Skocz do zawartości

Cos nie teges


555

Rekomendowane odpowiedzi

carfit nie miałem na celu cię obrazić :wink: , nie zrozum mnie źle :)

 

szycha :D , ale Ciebie odebrałem jako jak najbardziej na + :!: . Bo masz zwyczajnie racje :D

Taki właśnie polski naród :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czekam na każde święta, każdy weekend , wakacje, urlop z wielkim utęsknieniem, i nie ważne czy trwa dwa dni , czy dwa tygodnie, byle mieć wiecej czasu dla rodziny, i dla córeczki, bo w ciągu roku bywa z tym różnie.

 

 

dobrze gadasz , Twoje zdrowie carfit :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mam szczery , to widzę ze w narodzie źle sie dzieję :evil: . Są świeta, ale my już narzekamy, że musimy iść do pracy w poniedziałek, że musiało sie posprzątać, że trzeba było zrobić zakupy :shock: , ludzie czy wyście nie powariowali :?: :idea: :shock:

Jeszcze chwila, a naprawdę nie bedziecie sie z czego mieli w życiu cieszyć :idea: to naprawde jakiś dramat :idea: i trzeba sie zastanowić , co nas jeszcze cieszy.

Ja czekam na każde święta, każdy weekend , wakacje, urlop z wielkim utęsknieniem, i nie ważne czy trwa dwa dni , czy dwa tygodnie, byle mieć wiecej czasu dla rodziny, i dla córeczki, bo w ciągu roku bywa z tym różnie. W święta ide do moich rodziców, sióstr, i mam czas żeby z nimi porozmawiac, itp. Uważam że to jedyny czas, i chciało by się wiecej, dlatego naprawdę dziwią mnie takie posty :roll:

 

Pozdrawiam wszystkich światecznie :D

 

jezeli rozmawiasz z nimi tak jak zawsze to im wspolczuje - tyle wodki nikt nie przyjmie - oprocz Edwina wlasnie :lol:

 

ja tam uwielbiam swieta - wlasnie lubie przygotowania i oczekiwanie ;) a coby was powkurzac to do firmy wracam dopiero 10.01 bo od poniedzialku do 7.01 jestem w Londynie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10.01 bo od poniedzialku do 7.01 jestem w Londynie :mrgreen:

 

szkoda że nie mówisz o szczegółach, że będziesz w Mc'donalds robił za tego co roznosi spóźnione żarcie w Mcdrive :mrgreen:

No ale nic , żadna praca nie hańbi :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czekam na każde święta, każdy weekend , wakacje, urlop z wielkim utęsknieniem, i nie ważne czy trwa dwa dni , czy dwa tygodnie, byle mieć wiecej czasu dla rodziny, i dla córeczki, bo w ciągu roku bywa z tym różnie. W święta ide do moich rodziców, sióstr, i mam czas żeby z nimi porozmawiac, itp. Uważam że to jedyny czas, i chciało by się wiecej, dlatego naprawdę dziwią mnie takie posty :roll:

 

z tym że nie dla każdego święta wyglądają w ten sposób... nie ma się co dziwić.

Po prostu różnie bywa :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czekam na każde święta, każdy weekend , wakacje, urlop z wielkim utęsknieniem, i nie ważne czy trwa dwa dni , czy dwa tygodnie, byle mieć wiecej czasu dla rodziny, i dla córeczki, bo w ciągu roku bywa z tym różnie. W święta ide do moich rodziców, sióstr, i mam czas żeby z nimi porozmawiac, itp. Uważam że to jedyny czas, i chciało by się wiecej, dlatego naprawdę dziwią mnie takie posty :roll:

 

z tym że nie dla każdego święta wyglądają w ten sposób... nie ma się co dziwić.

Po prostu różnie bywa :wink:

 

 

morgiana , jeśli Twoje święta są inne , lub muszą inaczej wyglądać , to pozostaje mi szczerze Ci współczuć :roll: bez żadnej urazy, bo wiem że w życiu różnie bywa :roll:

Nie ,mniej , życze Ci wspaniałych świąt i nowego roku 2011 lepszego od 2010 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

morgiana , jeśli Twoje święta są inne , lub muszą inaczej wyglądać , to pozostaje mi szczerze Ci współczuć :roll: bez żadnej urazy, bo wiem że w życiu różnie bywa :roll:

Nie ,mniej , życze Ci wspaniałych świąt i nowego roku 2011 lepszego od 2010 :D

no ja Ci szczerze mówiąc zazdroszczę ;)

 

dzięki za życzenia i dla Ciebie i Twojej rodziny wszystkiego naj naj naj :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś na Puławskiej kierujący pojazdem marki Opel postanowił pooglądać płonący autobus ZTM i nie zauważył, że samochody przed nim ze mną na końcu stoją na światłach :evil:

 

zabiłabym... :evil:

na miejscu i bez zastanowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie ile "punktów" możnaby przyznać donosicielowi za donoszenie przełożonemu na mnie i to jeszcze w mojej obecności? :roll:

Za co jak za co ale za donoszenie "punktowałbym" do momentu, w którym bym z sił nie opadł :evil: Może za stary już jestem ale po doświadczeniach mojej rodziny za PRL donosicielstwo traktuję gorzej niż kradzież. Na czołach wypalałbym wielkimi literami : MENDA. Smutne jest to, że pomimo zmiany ustroju nadal są tacy, którzy nie mają oporów w podpisach "Życzliwy", ba nawet u nas forum....

