lewen Opublikowano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 Co kupić dla 6letniego dziecka, 120 cm niskości. Zjeżdża pługiem z każdej góry. Teraz czas na krok naprzód i lepsze nartki. Ktoś coś gdzieś wie? :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rob Opublikowano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 na czym jeździł do tej pory? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lewen Opublikowano 20 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 Rob, niebieskie Skitty z InterSportu (sprawdze dzis dlugosc). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rob Opublikowano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 Fajne nartki, wiesz że możesz je wymieniać co roku na dłuższe za 100zł, ale faktycznie nartki raczej do nauki. Jeśli chcesz narty trochę "lepsze" (troszkę bardziej wymagające, sztywniejsze i szybsze) masz do wyboru np: -Atomic race jr cena w intersporcie 599zł długości 100-120cm -Rossignol Radical jr xelium kid też 599zł w intersporcie Myślę że te narty powinny być odpowiednie dla twojego dziecka, bylebyś nie kupił za długich desek dziecku!! W razie pytań pisz postaram się pomóc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
QbaqBA Opublikowano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 przekalkuluj czy warto kupowac dziecku narty, jesli za rok z nich wyrosnie... moze jednak wypozyczalnia? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lewen Opublikowano 20 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 A Rossignol Radical Jr? Moze bardziej rozwojowe? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuzon Opublikowano 21 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2011 Znam 3 fora mające świetną atmosferę i ludzi, którzy są gotowi rzucić się bezinteresownie na pomoc: 1- forum.subaru.pl, 2- (edytowane: nie wiedziałem, że wstawienie kreski w adresie poprzedniego forum spowoduje jakiś błąd wysłania i kreska automatycznie zmieni się na kropkę :shock: :? czy to nie przesada :?: ) i 3- skiforum.pl. Zajrzyj na to ostatnie, a znajdziesz tam mnóstwo informacji na ten temat. Oczywiście, jak wszędzie, czasami sprzecznych Nie czuję się kompetentny żeby udzielać Ci rad, chociaż na nartach jeżdżę od 3,5 roku życia i jest to dla mnie najważniejsza forma aktywności fizycznej, a próbowałem już kilku adrenalinopędnych sportów, ale w związku z tym, że mam dokładnie ten sam problem (6lat/120cm/hamowanie pługiem lub jazda "na krechę") napiszę Ci co ja postanowiłem: narty długości max 120 (najlepiej 118) choć tutaj opinie są diametralnie różne. Jak stwierdzę, że dzieciak przekroczył już etap fascynacji prędkością i zaczyna bawić go jazda techniczna, to wtedy zmiana długości na charakterystykę bardziej slalomową. Marka nie ma żadnego znaczenia, choć szukam markowych (liczę na lepszą jakość wykonania). Model bez znaczenia, to są narty dla maluchów, które uczą się jeździć i nazwanie tych modeli nazwami nart dla dorosłych, to w większości chwyt marketingowy. Tylko używane! Nie wydam więcej jak 250 zł na coś, co być może za rok trzeba będzie wrzucić do piwnicy. Nie, 250 to nawet za dużo. Na używkach będzie pewnie jeździł tak długo, aż skończy rosnąć, chyba, że wcześniej dojdzie do poziomu zawodniczego (w co nie wierzę i nie życzę mu tego) i na tym poziomie nie da się odkupić profesjonalnego sprzętu, który po 1-2 sezonach nie będzie wyklepany. To są wnioski do których doszedłem po skiforum. Albo tak jak pisał QbaqBA, wypożyczalnia. Tylko, że musisz mieć do niej bezproblemowy dostęp, ale i tak nie wyskoczysz w ten sposób na godzinny spacer z dzieciakiem, który przy okazji zaliczy kilka zjazdów z górki za chałupą. Staram się też trzymać zasady, że chłopak ma wracać z nart z ogromnym żalem, że już musi iść do domu. Trzeba w nim zostawić niezaspokojony głód tego szaleństwa I jeśli nie masz doświadczenia w szkoleniu, to co jakiś czas, chociaż kilka godzin jazdy z instruktorem :!: :!: :!: Nawyki które wpoiłem sobie swoim samouctwem w dzieciństwie, ciągną się za mną do dzisiaj i nie mogę się ich pozbyć. Pozdro dla wszystkich miłośników boazerii i desek do prasowania :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lewen Opublikowano 21 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2011 Kupiłem Rossignol Radical Jr 8) -- 21 gru 2011, o 18:09 -- nie wiedziałem, że wstawienie kreski w adresie poprzedniego forum spowoduje jakiś błąd wysłania i kreska automatycznie zmieni się na kropkę Matrix ... czuwa ... :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuzon Opublikowano 21 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2011 I na cholerę było mi łykać czerwoną pigułkę :!: :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lewen Opublikowano 21 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2011 kuzon, to był raczej M&M's ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuzon Opublikowano 21 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2011 Jakie pigułki, taki matrix Powodzenia na nartach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzibi Opublikowano 22 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2011 lewen, od jakiego wieku Twoj maluch smiga? Tzn. kiedy uznales, ze "nadeszla wiekopomna chwila". Jak zaczeliscie? Instruktor? Sam uczyles? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lewen Opublikowano 22 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2011 dzibi, od 3rż. Pierwszy sezon raczej zabawa, trzymalem go pod pachy miedzy nogami i tak jezdzilismy. W kolejnym zaczal jezdzic z instruktorem i to byl przelom: koniec mietkiej gry- pozycja i jedziesz za mna 8) No i mlody z lekkim placzem na ustach musial zjezdzac sam :wink: W ostatnim sezonie znowu codziennie 1-2 godziny z instruktorem. Dodatkowo zaliczylismy oboz dla dzieci, na ktorym jezdzili 8 h dziennie w szkolce. W efekcie zjezdzal juz ze wszystkich tras we Wloszech. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marro Opublikowano 22 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2011 hejka, dobry wybór z tymi rossami, moja jeździła zarówno na nich i na atomach o ktorych mowa wyzej, w końcu zdecydowalismy sie na atomy bo jakoś jej bardziej pasowały:) a może to skrzywienie po tatusiowe, bo ja atomica uwielbiam bezgranicznie .... choć jak ostatnio się przesiadłem na dwa dni na voelkl-e race tigery to juz sie nie moge doczekać aż znowu na nich będę jeździł pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rob Opublikowano 22 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2011 hejka, dobry wybór z tymi rossami, moja jeździła zarówno na nich i na atomach o ktorych mowa wyzej, w końcu zdecydowalismy sie na atomy bo jakoś jej bardziej pasowały:) a może to skrzywienie po tatusiowe, bo ja atomica uwielbiam bezgranicznie .... choć jak ostatnio się przesiadłem na dwa dni na voelkl-e race tigery to juz sie nie moge doczekać aż znowu na nich będę jeździł pozdrawiam heheh z voelklami mam podobne odczucia raz sie na racetigerach przejechałem i teraz ciężko mi na czym innym jeździć :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
QbaqBA Opublikowano 22 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2011 heheh z voelklami mam podobne odczucia raz sie na racetigerach przejechałem i teraz ciężko mi na czym innym jeździć :wink: to prawda, sa swietne a teraz proponuje sprobowac Stockli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztov Opublikowano 22 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2011 a teraz proponuje sprobowac Stockli Pamiętam mój pierwszy raz na Stockli. To było na Nosalu. Przesiadłem się z bardzo łatwych Atomic i... o ja [moderator czuwa!]. Kompletnie nie ogarniałem, a na dwóch deskach śmigam naście lat i raczej nie jestem kiepski w te klocki. Zanim połapałem się jak właściwie korzystać z tych nart, zaliczyłem spektakularną glebę, a w Wiśle upłynęło mnóstwo wody. ALE. Kiedy załapałem z czym to trzeba jeść, nie miałem ochoty schodzić ze stoku. Krawędzie zupełnie niewiarygodnie kleją do stoku. Im mocniej jadę, tym pewniej trzyma narta, tym lepiej się czuję, tym więcej frajdy to daje Aż rozmarzyłem się o jakimś wypadzie w Dolomity. Seceda, Saslong, Marmolada. :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
subleo Opublikowano 22 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2011 a teraz proponuje sprobowac Stockli Stockli to takie Subaru w narciarstwie a Volkl to BMW. Na jakich Stocklach jeździliście ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztov Opublikowano 22 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2011 Laser SL 166. Dokładnie takie: http://www.ski-review.com/images/storie ... sl_fis.jpg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qóba Opublikowano 22 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2011 A ja jestem dalej wierny GS'om 12'tkom, wcześniej juniorskie, teraz męskie 181 cm i jest ekstra Jak nie jadę na obóz z sekcją i muszę wziąć jedną parę to zawsze wybieram gigantki, bo to zupełnie inna jazda - zdecydowanie szybsza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marro Opublikowano 23 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2011 ech, wiem wiem z tymi stockli, od lat sobie powtarzam ze musze sprobowac i w tym sezonie na pewno to zrobię na razie ja jeżdze z corką to pomykam na łatwych (jak dla mnie) salomonach equipe 3v 10, są bardzo przyjemne w prowadzeniu i do jazdy z dzieckiem jak znalazł a te stockli na zdjęciu to ładniutkie są Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lewen Opublikowano 23 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2011 A ja kiedyś kupiłem na wyprzedaży Fischer RC4 Race SC... i tak mi już zostało... Tylko zmieniam na nowsze 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ken Opublikowano 28 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2011 hejka, dobry wybór z tymi rossami, moja jeździła zarówno na nich i na atomach o ktorych mowa wyzej, w końcu zdecydowalismy sie na atomy bo jakoś jej bardziej pasowały:) a może to skrzywienie po tatusiowe, bo ja atomica uwielbiam bezgranicznie .... choć jak ostatnio się przesiadłem na dwa dni na voelkl-e race tigery to juz sie nie moge doczekać aż znowu na nich będę jeździł pozdrawiam heheh z voelklami mam podobne odczucia raz sie na racetigerach przejechałem i teraz ciężko mi na czym innym jeździć :wink: to i ja pochwalę. Sprzedałem Sl9 i kupiłem Racetiger SL Racing. Polecam każdemu, kto umie jeździć na krawędziach! -- 28 gru 2011, o 11:44 -- hejka, dobry wybór z tymi rossami, moja jeździła zarówno na nich i na atomach o ktorych mowa wyzej, w końcu zdecydowalismy sie na atomy bo jakoś jej bardziej pasowały:) a może to skrzywienie po tatusiowe, bo ja atomica uwielbiam bezgranicznie .... choć jak ostatnio się przesiadłem na dwa dni na voelkl-e race tigery to juz sie nie moge doczekać aż znowu na nich będę jeździł pozdrawiam heheh z voelklami mam podobne odczucia raz sie na racetigerach przejechałem i teraz ciężko mi na czym innym jeździć :wink: to i ja pochwalę. Sprzedałem Sl9 i kupiłem Racetiger SL Racing. Polecam każdemu, kto umie jeździć na krawędziach! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się