Skocz do zawartości

Jakie duze auto rodzinne?


dzibi

Rekomendowane odpowiedzi

Maciex, wymień mi SUV-y które sobie radzą w prawdziwym terenie

Suzuki Grand Vitara.

 

Ale to jest auto terenowe :http://www.motonews.pl/suzuki/model-236-suzuki-grand-vitara.html

dobra, to ja sie zapytam: co odroznia SUV'a od auta terenowego? :roll:

nadwozie "samonosne" vs "rama"?

IMHO to podstawowe kryterium. Samonosne - SUV, rama - terenowka, i przy takich zalozeniach, Grand Vitara jest suvem ktory sobie sprawnie radzi poza droga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciex, wymień mi SUV-y które sobie radzą w prawdziwym terenie

Suzuki Grand Vitara.

 

Ale to jest auto terenowe :http://www.motonews.pl/suzuki/model-236-suzuki-grand-vitara.html

dobra, to ja sie zapytam: co odroznia SUV'a od auta terenowego? :roll:

nadwozie "samonosne" vs "rama"?

 

Jeśli o to Ci chodzi to Vitara od paru lat ma już nadwozie samonośne (kompromis) ale ma reduktor 4L LOCK.

Wiem że mozna mówić na to auto że jest SUV-em i pewnie nie jest to jakis błąd :idea: Zawsze jednak to auto tworzone było z myślą o drogach nieutwardzonych i Suzuki oficjalnie mówi ze to jest samochód terenowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale nie na naszym rynku. http://automobiles.honda.com/crosstour/

 

No właśnie niestety nie w EU :(

 

Jedyna wada to napęd Real Time 4WD (bliżej CRV'a), ale Acura ZDX już może być ciekawa: Super Handling All-Wheel Drive zdaje się taki jak w Legend. Pomarzyć sobie można ... Hondę lubię szkoda że nie daje fajnych samochodów na rynek EU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli o to Ci chodzi to Vitara od paru lat ma już nadwozie samonośne (kompromis) ale ma reduktor 4L LOCK.

Wiem że mozna mówić na to auto że jest SUV-em i pewnie nie jest to jakis błąd :idea: Zawsze jednak to auto tworzone było z myślą o drogach nieutwardzonych i Suzuki oficjalnie mówi ze to jest samochód terenowy.

 

Bo pojęcie SUV to płynne jest: da mnie terenówka to ma reduktor, blokady mostów i centralnego mechanizmu różnicowego, rama i parę innych drobiazgów (odpowiednie opony, parametry: prześwit głębokość brodzenia).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra, to kolejne pytanie... czym sie rozni SUV od uterenowionego kombi? :)

"nowy" OBK to SUV, czy nadal uterenewione kombi? a "nowy" Forek? a Tribeca? :D

 

Gdzieś znalazłem że OBK to SUW (Sport Utility Wagon) kwestia marketingu ... SUV to taki co terenowy samochód przypomina (kształtem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo pojęcie SUV to płynne jest: da mnie terenówka to ma reduktor, blokady mostów i centralnego mechanizmu różnicowego, rama i parę innych drobiazgów (odpowiednie opony, parametry: prześwit głębokość brodzenia).

+ wyciągarkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Hondę lubię szkoda że nie daje fajnych samochodów na rynek EU.

 

Nie dość że nie daje to je uśmierca :!: A kij im w tyłek :lol: Już dawno się na nich pogniewałem :?

 

Niestety. Dlatego teraz kupiłem Subaru ...

 

-- 12 paź 2011, o 09:30 --

 

Bo pojęcie SUV to płynne jest: da mnie terenówka to ma reduktor, blokady mostów i centralnego mechanizmu różnicowego, rama i parę innych drobiazgów (odpowiednie opony, parametry: prześwit głębokość brodzenia).

