Skocz do zawartości

Cos nie teges


555

Rekomendowane odpowiedzi

Kurcze ta impreza z filmiku dużo bardziej rozbita niż evo winowajcy.

 

Czy evo było winowajcą, to ciężko stwierdzić. Przecież to był rajd i Subaraka tam nie powinno być...

 

Zgadzam się. Tam nie powinno być nikogo ani niczego bo to zewnętrzna strona zakrętu. Winowajca jest tu pojęciem względnym.

Na innych filmikach z tego wypadku widać na tym zakręcie ludzi piknikujących na kocykach. Nawet nie zdążyliby się podnieść.

Jako widz na tego typu imprezach trzeba mieć oczy wkoło głowy. Przy wypadku Leszka Kuzaja ludzie stali daleko od trasy a i tak doszło do tragedii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś propozycje, jak można przeprosić?

 

Kup jej paczkę ducados'ów czerwonych. Jak palić, to palić... :mrgreen:

 

No i popsułeś mi całą zabawę. Czytałem ten wątek o tragediach miłosnych i właśnie to miałem zaproponować jako przeprosiny :mrgreen:

 

 

 

:mrgreen:

 

Ciekawe czy jeszcze teraz mają ten specyficzny filterek... :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edycja moderatora

 

Kolego, więcej kultury za klawiaturą, Ty też reprezentujesz Forum Subaru, a to zobowiązuje 8)

zwłaszcza, ze z tego co mi wiadomo gosc ktory prowadzil to evo ma konto na forum subaru, nie wiem tylko czy na kropce czy na kresce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. urwana i poszarpana firanka, która kosztowała takie tam tylko błahe 800 zł z groszami

2. wyjebane 4 kwiatki, z czego jeden to 5-letni stephanotis znacznych rozmiarów w całkiem słusznej doniczce

3. żeby nie było że wszystkie na podłogę, to 2 z tych kwiatków wywalone na łóżko ze świeżo zmienioną pościelą

4. wyszarpany kawal futra z drugiego kota

5. cała kuchnia zalana wodą, bo się idiotka wpierdoliła w butelki z wodą do kwiatków i powywalała, bo to przecież taka zajebista zabawa!

6. wywalone 2 krzesła w kuchni, tej zalanej, bo woda przecież jest fe, więc trzeba skakać bo tym co jest suche

7. stłuczone szklanki do piwa, bo stały na drodze do huk wie czego, w każdym razie przeszkadzały więc trzeba było zutylizować

8. rana cięto-szarpana na wewnętrznej stronie mojej prawej dłoni, bo śmiałam kota złapać w locie (ale mi sie teraz będzie fajnie biegi zmieniało... miodzio po prostu...)

9. urwany sznurek z suszarki w łazience, bo przecież trzeba było spierdalać...

 

A wszystko to w mniej niż 15 minut...

 

:evil:

 

Tak, poproszę pasek za bluzgi.

Ale jakby ktoś miał tak zjebanego sierściucha to by zrozumiał, że słów powszechnie uznanych za kulturalne w takiej sytuacji braknie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wpadniesz jutro na piwo?

funduję dogoterapię ;D

 

Jutro to jest spot. A po drugie nie mam ochoty na więcej kriczerów z futrem :evil:

 

Jakby zostało futro, to reflektuje, na korzonki się przyda.

 

Kocie futro pomaga na korzonki tylko z żywym kotem w środku.

Daję w promocji - wysyłka/dowóz ścierwojada gratis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dziewictwo poszło się paść. Czas na dorosłość :cry: Po 18 latach, może trochę więcej, bezstłuczkowej jazdy w końcu [edit] :evil: I to z własnej winy. W miejscu w którym pociłem się prawie co dzień od trzech lat, bo strasznie niewygodny wyjazd i zero widoczności. Dziś miał być ostatni kurs, bo kończę z tą instytucją z której ciężko wyjechać. No i [edit] się nie udało. A mówiła mama - nie widzisz, nie jedziesz, bo po drugiej stronie na pewno jest większy palant niż Ty.

