Skocz do zawartości

Rajdowe spekulacje - sezon 2006


WRC fan

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Eurosport wzbogaci relacje z szóstej rundy rajdowych mistrzostw świata - Rally Argentina - dwoma godzinnymi wejściami na żywo. W czwartek, 27 kwietnia o północy, na kanale Eurosport 2 rozpocznie się godzinna transmisja superoesu na Estadio Olimpico w Cordobie. Drugie wejście live przewidziano w niedzielę, 30 kwietnia. O godz. 18.00 ruszy godzinna relacja z superoesu kończącego Rajd Argentyny. Załogi ponownie wyjadą na tor wewnątrz Stadionu Olimpijskiego.

 

Estadio Olimpico znany również pod nazwą Chateau Carreras, leży w Talleres, 10 km od centrum Cordoby. Stadion wybudowany na finały piłkarskiego Pucharu Świata, został oddany do użytku w maju 1978 roku. Posiada trybuny na 48.000 widzów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprocz Oleksowicza w rajdzie tym startuje jeszcze Michal Solowow i Szymon Ruta

 

Tu sa wyniki:

 

http://www.rally1000miglia.it/classifiche/index.htm

 

Ruta na 2 OS zajal...89 miejsce w klasyfikacji generalnej :shock: . Przed nim uplasowaly sie zalogi w Seju czy 106. Ja rozumiem, ze on nie pojechal tam walczyc, no ale...

Nie lepiej bylo na 4 probie - 82 miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://video.google.com/videoplay?docid=6425813917618905129&q=mitsubishi&pl=true

Podoba mi się...

...ale czy tak będzie też wyglądała nowa rajdówka?

To już nie fajne...

Chociaż jeździć ma nieźle...

http://www.edmunds.com/insideline/do/Fe ... eId=109902

 

Było już o tym koncepcie. I pisałem wtedy że jest straszny. Nadaje się na bulwarówkę do wywierania wrażenia co najwyżej... Nawet jeśli będzie świetnie jeździł.

Jak tak dalej pójdzie, to wyjdzie, że evo 3 rozsławiło Mitsu, 6 jest najbardziej kultowe, a 9 ostatnim które warto mieć...

Szkoda, odejdzie jeden z ostanich Mohikan..... :(

 

I zdecydowanie do wątku "rajdy" się nie nadaje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jarmaj, w nowym modelu ACD/AYC będzi wspomagane systemem indywidualnie przyhamowującym poszczególne koła by zapewnić szybsze pooknywanie zakrętów. Już widzę te seryjne 19 i fafnastotłoczkowe hamulce żeby to ogarnąć...

 

Nie, nie nie.....

Ja chcę samochód w którym z silnika wychodzi kręcący się wał, który poprzez parę kółek zębatych przeniesie napęd do zwyczajnych, najlepiej mechanicznie poszperowanych z lekka, dyfrów, a stamtąd na koła.

A nad tym, jak pojedzie samochód, zdecyduje kierowca.....

I innego w życiu nie kupię!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiesz, że trochę zaczynam się skłaniać w stronę modeli wcześniejszych?

Nie interesują mnie sekundy które mogę urwać. Nie ścigam się z nikim, bo mnie na to nie stać. Chcę mieć fun z jazdy na co dzień i upalania "slajdem po rądach" (i nie tylko). Chyba wybiorę bez DCCD.

Niech żyja mechanika i prostota! :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za autoklub.pl :

 

"MACIEJ BARAN: – Nie udało nam się przejechać wszystkich odcinków tak jak chcieliśmy. Wszystkich zaskoczyła pogoda - w czasie drugiej pętli nagle zerwała się ulewa, a my jechaliśmy na oponach typu slick na suchy asfalt. Potem organizator odwołał kolejną próbę, bo z powodu deszczu było zbyt niebezpiecznie. Kiedy na następnym odcinku opóźnił się start, to pojawiło się słońce, a my pojechaliśmy na oponach na deszcz. I taka loteria była przez cały czas. Warunki są naprawdę trudne. Mamy też trochę problemów z ustawieniem samochodu, a kilka partii nie pojechaliśmy dokładnie tak, jakbyśmy chcieli.