+ wyciągarkę :)

 

Wyciągarka musi być i "snorkel" się przyda :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra, to kolejne pytanie... czym sie rozni SUV od uterenowionego kombi? :)

"nowy" OBK to SUV, czy nadal uterenewione kombi? a "nowy" Forek? a Tribeca? :D

 

Gdzieś znalazłem że OBK to SUW (Sport Utility Wagon) kwestia marketingu ... SUV to taki co terenowy samochód przypomina (kształtem).

a no wlasnie... ten cholerny marketing jest taki zagmatwany :lol:

 

polecam :arrow: http://www.goodcarbadcar.net/2011/01/is ... k-suv.html

 

a to polecam w szczegolnosci :arrow: http://twitpic.com/3v61k3/full :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra, to kolejne pytanie... czym sie rozni SUV od uterenowionego kombi? :)

"nowy" OBK to SUV, czy nadal uterenewione kombi? a "nowy" Forek? a Tribeca? :D

 

Gdzieś znalazłem że OBK to SUW (Sport Utility Wagon) kwestia marketingu ... SUV to taki co terenowy samochód przypomina (kształtem).

a no wlasnie... ten cholerny marketing jest taki zagmatwany :lol:

 

polecam :arrow: http://www.goodcarbadcar.net/2011/01/is ... k-suv.html

 

a to polecam w szczegolnosci :arrow: http://twitpic.com/3v61k3/full :mrgreen:

 

Ale coś trzeba w myjni powiedzieć bo SUV ma inną stawkę ... :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja z cala swiadomoscia wybralem ciezkiego i duzo palacego benzynowego SUV'a 8) :mrgreen:

i nikt mi nie wmowi, ze nisko zawieszone FWD czy RWD zima (a tam, gdzie mieszkam zima trwa zazwyczaj ok. 6 miesiecy :D ) jest lepsze do podrozowania z rodzina w trasy niz SUV z jakims tam AWD (fajnie, jak ktos mieszka w kraju, gdzie nie ma powaznych zim i/albo drogi sa na czas oczyszczane ze sniegu - wtedy rzeczywiscie AWD nie jest potrzebne :roll: )

 

Chodziło mi o to że wg mnie lepsze i praktyczniejsze są "uterenowione kombi" (OBK , allroad ,XC70) niż typowe SUV-y z których sie już wyleczyłem i nie spieszno mi do nich :)

Co innego jeśli mowa o np. Land Rover Disco - jednak byłby on dla mnie już za bardzo w stronę terenu i nie korzystał bym z jego dobrodziejstw a na asfalcie bym się czuł jak w "autobusie" :idea: Do lansu jednak w sam raz :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaletą SUV'a jest to że się wysoko siedzi (tzn. wyżej niż w uterenowionym kombi), no i duży jest tzn. bezpieczny :-) - to obiegowe opinie. Teraz jest moda na crossovery nawet z napędem na jedną oś, ludzie kupują co im się podoba nie zawsze co jest im potrzebne ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaletą SUV'a jest to że się wysoko siedzi

 

No a dla mnie właśnie wadą gdyż w Lexus RX 450H , Mazda CX-7 po długiej podróży byłem najzwyczajniej zmęczony :? W OBK-u czuję się świetnie nawet po dłuższej trasie ze względu na to że zdecydowanie blizej mu do limuzyny aniżeli SUV-a :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zmęczenie wynikało z pozycji za kierownicą czy z faktu że jest się o kilkanaście cm wyżej?

 

Myślę że oba te czynniki :idea: Coś w tym musi byc gdyż SUV przecież nie jest stworzony do podróżowania.

zalezy od punktu widzenia (siedzenia? :mrgreen: )

a co jest stworzone do podrozowania?

np.: autostradami? w gorach? po drogach "krajowych"?

 

gadasz takimi ogolnikami... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli tak bardzo zależy Ci na bezpieczeństwie, to raczej patrz na jak najmłodsze konstrukcje. Rozmiar i masa to nie wszystko

 

Nie, no wiadomo, że nie ma reguły, która działa zawsze i wszędzie i że masa auta nie jest jedynym czynnikiem decydującym o bezpieczeństwie auta. Chodzi tutaj bardziej o kwestię taką, że dla mnie w tej chwili auto większe w środku to jak najbardziej ZALETA, ale co za tym idzie będzie ogólnie większe i cięższe, co czasami jest WADĄ, a czasami ZALETĄ.

 

zajrzy tu forumowicz slesz i opisze swoje doświadczenia, bo z tego co wiem to mieści na tylnej kanapie 3 foteliki

 

No właśnie zastanawiam się, czy to jest takie dobre rozwiązanie. Jeżeli wszystko jest zgodnie z zaleceniami producentów auta i fotelików, to ok. Ale widywałem już po trzy foteliki na tylnej kanapie w sedanach, zajmujące dosłownie miejsce od drzwi do drzwi, bez nawet centymetra luzu. To chyba nie jest zbyt bezpieczne w przypadku zderzenia bocznego, prawda?

