Skocz do zawartości

podsterownosc czyli ucieczka przodu


zoowty

Rekomendowane odpowiedzi

podczas dynamicznej jazdu na zakretach moja impreska staje sie podsterowna czyli jak dobrze rozumniem przod ucieka , czy na to wplywa ma opona bo aktualnie jezdze na zimowkach ktore maja bierznik klockowy ( zreszta kazdy wie jak wyglada zimowka ), powinno sie poprawic na letnich ( nam potenza 070 ) , aha i jeszcze gdzies slyszalem ( bodajze w fiveth gear ) ze najlepiej impreza skrecac nie plynnie ale skokami

rozwiejcie prosze moje watpliwosci i poleccie cos co do techniki skretu przy wyzszych predkosciach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym TTTM. Można to ograniczyć poprzez odpowiednią geometrię i ALK. Ale najlepiej mieć STi z DCCD - szczególnie te 04-05 z rozkładem napędu bardziej na tył. Miałem WRX i mam STi z DCCD i mogę powiedzieć że WRX to rył przodem, a STi pięknie zamiata dupką i wcale nie trzeba z nim specjalnie walczyć żeby tak jechał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprostu rozpędz się na prostej przed zakrętem, w zakręt wjwdz bez gazu i tak na 1/4 1/3 łuku kita na gaz i letko dociągnij kierownicą to wyrzuci tył na zewnątrz.

Myślę, że jak ustawienia geometrii bedą niekorzystne (jak chwilowo u mnie w Forku) to wg. tej instrukcji auto spektakularnie wypruje przodem. Zazwyczaj w pobliżu jest wtedy magnetyczny krawężnik :wink:

Niech kolega popróbuje wejść w zakręt z przeciwskrętu :) Moim zdaniem najpewniejsza metoda - szczególnie jak nie jesteśmy pewni nawierzchni po której jeździmy.

 

zoowty, temat techniki prowadzenia auta wielokrotnie przewijał się przez forum. Poszukaj, poczytaj teoretyczne porady, przeanalizuje, a potem wybierz się w bezpieczne miejsce i popróbuj sam. Nie nauczysz się jeżdżenia z czytania postów. Tutaj uzyskasz tylko wskazówki, opisy technik ale nauczyć musisz się sam - trening czyni mistrza. Na początku byłem przerażony tym, że moje Subaru prowadzi się katastrofalnie. Dopiero po przeczytaniu wielu wątków, podpatrzeniu kilku osób jak prowadzą i popróbowaniu w różnych warunkach załapałem o co chodzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jak ustawienia geometrii bedą niekorzystne (jak chwilowo u mnie w Forku) to wg. tej instrukcji auto spektakularnie wypruje przodem.

Forek noże ma taką tendencje, niewiem bo miejeżdziłem, wiem jak reaguje moja impreza.

 

[ Dodano: Sro Sty 06, 2010 5:00 pm ]

Niech kolega popróbuje wejść w zakręt z przeciwskrętu :) Moim zdaniem najpewniejsza metoda - szczególnie jak nie jesteśmy pewni nawierzchni po której jeździmy

Oczywiście można postawic subarke bokiem przed zaktentem i przejść go całego pięknym slajdem, ale koledze chodziło raczej o zminimalizowanie zjawiska podsterowności niz o drift.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zoowty, pisze ze przy dynamicznej jezdzie, a radzicie mu rzucic auto w zakret z przeciwskretu :shock: Na pierwszy raz zawiaz jeszcze oczy :lol:

 

Przod ucieka, bo jest ciezszy, a do tego nie tylko musi zmagac sie z napedzaniem auta ale jeszcze ze skrecaniem (dwie sily na kolach). Normalnie traci opona przyczepnosc i wyjezdzasz. Przerobilem temat na Ulezu jak mi madre glowy nawkladaly zeby shamowac sie przed zakretem, wejsc na lekkim gazie a pozniej ogien. Dobrze ze drzewa byly mlode :lol:

 

Tak sie da, ale jak sie zaplanuje poslizg i skreci auto jeszcze przed zakretem. To wtedy prawie od poczatku zakretu mozna dawac ogien bo auto juz zwrocone gdzie trzeba. Mnie jazda takimi poslizgami nie wychodzi, ale naucze sie.

 

Przy jezdzie 'z przyczepnosci' tez trzeba sie shamowac przed zakretem, ale MINIMALNIE za slabo tak zeby wejsc - tylko wejsc - w zakret na hamulcu. Zaraz po skreceniu kierownica auto zacznie 'cyrkulacje' i wtedy puszczamy hamulec... i zaraz ogien.

