Tasior_Miedziak Opublikowano 21 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2006 Witam, Czasami kiedy przed tankowaniem odkręcam korek od baku rozlega się głośny, wyraźny, trwający przez kilka sekund syk zasysanego powietrza. Świadczy to pewnie o mniejszym ciśnieniu wewnątrz baku, od tego które jest na zewnątrz. No i właśnie tak się zastanawiam czy tak powinno być ? Paliwa ubywa, 60 litrów w końcu to niemała objętość, więc i wytworzone podciśnienie może być spore. Czy to, aby w niczym nie przeszkadza ? Nie znam się na samochodach, a mój legaś to pierwszy samochód, w którym coś takiego zauważyłem, stąd moje pytanie. pozdrawiam, Tasior_Miedziak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 22 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2006 No i właśnie tak się zastanawiam czy tak powinno być ? Tak, jest nawet stosowne ostrzeżenie na wlewie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
owoc666 Opublikowano 22 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2006 Ale - od czego to zależy..? Bo raz jest syk, a raz go nie ma. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ProsiaQ Opublikowano 22 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2006 to raczej na 90% nie jest podcisnienie, tylko nadcisnienie! przynajmniej powinno byc. damn.. urban legends im mniej paliwa, tym wiecej powietrza w baku, ktore moze sie odrobinke sprezac.. a przy 55 litrach mocno stężonych oparów benzyny, to juz moze byc odczuwalne w postaci pssstu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ProsiaQ Opublikowano 22 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2006 podcisnienia byc nie powinno, kazdy bak jest odpowietrzany... a najnowsze fury mają układy EVAP ewakuujące opary benzyny z baku do kolektora dolotowego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 22 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2006 Ale - od czego to zależy..?Bo raz jest syk, a raz go nie ma. Może od stopnia opróżnienia zbiornika? Nie mam pojęcia, u mnie zawsze syczy, ale taż tankuję dopiero jak się wkurwiacz zapali Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tasior_Miedziak Opublikowano 22 Lutego 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2006 Rzeczywiście z tymi oparami to nie pomyślałem. Rozumiem że jak jest ciepło to ma się co rozprężać. Tyle że, ostatnio na tych wielkich mrozach jak tankowałem to syczało bardzo. Poza tym, czy ubytek dajmy na to 50 litrów można zrekompensować poprzez rozprężanie się oparów ? Musiałyby się baaaardzo rozpreżać. No ale skoro takie "nad" czy "pod" ciśnienie nie szkodzi, to dalej bedzie to już raczej akademicka dyskusja :-| Dzięki za odpowiedzi :-) pozdrawiam, Tasior Miedziak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamusmax Opublikowano 23 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2006 siemka czy nie zauwazyles ze syczenie pojawia sie przy niskim stanie paliwa w zbiorniku? tak jest w wiekszosci aut przy niskim stanie paliwa przy pelnym baku sie to ni pojawia, wiec jezeli cie to denerwuje to proponuje czesciej tankowac Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maruda Opublikowano 23 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2006 Rzeczywiście z tymi oparami to nie pomyślałem. Rozumiemże jak jest ciepło to ma się co rozprężać. Tyle że, ostatnio na tych wielkich mrozach jak tankowałem to syczało bardzo. Poza tym, czy ubytek dajmy na to 50 litrów można zrekompensować poprzez rozprężanie się oparów ? Musiałyby się baaaardzo rozpreżać. No ale skoro takie "nad" czy "pod" ciśnienie nie szkodzi, to dalej bedzie to już raczej akademicka dyskusja :-| Dzięki za odpowiedzi :-) pozdrawiam, Tasior Miedziak ...a pani od fizyki z podstawówki w grobie się przewraca No przecież benzyna to mieszanina lotnych węglowodorów. To jak cisnienie spada (bo benzyna wypływa) to sobie w to miejsce odparowuje kolejna porcja cieczy (benzyny). Każda ciecz paruje, więc i benzyna - nawet jeśli na dworze jest -20*C. Jak auto stoi na dworze, to się ustala jakieś minimalne nadciśnienie w zbiorniku - ale jak się samochodem jedzie, to się paliwo telepie - czyli, dostarcza się energii - czyli, więcej benzyny odparowuje, i ciśnienie wzrasta. Proste jak konstrukcja cepa, panowie... Doświadczenie dla niedowiarków: wziąć zakręcany szklany słoik o pojemności 0,5-1 l, nalać trochę ciepłej wody (tak ok 1/3 do 1/2 objętości naczynia). Ciepłej, bo efekt zwiększonego odparowania będzie widoczny szybciej - jak kto woli, to może nalać wody zimnej i trząść przez godzinę, jak komu wola. Więc: nalać, zakręcić, parę razy solidnie potrząsnąć. Widać lekko wybrzuszone denko? Dobrze... Odkręcić powoli - słychać syk? No, pytam się słychać? Dobrze... Opłukać słoik, wytrzeć, odstawić na miejsce (żeby się mama nie złościła). Zanotować w zeszytach przebieg doświadczenia i wnioski z niego wypływające.... :wink: pzdr, M. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 23 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2006 Heh, pięknie napisane Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tasior_Miedziak Opublikowano 23 Lutego 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2006 No to wychodzi chyba jednak na to, że mój pan od fizyki lepszy ;-) Wątek się zrobi off-topic, więc chyba Azrael pośle nas wszystkich na zieloną trawkę ;-) Po pierwsze benzyna to mieszanina węglowodorów ciekłych, a nie lotnych jak napisałeś. Tak zeznaje Encyklopedia PWN, a z nią bym raczej nie dyskutował. Napisałeś, że "jak ciśnienie spada (bo benzyna wypływa) to sobie w to miejsce odparowuje kolejna porcja cieczy (benzyny)." Ciekawa teza. Czy jesteś w stanie powiedzieć dlaczego tak się dzieje ? Moim zdaniem tak nie jest. Dlaczego ot tak sobie odparowuje w to miejsce ? Z tym doświadczeniem ze słoikiem to niestety bzdura. Wlewając ciepłej wody do słoika, zakręcając go i trząsąc nim, pokrywka się wybrzuszy nie dlatego, że dostarczysz mu energii trząsąc nim, tylko dlatego, że trząsąc słoikiem ogrzeje się powietrze wewnątrz słoika (od wody) i rozszerzy. Warunkiem jest oczywiście, aby w momencie wlewania wody do słoika temperatura wody była wyższa niż powietrza. Jak już tak lubisz te słoiki, to możesz wlać sobie wody o temp. powiedzmy 1 stopień Celsjusza do słoika tak żeby powietrze w słoiku miało powiedzmy 30 stopni Celsjusza. Zakręć i trząś. Mimo że jak pisałeś, dostarczysz energii, to jednak pokrywka wklęśnie ! Powietrze się oziębi podczas potrząsania, od wody i zmniejszy swoją objętość. Także trząsąc bakiem podczas jazdy raczej nie dostarczysz mu zatem tyle energii żeby zwiększyć parowanie benzyny. Poza tym w wyniku parowania dowolnej cieczy następuje proces ochładzania się tejże cieczy, "ponieważ praca związana z pokonaniem przez cząsteczki sił spójności cieczy oraz ze zwiększeniem objętości substancji jest wykonywana kosztem jej energii wewnętrznej" (cyt. EPWN) pozdrawiam, Tasior Miedziak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tasior_Miedziak Opublikowano 23 Lutego 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2006 Wracając do tematu, to tankowalem dzisiaj, syczało znowu. Obejrzałem sobie też dokladnie korek od baku i wszystkie napisy dookoła. Nigdzie nie pisze, że może wytworzyć się "nad" czy "pod" ciśnienie. Poza tym korek od wewnętrznej strony ma otwory. Domyślam się że nie w celach dekoracyjnych, tylko właśnie w celu niwelowania różnić w ciśnieniu między tym w baku a atmosferycznym. Zakładam, że raczej nadciśnienie nie jest usuwane na zewnątrz, ze względów bezpieczeństwa, bo opary mogłyby się zapalić więc, otwory powinny zniwelować podciśnienie. Zatem skoro syczy za każdym razem, to by znaczyło, że korek nie spełnia swojej funkcji. Teraz, skoro jest podciśnienie, to pewnie pompka paliwowa "ma ciężej". No i zaraz nasuwa się pytanie do tych co się znają. Czy takie podciśnienie jest na tyle duże, żeby powodować jakiś negatywny w Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 23 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2006 W cinquecento syczało, w nubirze syczało, w Legacy syczy - tak ma być, napisy ostrzegają o gwałtownym otwieraniu korka o ile sobie przypominam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tasior_Miedziak Opublikowano 23 Lutego 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2006 U mnie na korku pisze, że pistolet (od dystrybutora paliwowego) może spowodować zranienie :-| Pewnie korek był robiony z przeznaczeniem na rynek samochodowy w USA :-D pozdrawiam, Tasior Miedziak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panklex Opublikowano 23 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2006 Szkoda "gadać" jak syczy i jeździ to jest ok. jak napisał ProsiaQ układy wtryskowe od dawien dawna mają zawory które prowadzą opary benzyn do kolektora ssącego aby kropli energi nie uronić i żeby przyrodzie lepiej było. Osobiście