Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

czapka uszanka, wpięty w klapę order Lenina, czy ciągnący się za nim spadochron :mrgreen:

 

a może sierp i młot na drzwiach subaryny :mrgreen:

 

72 żelazka na tylnej półce? :mrgreen:

ale wiedzial, ze ten... samochod jest spalony :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się pochwalić, że jechałem wczoraj w Poznaniu za subaru imprezą niebieską !

Za mną? :cool:

 

Całkiem prawdopodobne, bo była to trasa katowicka, więc niedaleko osiedla polanka...

 

Ładne auto (choć kierowca jakiś taki spokojny) :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwester, godzina ok. 20, staję na czerwonym. Na pasie sąsiednim ustawia się Avensis kombi D4D w najnowszej budzie... Czerwone świeci się cały czas, ale kierownik Avensisa się napina, zaczyna powoli pełznąć do przodu, aż wjeżdża na przejście dla pieszych - pewnie się boi, że jak w lokalu będzie szwedzki stół to mu wszystko zjedzą :lol: Czerwone światło nadal się świeci, dochodzi do niego jeszcze pomarańczowe - Avensis już nie pełznie, usiłuje dynamicznie ruszyć... no ale na drodze leży śnieg :twisted: Ja czekam na zielone, po jego zapaleniu ruszam spokojnie i po chwili wyprzedzam Toyotę spoglądając na jej kierownika - najwyraźniej jest zaskoczony :shock: Coś musiało pójść nie tak - przecież jego auto jest takie dynamiczne :roll: Zima jest piękna, w szczególności gdy drogowcy świętują nadejście Nowego Roku :mrgreen:

Happy New Year :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samoskopanie zaliczone, pani w punto uparcie nie chciała mnie puścić przodem, do czasu kiedy na ośnieżonym rondzie odbiła się dość solidnie od krawężnika. Pojechałem dalej swoim tempem i nawet spotkałem pania na parkingu pod sklepem kawałek dalej, ale wzroku niestety unikała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam wszystkich (cała maaaaaaaaaaaasa) skopanych na drodze Pec pod Snieżkou- Wrocław. Dostałem w swe ręce forestera. Ofiar było wiele, część ofiar próbowała sie bronić, walczyć, zajeżdżać, ale forek dzielnie dał radę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...