Gość dyl.sowizdrzal Opublikowano 23 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2010 Witajcie, Myślę o podróży na Islandię (jeżdżę zeszłorocznym Foresterem, dieselem), a ponieważ zorientowałem się już, że część z Was tę wyspę zna, chciałbym poprosić o kilka porad i informacji na temat terenowych dróg na Islandii i możliwości Subaru - myślicie, że Forester da sobie radę? Wyczytałem, że na Islandii "drogi są podzielone na 5 kategorii, a o ich hierarchii informuje liczba cyfr w numerze": "Drogi trzycyfrowe wewnątrz wyspy są żwirowe, często wyboiste i trudno przejezdne. Po cztero- i pięciocyfrowych da się przejechać tylko samochodem terenowym, na ogólnie dostępnych mapach nawet ich się nie zaznacza. Niektóre numery poprzedzone są literą „F”, co oznacza drogę górską". Ci, którzy na wyspie byliście: myślicie, że na tych 4-,5-cyfrowych, "F"-kach Forester da sobie radę? Będę Wam serdecznie wdzięczny za wszelkie wiadomości. Zastanawiam się, czy brać mojego Forestera, czy pożyczyć od znajomych Jeepa Grand Cheeroke, czy wypożyczyć jakąś terenówkę na miejscu. Myślicie, że są miejsca, w które Foresterem nie wjadę, a takim Jeepem bądź inną terenówą bym wjechał? A jeśli tak - dużo ich jest? Myślę o wyjeździe w lipcu - to chyba relatywnie najsensowniejszy czas i najlepsza pogoda, prawda? Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za wszystkie odpowiedzi, informacje i porady! dyl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ibex Opublikowano 23 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2010 dyl.sowizdrzal w tym wątku masz wiele info: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=129672 Pozdrawiam Ibex Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dyl.sowizdrzal Opublikowano 23 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2010 Dzięki, ten wątek już oczywiście czytałem, relacja bardzo ciekawa, ale jednak więcej tam informacji turystycznych niż konkretnych wiadomości o terenowych możliwościach Forestera. Założyłem nowy wątek, bo tamten ma już kilka miesięcy i nie wiem, na ile jest jeszcze "żywy". Ale oczywiście wszystkim wypowiadającym się tam, jak i wszystkim innym, będę wdzięczny za każdą pomoc i podpowiedź! pozdrowienia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emotorsport Opublikowano 23 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2010 Swego czasu spotkałem w Niemczech gościa który regularnie odwiedzał Islandię, jeździł tam terenówkami mającymi progi ok. metra nad ziemią :smile: i co najmniej jedną porządną wyciągarkę plus 100m liny.....chyba wiedział, co robi.....no i zawsze podróżował z kimś, w 2 auta.... :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
STIFF Opublikowano 23 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2010 Elek, jakiś peniacz pewnie, moi kumple przejechali starłą ładą 210cośtam kombi przez syberie do mongolii i z powrotem i sprzedali auto Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emotorsport Opublikowano 23 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2010 Elek, jakiś peniacz pewnie, moi kumple przejechali starłą ładą 210cośtam kombi przez syberie do mongolii i z powrotem i sprzedali auto z tym się zgodzę, ale Islandia to rozlewiska, rzeczki, strumyczki i tym podobne zdradliwe kurestwo, nie wolno sie zapuszczać samemu, bo jak w czymś takim utkniesz, a najbliższy człek 50km dalej....to dupa, panie paździochu.... z buta dalej.....a wszędzie daleko..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
QbaqBA Opublikowano 23 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2010 no fakt, bo Syberia to wprost metropolia :!: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
STIFF Opublikowano 24 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 QbaqBA, a żebyś wiedział - był taki dowcip jak spotyka sie czukcza, moskwianin i paryżanin - czykcza nie wiedział gdzie paryż o moskwie tylko słyszał więc pyta ile do Moskwy? 2500kilometrów ooo daleko daleko A do paryża? 5500km Kakaja dzicz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emotorsport Opublikowano 26 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2010 Kakaja dzicz a nie? same afrofrancuzy.... :smile: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wielebny Opublikowano 27 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2010 Hej. Byłem na Islandii z jakieś dwa lata temu (z tym, że był to luty..) , jeździłem na miejscu vw jetta, do wiekszości miejsc, które warto zobaczyć spokojnie da się dojechać tego typu samochodem, więc Forester tym bardziej sobie poradzi. Moim zdaniem spokojnie możesz jechać Foresterem i dopiero kiedy zachce Ci się pojechać na lodowiec to zastanów się czy nie lepiej pojechać "Islandskim Jeep'em". Jetta poległa w dwóch przypadkach: a) droga asfaltowa, która jechałem z dobre 80 km w pewnym miejscu przestała być odśnieżana i leżała przede mną wielka kupa śniegu (tak z 2-3 metry wysokości) z koleinami o głębokości CONAJMNIEJ 40cm pozostawionymi przez "Islandskie Jeepy" droga szutrowa - w pewnym momencie droga skręcała i przecinał ją lód o szerokości 10 m, a pod lodem płynał sobie strumyczek :-) raczej niezbyt głęboki, jette to zatrzymało ,ale Forester raczej dał by radę. Oba przypadki to sytuację kiedy chciałem się dostać na lodowiec (za każdym razem inny), za 3 razem mi się udało - pojechałem na taki malutki, ale tam dla odmiany poległem na braku