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie ile "punktów" możnaby przyznać donosicielowi za donoszenie przełożonemu na mnie i to jeszcze w mojej obecności? :roll:

 

Kiedyś krążył w mailach opis gry biurowej, w której najwięcej punktów było właśnie za pod... eeee to znaczy za donoszenie :mrgreen: do przełożonego w obecności tego, na którego się donosi :lol: Może ten "donosiciel" tego maila właśnie czytał :twisted:

 

A kończąc żarty :arrow: masz nie do pozazdroszczenia współpracowników (bo kolegami na pewno nie są) :shock: Szczerze Ci współczuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie ile "punktów" możnaby przyznać donosicielowi za donoszenie przełożonemu na mnie i to jeszcze w mojej obecności? :roll:

Za co jak za co ale za donoszenie "punktowałbym" do momentu, w którym bym z sił nie opadł :evil: Może za stary już jestem ale po doświadczeniach mojej rodziny za PRL donosicielstwo traktuję gorzej niż kradzież. Na czołach wypalałbym wielkimi literami : MENDA. Smutne jest to, że pomimo zmiany ustroju nadal są tacy, którzy nie mają oporów w podpisach "Życzliwy", ba nawet u nas forum....

Pozdrawiam

Nie wiem jak było w tym przypadku i mnie to nie interesuje, ale wyobraź sobie sytuacje że pracujesz z kimś na równorzędnym stanowisku i ten ktoś notorycznie się opierdala lub coś partoli, a Ty musisz to nadrabiać/prostować itp. W takim wypadku interwencja u przełożonego to jedyne wyjście i nie nazwałbym tego donosem! Oczywiście ten "pokrzywdzony" zrobi z nas donosiciela i winnego wszystkich jego niepowodzeń :evil: . Wg mnie praca to nie kółko wzajemnej adoracji, tylko miejsce gdzie trzeba coś z siebie dać w zamian za otrzymywane wynagrodzenie - nikt nigdzie nikogo siłą nie trzyma. Co innego jak faktycznie trafi się jakaś menda która leci z kazdym nieistotnym "newsem" do szefa, bo ktoś się spóźnił 2 minuty :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co innego jak faktycznie trafi się jakaś menda która leci z kazdym nieistotnym "newsem" do szefa, bo ktoś się spóźnił 2 minuty :roll:

O takiej sytuacji właśnie mówię.

notorycznie się opierdala

No stary....Przy Twojej ilości postów nie ma taryfy ulgowej. Pasiak leci za bluzg. Noś z dumą ;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale facet ma rację, innego słowa bym tu nie użył, a i tak jak widzę wszyscy delikatnie podeszli do tematu. U mnie w pracy też jest kilku "uprzejmie donoszę" i po prostu traktuje się ich jak powietrze, co z tego jak zawsze gdzieś coś usłyszą, powiedzą komu trzeba i są doceniani. Dziwne ale zawsze dostaja nagrody i premie z górnej półki.. :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lukass na pasiak zasłużył, ale poza tym wg mnie rację. Wszystko zależy czego dotyczył "donos" i generalnie jaka jest sytuacja.

A sam fakt:

 

to jeszcze w mojej obecności?

 

to chyba dobrze, nie? Znaczy, że "donoszący" chciał swoje żale przedstawić nie za plecami, w tajemnicy i po cichu, tylko jawnie i przy świadkach, to chyba dobrze o nim świadczy :roll:

Choć, powtarzam jeszcze raz, wszystko zależy od sytuacji i tematu, ale tak jak napisał lukass, w pracy różnie bywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że rozruszałem watek :twisted:

Ale już spieszę wyjaśniać - bo widzę że poniektórzy znają lepiej sprawę ode mnie :roll:

Ten donosik to zwykłe i tradycyjne podp...lenie (zresztą nie pierwszy na mnie od tej osoby) - został zapodany z powodów czysto sportowych; tzn. bo tak lubię i chcę podniszczyć innego. Nie miał on na celu usprawnić pracy jak to tu niektórzy ładnie sugerują, nie był podyktowany dobrem ogółu. A zwyczajną niechęcią, zawiścią etc.

Najśmieszniejsze jest to że "kolega" donoszący nie wiedział że ja dyrekcję uprzedziłem o sprawie w jakiej mnie podpier...ił ze 2 dni wcześniej i cały jego plan w pi...u nie wypalił.

Miałbym z całej sytuacji bekę ale zawsze jakiś niesmak zostaje. Tym bardziej że ja nigdy choćbym nie wiem jak bardzo nie lubił danej osoby na pewno nie próbowałbym w ten sposób załatwiać sprawy, nawet jeśli miałaby służyć tzw "dobru innych".

No ale każdy człowiek jest inny :D

Ja tam lubię widzieć moja twarz w lustrze rano i na nią nie pluć :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale facet ma rację, innego słowa bym tu nie użył,

Ja pewnie też ;) co nie zmienia faktu, że:

lukass na pasiak zasłużył

Podobnie z resztą jak kolega Letkas.

OK, przypominam, że 3 pasiaki to 90 dni urlopu więc proszę Panowie o wstrzymanie koni w kwestii bluzgania w imię dobrze pojętego interesu własnego jak i kultury na The Forum.

Z góry dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...