 

Wejscie na hamulcu sprawia ze przod auta nurkuje wiec kola maja wiekszy docisk, czyli lepsza przyczepnosc, czyli zacznie auto skrecac. Jak juz zacznie to dalej latwo pojdzie. Byle nie przetrzymac hamulca i nie operowac nim za agresywnie, bo wtedy wyleci dupskiem z zakretu!

 

Jezeli wypluwa auto przy wyjsciu to znaczy ze przyspieszenie jest za duze. Tu warto pobawic sie geometria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 zimy pluł przodem albo szedł równo bokiem, ale już 2 zimy elegancko wyjeżdża tyłem :) geometria chyba tak została ustawiona:

przód zbieżny, tył rozbieżny 1

przód i tył negatyw -1,5

więcej nic nic nie było robione.

No i gaz w podłogę w zakręcie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem przez pewien czas rozbiezny tyl. Szybki slalom miedzy pacholkami na sliskim asfalcie w Kielcach to byla walka o zycie... przynajmniej wahadlo mozna bylo pocwiczyc ;) Ale OKi, szkoly sa dwie, jedni lubia truskawki, drudzy tatara.

 

Co do skrecania, to 'na raz'. Mnie cholernie dlugo zajelo zrozumienie. Mysle ze to wina jazdy ulicznej. Idea taka, ze musisz przewidziec jaki to zakret, wchodzac w niego skrecic raz porzadnie kierownice, tak zeby przejsc caly zakret na tym skrecie, bez korekty i dopiero na wyjsciu wypuszczasz. Jak zrozumialem to zdziwienie bylo wielkie ze tak mozna, bo niby gdzies w polowie wydaje sie ze jednak za szeroko albo za ciasno... a jednak utrafiony. A jak jeszcze posluzyc sie szerokoscia toru (czasem ulicy) to i dwa zakrety mozna lyknac za jednym wylozeniem steru. Daleko mi jeszcze do satysfakcjomujacego poziomu, ale roznica 'przed zrozumieniem' i 'po' jest ogromna.

 

Oczywiscie jak widzisz/czujesz ze tor nie zostal odpowiednio dobrany, to mozesz troche wypuscic albo dociac. Tak samo gdy uslizgnie sie przod albo tyl, trzeba zawalczyc. Jednak czym mniej tym lepiej. Kazdy dodatkowy skret to hamowanie oponami i destabilizacja auta.

 

Dodam jeszcze, ze dopiero Fitnes pokazal mi, jak agresywnie trzeba czasem 'walnac' kierownica zeby ujsc z zyciem. Z jednej strony plynnie i delikatnie, a z drugiej pelna ekspresja :lol: Moze za kilka lat stanie sie to dla mnie naturalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forek noże ma taką tendencje, niewiem bo miejeżdziłem, wiem jak reaguje moja impreza.

Impreze też mam i wiem, że nie lubi dodawania gazu w zakręcie, lubi go wtedy poszerzyć. Forek lubi się ślizgać przednimi kołami, Impreza z racji większej sztywności poprostu wyciąga przód do zewnątrz zakrętu, chyba, że przesadzi się z prędkością wejścia - wtedy tylko dym, pisk i ogólnie katastrofa.

 

Oczywiście można postawic subarke bokiem przed zaktentem i przejść go całego pięknym slajdem, ale koledze chodziło raczej o zminimalizowanie zjawiska podsterowności niz o drift.

Tu masz rację, zinterpretowałem dynamiczna jazdę trochę za bardzo. ;)

 

grzywaczewski, na początku zmagałem się z tym, że cały zakręt chciałem przechodzić jak najbliżej wewnętrznej w ogóle nie wykorzystując szerokości drogi. Dopiero potem przeżyłem swoisty szok, że zakręt można iść znacznie szybciej wypuszczając auto. Owszem, nie na każdym zakręcie można wypuścić. Jak mamy zacisk to z moich doświadczeń przydaje się lekka nadsterowność o którą (szczególnie w Forku) czasami ciężko. Potrzeba prędkości do bujnięcia autem, a zarazem trzeba się w ciaśniejszych zakrętach mocniej zhamować żeby nie przestrzelić na wyjściu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli mowimy o zakrecie a nie luku i szlismy ostro, to zawsze warto przed nim sie shamowac - mozemy trafic na wyboj, liscie, syfff... jak na Ulez lece to jest taki zakret gdzie na pierwszych metrach prostej za nim jest przejazd kolejowy. Predkosc optymalna dla tego zakretu prawdopodobnie urwie zawieszenie :???:

 

Inna sprawa na pojezdzawce, gdzie zna sie tor i juz ktorys z kolei raz leci w danym dniu zakret... ale temperatura sie zmienia, opony sa bardziej sciuchrane, mogl ktos sciac przez trawe przed nami... nie wyobrazam sobie zeby leciec na grnaicy mozliwosci. Acz czasem wydaje mi sie ze jest duzy zapas... i klops.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 zimy pluł przodem albo szedł równo bokiem, ale już 2 zimy elegancko wyjeżdża tyłem :) geometria chyba tak została ustawiona:

przód zbieżny, tył rozbieżny 1

przód i tył negatyw -1,5

więcej nic nic nie było robione.