tylko raz spotkałem się z przypadkiem żeby z powodu niesprawności układu odpowietrzenia zbiornika auto zaniemogło i dotyczyło to starego diesla który po całodziennej jeździe wytworzył takie podciśnienie w baku, że pompka podajaca nie mogła sobie poradzić i auto odpaliło dopiero jak się korek odkręciło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maruda Opublikowano 24 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2006 No to wychodzi chyba jednak na to, że mój pan od fizyki lepszy ;-) Wątek się zrobi off-topic, więc chyba Azrael pośle nas wszystkich na zieloną trawkę ;-) Po pierwsze benzyna to mieszanina węglowodorów ciekłych, a nie lotnych jak napisałeś. Tak zeznaje Encyklopedia PWN, a z nią bym raczej nie dyskutował. Po pierwsze primo: dyskutujemy jak najbardziej na temat, a więc oftopu tu nijakiego nie ma - znaczy, wątek jest prawilny, sieriożny, po linii i na bazie - jak mało który ostatnimi czasy. Wniosek - pisać możemy spokojnie. Po drugie primo: "lotna" nie dotyczy stanu skupienia (stały, ciekły, gazowy), a jedynie łatwości odparowywania. I tak, na przykład, eter etylowy lub chlorek etylu są cieczami bardzo lotnymi, węglowodory ciekłe wchodządze w skład benzyn też są dosyć lotne, zaś te wchodzące w skład oleju napędowego są bardzo mało lotne. Ptaki też są "lotne" i "nieloty". Ale nie znaczy to jeszcze, że "lotny" zawsze się unosi w powietrzu, a jak na grzędę siędzie, to już jest "nielot" - bo jak wszystkim wiadomo, tylko rajskie ptaki ciągle latają (i dlatego nie mają nóg). A jako że ciągle latają, to nie mogą wysiadywać jajek - i dlatego podrzucają je do wysiedzenia kukułkom... Napisałeś, że "jak ciśnienie spada (bo benzyna wypływa) to sobie w to miejsce odparowuje kolejna porcja cieczy (benzyny)." Ciekawa teza. Czy jesteś w stanie powiedzieć dlaczego tak się dzieje ? Moim zdaniem tak nie jest. Dlaczego ot tak sobie odparowuje w to miejsce ? Ciekawa teza. Czy jesteś w stanie powiedzieć dlaczego tak się nie dzieje? Moim zdaniem tak jest. Dlatego: prężność par, zmiany ciśnienia. Jeśli w zamkniętym naczyniu znajduje się ciecz, i obniżymy ciśnienie wewnątrz naczynia, to ciecz zacznie odparowywać intensywniej. Proces odwrotny (wykraplanie się par cieczy pod wpływem zwiększonego ciśnienia) wykorzystuje się do skraplania propanu i butanu, sprzedawanych potem w tej postaci na stacjach benzynowych jako LPG (Liquified Pressurised Gas - sprężony gaz skroplony). Przy czym pamiętać należym że ściśle rzecz biorąc, owe "gazy" to nie "gazy", a "pary" - czyli "gazowy stan skupienia danej substancji poniżej jej temperatury krytycznej" (ale to tylko tak na marginesie). Z tym doświadczeniem ze słoikiem to niestety bzdura. Wlewając ciepłej wodydo słoika, zakręcając go i trząsąc nim, pokrywka się wybrzuszy nie dlatego, że dostarczysz mu energii trząsąc nim, tylko dlatego, że trząsąc słoikiem ogrzeje się powietrze wewnątrz słoika (od wody) i rozszerzy. Warunkiem jest oczywiście, aby w momencie wlewania wody do słoika temperatura wody była wyższa niż powietrza. Stety, stety. Masz rację z tym ogrzaniem się powietrza od ciepłej wody, ale zawsze możesz wziąć wodę o temperaturze powietrza i trząść dłużej. Albo wziąć zamiast wody jakąś bardziej lotną ciecz (również o temperaturze powietrza) - efekt będzie łatwiej zauważalny. Lub też, wlać gorącą wodę do 90% objętości, położyć pokrywkę i poczekać aż się powietrze ogrzeje, a dopiero potem zakręcić i trząść. Jak se winszujesz. Jak już tak lubisz te słoiki, to możesz wlać sobie wody o temp. powiedzmy 1 stopień Celsjusza do słoika tak żeby powietrze w słoiku miało powiedzmy 30 stopni Celsjusza. Zakręć i trząś. Mimo że jak pisałeś, dostarczysz energii, to jednak pokrywka wklęśnie ! Powietrze się oziębi podczas potrząsania, od wody i zmniejszy swoją objętość. Przy czym nie zmienia to w żaden sposób faktu, że potrząsając takim układem dostarcza mu się energii. Przy odpowiednio długim trząchaniu (zakładając całkowite odizolowanie energetyczne układu) dekiel się w końcy wybrzuszy. I tyle. Także trząsąc bakiem podczas jazdy raczej nie dostarczysz mu zatem tyle energiiżeby zwiększyć parowanie benzyny. Poza tym w wyniku parowania dowolnej cieczy następuje proces ochładzania się tejże cieczy, "ponieważ praca związana z pokonaniem przez cząsteczki sił spójności cieczy oraz ze zwiększeniem objętości substancji jest wykonywana kosztem jej energii wewnętrznej" (cyt. EPWN) KAŻDA ilość dostarczonej