Skocz do zawartości

Czy 2,5 sti my2011 jest już dobre?


ezehiel

Rekomendowane odpowiedzi

  • 5 miesięcy temu...

Dziś autostrada Toruń - Warszawa spokojna jazda 160-170km/h , ale dopadło mnie S5 i troszkę się rozpędziliśmy  200 -250  , S5 później odpuściło ...ja nie. Niestety moje STI zostało już w Wa-wie w serwisie. Objaw??? prawdopodobnie UPG!!  potwierdzę jutro ,ale kiedy dojechałem i wyszedłem z auta mój wrażliwy nosek na wszelkie zapachy  wyczuł płyn chłodniczy , podnoszę maskę a tam :angry:  ślady płynu przy zbiorniczku oraz  po prawej na obudowie silnika. Stan płynu w normie , wskaźnik  temperatury OK,  był cały czas w tym samym położeniu , auto nie grzało się. Zresztą po zakupie tego auta i poczytaniu na forum o UPG ciągle na nią patrzę heh.

Te posty , które tu są i czytam , że Subaru nie na autostradę itp..., to chyba jakiś żart.

Niestety ja nie mam tak silnej woli , by służbowa Skoda itp... mnie wyprzedzała na autostradzie  bo......... ja nie mogę szybciej ponieważ  UPG czy coś innego w silniku mi się rozleci :o  Zastanawiam się nad sensownością tego auta. Mnie fana motoryzacji zawsze fascynował  dźwięk silnika , napęd i napakowany wygląd:)  ale czy takim kosztem to nie wiem.

Auto ma 53k przebiegu .......jutro się okaże....po weryfikacji w ASO

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie znów niektórzy się oburzą, ale dalej uważam, że Subaru nie jest na autostradę a powyższa historia tylko to potwierdza. I nie tylko dlatego, że zaraz padnie UPG czy coś innego. Nawet gdyby nie padło, to ten samochod o wiele lepiej sprawdza się na krętej i wyboistej drodze. A zapylanie po autostradzie ponad 200km/h kojarzy mi się z przedstawicielami handlowymi albo ogolonymi łbami w BMW :). Na prostej drodze byle kto może sobie przycisnąć, nie potrzeba mieć super umiejętności i często osiągana prędkość jest odwrotnie proporcjonalna do wielkości mózgu.

W Subaru nawet chcąc jechać szybciej na autostradzie jest to męczące z uwagi na dość spory hałas i niezbyt komfortowe wnętrze. Tu o wiele lepiej sprawdza się służbowy VW, ktory nie ma aspiracji rajdowych a przy większych prędkościach radzi sobie świetnie i podróż nie jest męcząca.

 

Inna sprawa jak się jest fanem marki i chce się podróżować po niemieckich autostradach, no to kicha... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że wiele osób jeździ sti tak jakby to było auto typowe na autostrady,zapominając gdzie jest jego miejsce! To jest cywilne rajdowe auto, a w rajdach nikt nie jeździ po autostradzie!Od czasu do czasu można wcisnąć pedał w podłogę ale na chwile a nie cisnąć ile fabryka dała! Jestem tego samego zdania co MATSIL, sti jest stworzony do czegoś innego i tam sprawdza się znakomicie.

Edytowane przez abecer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To jest cywilne rajdowe auto

 

 

Od czasu do czasu można wcisnąć pedał w podłogę ale na chwile a nie cisnąć ile fabryka dała

 

Generalnie chyba masz na uwadze rajdy nawigacyjne ;) .

 

Bo w WRC, czy nawet RSMP to jest "pedal to the metal" od zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie na odcinkach typu autostrada, gdzie jedziemy cały czas na 6 biegu ponad 200 i tak dopóki autostrada się nie skończy!

Pozatym niech każdy jeździ jak mu pasuje ale niech potem nie będzie zaskoczony! Chcąc jeździć takimi prędkościami trzeba sti do tego przygotować, moim zadaniem fabryczne sti lub lekko zmodyfikowane się do tego nie nadaje.

Sti WRC nie ma co porównywać choćby pod tym względem że tam praktycznie nic nie ma wspólnego z seryjnym STI.

Edytowane przez abecer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UPG...

Haha cywilne rajdowe auto..  dobre sobie tylko ,że z rajdowego auta mam tylko kute felgi , szperę  i historie marki.  Nie rozumiem tylko tego  , że auto ma wadę fabryczną i nie poprawili tego.

