Skocz do zawartości

Legacy Turbo się zamuliło - dlaczego?


Gość gorzel

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

od pewnego czasu mój turbo antyk zachowuje się tak, jakby stracił z 50KM. Turbina włączała mi się zawsze w okolicy 2900-3000 obrotów. Teraz w przedziale mniej więcej 2600-2900 samochód zaczyna gwizdać (trochę jakby turbiną) ale nie jedzie - zachowuje się tak jakby w pewnym przedziale miał lekko zaciągnięty ręczny (sprawdzałem, nie ma :)). Potem turbina się włącza normalnie, ale samochód wyje, gwiżdże i przyśpiesza jakby na pół gwizdka. Te objawy raz występują a raz nie (ale im zimniej na zewnątrz tym częściej się pojawiają).

 

Samochód jest teraz na przeglądzie, wymieniane ma wszystkie filtry, świece, oleje, dodatkowo pewnie wyrzucą katalizator i zrobią kilka innych pierdół. Jeśli po tym się ocknie, to co robić, gdzie szukać przyczyny?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wszystkie kontakty. Samochód odebrałem właśnie od mojego mechanika - wymienione wszystkie filtry, świece itd., objawy nadal występują. On ma trzy hipotezy:

 

1. coś z turbo (na czym już się nie zna) - pojechać sprawdzić jak ładuje,

2. przepływomierz - widać że kiedyś było przy nim majdrowane, przykręcony jest śrubkami meblarskimi

3. rozsypany katalizator.

 

Opcja nr 2 brzmi bardzo prawdopodobnie - oprócz objawów wymienionych w 1szym poście jest jeszcze szarpanie przy niskich obrotach, oraz bardzo szybkie schodzenie z obrotów, np. przy zmianie biegów czasem od razu potrafi zejśc na 800 rpm.

 

Wygląda więc na to, że trzeba podpiąć legaca pod komputer i zarazem sprawdzić turbinę i jej ładowanie. Z tego co czytałem na forum u Kornackiego nie powinno być z tym problemu, a jak u Wiktora? Jakie są ceny u Kornackiego, bo perspektywa wydatków idących w tysiące mnie w tej chwili przerasta? Jeśli tam mnie nie przyjmą (podobno jest tłok), to gdzie indziej?

 

Dzięki panowie za pomoc i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz, o ile dobrze kojarzę, turbodziadka? Ja tak.

 

Polecam taką drogę:

1. ASO Koper - podpięcie pod komputer to 50 zł i będziesz wiedział dużo więcej, przynajmniej sprawdzisz czy wszystko jest ok z elektroniką. Może stwierdzą coś "na słuch". Mają doświadczenie jednak. Jak da radę szybko i tanio naprawić - załatwione.

2. Nieautoryzowany warsztat (ja jeżdżę na Jutrzenki 115a OPP-SPORT). Może to być przepływomierz np. Mnie dawał nieco podobne objawy, slinik dodatkowo często na zimnym gasł. Tam sprawdzisz na używanym a sprawnym czy to to. U mnie wystarczyło oczyszczenie przepływomierza i wymiana filtra powietrza - samochód "zmartwychwstał" :-)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczyszczenie środkami myjącymi z osadu smarów, kurzu itp. + ewentualne usunięcie paprochów :mrgreen: które mogą się dostać za filtr. Ja miałem płaski filtr metalowy, który można kąpać i po spryskaniu jakąś specjalną oliwą założyć ponownie. Widocznie jego czas już minął, nie wiem, mam papierowy i od wczoraj jest ok! ;-)

 

Podobno filtry, które po oczyszczeniu zakłada się spowrotem szybciej zamulają/psują przepływomierz - ale "tak wieść gminna niesie". Może wypowie się ktoś znający temat.

Ja wiem tyle ile widziałem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samochód został podpięty pod komputer u Kopra i żaden błąd nie wyszedł. Przepływomierz ok. Wszystko działa, a jednak nie działa... W przyszłym tygodniu zostaje zgłosić się do Korneckiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błedy błędami a czy wskazania wszystkich czujników w normie w różnych sytuacjach? Nie wiem dlaczego wpinanie do kompa diagnostycznego zwykle ogranicza się tylko do odczytania kodów błędów, to można sobie wymrugać samemu.