 

 

 

Reszty tego posta nie musicie czytać, to bardziej do TyrTyr bo chyba nie nadajemy na tych samych falach :lol:

Choć nie wiadomo, jak to się potoczy, więc może ktoś z Was się dowie czegoś czego nie wie.

 

 

 

 

Pogadaj z kims kto umie policzyc proste rzeczy z fizyki.

 

TyrTyr, proszę Cię... Co sprawiło, że założyłeś, że ja tego nie umiem?

 

 

Skoro Ty umiesz liczyć proste rzeczy z fizyki, a zakładam, że umiesz (w odróżnieniu od założeń, jakie Ty najwyraźniej przyjmujesz wobec mnie) to wiesz zapewne, że teoretycznie każde zatrzymanie w miejscu oznaczałoby przyspieszenie o nieskończenie dużej wartości w kierunku zgodnym z kierunkiem ruchu, lecz o przeciwnym zwrocie. A to z kolei, jak też oczywiście wiesz, oznaczałoby z kolei śmierć każdego zawsze i wszędzie, przy każdej najmniejszej stłuczce.

 

Mówiąc o tym zderzeniu dwóch takich samych aut i o "zatrzymaniu w miejscu" przejęzyczyłem się, czy bardziej źle wysłowiłem - miałem na myśli nie to, że wszystko się nagle zatrzymuje bez dalszego przesunięcia, tylko zatrzymanie obu aut do zerowej prędkości. Bo tak teoretycznie powinno być, gdy dwa takie same auta o takiej samej masie się ze sobą zderzą czołowo, na który to proces, jak zapewne wiesz, składają się różne rodzaje odkształceń (karoserii i ciała). To napisałem tylko i wyłącznie celem odróżnienia od sytuacji, w której na przykład jedziesz autem podobnej generacji z podobnie skutecznymi systemami bezpieczeństwa, ale dwa razy cięższym, niż auto z którym się zderzasz i wtedy Ty się nie zatrzymujesz. Przy rozmowie z osobą taką jak Ty, która wydaje się być na poziomie, chyba nie musimy w ogóle się zastanawiać nad takimi sprawami, bo wiadomo, że w świecie rzeczywistym i w przypadku zjawisk jakie tutaj rozważamy praktycznie żadne ciało nigdy nie zatrzymuje się w miejscu natychmiast (bez odkształceń i bez przesunięcia), tylko zawsze pokonuje jakiś dystans z mniejszym lub większym opóźnieniem. Poza tym, jak wiesz zapewne, nie tylko maksymalna chwilowo osiągana wartość opóźnienia ma wpływ na zakres uszkodzeń ciała, ale także całkowita wartość oddanej energii. Czyli rozpatrując jeszcze raz sytuację nr 2, w której jedziesz autem cięższym ale wyposażonym w systemy bezpieczeństwa podobnej klasy, co Pan, który przysnął na kacu na przeciwnym pasie w swoim lżejszym aucie masz dwa auty po swojej stronie:

 

1) na skutek uderzenia Ty zwalniasz, a on zaczyna jechać w przeciwną stronę. Jako że czas trwania obu tych zjawisk jest taki sam - zaczynają się i kończą w tych samych momentach - można wywnioskować, że na niego działa dużo wyższa siła maksymalna. Pomijam kwestię różnicy ciężarów (czy pisząc poprawnie: mas) obu kierowców.

 

