@ emil:
z mała turbiną, sterowanie seria, tylko turboback supersprinta, hamulce znasz, klocki galfer czy cos takiego (jakies ori z tego zestawu), seryjne amorki, na oponkach z avatarka.. tak wygladaly jakies 4 kolka pelnym butem, po najlepszym okrazeniu ...drutów bylo juz coniemiara, byly zabite... ale dobrze mi sie jezdzilo mimo ze ledwo dalo sie wytrzymac przez upal w aucie ;D.
pozniej po zmianie turbo, tez pojechalem jakos podobnie, juz na AGXach... tyle ze wtedy mialem popsute troche sprzeglo, nie wychodzily mi redukcje i generalnie zmienialem biegi jak moj dziadek, co mnie doprowadzalo do szalu - nie to zebym sie tlumaczyl... Bo duzo nie mowiac, potencjal byl wiekszy, tylko nie dogadywalem sie z autem; wbijalem sie w odcinke wiele razy; turbo+kolektor+wysterowanie (na skromnym 1,0bar dla bezpieczenstwa upalania w takim upale) tez dalo zupelnie inna charakterystyke i nie moglem sie do niej dopasowac niestety...
a i najwazniejsze wrazenia moje są takie, ze o ile na pierwszym poznaniu bylem naprawde wybitnie skoncentrowany, to na drugim juz mialem powazne klopoty zeby sie skupic porzadnie...
drobne nieporozumienia z autem koszmarnie wybijaja z rytmu. auto na tor musi byc dopracowane w 100%. niech bedzie wolniejsze, niech gorzej hamuje i skreca nawet troche, aby bylo w 200% sprawne w takich trudnych warunkach i calosc wyzwania krecenia czasu skupiala się na jezdzie, a nie walce z samochodem.
c u