Teoretycznie masz racje ale jak czujnik temperatury będze walnięty i na gorącym silniku pokazuje +10 stC to Ci lampka już tego nie wymruga Dla ECU wszystko będze OK zostaje SM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E12 - przecyztaj ze zrozumieniem to co napisałem, włąśnie o to mi chodziło że używanie Subaru SM tylko do odczytania kodów błędów jest bez sensu. Przepływka też może pokazywac bzdury i widać to we wskazaniach SM.

Przepraszam zrozumiałem inaczej (odwrotnie) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samochód został podpięty pod komputer u Kopra i żaden błąd nie wyszedł. Przepływomierz ok. Wszystko działa, a jednak nie działa... W przyszłym tygodniu zostaje zgłosić się do Korneckiego.

 

 

Dasz znać co było? Choć raz spróbuję uczyć sie na błędach/doświadczeniach innych. ;-)

Tak przy okazji - u mnie komputer wytestował i czujnik biegu jałowego ABC i przepływkę. Walnięta była tylko przepływka. Gdy nawaliła pompa paliwa komputer wyświetlił błąd czujnika połóżenia wału. Jak widać diagnostyka to WIEDZA przede wszystkim.

 

 

 

Pozdrawiam

Paproch

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przy okazji, bo byl u mnie ostatnio jakiś Leg. Turbo, to żeby coś naprawić trzeba auto zostawić.Musi chociaż ostygnąć zeby się do czegoś mogl dotknąć mechanik.

Można powiedzieć ile pieniędzy chce się przeznaczyć na naprawę lub mechanik zadzwoni i zapyta czy ma dalej coś robić czy z rożnych powodow nie.

Pozdr.AK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie zmiłujcie sie! Komputer to nie jest czarodziejska różdżka że się wpina kasuje błędy i auto jak nowe. Tak to sobie można Airbagi diagnozować a nie silnik. A niestety tak klienci mówią: samochód coś nie jedzie , wepnij sie Pan i tyle. I jak mówię klientowi że wpięcie może nic nie wykazac, i że trzeba zostawić auto na parę godzin żeby poprawna diagnostykę wykonąc to są zdziwieni ! Niestety komputer pomaga owszem , ale doświadczenie i wiedza jest najważniejsze! Mam wiele przypadków że przyjeżdżaja auta po wpinaniu komputera w serwisie autoryzowanym, a im tam powiedzieli ze jest wszystko ok i skasowali po 100zł. Jak się pytam klienta czy mechanik jechał na jazdę próbną z komputerem i badał parametry pod obciążeniem, to wywalaja gały. A to jest podstawa, bo np. nie da się wszystkich parametrów zbadać nie przeprowadzając testu w czasie jazdy, tak jest z przepływomierzami, ciśnieniem doładowania,

Bardzo często jest tak że ECU nie zarejestrowało żadnego bledu a autko nie jedzie bądż słabo. w benzyniakch jeszcze sie nie spotkałem żeby np. komputer pokazał że jest walnięta pompa paliwa, a często gęsto nie pokazuje że przepływomierz jest walnięty, a jest.

Tu się zgodzę z Andrzejem K. jeżeli komputer nie zarejestrował żadnego błędu ECU rosna koszty diagnostyki. Bo nie sztuką jest wymienić przepływomierz czy inny czujnik, tylko to poprawnie zdiagnozowac a to niestety musi kosztować i klienci muszą sie to tego przyzwyczaić. Ja tu mam żelazna zasadę i mówię wprost do klienta: Godzina pracy elektryka kosztuje kosztuje 50ZŁ netto, jeżeli pasuje to robimy jeżeli nie trudno jedź Pan gdzie indziej. Często klienci jadą rzeczywiście gdzie indziej po czym dzwonią po dwóch dniach żebym zholował ich autko od innego mechanika, bo rozłozył ręce. ( A ja wtedy zacieram ręce bo już wie że musi zapłacić tyle ile mu powiem )

Kończąc to może przydługawe przemówienie GORZEL jedź tam gdzie Ci pasuje ale niestety musisz się uzbroić w cierpliwość bo nie jest czasami wszystko takie oczywiste i łatwe do natychmiastowego zbadania.

Daj znac co było

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...