.

Edytowane przez stijaro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciez przejeździłeś ponad 50 tys bezawaryjnie:-) Teraz uszczelki starczy prawdopodobnie znowu na parędziesiąt tysięcy.( przy cywilnej szybkiej jeździe). Takie jest subaru:-)

 

 

A poza tym to żadne cywilne rajdowe auto. To stosunkowo szybki , dobrze sie prowadzący sedan,z napędem na 4 koła, na krotkie odcinki, kolorystycznie ( w naszym wypadku) nawiązujący do rajdowej przeszłości.....ble, ble, ble itd itp

Edytowane przez marcinwrxsti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro to szybki sedan to pewnie VW Passat też będzie dobry, dziwne że do sportu jakoś chętnych nie ma. Większość ludzi wybiera evo lub STI.

Co do upg to pewnie większość posiadaczy imprezy nie posiada tego modelu od nowośći tylko kupił jako używane, wiadomo jak traktowane było przez poprzedniego właściciela? Moje sti ma przejechane 87 tkm i jakoś nic się nie dzieje a nie jezdze jak emeryt! Zresztą skoro jest tak nieudane to po co się pchać w problemy, czy warto? Na to pytanie niech każdy sam sobie odpowie!

Edytowane przez abecer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam forumowiczów!

 

Chciałbym się podłączyć do tematu odnośnie 2.5L silników, mianowicie:

Na dniach mam podjąć decyzję właśnie o zakupie samochodu marzeń tj. STI 06' no i właśnie z tym "felernym" silnikiem 2.5L

 

Przeglądnąłem masę wątków i niestety nie znalazłem jasnej odpowiedzi, dlatego postanowiłem się dołączyć.

Wiem iż debata toczy się odnośnie pędzenia po autostradach z prędkościami 200 itp. ALE

Jako teoretyczny właściciel imprezy chciałbym się dowiedzieć odnośnie normalnego użytkowania samochodu.

Jazda po mieście głownie zgodna z przepisami tj. znak ograniczenia prędkości plus 20km/h, autostrada 160max i to tylko w ramach wyprzedzania (normlanie 120km/h)

 

Nie rozpisując się, chcę mieć samochód, który będzie się dobrze prowadził, zawsze będzie miał przyczepność, a nie rozwijał prędkości 250km/h itd.

Od czasu do czas depnąć OK, ale mając na uwadze iż może mi ktoś wyskoczyć na ulicę za zakrętem.

 

Tak jak pisałem wolę traktować ten samochód jako właśnie pojazd marzenie (słynne amerykańskie sceny niedzielne gdzie z garażu na podjazd wyprowadzają Mustanga w celu wypolerowania go :))

Doskonale zdaję sobie sprawę iż żaden seryjny samochód (powiedzmy poniżej 300k PLN) nie jest przygotowany na ostre upalanie, o czym wydaje się większość użytkowników zapominać.

 

Podsumowując:

KUPOWAĆ i się nie bać CZY myśleć o remoncie silnika i dalej się bać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź dobrze samochodów przed zakupem, gdzieś gdzie się na subaru znają. W każdym samochodzie ma prawo coś się zepsuć, w subaru będzie to troche droższe. Lubi paliwo, części są droższe i serwis do robienia dużo wcześniej niż w innych normalnych autach. Jak będziesz dbał to napewno będziesz zadowolony. Ja jestem. Wybór należy do ciebie.

Edytowane przez abecer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UPG i zakucie tego silnika kosztuje w pewnym warsztacie ok. 11k pln, do tego remap na 330-350KM i ponad 500Nm kolejne 3k pln.

Za 14k pln dostajemy bardzo szybkie, świetnie prowadzące się i wyglądające auto z wyeliminowanymi problemami tego modelu.

Jak dla mnie zdecydowanie warto. Przechodziłem cały ten proces i nie żałuję :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam STi MY11 w sedanie i uważam, że u mnie na północnym zachodzie Polski, gdzie nie ma ani autostrad, ani ekspresowek, nie ma lepszego auta do jazdy na codzień. Każde wyprzedzanie zajmuje chwile, co ma niebagatelne znaczenie przy wyprzedzaniu jednego tira, w momencie gdy z naprzeciwka goni już kolejny. Auto jest pakowne i za te pieniądze nic nie daje takiej frajdy oraz nie wzbudza takiego zainteresowania na drodze. Niestety ja się ożeniłem i moja żona niestety nie znosi tego auta, stąd sprzedaje, ale nie zmienia to faktu, że moim zdaniem auto jest rewelacyjne dla każdego kto ma choć odrobinę benzyny we krwi. I mówię to, mimo tego, że kilka miesięcy temu byłem zmuszony zbudować nowy silnik, ponieważ stary się rozleciał :-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za tak szybkie odpowiedzi.

 

Samochód jest Całkowicie seryjny oprócz wydechu i z dodanym Turbo Timerem.

przejechane 60.000 od nowości.

Pieniądze na remont nie stanowią problemu ponieważ trochę sobie już odłożyłem z myślą o tym samochodzie :)

 

Pytanie jest raczej kiedy i czy się obejdzie bez tego.

Jeśli bym go zakupił to nie chciałbym w tym roku robić już remontu, ale z tego co piszecie to jest to najzwyczajniej loteria :/

I najprawdopodobniej robiłbym go w jrautoserwis no chyba ze jest jakaś alternatywa, oprócz oczywiście 4T

Edytowane przez Mikołaj Pogo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 No właśnie ja zrobiłem od zakupu w lutym  tylko 15tyś   :o  . Auto salon Polska, jeden właściciel, który w ciągu 3 lat zrobił 38 tyś km ;) pełen serwis ASO.

Sprawdzałem przed zakupem w ASO ,  pytałem o uszczelkę i wykrakałem ją sobie :angry:

 

Zastanawiam się nad zakuciem...ale na teraz raczej odpuszczę.  Zakładam uszczelki Cosworth i szpile ARP .

Edytowane przez stijaro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie mi zależy bardziej na bezawaryjności pojazdu aniżeli na tym aby uzyskać więcej KM.

300KM w zupełności mi wystarczy do miasta (dojazd do pracy, do sklepu itd.) jak i do bardzo sporadycznej zabawy.

 

W poprzednich wpisach ktoś pisał o tym, że co jakiś czas mimo wszystko trzeba robić ponowny remont silnika ( powiedzmy co 80.000-100.000 jest w stanie zrozumieć).

Słyszał ktoś jakieś podobne historie? Np. ktoś ma STI z przebiegiem powiedzmy 300.000 Km?

 

W tym egzemplarzu, który miałbym brać nie ma żadnych wycieków, nic się nie poci, jedynie musiałbym wymienić gumy stabilizatorów i końcowy tłumik.

Możliwe, że też po zakupie zrobiłbym jedynie zabieg właśnie typu uszczelki i szpilki. W większym stopniu powinno to już poprawić błędy konstrukcyjne i samopoczucie kierowcy :)

Edytowane przez Mikołaj Pogo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym radził nabyć sporo cierpliwości ( w moim przypadku tylko 1.5roku ;) ) i szukać my 05 2.0t, powyższe usterki Cie dotyczyć nie będą, taki OT z mojej strony :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 2.5T. 20kkm za mną. Służy jako codzienny dupowóz + wyjazdy na tor od czasu do czasu.

UPG zrobione 30kkm temu. 
Cholera, nic mu nie dolega, oleju nawet nie chce brać. Pewnie mam jakąś kiepską wersję.

2.0T z praktycznie taką samą mocą zostało przeze mnie zjedzone. 1 i 2 bieg praktycznie równo, ale przy załadowaniu trójki, mój odjechał, jak od pryszczatej zakonnicy.

 

Jak kupowałem rok temu swój sprzęt, to po przeczytaniu tego tsunami tematów o felerności 2.5T dosłownie bałem się tym jeździć, "żeby nie wybuchło".

Całe szczęście na swojej drodze spotkałem kilku ludzi mocno ogarniętych w tych autach, którzy powiedzieli "nie zawracaj gitary, sprawdzaj olej, wymieniaj olej, lej paliwo i zapi.....aj :)"

Tak jest do dnia dzisiejszego.

 

Jak ktoś chce wieczny silnik polecam Cirtroen C15 z nieśmiertelnym dieslem 1.9. Ten silnik przeżyje wszystko ;)

 

To jest SUBARU. To się kupuje SERCEM, a nie rozumem.

EOT.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...