 

MACIEJ OLEKSOWICZ: - To jest rajd życia. Nie miałem pojęcia jak trudne i nieprzewidywalne są takie imprezy. Cały dzisiejszy etap to istne szaleństwo nieoczekiwanych wydarzeń. Pierwszy odcinek pojechałem bardzo ostrożnie. Drugi odwołano, a na trzecim, zamykającym pierwszą pętlę, było całkiem przyzwoicie. Koszmar rozpoczął się na drugiej pętli, gdzie na odcinku Cavallino zaskoczyła nas ulewa. Oczywiście jechaliśmy na slicku, więc tempo jazdy drastycznie spadło. Przed kolejną próbą (odwołaną podczas pierwszej pętli) dostaliśmy informację od Dominika Kalamusa, że na mecie tego odcinka zaczyna padać deszcz. Zmieniliśmy opony na „medie”, ale okazało się, że z powodu właśnie deszczu odcinek ponownie został odwołany i zarządzono wolny przejazd. Jakby tego było mało, to trzeci odcinek w drugiej pętli został przez organizatorów opóźniony. Na pytanie - dlaczego? - otrzymaliśmy od organizatorów odpowiedź, że czekają aż przeschnie. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że spora część załóg, w tym i my, stała na oponach przystosowanych do mokrej nawierzchni. Czołówka natomiast wystartowała na slicku, co dało im ogromną przewagę. Generalnie cała ta sytuacja zaczęła nam się wydawać dość dziwna, żeby nie powiedzieć podejrzana. No, ale cóż, jesteśmy tu po naukę. Zacisnęliśmy zęby i dotarliśmy do mety tej próby i później ponownie na serwis. Kolejną pętlę otwierał znów odcinek Cavallino. I tym razem nie mieliśmy szczęścia, bo po drodze dopadło nas potworne gradobicie, a my podróżowaliśmy na slicku. Na domiar złego, pięć kilometrów przed metą złapaliśmy kapcia. Dojechaliśmy do mety i zmieniliśmy koło. Z przodu mieliśmy "medię", a z tyłu pozostał nam slick. Kolejny odcinek musieliśmy zatem pojechać bardzo ostrożnie. Miejscami strasznie lało, a końcówka tej próby miała wyjątkowo, jak na ten rajd, śliski asfalt. Do końca pierwszego etapu pozostał nam jeszcze jeden odcinek Livrio. Ze względu na porę było już dość ciemno. I tu pech ponownie dał znać o sobie. Tuż po starcie zgasła lampka pilota i Andrzej nie mógł odczytać notatek. W poluzowanych pasach, przytulony do bocznej szyby, przez którą wpadało trochę więcej światła, starał się dyktować mi kolejne sekwencje trasy. Kiedy znaleźliśmy się na mecie, po prostu nie mogliśmy uwierzyć, że to wszystko nam się przydarzyło zaledwie w jeden dzień rajdu. W tych okolicznościach naprawdę jesteśmy w pełni zadowoleni, że jesteśmy na mecie pierwszego etapu, zwłaszcza, że co chwilę mijaliśmy porozbijane samochody. To pozwala nam pozytywnie patrzeć na ostatni etap rajdu,"

 

Moze to troche tlumaczy wynik :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narescie potwierdzily sie informacje o nowym S1600 w Mistrzostwach Polski...

 

W tegorocznej edycji RSMP klasa Super 1600 wzbogaci się o kolejną załogę - do walki na odcinkach specjalnych włączą się Marcin Mucha i Joanna Madej w Volkswagenie Polo Super 1600.

 

Marcin po swoich rajdowych przygodach marzył o mocnej ośce. Plany zostały zrealizowane dzięki świetnej ofercie z belgijskiej stajni Rene Georges Rally Sport oraz zainteresowaniu sponsorów. Załoga będzie reprezentowała barwy między innymi Lotos Team Młodych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...