2) nawet jeżeli on jedzie autem nowszym, którego konstrukcja i wykorzystane systemy bezpieczeństwa spowodują, że powiedzmy maksymalną chwilową wartość opóźnienia jego ciała udało się zmniejszyć (np. przez zastosowanie lepszego rozproszenia energii przez karoserię, lepsze airbagi i pasy bezpieczeństwa itd.) do poziomu dajmy na to takiego, jak maksymalne chwilowe późnienie Twojego ciała, to na skutek wykorzystania wszystkich powyższych systemów proces ten musi się po prostu wydłużyć w czasie, bo jego ciało i tak musi zmienić o 180 stopni zwrot wektora prędkości, czyli zacząć się poruszać w przeciwnym kierunku, co oznacza, że sumarycznie odda całą swoją energię kinetyczną i dodatkowo musi przejąć dodatkową porcję energii, która spowoduje, że zacznie się poruszać w drugą stronę. W związku z tym nawet jeżeli maksymalna chwilowa wartość przyspieszenia jest równa tej, której doświadczasz Ty w swoim cięższym i większym aucie, to musi ono działać na niego przez dłuższy czas, co ma duży wpływ dla żywego organizmu. Ma to o tyle duże znaczenie, bo jak słusznie zasygnalizowałeś, zakładając że ja nie mam na ten temat pojęcia, mówimy tutaj o przeciążeniach o wartościach mówiąc delikatnie dosyć sporych, których na codzień nie doświadczamy = granicznych dla możliwości żywego organizmu jakim jest człowiek. Czyli mówiąc krótko nasze ciało może nawet z dużym opóźnieniem sobie poradzić, jeżeli działa ono przez krótki czas i gdy oddawana / przyjmowana jest mniejsza porcja energii.

 

Przykład 1): uderzenie paskiem (czasami dostawałem jak byłem młodszy i mi się należało). To też pewnie wiesz, więc dla Ciebie to żadna ciekawostka, ale może innym forumowiczom to zobrazuje niektóre rzeczy - jeżeli się to zrobi odpowiednio, to końcówka paska może przekroczyć prędkość dzwięku. Ale z racji małej masy przekazuję on bardzo niewielką energię, która się szybko rozprasza i efekt końcowy to lekkie zaczerwienienie na półdupku.

 

Przykład 2): np. skóra oparta o pasy się odkształci, co zmiejszy np. przyspieszenie obojczyka, który też się minimalnie odkształci, co zmiejszy np. przyspieszenie płuc, które również odkształcając się przez ten moment zmniejszą przyspieszenie serca itd. i w ten sposób serce będzie "wyhamowywało" najdłużej z najniższą wartością opóźnienia. Ale to do pewnego momentu. Bo jeżeli ta zmiana kierunku (całego ciała) o granicznej dla żywego organizmu wartości przyspieszenia będzie trwała dłużej, np. dwa razy dłużej, to się okaże, że skóra i obojczyk nie będą się mógły już dalej odkształcać i takie samo przyspieszenie osiągną płuca, które również nie będą się już mogły dalej odkształcić i zadziałają z większą siłą, niż w pierwszym przypadku, na serce.

 

Nie jestem dobry z anatomii, ale założyłem, że obojczyk jest przed płucami, a te przed sercem i że siedzimy przodem do kierunku jazdy.

 

 

A tak poza tym:

 

Zwlaszcza kiedy pada z Twojej strony cos o zatrzymywaniu w miejscu...

 

Niech Ci podstawi do wzoru np. mase serca, opoznienie wynikajace z zatrzymania w miejscu.......

 

Nawet pilot myśliwca uderzający w locie nurkowym w ziemię nie zatrzymuje się "w miejscu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gadasz takimi ogolnikami... :roll:

 

No to Ci powiem/napiszę precyzyjniej :idea: Dłuższe trasy po autostradach i drogach krajowych były dla mnie bardziej meczące podróżując SUV-ami ze względu na pozycję(wysoko siedzenie),gorszą precyzję prowadzenia oraz szum . W mieście nie ma dla mnie różnicy czy OBK czy np. Lex RX ale ten drugi ze względu na gabaryty potrafi w zatłoczonych ulicach byc niewygodny a miejsca w środku mniej niż w OBK. Jaki więc ma sens taki RX (typowy SUV) :?:

 

Mam nadzieję że w miarę "przejrzyście" Ci to opisałem :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dowod na to ze suwy sa male w srodku.

 

Dokładnie tak :idea: Ciasno w środku a na parkingu zajmujesz 1.5 miejsca :lol: Jeszcze do tego kiepsko się prowadzą w porównaniu do kombi rzecz jasna , są głośne(opory) , nie ekonomiczne no ale nadal modne :?

 

A dlaczego sa modne?

Bo sie je taniej i latwiej produkuje, czyli daja znacznie wiekszy margines zysku.

