Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

Świstak,

 

chłopie w życiu się tak nie ubawiłam czytając forum...

Na ten moment jesteś moim idolem :mrgreen:

 

chociaż nie...

właśnie sobie przypomniałam, że raz jeden się popłakałam ze śmiechu przez jednego kolegę i telewizor.

Ale tamtego to chyba nic nie przebije, więc i tak jesteś miszczu :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świstak - Miszcz ;-) Położyłeś mnie - dawno nie było we mnie takiej wewnętrznej walki współczucia ze smiechem :-)

(...)właśnie sobie przypomniałam, że raz jeden się popłakałam ze śmiechu przez jednego kolegę i telewizor.

Ale tamtego to chyba nic nie przebije, więc i tak jesteś miszczu :twisted:

Morgiana rozwiń, rozwiń!!! :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez krawężników nie ma nauki, ja też zaliczyłem - idealnie bokiem (lewy tył).

 

Dołączam się do zwierzeń:

 

Alfa 156, ok. 8 lat temu.

Pierwsze spotkanie z bratem mojej obecnej żony... Ja za kierownicą, on z tyłu, moja (wtedy) dziewczyna obok.

Na ulicy warstewska świeżego śniegu, ale... :( pod spodem lód.

Robiłem bokiem 90' i z racji przeszacowania przyczepności wyleciałem bokiem na krawężnik i zdjąłem z felg obydwie prawe opony... :oops:

Uwieżcie, to NIE robi dobrego wrażenia na potencjalnym przyszłym szwagrze... :oops::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamer, piwo masz u mnie jak w banku :mrgreen:

 

Pozdrowienia

 

-- Śr gru 01, 2010 10:31 am --

 

nikko, z cyklu "Samochody, zima i dziewczyna":

 

Wraz z kumplem i dwoma dziewczynami (dwie pary :)) jechaliśmy polonezem kumpla (on prowadził) po zaśnieżonej drodze za miastem. Wąsko, jeden kierunek, droga szutrowa ale sowicie przykryta śniegiem. Jedziemy z prędkością ok 40 km/h. Mijamy uliczki (skrzyżowania) i dojeżdżamy do takiego malutkiego placyku, no z trudem 3 auta parkują. Kolega, 3 dni po egzaminie na prawko zdecydował, że będzie mnie uczył (hahaha) jak się driftuje :)

No i przy 40 km/h dał ostro w lewo w uliczkę (zakręt lewy, 90, tnij!!, uwaga po zewnętrznej: skarpa :mrgreen::mrgreen: )

O ile jakimś cudem (prawdopodobnie koleina) jeszcze udało się skręcić, o tyle skarpa na wyjściu postanowiła się nagle zatrzymać i wpaść na kolegi samochód (albo to on stracił panowanie i poleciał na zewnętrzną :wink: ).

Usłyszałem trzask, auto na lewy bok prosto w śnieg, ja z tyłu z dziewczyną bez pasów (głupota w wieku 19 lat...) i leżymy...

Z trudem się wygrzebaliśmy z pojazdu, na szczęście po 15 min jechał ktoś drogą i pomógł nam postawić poldasa na koła. Straty: zniszczony zbiorniczek na płyn do spryskiwaczy, pęknięta obudowa lusterka, jakieś tam zarysowania na zderzaku, feldze i reflektorze, wylana coca-cola na siedzeniach ;) A lewy bok nawet nie porysowany :) Ogólnie nic strasznego, naprawiliśmy na miejscu.

 

Pasażerki spanikowane, ale kilka gorących uścisków załatwiło sprawę :twisted::D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pasażerki spanikowane, ale kilka gorących uścisków załatwiło sprawę :twisted::D

 

No, u mnie to niestety się nie skończyło na paru uściskach... :roll:

Było wtedy ok. -6'C, biorąc pod uwagę czynnik chłodzący wiatru -9'C, a biorąc pod uwagę czynnik chłodzący dziewczyny i jej brata -86'C... :| :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było wtedy ok. -6'C, biorąc pod uwagę czynnik chłodzący wiatru -9'C, a biorąc pod uwagę czynnik chłodzący dziewczyny i jej brata -86'C... :| :wink:

 

Kurczę, nikko, jesteś twardziel, w takich warunkach chłodniczych to nawet pingwiny zamarzają :mrgreen: Masz sobie coś z Chuck'a Norris'a :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja dzis skopałem własną tablicę rejestracyjną i wcale nie dlatego że nie lubię swoich numerów :mrgreen:

 

dziś mi się przytrafiła drugi raz w zyciu podobna sytuacja (poprzednia 20 lat wcześniej więc mogłem zapomniec tamte doświadczenia): taxi driver stojący przed moim wozem ruszył tak jakby go stado psów goniło bo chciał wyprzedzic ruszajacy autobus, ja widząc gościa ruszającego z piskiem opon, leciutko ruszyłem tocząc sie bardzo powoli ale to bardzo powoli - bo przecież wiedziałem że zaraz autobus mi się znajdzie przed maską - i zerknąłem ktoz to do mnie dzwoni o barbarzynskiej godzinie tj. 10:00 przed kawą :mrgreen: i nagle ŁUP DUPS wpakowalem się w tylny zderzak tegoż własnie taxi :mrgreen: jakim trzeba być debilem :twisted: aby ruszać jak z procy aby sie za pól merta zatrzymywać ech :roll: pierwszy raz się cieszyłem że gościu ma hak z tyłu (nielegalny bo nie mozna wozic zamontowanych na stałe) nawet nie wysiadłem z wozu, bo i po co, poczekalem az wyjdzie obejrzy zeskrobany syf z haka i pojedzie a ja mam piękną wgniotkę w kształcie kulki od haka w tablicy rejestracyjnej i do wymiany ramki od tejże :))))))))))))

 

 

morał: przed kawą olewać poranne telefony :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się fajnie jeździ! Iiiiiihaaaa - na prostej to jeszcze niektórzy kozacy kozakują, ale pierwszy zakręt i do widzenia :mrgreen:.
Hehe... Nooo... :-) Fajnie, że służby zostawiają niektóre pasy mniej czarne od innych :-) Spacerowa pod górkę, lewy pas, prawy łuk, dłuuugi, leciutki boczek na przyspieszaniu mniam :twisted:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech żyje zima!!!