raków.. :-) , okazało się , że ten malutki praktycznie nie miał na sobie śniegu i w zwykłych butach nie dało się po nim chodzić. Czy warto brać jeep'a zamiast forestera ?? Moim zdaniem nie warto, gdyż zdolności terenowe będą Ci potrzebne w zasadzie tylko na lodowcu, zapewne będzie to tylko 1 dzień,a tak naprawdę wszystko zależy od pogody, raz zwykły jeep może nie dać rady, a innym razem dojedziesz osobówką (zależy jak głęboka akurat będzie rzeczka po drodze :-) ) . "Islandskie jeep'y" są specjalnie przygotowane, jeżdzą na naprawdę olbrzymich kołach, tak, że np. land cruzer ma z dobry metr prześwitu, dodatkowo te opony są naprawdę grube (tak z 50 - 70 cm) i na głębokim śniegu upuszczają powietrze z opon, dzięki czemu z opony robi się "trójkącik" gdzie podstawa przylegająca do śniegu jest bardzo szeroka i taki samochód praktycznie nie zapada się w śniegu, oprócz tego mają poprowioną głębokość brodzenia itp. Natomiast do atrakcji typu: gejzery, wodospady, wulkany, blue lagoon'a, złączenie ameryki i europy itp. spokojnie można dojechać nawet zwykłą osobówką, więc jedź śmiało i baw się dobrze :-) W lipcu będziesz mógł zwiedzać nawet o 23, bo nocy będziesz miał góra 2-3 godziny :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Speedy Bandito Opublikowano 29 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2010 w ostatnim magazynie "Off-Road PL 4x4" jest opis wyprawy Honkerem na Islandię. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzywaczewski Opublikowano 30 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2010 dyl.sowizdrzal, bylem dwa razy W zeszlym roku kumpel pojechal trzeci raz, moge wiec cos wniesc do tematu. Sprawa zasadnicza - na jak dlugo chcesz tam jechac? Jesli na miesiac lub dluzej, to laduj na statek Forestera i smialo. Jesli na krocej, to moim zdaniem nie warte zachodu, bo auto pozyczysz na miejscu. I teraz tak: wypozyczenie samochodu to najdrozsza (obok przelotu) czesc tej zabawy. Czym lepszy, wiekszy samochod, tym oczywiscie drozej. Czym mniejszy, tym taniej. Wnioski nasze sa takie - 70 - 80% wyspy zwiedzisz kazdym autem, nawet osobowym, aczkolwiek czasami bedziesz poruszal sie powoli i ciagnal za soba ogon wnerwionych turystow w bigfootach Wokol prawie calej wyspy masz asfaltowy ring. Uwaga na ograniczenia predkosci, bo na totalnym odludziu dogania Cie szeryf i laduje mandat w wysokosci sredniej krajowej! Wiec tu jakis super wypasiony woz sie nie przyda. Wiekszosc drog bocznych to szutry wulkaniczne, bardzo dobrze utrzymane. Nie ma kolein, duzych dziur itp., regularnie jezdza rowniarki. Dopiero jak wjedziesz w interior, to zaczynaja sie podjazdy, zjazdy, trzeba miec troche wykrzyzowania osi, tu sie przydaje lekko uterenowione auto. W centrum wyspy w gorach, w drodze na lodowce, na polnocy, sa strumienie bez mostow. Tego nie pokonasz zwyklym autem bez snorklera. Zreszta jak pozyczasz normalnego Defendera 90 czu 110 to w umowie bedziesz mial zakaz przepraw przez rzeki. Zatem najlepszym rozwiazaniem jest pozyczenie wzglednie taniego busa (najlepiej 4x4) na te 70% wycieczki. Ja jezdzilem Toyota Hiace i pieknie dawala sobie rade. Tanie sa tez Lady Niva i Suzuki Jimny. Wszystko zalezy w ile osob jedziecie. Pozniej zas przesiadacie sie w cos co kiedys bylo LandCruiserem i jedziecie w gory. Nocujesz w hostelach, jest ich sporo, ceny OK, czysto choc przasnie. Zarcie jest drogie, jesli dluzszy wyjazd to zaopatrujesz sie w marketach i pozniej przygotowujesz to na kwaterze. Na stacji kupisz niedrogie hot-dogi, w restauracji rachunek zaboli Na wyprawe w gory proponuje zaopatrzyc sie w MRE (Meal Ready-to-Eat). Kupisz na Allegro, ja biore od pewnych gosci z Czestochowy. Policz ile osob, ile dni, i po jednej paczce na dzien (plus cos na sniadanie kupione na miejscu). Zreszta dluzej jak 4 - 5 dni to tego jesc nie mozna, bo kupy nie zrobisz do konca swiata ;P Zamow wylacznie potrawy orientalne, wloskie itp. jak kurczak po tajsku, rissotto. Dania klasyczne typu udo kurczaka z frytkami czy schabowy z kopytkami sa niejadalne! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slesz Opublikowano 7 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2010 w nowych 'plejadach' jest relacja z takiej wyprawy pisz do forumowicza speedy bandito Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Speedy Bandito Opublikowano 8 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2010 kolega już do mnie pisał i zgodnie z moją wiedzą, najrzetelniej jak umiałem, odpisałem :smile: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tiger Opublikowano 9 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2010 Hej! Speedy, kiedyś obiecałeś opisać jak tą swoją super wyprawę zniosłeś w towarzystwie samych pań, może już czas coś skrobnąć? :razz: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Speedy Bandito Opublikowano 10 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2010 w sumie zniosłem całkiem dobrze, zdrowie dopisuje, syfu w samochodzie nie zrobiły, nie rozwiodłem się, czyli było ok :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emotorsport Opublikowano 11 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2010 w sumie zniosłem całkiem dobrze, zdrowie dopisuje, syfu w samochodzie nie zrobiły, nie rozwiodłem się, czyli było ok :wink: i żadna nie zaciążyła...? czyli było.....ok? :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się