No i gaz w podłogę w zakręcie :mrgreen:

 

adas co to oznacza , jak powiem mechaniorowi to bedzie wiedzial o co chodzi , i czy oponki beda sie zdzieraly normalnie czy nie ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adaś napisał/a:

3 zimy pluł przodem albo szedł równo bokiem, ale już 2 zimy elegancko wyjeżdża tyłem :) geometria chyba tak została ustawiona:

przód zbieżny, tył rozbieżny 1

przód i tył negatyw -1,5

więcej nic nic nie było robione.

No i gaz w podłogę w zakręcie :mrgreen:

 

 

adas co to oznacza , jak powiem mechaniorowi to bedzie wiedzial o co chodzi , i czy oponki beda sie zdzieraly normalnie czy nie ??

Nie wiem jak z milimetrami, bo raczej maszyny pokazują w stopniach/minutach. Tak jak poniżej powinien zrozumieć

Przód :

zbieżność - na 0 lub ewentualnie +10 minut

pochylenie - minus 1,5 stopnia

Tył:

zbieżność (a własciwie rozbieżność) minus 10 minut (choć auto może być trochę zbyt nerwowe)

pochylenie koła - minus 1-1,5 stopnia

Przy takim ustawieniu z oponami powinno być ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

impreza tak ma ryje przodem i juz to nie evo :twisted: Sporo daje geometra taka jak adam podał do klasyka jest naprawde dobra i troche sie poprawia prowadzenie, nastepna sprawa opony (mialem r888na probe i jakos wogole nie rył ......ABS tez sie nie dało właczyć :twisted:

)

Co do forka to w nim to zjawisko jest razy 2 i trzeba sie nauczyc jezdzic nim szybko bo mozna miec niespodzianke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast rozbieznosc i zbieznosc, to:

- rozbieznosc gdy przednie krawedzie opon sa szerzej niz tylne, patrzac z 'lotu ptaka' \ /

- zbieznosc odwrotnie / \

 

Majac rozbiezny tyl masz tak \ / i w zakrecie, dajmy na to prawym, prawe kolo / prawie nie ma kontaktu z nawierzchnia, zas lewe \ ma bardzo dobry kontakt. W efekcie tyl auta wyciagany jest na zewnatrz brzez sile odsrodkowa + przez kolo ktore kreci sie 'krzywo' \. Dlatego mamy duza nadsterownosc przy rozbieznym tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba tylko za wyjatkiem negatywu tylnych kol.

 

ZTCW to jest regulacja i pochylenia i zbieznosci i z przodu i z tylu. Przynajmniej w moim. Ale te auta fabrycznie maja niewielki zakres regulacji. To znaczy to zalezy od auta, zawieszenia, historii wypadkowosci itp. itd. Na seryjnych srubach pochylenie mozna ukrecic maksymalnie do zdaje sie nieco ponad 1 stopnia (negatyw) na seryjnym zawiasie. Wraz z obnizaniem zawieszenia samochodu przez np. dawanie krotszych sprezyn i amorkow (bez zmiany wahaczy itp), ze wzgledu na konstrukcje calego zawieszenia najpierw negatyw wzrasta - kola sie klada - a potem znowu maleje, ale juz to przy ekstremalnym obnizeniu. Dlatego wiekszy negatyw mozna "ukrecic" nieco obnizajac auto. U mnie na seryjnych srubach, KYB AGX i sprezynach -35mm wyszlo z tylu -1st30' z jednej strony i -1st45' z drugiej. Z przodu chyba tyle nie da sie "wyciagnac" - mam okolo jednego stopnia i to jest maks. Samo to juz poprawilo nieco prowadzenie. Rozwazam zakup srub na przod, co by uzyskac podony negatyw jak z tylu.

 

A tak zeby bylo bardziej na temat i w kwestii zapobiegania rycia przodem... Polecam obejrzec instruktarz, jak zarzucic autem przez "scandinavian flick" w wykonaniu zdaje sie Hammonda z Top Gear. Chcial to zrobic jakims smiesznym malym minivanem. Poszukajcie na YouTube. Przezabawne :mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...