Kopałem nareszcie wolnymssakiem większość osiek na drodze :-) jeden tylko pajac w oktawii się nie dał, ale jechał ponad 100 w warunkach gdzie ja uważałem że moje 80 to dużo.. :evil:

Po zajęciu pole position na światłach byłem zawsze pierwszy :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja dzis skopałem własną tablicę rejestracyjną i wcale nie dlatego że nie lubię swoich numerów :mrgreen:

 

:lol:

 

jakim trzeba być debilem :twisted:

 

:lol:

 

Niech żyje zima!!!

 

kocham zimę :mrgreen:

 

Negative. Nie jezdzi sie fajnie. Ulice sa czarne. Nic sie nie dzieje. Bez sensu. Wybieram MPK.

 

8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byłem u Wrobla na Bemowie - no po prostu mega wypas sniegowisko przechodzące w lodowisko :mrgreen: zgubiłem tablicę rejestracyjną ale Wróbel dzielnie zanurkował w zaspę i znalazł :mrgreen: coś dzisiaj nie pisane tej tablicy vide moj poprzedni post :mrgreen:

 

po godzinie kontrolowanych szalenstw, wyjezdzamy z terenu lotniska i co widzimy droga wyjazdowa zatarasowana przez paska kombi, kierowniczka daje gaz a pasazer na kolanach podkłada dywaniki gumowe pod koła :mrgreen::mrgreen::mrgreen: trafiliśmy akurat na koniec akcji, no i jakos im sie udalo wyjechac, przejeżdzamy obok ładując po kopnym sniegu co doprowadza do rozpaczy załogę paska (co prawda pani kierowniczka miała TAKIE wielkie oczy jak zobaczyła samochód jadący obok po kopnym podczas gdy ona ledwo co dopiero wyjechała z ubitego) a Wróbel otwiera okno i mruczy w kierunku paskowej załogi "tylko Subaru, tylko Subaru trzeba kupować", "i się poźniej dziwię że ludzie mnie nie lubią" :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś wsadziłem na minę kierownika Sprintera i sam już nie wiem czy to jest kopanie a jak tak to kogo...Do pracy jechałem, bez stresu, spokojniutko ino, że na zakrętach też spokojniutko (znaczy w Subaru spokojniutko) no chyba chłopina doszedł do wniosku, że ma save'a blisko albo jeszcze trzy życia w tej grze bo busem poszedł w moje ślady....No działo się, szczęściem nic z naprzeciwka a na drodze lekka banda śnieżna więc się lekko poodbijał i jakoś wyprowadził. Cofłem byłem się do tyłu ;) i pytam czy wszystko ok? Na co kierownik: Panie, a co masz Pan za zimówki, że nic Pana nie poniosło a mnie mało do rowu nie wsadziło? Zdusiłem śmiech i powiedziałem, że te "zimówki" to się Subaru nazywają ;) Potem już bez przeszkód dojechałem do fabryki. Swoją drogą to fajnie mieć do pracy 11 km zakrętów codziennie bo przy takiej aurze co dzień to przygoda ;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Morgiana
Negative. Nie jezdzi sie fajnie. Ulice sa czarne. Nic sie nie dzieje. Bez sensu. Wybieram MPK.

 

że gdzie są czarne niby?

zapraszam do Piastowa... tutaj czarne to tylko auto mojego sąsiada jest... o ile nie odśnieży zrzucając cały ten syf na mojego Złomka...

jak jeszcze raz mi cały śnieg ze swojego miejsca parkingowego zwali na moje to mu tego paściowatego opla po dach zakopie choćbym się miała zapalenia płuc i zawału dostać. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Negative. Nie jezdzi sie fajnie. Ulice sa czarne. Nic sie nie dzieje. Bez sensu. Wybieram MPK.

 

że gdzie są czarne niby?

zapraszam do Piastowa... tutaj czarne to tylko auto mojego sąsiada jest... o ile nie odśnieży zrzucając cały ten syf na mojego Złomka...

jak jeszcze raz mi cały śnieg ze swojego miejsca parkingowego zwali na moje to mu tego paściowatego opla po dach zakopie choćbym się miała zapalenia płuc i zawału dostać. :evil:

Jaka zawistna :P

Ja bym jeszcze w koło kopnął :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadę sobie między Grójcem a NMnP . Wyprzedzam lewą stroną kolumnę aut . Mam na zegarze setkę i na CB słyszę pytanie - co to za samochód ? Ja odpowiadam że szybki . Ale jaka to marka - zimowa :mrgreen: Za chwilę facet gada tak - cfaniaczek , to chyba było subaru co ? Ja mu mówię że tak , a on cfaniaczku , a jak jest sucho to też taki kozak jesteś ? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...