energii ZWIĘKSZY "parowanie benzyny". Benzyna to nie przydrożna panienka, która się nie ruszy poniżej pewnej wielkości bodźca motywującego (fachowo mówiąc, poniżej wielkości progowej zachęty finansowej - jak już poruszamy temata ścisłe to mówmy po ścisłemu...). W wyniku parowania cieczy w przypadku układu energetycznie zamkniętego następuje ochładzanie się cieczy, (bo część energii wszystkich cząsteczek cieczy idzie na przeniesienie części z nich do stanu gazowego), ale tu nie mamy do czynienia z układem zakniętym - tu się dostarcza enegii z zewnątrz. Jak się woda na herbatę gotuje, to paruje, prawda? I co, obniża się jej temperatura? Aż do zamarznięcia może? Dostarczasz energii z zewnątrz, a ta energia jest zużywana na zwiększenie średniej energii cząsteczek tej cieczy (czyli, temperatury), a zwiększona energia cząsteczek cieczy sprawia że coraz to większa ilość tych cząsteczek otrzymuje energię wystarczającą, by przenieść się do stanu gazowego. Tyle na dzisiaj; idę spać. pzdr, M. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ProsiaQ Opublikowano 24 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2006 heheheh.. a wyadawlo mi sie ze to taki prosty temat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maruda Opublikowano 24 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2006 heheheh.. a wyadawlo mi sie ze to taki prosty temat No bo on jest prosty... Się otwiera, psssss...., się leje. Ot, żadna filozofia. Ale zjawiska fizyczne, które za tym stoją to już inna historia... pzdr, M. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 24 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2006 Proces odwrotny (wykraplanie się par cieczy pod wpływem zwiększonego ciśnienia) wykorzystuje się do skraplania propanu i butanu, sprzedawanych potem w tej postaci na stacjach benzynowych jako LPG (Liquified Pressurised Gas - sprężony gaz skroplony). Jedna malutka korekta (z resztą bez znaczenia dla słuszności wywodu). Czy przypadkeim LPG to nie jest "Liquified Petroleum Gas"? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panklex Opublikowano 24 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2006 O boże jak nie skończycie z tą termodynamiką to stanie się coś strasznego, wszyscy będą mówić o punkcie potrójnym powstaną pod(t)fora osobne dla równań clapeyrona osobne dla zasad dynamiki i będziemy dyskutować zamiast o mechaniźmie róźnicowym to o entalpi i entropii!!. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Intakwrx Opublikowano 24 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2006 heheheh.. a wyadawlo mi sie ze to taki prosty temat No bo on jest prosty... Się otwiera, psssss...., się leje. Ot, żadna filozofia. Ale zjawiska fizyczne, które za tym stoją to już inna historia... pzdr, M. Hmm zawsze mi się wydawało ze pssss... to jest zasysające, a ty mówisz ze to raczej wylatujące . Hmmm przy następnym tankowaniu sprawdzę zapalniczka w którą stronę jest ciąg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 24 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2006 Hmm zawsze mi się wydawało ze pssss... to jest zasysające Ja bym dał sobie wręcz uciąć rękę, że to jest psss zasysające... :roll: (Aż chce się dopowiedzieć cytat z "Chłopaków": I wiesz co? Dziś chodziłbym bez ręki ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maruda Opublikowano 24 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2006 Jedna malutka korekta (z resztą bez znaczenia dla słuszności wywodu). Czy przypadkiem LPG to nie jest "Liquified Petroleum Gas"? Hm... Rzeczywiście, Wikipedia i inne źródłą podają "petroleum". Ja natomiast spotkałem się kiedyś z tłumaczeniem "pressurised" - i "tak mi zostało" (no i jakby jest bardziej takie tłumaczenie sensowne - IMO). Aczkolwiek się nie upieram - może być i "petroleum"... M. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 24 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2006 Maruda, sprawdziłem w Oxford English Dictionary który jest dość dużym autorytetem - wspiera moją wersję ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
toyo Opublikowano 24 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2006 U mnie mam taki sam efekt... Przy pustym bidonie syczy, ale mam wrażenie, że zasysa... Zobaczę następnym razem. Taki sam efekt miałem w Civic'u i w Lanosie czyli... chyba jednak jest to normalne.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi