Skocz do zawartości

Budujemy domek - kompedium wiedzy plus wskazówki :)


PLayer

Rekomendowane odpowiedzi

56 minut temu, piwozniak napisał:

zdecydowanie :)

 

Masz wpis geologa w dzienniku budowy?

Mi sie do tego przyczepili. :)

 

....

 

Masz na myśli geodetę? :)

Bo badanie geotechniczne gruntu to się robi jeszcze przed pozwolenie na budowę, przynajmniej u mnie... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, skwaro napisał:

Masz na myśli geodetę? :)

Bo badanie geotechniczne gruntu to się robi jeszcze przed pozwolenie na budowę, przynajmniej u mnie... 

 

Wlasnie nie...

 

Tez robilem odwierty przed.. w zasadzie to przed czymkolwiek, bo na etapie projektu juz chcialem wiedziec na czym to ma stac...

Zdecydowalismy sie na plyte, plyta dawno zalana, wszystkie wpisy jak sie nalezy, a tu w inspekcji mila pani stwierdzila ze brakuje wpisu GEOLOGA.

Geolog, wykonal odpowiedzni wpis w dzienniku (to ze dwa lata po zalaniu plyty to juz szczegol), i wszystko sie zgadza.

I na 1000% geolog bo nawet teraz sprawdzalem :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, piwozniak napisał:

Wlasnie nie...

 

Tez robilem odwierty przed.. w zasadzie to przed czymkolwiek, bo na etapie projektu juz chcialem wiedziec na czym to ma stac...

Zdecydowalismy sie na plyte, plyta dawno zalana, wszystkie wpisy jak sie nalezy, a tu w inspekcji mila pani stwierdzila ze brakuje wpisu GEOLOGA.

Geolog, wykonal odpowiedzni wpis w dzienniku (to ze dwa lata po zalaniu plyty to juz szczegol), i wszystko sie zgadza.

I na 1000% geolog bo nawet teraz sprawdzalem :)

 

:facepalm:  ja rozumiem, że są już takie narzędzia że da się to zrobić i jeszcze zapisać. Ja gdy stawiałem dom to ani przekrojów geologicznych nie znałem ani badań nośności gruntu, z pamiątkowym wpisem geologa do dziennika budowy. Miejscowy majster który robił fundament przyszedł i kazał "kopać do twardego". No i dom stoi chociaż teren jest trudny i całkowite wymiany gruntu pod fundamentem nie są tam czymś osobliwym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, piwozniak napisał:

Wlasnie nie...

 

Tez robilem odwierty przed.. w zasadzie to przed czymkolwiek, bo na etapie projektu juz chcialem wiedziec na czym to ma stac...

Zdecydowalismy sie na plyte, plyta dawno zalana, wszystkie wpisy jak sie nalezy, a tu w inspekcji mila pani stwierdzila ze brakuje wpisu GEOLOGA.

Geolog, wykonal odpowiedzni wpis w dzienniku (to ze dwa lata po zalaniu plyty to juz szczegol), i wszystko sie zgadza.

I na 1000% geolog bo nawet teraz sprawdzalem :)

 

I co ten geolog wpisał do dziennika budowy, skoro odwierty robił przed pozwoleniem na budowę? W sensie jaką czynność wykonał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, skwaro napisał:

I co ten geolog wpisał do dziennika budowy, skoro odwierty robił przed pozwoleniem na budowę? W sensie jaką czynność wykonał?

Przecież nie wpisał, że robił to w celach zarobkowych ;) . Bo czy z pozwoleniem na budowę czy bez w warstwach ziemi pod nami jest to samo.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, skwaro napisał:

I co ten geolog wpisał do dziennika budowy, skoro odwierty robił przed pozwoleniem na budowę? W sensie jaką czynność wykonał?

w większości przyzwoitych projektów będziesz mieć wpis, że warunki gruntowe ustalono na podstawie "iluśtam" otworów / sondowań. Pod domek 2-4 sztuki, pod duży blok 8-14 punktów co 15-25 metrów. Pomiędzy może się zdazyć, że będzie co innego dlatego wpisuje się, że grunt w wykopie musi odebrać uprawniony geotechnik i potwierdzić wpisem w dzienniku zgodność z założeniami w projekcie (jak trafi co innego to się bada, wzmacnia, wymienia etc.). Może pani potraktowała zapis w projekcie jako "must have" bo innego powodu nie widzę.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odwierty robil inny, dla mojego widzimisie, a ten co sie wpisal napisal...

"Warunki gruntowe zgodne z zalozeniami "costamcostam"*

 

* To chyba lekarz-geolog bo tego sie rozczytac nie da.

 

 

Z innych ciekawostek, najpierw jak skladalem o ten odbior (oczywiscie ja bo kierownik budowy ma to gdzies) to dostalem opier*** ze jeden egzemplarz jakiegos druczku za duzo przynioslem i moge go sobie zabrac...

 

Potem musialem na tym drugim druczku dopisac ze tam jest tez i garaz, a okazalo sie ze ten pierwszy druczek byl wlasnie do garazu...

 

I oczywiscie pare przecinkow nie tam gdzie trzeba, i ze ehhh, niewazne, gotowe nie ma co drazyc tematu :)

 

 

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, piwozniak napisał:

Odwierty robil inny, dla mojego widzimisie, a ten co sie wpisal napisal...

"Warunki gruntowe zgodne z zalozeniami "costamcostam"*

 

* To chyba lekarz-geolog bo tego sie rozczytac nie da.

 

 

Z innych ciekawostek, najpierw jak skladalem o ten odbior (oczywiscie ja bo kierownik budowy ma to gdzies) to dostalem opier*** ze jeden egzemplarz jakiegos druczku za duzo przynioslem i moge go sobie zabrac...

 

Potem musialem na tym drugim druczku dopisac ze tam jest tez i garaz, a okazalo sie ze ten pierwszy druczek byl wlasnie do garazu...

 

I oczywiscie pare przecinkow nie tam gdzie trzeba, i ze ehhh, niewazne, gotowe nie ma co drazyc tematu :)

 

 

 

 

Upiorne to wszystko a miało być lepiej.

 

Oczywiście, ktoś z pędem do samozagłady mógłby kwestionować zachcianki jakiejś urzędowej paniusi, pisząc że skoro plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje w tym miejscu budynek o takim przeznaczeniu i takich parametrach to oznacza że go Ziemia uniesie. ;)

Edytowane przez Szürkebarát
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, STIFF napisał:

w większości przyzwoitych projektów będziesz mieć wpis, że warunki gruntowe ustalono na podstawie "iluśtam" otworów / sondowań. Pod domek 2-4 sztuki, pod duży blok 8-14 punktów co 15-25 metrów. Pomiędzy może się zdazyć, że będzie co innego dlatego wpisuje się, że grunt w wykopie musi odebrać uprawniony geotechnik i potwierdzić wpisem w dzienniku zgodność z założeniami w projekcie (jak trafi co innego to się bada, wzmacnia, wymienia etc.). Może pani potraktowała zapis w projekcie jako "must have" bo innego powodu nie widzę.

Aż sprawdziłem u siebie, ja mam w projekcie że płyta fundamentowa jest zaprojektowana na podstawie badań geotechnicznych i mam zapis że kierbud ma zweryfikować poprawne wykonanie poszczególnych etapów i potwierdzić wpisem. No ale ja wymieniałem grunt, bo z badań wyszło że glina i wszystko było w projekcie pod to policzone. A poszło 170m3 pospółki pod płytę. Chyba bym kazał pani popukać się w głowę jakby mi kazała jeszcze geotechnika wołać do wykopu i zagęszczania podsypki...

Edytowane przez skwaro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Szürkebarát napisał:

Oczywiście, ktoś z pędem do samozagłady mógłby kwestionować zachcianki jakiejś urzędowej paniusi,

 

To jeszcze konczac temat ... miejmy nadzieje ze definitywnie.. :)

 

Dyrektorem naszego powiatowego inspektoratu (czy jakkolwiek sie to zwie) jest podobnoz straszny upierdliwiec...

Kraza plotki i historie....

Geodeta znowoz mi opowiadal ciekawa anegdote, ze komus tam robil mape inwentaryzacyjna i niechcacy naniosl mu mur oporowy (w zasadzie to murek).

Oczywiscie musieli to rozebrac...

Nastepnie jeszcze cos, i jeszcze cos i jeszcze cos i jeszcze... i tak do tej pory. A ze inwestor to jakis byly zolnierz (w zasadzie to bez roznicy :) ) stwierdzil ze im nie popusci, no i tak sie bujaja juz chyba rok. Ostatnio (a tak przynajmniej twierdzi geodeta) doszlo do tego ze ow zolniez stwierdzil ze poczeka az ten .... syn zejdzie smiercia naturalna i wtedy zrobi kolejne podejscie (dyrektor podobnoz leciwy).

 

I kontynuujac takie sobie morskie opowiesci...

Jak mialem zlozyc te papiery dzwoni do mnie kierownik...

- Panie Przemku, niech pan pali wrotki bo dyrektor na urlopie i moze sie uda pod radarem przesliznac...

Dzwonil chyba w czwartek, ale zanim to i tamto, bylem tam w poniedzialek z samego rana..

Cisza, spokoj, obsluguje mnie mila pani, a tu nagle otwieraja sie drzwi i wchodzi dyro, prosto z urlopu, wypoczety i gotowy do nowych zadan i wyzwan.

No niestety ja bylem tym pierwszym wyzwaniem...

 

Tak wiec tego ten, po 10 minutach wracalem na tarczy...

 

Ale przyznam ze akurat troche racji w tym co mi tam wypunktowal mial. A na dodatek calkiem mily z niego gosc, wiec tak to bylo drogie dziatki .... (pyk, pyk z fajeczki...)

 

 

Edytowane przez piwozniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, skwaro napisał:

Aż sprawdziłem u siebie, ja mam w projekcie że płyta fundamentowa jest zaprojektowana na podstawie badań geotechnicznych i mam zapis że kierbud ma zweryfikować poprawne wykonanie poszczególnych etapów i potwierdzić wpisem. No ale ja wymieniałem grunt, bo z badań wyszło że glina i wszystko było w projekcie pod to policzone. A poszło 170m3 pospółki pod płytę...

 

Wpis wpisem, potwierdzenie potwierdzeniem ale zycie zyciem :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, piwozniak napisał:

No niestety ja bylem tym pierwszym wyzwaniem...

 

Tak wiec tego ten, po 10 minutach wracalem na tarczy...

 

Ale przyznam ze akurat troche racji w tym co mi tam wypunktowal mial. A na dodatek calkiem mily z niego gosc, wiec tak to bylo drogie dziatki .... (pyk, pyk z fajeczki...)

Formalnie rzec biorąc nadzór powinien przyjąć papiery i w terminie 14 dni wydać decyzję administracyjną z uzasadnieniem co mu nie pasuje.

Przynajmniej taki stan prawny był jak ja kończyłem budowę te 13 lat temu. Pani z nadzoru papiery przyjęła a po 3 dniach dzwoniła że architekt ma przyjść i doprecyzować jakąś zmianę w dzienniku budowy, bo napisał ogólnie że się zgadza. Olałem temat i po 15 dniach odwiedziłem panią z zapytaniem gdzie moje potwierdzenie że przyjęli papiery bo chce się meldować. A ona na to że mi nie da, bo architekta nie było. To się jeszcze grzecznie spytałem czy mogę się wprowadzić i usłyszałem że nie. Wtedy nadal grzecznie poprosiłem panią o decyzję / sprzeciw wydaną w terminie 14 dni od przyjęcia dokumentów. Decyzji pani nie miała to już mniej grzecznie wyjaśniłem jej że nie zna przepisów i powinna tam zamiatać a nie dokumenty wydawać. Aż kierownik z pokoju obok wyszedł jak jej wyjaśniałem.  Papier dostałem i mieszkam do dziś. :biglol:

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, skwaro napisał:

Chyba bym kazał pani popukać się w głowę jakby mi kazała jeszcze geotechnika wołać do wykopu i zagęszczania podsypki...

i tu robisz błąd bo jest to jedna łatwiejszych do spaprania rzeczy (nie mówię, że u ciebie). właściwe zagęszczenie gruntu nie jest proste  -zależy od rodzaju gruntu jaki wbudujesz, jakiej zagęszczarki użyjesz, czy odpowiednio dobierzesz ilość przejazdów i grubość pojedynczej warstwy etc. A różnice mogą byc spore a potem już tego nie poprawisz. więc sprawdzenie jest konieczne a koszt wizyty gościa z sondą DPL to kilka stówek - taniej niż naprawianie spękanych tynków.

Taki przykład - na jednej budowie na Żoliborzu wyszło, że wg badań grunt był dobry w poziomie fundamentu ale na odbiorze okazało się, że ponad 50% jednak w pierwszym metrze poniżej płyty fundamentowej to badziew - na szczęście piasek ale rozluźniony. Sonda wchodziła jak w masło - 2 uderzenia na 10cm. Po 2-krotnym dogęszczeniu płytą 500kg potrzeba było już 8-10 uderzeń.

 

14 godzin temu, skwaro napisał:

Kierbud mi mówił, że u nas PINB po ludzku podchodzi do tematu, zobaczymy...

Pruszków? Jak tak to zawsze było spoko. Mi przyjęli od razu, nic nie uzupełniałem a na budowę się nie fatygowali - rzadko jeżdżą a sa regiony gdzie to norma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, STIFF napisał:

i tu robisz błąd bo jest to jedna łatwiejszych do spaprania rzeczy (nie mówię, że u ciebie). właściwe zagęszczenie gruntu nie jest proste  -zależy od rodzaju gruntu jaki wbudujesz, jakiej zagęszczarki użyjesz, czy odpowiednio dobierzesz ilość przejazdów i grubość pojedynczej warstwy etc. A różnice mogą byc spore a potem już tego nie poprawisz. więc sprawdzenie jest konieczne a koszt wizyty gościa z sondą DPL to kilka stówek - taniej niż naprawianie spękanych tynków.

Taki przykład - na jednej budowie na Żoliborzu wyszło, że wg badań grunt był dobry w poziomie fundamentu ale na odbiorze okazało się, że ponad 50% jednak w pierwszym metrze poniżej płyty fundamentowej to badziew - na szczęście piasek ale rozluźniony. Sonda wchodziła jak w masło - 2 uderzenia na 10cm. Po 2-krotnym dogęszczeniu płytą 500kg potrzeba było już 8-10 uderzeń.

 

Ale ja buduję parterowy dom w technologii szkieletowej nie blok, na działce gdzie kiedyś było pole, a nie w środku miasta, gdzie można się wszystkiego spodziewać. A płyta jest i tak wzmocniona.

 

11 minut temu, STIFF napisał:

Pruszków? Jak tak to zawsze było spoko. Mi przyjęli od razu, nic nie uzupełniałem a na budowę się nie fatygowali - rzadko jeżdżą a sa regiony gdzie to norma.

Tak, die Banditen Stadt zwany też Opryszkowem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Szürkebarát napisał:

No i dom stoi chociaż teren jest trudny i całkowite wymiany gruntu pod fundamentem nie są tam czymś osobliwym.

 

 

U mnie poszło 2000 ton piachu, ileś tam wywrotek tłucznia i do tego beton. Grubo ryli. :( 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, chojny napisał:

 

Był też kawałek torfu, całe szczęście niezbyt gruby pokład a pod spodem już było solidnie.   ;)

Ja w wykopie pod ławy trafiałem na pnie średnicy około 1 metra, z jakiegoś pradawnego powalonego i zbutwiałego po tem lasu, o konsystencji torfu. Szło to ukosem do góry, od tyłu działki do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, skwaro napisał:

Ale ja buduję parterowy dom w technologii szkieletowej nie blok

Oni to wiedza Kocie ;)

skala mniejsza ale też można spartaczyć i odczuwac konsekwencje. To był raczej opis zjawiska. Przy tym co budujesz to można postawić na wszystkim a dlatego masz wymianę gruntu bo jak pisałeś - była glina a więc grunt, który "trzyma" wodę i w zimie ona zamarzając zwiększa objętość i podniosłaby ci dom. Taka przypadłość domów na płycie, że posadowienie jest powyżej poziomu przemarzania i jak nie ma piasku, z którego woda odpływa to trzeba ten piasek "zorganizować"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Szürkebarát napisał:

Ja w wykopie pod ławy trafiałem na pnie średnicy około 1 metra, z jakiegoś pradawnego powalonego i zbutwiałego po tem lasu, o konsystencji torfu. Szło to ukosem do góry, od tyłu działki do przodu.

 

 

Dlatego warto zrobić odwierty, mieliśmy mapki geologiczne ale wszystko potwierdzaliśmy odwiertami. Jak kopiesz nigdy nie wiesz na co trafisz. Drzewo jak u Ciebie to jeszcze pół biedy, problematyczny jest właśnie torf.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, STIFF napisał:

i tu robisz błąd bo jest to jedna łatwiejszych do spaprania rzeczy (nie mówię, że u ciebie). właściwe zagęszczenie gruntu nie jest proste  -zależy od rodzaju gruntu jaki wbudujesz, jakiej zagęszczarki użyjesz, czy odpowiednio dobierzesz ilość przejazdów i grubość pojedynczej warstwy etc. A różnice mogą byc spore a potem już tego nie poprawisz. więc sprawdzenie jest konieczne a koszt wizyty gościa z sondą DPL to kilka stówek - taniej niż naprawianie spękanych tynków.

Taki przykład - na jednej budowie na Żoliborzu wyszło, że wg badań grunt był dobry w poziomie fundamentu ale na odbiorze okazało się, że ponad 50% jednak w pierwszym metrze poniżej płyty fundamentowej to badziew - na szczęście piasek ale rozluźniony. Sonda wchodziła jak w masło - 2 uderzenia na 10cm. Po 2-krotnym dogęszczeniu płytą 500kg potrzeba było już 8-10 uderzeń

 

Zdecydowanie tak,

U nas akurat jest teren po bylej cegielni. Geolog wykonal odwierty, stwierdzil ze zasypane to jest dobrze ale i tak obstawal za plyta + wymiana gruntu.

Z wymiana gruntu byly spore problemy, bo firma ktora wykonywala plyte chciala mies okreslony rodzaj piachu, bo inaczej nie robia.

U nas takiego piachu nie ma wiec go skads tam spowadzalem, juz nie pamietam skad ale w sumie chyba 350 ton.

Potem natomiast kierownik uparl sie ze ma to byc ubite do jakiejs tam wartosci i nie ma opcji ze podpisze sie pod czyms co tej wartosci nie osiagnie.

 

Pamietam ze jak to ubijali to koles z ta wlasnie sonda sobie drzemal az go nie wolali, ten mierzyl i ubijali dalej :)

Sporo czasu im to zajelo, i wlasnie pamietam jak mowili ze to nie jest proste, bo mozna albo nie dobic, albo przebic itd i wlasnie duzo zalezy od maszyn, maszynisty itd... :)

 

Co ciekawe ta sonda na wydrukach ma zaznaczona pozycje pomiaru GPS i kierownik faktycznie to sprawdzal, czy aby przypadkiem chlopaki sobie nie ubili kawaleczka i pomierzyli pare razy w tym samym miejscu.

 

A to ze plyta byla wylana z rozproszonym zbrojeniem nic go to nie obchodzilo, i mysle ze mial 100% racji i za to chlopu jestem wdzieczny.

Dom tez "jakby" szkieletowy (ryglowy) ale jak STIFF napisal, tego sie juz nie da poprawic, w jakiejkolwiek on by technologii nie byl, ciezar jest solidny, a jak cos Ci peknie za 5 lat to co z tym zrobisz?

 

 

Edytowane przez piwozniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...