Trzeba mode utrzymywac wklepujac ludziom do glowy ze sa bardziej bezpieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gadasz takimi ogolnikami... :roll:

 

No to Ci powiem/napiszę precyzyjniej :idea: Dłuższe trasy po autostradach i drogach krajowych były dla mnie bardziej meczące podróżując SUV-ami ze względu na pozycję oraz szum . W mieście nie ma dla mnie różnicy czy OBK czy np. Lex RX ale ten drugi ze względu na gabaryty potrafi w zatłoczonych ulicach byc niewygodny a miejsca w środku mniej niż w OBK. Jaki więc ma sens taki RX (typowy SUV) :?:

 

Mam nadzieję że w miarę "przejrzyście" Ci to opisałem :lol:

po pierwsze, jezeli w Lexie doskwieral Ci szum (a w OBK go nei odczuwasz :D ), to pewnie jezdziles jakims zlepkiem z kilku aut... :roll:

po drugie, Lexus RX nie jest zewn. odczuwalnie wiekszy od OBK... widac dziala zasada, ze kazdy chwali to, co ma :roll: :mrgreen:

 

-- 12 paź 2011, o 14:21 --

 

zajrzy tu forumowicz slesz i opisze swoje doświadczenia, bo z tego co wiem to mieści na tylnej kanapie 3 foteliki

 

No właśnie zastanawiam się, czy to jest takie dobre rozwiązanie. Jeżeli wszystko jest zgodnie z zaleceniami producentów auta i fotelików, to ok (...)

nie wiem, jak inni producenci, ale FHI (przynajmniej w instrukcji do Tribeki) nie zezwala na mocowanie fotelika na drugim rzedzie siedzen po srodku... tylko z jednego, albo z drugiego boku :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciex, wymień mi SUV-y które sobie radzą w prawdziwym terenie :lol: Ja takich nie znam :idea: Dupowozy a'la Q5 , Q7, Cx-7 , Cx-9 i inne ravy ,crv-ały nadają się co najwyżej na nadmorski bulwar z najlepiej jak największymi błyszczącymi felgami :wink: No może dadzą radę na drodze nie utwardzonej prowadzącej do stajni , lasu , rzeki , stawu ,jeziora :lol: Chociaż do tego i tak OBK zdecydowanie lepszy a jeśli jeszcze ma "morze" miejsca to dla mnie naprawdę SUV-y nie mają sensu :idea:

 

Dobrze, prawi dac mu.... co kolega pije?

 

Z tym ze Mazdy CX moim zdaniem to nie sa suwy.

 

No i uwazam ze na nie utwardzonej drodze do stajni, lasu...... to i naped na jedna os da rade jesli kierowca ma olej w glowie.

 

I teraz moja ulubiona historyjka z zycia.

Znajoma mi mowi ze jej siostra sprzedla swojego ukochanego merca i kupila suwa.

Ja sie pytam co ja podkusilo.

Ano glownie to ze miala juz dosc problemow z dojazdem do pracy kiedy spadl snieg.

Pytam wiec, - o to brala urlop kiedy posypalo sniegiem?

No, nie, zaraz urlop, dzwonila po taksowke..........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu głównego (bo trochę zboczyliśmy) moje doświadczenia były takie. W 98 roku miałem Nissana Sunny, 5-drzwiowego, i urodziły mi się dzieciaki. 3 sztuki. :) TROJACZKI. I tu dopiero zaczął się problem transportowy. Kupiłem trzy foteliki, rosnące razem z dziećmi, czyli takie rozsuwane na szerokość. Do drugiego roku życia jeszcze się mieściły, w Nissanie boki tych fotelików były trochę wyżej niż uchwyty w drzwiach, jakoś to było. Potem trzeba było jednak coś zmienić. Kupiłem Forda Windstara. Wiem, wiem, ale najważniejsze dla mojej żony było to, że w każdym momencie miała dostęp do dzieci, bo ustawiła sobie na chwilę przedni fotel bokiem do kierunku jazdy i robiła przy dzieciach to, co chciała. Na postoju mogła przejść do nich nawet bez wychodzenia z auta. A Ford DO PRZODU nawet chętnie jechał. 3,8 benzyna, z konieczności z gazem. Gorzej było z zakrętami, ale w samochodzie cały czas trzeba mieć głowę na karku i uważać na to, co się robi. To było ponad 10 lat temu, wtedy nie było takiego wyboru, takich cudów techniki i ja też nie miałem takich możliwości jak dziś. Najwygodniejszy dla rodziny z dzieciakami jest duży van. Potem, jak już podrosną, wystarczy zwykły samochód i wtedy można trochę pomyśleć o sobie. Dlatego mam Legacy, a moja 13-letnia szarańcza spokojnie i wygodnie mieści się z tyłu. Pozdrowienia dla DZIBI. Sądzę, że myślimy podobnie. Wszystkiego dobrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdroworosądkowo polecam więc CX9, ale sam bym nigdy nie chciał.

Na codzień spokojnie i bez wyrzeczeń można jeździć czymś mniejszym.

 

No właśnie... U mnie kiepsko jest z samodyscypliną i ze zorganizowaniem (chyba z braku czasu) przy wszelkich przejazdach z rodzinką w aucie. Więc finał jest taki, że się ładuje dużo gratów, które nie zawsze są niezbędne. Chyba najpierw potrzebuję trochę tą umiejętność poćwiczyć :roll: No ale z drugiej strony pewnych spraw się z małym dzieckiem nie przeskoczy, jak się jedzie do znajomych czy rodziców, gdzie nie ma wózka, łóżeczka, czy praktycznie jakichkolwiek zabawek.

I dokładnie wiem, o czym piszesz, że auto musi mieć "to coś"... Właśnie odwrotu od takiego typu aut się boję, bo FXT i OBK mi się bardzo podobają. Serce mówi: "kupuj", ale mam złe przeczucia, że mogą to nie być dla mnie dobre auta.

 

 

Luk77, czyli piszesz, że w OBK jeździ się na trasie lepiej, niż w LEXUSie RX?

EDIT: zdążyłeś odpisać... tak mi szybko net działa...

 

Właśnie też ostatnio nad tym myślałem. Pamiętam, że z imprezy wysiadałem dużo mniej zmęczony, niż z RAVki. Naprawdę, bardzo duża różnica na plus. W RAVce jest faktycznie odczuwalna różnica względem zwykłej limuzyny lub kombi "na plus" jeżeli chodzi o widoczność. Na początku wręcz zaskakująca różnica. Ale tak jak piszesz - wyższa pozycja za kółkiem = większe kołysanie (a do innej widoczności się szybko przyzwyczaisz), o szumie powietrza nie wspominając. Choć to w RXie akurat nieco zaskakujące, bo spodziewałbym się, że będzie cichutko biorąc pod uwagę klasę auta i jednak dosyć opływowy kształt, jak na czteronapędówkę.

 

 

 

nikt mi nie wmowi, ze nisko zawieszone FWD czy RWD zima (a tam, gdzie mieszkam zima trwa zazwyczaj ok. 6 miesiecy :D ) jest lepsze do podrozowania z rodzina w trasy niz SUV z jakims tam AWD

 

No właśnie na ten temat chciałem napisać w odpowiedzi na stwierdzenie TyrTyr, że

Czy jest AWD takim bardzo waznym czynnikiem wplywajacym na bezpieczenstwo?

NIE JEST. Bardzo czesto jest wrecz odwrotnie. Z AWD jest sytuacja anlogiczna do ABS.

 

Czy mam cos na poparcie? Ano mam.

Poczynajac od wlasnych obserwacji okolic wyciagow narciarskich. A konczac na statystykach firm ubzpieczajacych samochody.

Jakie samochody w wiekszosci spotyka sie w rowie? SUV 4x4/AWD

 

Że tak powiem... Wisi mi, że ktoś przepałował i mu "nie wydało" i nie pomogły mu wszystkie elektroniczne systemy, 2WD>4WD, kontrola trakcji, ESP itd. Ja wiem po sobie, znając wiele ze swoich ograniczeń za kierownicą (a twierdzę, że jestem kierowcą conajwyżej średnim) i mam porównanie jak wygląda i jak różnych, często mrożących krew w żyłach doznań może dostarczyć jazda po nieodśnieżonych polskich drogach zimą i jak dużą różnicę na plus odczuwałem jeżdżąc Imprezą WRX, a jak wygląda jazda FWD RAV-4.

 

A czy zastanowiłeś się może nad tym, że być może fakt, że w rowach w okolicach wyciągów narciarskich częściej trafia się SUV 4X4 / AWD, niż zwykłe auto może mieć coś wspólnego z tym, że po pierwsze w takich okolicach jest generalnie czasami więcej SUVów/AWD, niż zwykłych aut, po drugie są to często ludzie przyjezdni, a po trzecie w "obcym dla siebie środowisku"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...