaje cos za darmo - wszystko zalezy od sprzedawcy, od modelu i sytuacji oczywiscie, ale za zwyczaj sa to czy dywaniki, czy alarm czy cos innego. Nie sa to olbrzymie kwoty, ale wkurzanie sie, ze nic sie nie dostalo uwazam za bezsensowne. Pamietajcie tez, ze od paru miesiecy do kazdego samochodu jest dodawane za darmo rowniez znakowanie DNA...

Nie za darmo tylko "w cenie" :wink: Poza tym przy kwotach 100-200 kzł rozmowa o dywanikach jest żenująca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego staramy sie zawsze namowic takich klientow, zeby jednak, pomimo roznicy cen, kupili u nas ;)

 

Ale coraz czesciej zdarzaja sie i tacy, ktorzy nie maja zadnych wujkow w USA i ich opcja dla Subaru jest /franuska marka/ - stad pytania o rabaty...

 

my nie sprzedajemy rabatów tylko samochody

 

taki byl slogan reklamowy, wiec czemu nie nawiazywac do niego? Poza tym niestety na forum nie da sie oddac tonu glosu itd. ale tego nie mowi sie oczywiscie na zasadzie "MY NIE SPRZEDAJEMY RABATOW, TYLKO SAMOCHODY, DURNIU!" - tylko grzecznie, acz stanowczo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz, nie jestesmy na pchlim targu, tylko w salonie samochodowym

 

To jest akurat triuzm, który mnie nie interesuje jeśli wchodzę do twojego salonu; raczej odebrałbym ją jako drobną złośliwość co nie sprzyja dobiciu targu ale nie o to chodzi. Jeśli 99 osób pytających o rabat zaczyna wydziwiać, mamrolić czy pieprzyć to nie jest powód żeby sprzedawca kolejnej osobie nie odpowiedział że nie ma rabatu czy że jest rabat, ewentualnie pokazał palcem na napis wiszący na ścianie "rabatów nie udzielamy". Ja się nie obrażam że ktoś nie udziela rabatu, po prostu jeśli jest możliwość staram się płacić mniej za daną rzecz i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako kupujący (ale pracujący kiedyś po drugiej stronie barykady) oczywiście oczekiwałbym rabatu. Jednak kupując najpierw zapoznaję się z tym co ma do powiedzenia sprzedawca, pytaniem wieńczącym naszą dyskusję mogłoby być (chociaż nie musiałoby) zapytanie o rabat tudzież jakiś miły dodatek. Nigdy nie rozpocząłbym dyskusji właśnie od tego i nigdy nie byłoby dla mnie to zdaniem przewijającym się kilkakrotnie podczas rozmowy. Uważam, że osoby dla którch meritum dyskusji jest wyłącznie rabat powinny jeszcze raz przemyśleć kwestię zakupu Subaru lub poszukać dla siebie oferty z USA.

 

Moje dwa grosze.

 

P.S. Nie ma nic bardziej wkurzającego niż klient który na "dzień dobry" rozpoczyna dyskusję pytaniem o rabat :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako kupujący (ale pracujący kiedyś po drugiej stronie barykady) oczywiście oczekiwałbym rabatu. Jednak kupując najpierw zapoznaję się z tym co ma do powiedzenia sprzedawca, pytaniem wieńczącym naszą dyskusję mogłoby być (chociaż nie musiałoby) zapytanie o rabat tudzież jakiś miły dodatek. Nigdy nie rozpocząłbym dyskusji właśnie od tego i nigdy nie byłoby dla mnie to zdaniem przewijającym się kilkakrotnie podczas rozmowy. Uważam, że osoby dla którch meritum dyskusji jest wyłącznie rabat powinny jeszcze raz przemyśleć kwestię zakupu Subaru lub poszukać dla siebie oferty z USA.

 

Moje dwa grosze.

 

P.S. Nie ma nic bardziej wkurzającego niż klient który na "dzień dobry" rozpoczyna dyskusję pytaniem o rabat :mrgreen:

 

Hmmm, u mnie to zawsze jakoś tak jest, że klient po przedstawieniu kosztorysu życzy sobie o połowę mniejszego i jakoś wcale mnie to nie dziwi. (musiałbym cały czas chodzić zdziwiony :mrgreen: ). Jak ktoś przychodzi do salonu to kosztorys - cenę w sensie - już zna - więc przechodzi do rzeczy :wink:

 

Ale mam dzisiaj taką oto obserwację: Subaru rządzi! Byłem w Nissanie i:

żadnych rabatów, żadnego modelu 06, wszystko wykupione, ceny katalogowe, żadnych dyskusji - bierze pan czy nie, czekać 5 miesięcy! No może dywaniki (DYWANIKI!?!?) mogę panu dorzucić...

 

 

Dobrobyt panie, dobrobyt... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te opowiesci o zekomym "wujku" w US i spora roznica w cenie to nie bzdury a fakty. Oczywiscie nie jest tak, ze bedzie to roznica pol ceny bo to juz sa rzeczywiscie bzdury ale zawsze te 20-30tys.zl po wszystkich oplatach wyjdzie na plus (mowimy o nowych autach). Taka suma nie lezy na ulicy i to normalne, ze ludzie sie zastanawiaja i targuja. Wada jest oczywiscie brak gwarancji i ten glupi licznik w milach

Tylko po co opowiadają o tym w salonie np. Subaru.Jechać przywieść 2 sztuki jedną sprzedac to ta wlaściwa wyjdzie prawie darmo :mrgreen:

Pozdr.AK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te opowiesci o zekomym "wujku" w US i spora roznica w cenie to nie bzdury a fakty. Oczywiscie nie jest tak, ze bedzie to roznica pol ceny bo to juz sa rzeczywiscie bzdury ale zawsze te 20-30tys.zl po wszystkich oplatach wyjdzie na plus (mowimy o nowych autach). Taka suma nie lezy na ulicy i to normalne, ze ludzie sie zastanawiaja i targuja. Wada jest oczywiscie brak gwarancji i ten glupi licznik w milach

Tylko po co opowiadają o tym w salonie np. Subaru.Jechać przywieść 2 sztuki jedną sprzedac to ta wlaściwa wyjdzie prawie darmo :mrgreen:

Pozdr.AK

 

Sam najlepiej wiesz dlaczego.... chodzi tylko i wylacznie o pieniadze. Klient zna cenniki aut zanim przyjdzie do salonu i na chama stara sie "siąść" sprzedajacemu na psyche z gadkami "za ile on moze sciagnac takie samo auto".

Nie dziwie sie podejsciem do sprawy zarowno ewentualnego klienta jak i sprzedawcy, bo moze to byc rzeczywiscie bardzo irytujace ale czy jest to jakas nowosc? Zawsze tak bylo, jest i bedzie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...