 

Jeśli kogoś interesuje likwidowanie szkody z LINK4 to mogę pisać. Na razie bardzo OK. Laweta po 20 minutach od telefonu. Jutro rzeczoznawca i samochód zastępczy. Niestety tylko na 7 dni. Jakbym odstawił do naprawy auto do polecanego przez nich wujka Heńka - to zastępczak do końca naprawy za darmo, ale jakoś nie chciałem. Mam nadzieję, że do końca będzie w porządku. Karetka do ciężarnej kierowniczki bolidu na kolizyjnym kursie, na szczęście tylko przestraszonej - wezwana przez ISR błyskawicznie, bo na 112 to sobie można dzwonić :evil:

 

 

 

1. urwana i poszarpana firanka, która kosztowała takie tam tylko błahe 800 zł z groszami

2. [moderator czuwa] 4 kwiatki, z czego jeden to 5-letni stephanotis znacznych rozmiarów w całkiem słusznej doniczce

3. żeby nie było że wszystkie na podłogę, to 2 z tych kwiatków wywalone na łóżko ze świeżo zmienioną pościelą

4. wyszarpany kawal futra z drugiego kota

5. cała kuchnia zalana wodą, bo się idiotka [moderator czuwa] w butelki z wodą do kwiatków i powywalała, bo to przecież taka zajebista zabawa!

6. wywalone 2 krzesła w kuchni, tej zalanej, bo woda przecież jest fe, więc trzeba skakać bo tym co jest suche

7. stłuczone szklanki do piwa, bo stały na drodze do huk wie czego, w każdym razie przeszkadzały więc trzeba było zutylizować

8. rana cięto-szarpana na wewnętrznej stronie mojej prawej dłoni, bo śmiałam kota złapać w locie (ale mi sie teraz będzie fajnie biegi zmieniało... miodzio po prostu...)

9. urwany sznurek z suszarki w łazience, bo przecież trzeba było [moderator czuwa]...

 

A wszystko to w mniej niż 15 minut...

 

:evil:

 

Tak, poproszę pasek za bluzgi.

Ale jakby ktoś miał tak [moderator czuwa] sierściucha to by zrozumiał, że słów powszechnie uznanych za kulturalne w takiej sytuacji braknie...

 

Morgiana Mogę to sobie wydrukować? Bo moja szanowna małżonka, z moją postrzeloną córką postanowiły wydać worek kasy na jakiegoś markowego Garfilda, bo taki ładny :evil: A mamy już psa - buldoga francuskiego, który panicznie boi się kotów. Coś czuję, że będą kłopoty :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kryś - ja mam takiego czarnego lobuza - na szczescie nie niszczy w domu tylko terroryzuje i przesladuje dwie pozostale kotki i drapie oraz gryzie moja kobitke (z tego akurat sie ciesze :mrgreen: )

 

daj jej szanse - takie sierscie sa fajowe - bo wlasnie dla tego lobuzowania - co do rany, podjedz sobie teraz do apteki i kup masc BEPANTHEN PLUS za 2-3 dni nie bedziesz miala sladu po kocim glaskaniu ;)

 

do schroniska nie oddawaj - popytaj po znajomych, ktorzy maja dom, moze tam jej bedzie dobrze - schroniska bym nie zyczyl nawet najwiekszemu zwierzakowemu lobuzowi :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przymusowa zamiana Forestera XT na Megane 1.* darmowóz, błyskawicznie uświadamia, że to Subaru które jakoś tak mi się ostatnio wydawało, że nie jedzie, jednak jechało.

 

Kurrr.. Ta Meganka wszystko (za wyjątkiem hamulców) ma podpiętę na gumce. Kierownica reaguje przy obrocie ponad 45 stopni. Sprzęglo to jakoś tak jakby towotem wysmarowane. Silnika nie ma ! Jest syntezator hałasu. Napęd zapewnia siła woli chyba. Od dwóch dni jestem miłośnikem prawego pasa, ale i tak śmieciarki mi spieprzają. Jakby ktoś chciał skopać leżącego, to zapraszam na ustawkę :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...